Gdybym miał mojego, mogę go sobie przegrywać, ale nie rozpowszechniać bez zgody, prawda?
No właśnie.
Teraz dochodzimy do mojego pytania.
Czy jeśli koleżanka np. zakupiła dany album, a ja zakupiłbym mój ale postawił w gablotce i nie rozpakowywał, to czy gdybym od niej pozyczyl jej egzemplarz do przegrania na taśmę i nie dalszego rozpowszechniania(!!) (bo sama rozpakowała żeby posłuchać i zezwoliła na pożyczenie) to mógłbym przekopiować?
W końcu, myślę, zakupiłem licencję na tą płytę, to moja może sobie stac w gablotce,a ja mogę sobie pożyczać (za pozwoleniem oczywiście) różne jej egzemplarze (ale tej samej, żeby nie było, że nagle pożyczę vol 2 a mam tylko vol 1) od Ani, Krysi, Michała, Marcina itp itd...??
Bo nie wiem, czy to nie wiąże się też z tym, że aby przegrać tą muzykę na moją kasetę, musiałbym rozpakować mój egzemplarz i móc kopiować go na dziesiątki moich kaset nawet. No tak, bo jest mój i tego nie rozpowszechniam. Ale jak to jest z pożyczaniem.
P.S. Pewnie ktoś spyta, czemu pożyczać od drugiej osoby, jak masz pierwszą. A jak pierwszej płyta zyska ryski i będzie nie do słuchania. A mojej przecież nie chcę rozpakowywac. Niech se stoi

Wiecie raczej, iż jak coś jest nowe to się tego nie słucha
