Śniłem o...

Wór bez dna, czyli wszystko co nie pasowałoby powyżej
Awatar użytkownika
stos79
Posty: 1377
Rejestracja: 24 sty 2017, 15:40
Gramofon: Lo-D

Re: Śniłem o...

#16

Post autor: stos79 »

zelazny pisze:
27 paź 2018, 19:43
Stos dobrze, że te borowiki nie mają zębów i cię nie pożerają na żywca. :)
Coś Ty,nic z tych rzeczy :naughty: ;)
Jakby Pirelli robiło kalendarz z borowikami,to one by tam były :D
Awatar użytkownika
trafalgar
Posty: 4048
Rejestracja: 03 mar 2015, 10:30
Gramofon: Kenwood KP 990
Lokalizacja: Kraśnik lubelski

Re: Śniłem o...

#17

Post autor: trafalgar »

A mnie się śniła Indianka na koniu.Budzę się rano ,patrzę Indianki nie ma ,a koń stoi. :lol:
Awatar użytkownika
zelazny
Posty: 4576
Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00

Re: Śniłem o...

#18

Post autor: zelazny »

Traf ty zbereźniku. :)
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3979
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Śniłem o...

#19

Post autor: SimonTemplar »

trafalgar pisze:
27 paź 2018, 20:28
A mnie się śniła Indianka na koniu.Budzę się rano ,patrzę Indianki nie ma ,a koń stoi. :lol:
:lol: :clap: :lol:
Awatar użytkownika
Ramirez
Posty: 1729
Rejestracja: 17 sty 2016, 14:21
Gramofon: Sony PS-4300

Re: Śniłem o...

#20

Post autor: Ramirez »

Mój najdziwniejszy sen:
Kilkanaście "ludzików" obojga płci ubranych jedynie w takie trzcinowe spódniczki tańczy w piekarniku kuchenki :shock: , a ja to obserwuję przez szybkę :roll:
Awatar użytkownika
zelazny
Posty: 4576
Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00

Re: Śniłem o...

#21

Post autor: zelazny »

Strasznie popieprzony ten twój sen Ramirez. :)
Awatar użytkownika
Peliks
Posty: 2349
Rejestracja: 29 lis 2017, 17:13
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wejherowo

Re: Śniłem o...

#22

Post autor: Peliks »

To ja też się podłączę do tematu.
Mój najfajniejszy sen : końcówka lat siedemdziesiątych gdy łapałem "bakcyla" motocyklowego. Pojechałem motorynką do kuzyna bo ten miał WSK 175 i tak nam zeszło że zostałem na noc. Rano kuzyn nie chciał mnie drastycznie obudzić to skierował na mnie taki duży wentylator i jeszcze nim ruszał omiatając mnie wiatrem. Ja w tym czasie śniłem że lecę takim starym dwupłatowcem nad lasami i polami, tylko szalik mi powiewał, rewelacja. Kuzyn po chwili zauważył że zamiast się budzić to mam jakąś taką zadowoloną minę więc walnął mnie poduszką i to wielokrotnie !! Ja wyśniłem że z impetem spadłem na łąkę i wielokrotnie uderzam o ziemię..... sen pamiętam do dziś...w najdrobniejszych szczegółach.
Sony/Denon/ADC PreamP D Cayin A-88T MC Systems M3
ADC QLM XLM AT15Sa AT150MLX Denon DL- 103D Elac ESG 796 Goldbug Medusa
Nakamichi MC1000 Ortofon Cadenza Black SPU E GM Gold Philips GP401.II Sony XL-45
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3979
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Śniłem o...

#23

Post autor: SimonTemplar »

Peliks pisze:
28 paź 2018, 12:46
z impetem spadłem na łąkę i wielokrotnie uderzam o ziemię...
:lol: :lol: :lol: :clap:
Awatar użytkownika
-Wolf-
Posty: 1770
Rejestracja: 14 gru 2015, 14:17
Gramofon: Technics SL-1500C

Re: Śniłem o...

#24

Post autor: -Wolf- »

Tydzień temu śnił mi się toi toi. Stał sobie na górce. W pewnym momencie przewrócił się i zaczął spadać z tej górki. Ja byłem w środku. Jak się obudziłem, to nadal czułem smród tego gówna. Tak, na serio miałem taki sen :cry:
Technics SL-1500C + Audio-Technica VM540ML --> Technics SA-C600EG-S --> Pylon Audio Pearl 25 / Technics F70NE-S
http://www.discogs.com/user/wolfrl/collection
Awatar użytkownika
eu4yaon
Posty: 4908
Rejestracja: 23 sie 2016, 17:21
Gramofon: Pioneer
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Śniłem o...

#25

Post autor: eu4yaon »

Fajne macie sny, Wolf śni o woodstocku a sen Ramireza byłby lepszy jak by patrzył przez szybkę za środka piekarnika na tańczących wokół niej ludzi. Taki kanibalizm XXI wieku :D
Pioneer PL 50L II + Hana EH + Husariaa v2 + Atoll IN 100SE + JBL TLX8
Awatar użytkownika
amrowek
Posty: 7643
Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów

Re: Śniłem o...

#26

Post autor: amrowek »

hm chyba to nie było oryginalne fajkowe ziele z Shir'u
"...Najszlachetniejszą odmianą fajkowego ziela była odmiana Stary Toby, nazwana tak na cześć odkrywcy. Była hodowana w Południowej Ćwiartce...."
W DALSZYM CIĄGU AKTUALNA i AKTYWNA zrzutka na pomoc ludności cywilnej i wojsku na Ukrainie
https://zrzutka.pl/sxntmz
Latro
Posty: 1919
Rejestracja: 12 sty 2015, 19:09
Gramofon: Technics SL1300
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Śniłem o...

#27

Post autor: Latro »

Miałem serię, wtedy wydawało mi się, że dziwnych snów. Za każdym razem gdy się budziłem miałem wrażenie nie, że się obudziłem, ale że nagle przeniosłem się z jednego miejsca w inne. Za wyjątkiem jednego przypadku za każdym razem, gdy uświadamiałem sobie, że to był tylko sen, odczuwałem ogromną ulgę.
1)
Miałem w pracy wypadek. Pracowałem na sporej wysokości, platforma wisiała na haku od dźwigu, nagle zaczął wiać bardzo silny wiatr, platformą zaczęło rzucać na wszystkie strony. Zdałem sobie sprawę, że moje życie jest zagrożone, zacząłem się bać, spojrzałem w górę i zobaczyłem, że łańcuchy ześlizgują się z haka. Uświadomiłem sobie, że to koniec.Spadając nie mogłem tego pojąć - Jak to, ja zaraz umrę?! Rozumiem, wypadki się zdarzają, ludzie umierają na całym świecie, ale ja, tutaj, teraz?! Widziałem zbliżającą się ziemię, a przerażenie dosłownie dławiło.
2)
Jechałem windą, wiedziałem, że nie żyję i nie było to dla mnie nic dziwnego. Po chwili zdałem sobie sprawę, że winda jedzie na dół, a nie do góry, a tym już byłem mocno zaskoczony. Pod sobą widziałem zbliżającą się czarną otchłań, a w górze niknące światło. Zaczęło rosnąć we mnie pytanie - Dlaczego?! I od razu zrozumiałem - "dlaczego". Bo ja i tylko ja odpowiadam za swoje życie, nikt inny i przed tym niema ucieczki. Winda pędziła coraz szybciej w dół. Przerażenie jakie wtedy czułem było o wiele większe niż te przed śmiercią w poprzednim śnie.
3)
Uciekałem przed pościgiem, czułem na plecach nienawiść ścigającego. Biegłem przez miasto i zastanawiałem się nad drogą ucieczki, wbiegłem na jakieś podwórze i przez spore drzwi do środka. To był kościół, podniszczony jak i całe miasto. Biegnąc miedzy rzędami ławek, zdałem sobie sprawę, że to pułapka bo przecież tam z przodu nie ma żadnych okien lub drzwi tylko ołtarz, a dalej ściana. Bardzo się bałem, ale co miałem zrobić, biegłem dalej , doskoczyłem do ołtarza i w ścianie za nim na pewnej wysokości zobaczyłem drzwiczki. Otworzyłem je, a tam zamiast kielichów i monstrancji było okno, jakby przejście. Ostatkiem sił przecisnąłem się na drugą stronę i poczułem się wolny i beztroski. Nie szczęśliwy i radosny, ale właśnie wolny i beztroski.

Między tymi snami miale takie trochę inne, np.
1)
Stoję na zboczu góry, czekam na swoich ludzi, wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni i przygnębieni. Trwa wojna, a my uciekamy.
2)
Idę ulicą w ogromny mieście. Ulica ma po kilka szerokich pasów w każdą stronę, a na każdym pasie sznur samochodów. Ulica pnie się w górę po czym znika gdy zmienia się kąt opadania drogi i pojawia się znowu dalej pnąc się coraz wyżej, wyżej i tak kilka razy. Podziwiam majestatyczną panoramę miasta i nagle słyszę potężny jazgot i zgrzyt. Z góry drogą pędzą ogromne czołgi miażdżąc pod gąsienicami pojazdy i ludzi. Są tak ogromne, że sięgają od ściany do ściany budynków, a ja zdaję sobie sprawę, że niem ma dokąd uciec. Wybuchła wojna. Nagle słyszę, że ktoś mnie woła i widzę z góry opuszczoną linę. W ostatniej chwili wdrapuję się po niej do jakiegoś mieszkania. Kobieta, która tam mieszka wraz z rodziną mówi, że tu jestem bezpieczny, żebym już się nie bał, dała mi jakieś zawiniątko i pokazała przez okno drogę, którą powinienem iść.
3)
Jako wędrowiec doszedłem do pewnego miejsca. Po lewej stał duży dom, a po prawej była rzeka. Na drugim brzegu zauważyłem wejście do jaskini. Łodzią przepłynąłem rzekę i stanąłem w wejściu do jaskini. Już miałem wejść, ale poczułem że ktoś w tej jaskini jest i zbliża się do wyjścia, ktoś kto nienawidzi. Nie widziałem go, ale czułem, że jest ogromny i bardzo silny, gdy tak stałem na skraju pieczary, zdałem sobie sprawę, że owszem ten wielki i silny jest dość daleko, ale zbliżają się jego sługi, małe złośliwe pokurcze i że trzeba uciekać. Przepłynąłem z powrotem na drugi brzeg i pobiegłem do budynku do którego zresztą wołali mnie ludzie, żebym się pośpieszył. Zapewniany przez wszystkich, że tu mi nic nie grozi stoję, obserwuję i analizuję...Tu mam być bezpieczny? Parter, a w oknie kilka spróchniałych desek i żadnych drzwi. Za oknem widzę dwóch chłopaczków, którzy uciekają (zaczęło się) ale nie byli przerażeni tylko zdziwieni, jakby nie wiedzieli co się dzieje choć ja wiedziałem, że za chwilę umrą.
Doszedłem do wniosku, że w tym pomieszczeniu nie będę bezpieczny i poszedłem dalej.
Znalazłem się w rodzinnym mieszkaniu, patrzę po oknach i drzwiach i widzę kraty - o tak - pomyślałem, tu będę bezpieczny. Ale nie byłem tam jedynym obcym, dwóch innych krytykuje zabezpieczenia i planuje opuszczenie mieszkania żeby poszukać czegoś innego. Postanowiłem przyjrzeć się jeszcze raz kratom i odkrywam, że są wykonane z cienkiego tandetnego plastiku. Rozczarowany postanawiam opuścić mieszkanie i to mimo tego, że mieszkańcy zapewniali mnie, że u nich jestem bezpieczny i że nic mi tu nie grozi. W końcu znajduję to czego szukałem, poteżne stalowe grube na metr drzwi prowadzą do pomieszczenia bez okien o ścianach jeszcze grubszych. Wchodzę do środka i zaczynam zamykać drzwi, które od środka mają pokrętło jak na drzwiach na statkach. Gdy już czuję się bezpieczny i wykonuję ostatnie dokręcenie domykające definitywnie wrota, nagle ogromna siła z zewnątrz wyrywa mi z rąk pokrętło, które dalej obraca się w szalonym tempie, słyszę jak wszystkie tryby i mechanizmy w środku z potwornym zgrzytem przestają istnieć, a gruba zdawałoby się niezniszczalna stal okręca się wokół osi obrotu pokrętła jakby to była spływająca woda. Zdałem sobie sprawę, że nie mam dokąd uciec i że przegrałem. Przerażenie jakie czułem było porównywalne z tym ze snu po śmierci.
4)
Jestem u siebie w domu. Od razu zauważam, że blok w którym mieszkam stoi oknami obrócony na północ, a nie wschód (tak jest w realu) Ale dzięki temu, że okna mam na północ mogę obserwować północno- zachodnie niebo. Mówili w radiu, że to koniec, nie pamiętam bomba czy meteoryt. Czuję ogromny smutek i niedowierzanie, ciężar na sercu, świat umiera. Nagle pojawia się we mnie nadzieja i żądza czynu, przecież pobiegnę do piwnicy, albo lepiej do jakiejś głebokiej studzienki czy kanałów to się uratuję! Ale zaraz uświadamiam sobie, że to nic nie da, że przed tym nikt nie ucieknie, nie ma na to najmniejszych szans więc stałem tylko w oknie przerażony i smutny, że nie zobaczę już swoich najbliższych i obserwowałem zbliżającą się coraz bardziej jaskrawą czerwień na niebie.
5)
Szedłem odwiedzić rodziców, po drugiej stronie ulicy do bloku obok szedł ksiądz z kolędą. Zdziwiony zauważyłem, że otacza go tłum młodych ludzi, wrogi tłum. Byłem w ogromnym szoku bo to byli Polacy, płakałem w tym śnie ze wstydu i żalu.


Miały miejsce też dwa zdarzenia w realu o których nie będę tu pisał, ale to wszystko sprawiło, że jesienią 2013 roku ja człowiek nie modlący się i nie chodzący do kościoła złapałem za Różaniec
Muzyka, TV Republika i styka :dance:

https://vm.tiktok.com/ZGe5n3X84/
Awatar użytkownika
gravediggie
Posty: 1762
Rejestracja: 12 cze 2017, 22:42
Gramofon: JVC & Schneider
Lokalizacja: Szczecin/Zakopane

Re: Śniłem o...

#28

Post autor: gravediggie »

Ramirez pisze:
28 paź 2018, 08:46
Kilkanaście "ludzików" obojga płci ubranych jedynie w takie trzcinowe spódniczki tańczy w piekarniku kuchenki , a ja to obserwuję przez szybkę
Ramirez, za dużo Gingerbread Haka przed snem :lol: :

https://www.youtube.com/watch?v=JLCXNm7IZWc
JVC JL-A1|Shure M75|MMCF10|Dual CV 6020|Canton Karat 920
Milijon kabli..
ODPOWIEDZ