i to:
Sensowność zabawy winylami
- darkman
- Posty: 16914
- Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
- Gramofon: PL70LII, PSX60
- Lokalizacja: Topanga Corral
- Kontakt:
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
sorry, oczywiście Phonogram/Vertigo mam, pomyliło mi się z Polydorem przy The Shadows, nota bene też pierwsze wydania UK, nie wiedziałem, że to ma znaczenie, gdy je kupowałem w ostatnim sklepiku płytowym u ŚP Dudysa w Żywcu. Brzmi fajnie, ale jednak smaży przy końcu płyty, a tam najczęściej dobre utwory wrzucają, idzie to jakoś naprawić, niby wkładka ustawiona co do mm, nowa igła, płyty niektóre w ładnym stanie...darkman pisze: ↑11 gru 2017, 15:06Kolego baksiu@ przykro mi , że jestem kolejnym kolesiem, który musi zburzyć Twój punkt widzenia świata, ale
pierwsze wydanie tej płyty to nie Polydor lecz:
Phonogram/ Vertigo VERH 25 z 1985, Polydor to niestety nie był, zatem "nie okazuje się".
To, że na płycie wydrukowano ww przez Ciebie datę, nie oznacza, że płyta jest z tego roku.
no i czy faktycznie tą wysokością ramienia mogę dodać basu?!

-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Sensowność zabawy winylami
Wkładka ma być ustawiona co najmniej z dokładnością do 0,1 mm, a nie co do 1 mm. Sorry 

- metallsnow
- Posty: 1582
- Rejestracja: 25 paź 2016, 20:26
- Gramofon: Wega 301P
Re: Sensowność zabawy winylami
Przy końcu płyty to raczej nie, bo z "natury winylu" tam jest gorsza jakość, ze względu na stałą prędkość kontową odczytu. Najbardziej przebojowe utwory dawali jako pierwszy kawałek na stronie B (przynajmniej w czasach świetności czarnego krążka)

Wega Modul 301P+ADCQLM/AT13EaV/OM10, Sony TA-F570ES, Akai CD-62, JVC TD-X502, Pioneer N-30AE, Onkyo T-4270, Heco TE 1200
Marantz PM-45, Sony MDS-JE520, Summit Exclusive RF550 i pecet
Marantz PM-45, Sony MDS-JE520, Summit Exclusive RF550 i pecet
- darkman
- Posty: 16914
- Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
- Gramofon: PL70LII, PSX60
- Lokalizacja: Topanga Corral
- Kontakt:
Re: Sensowność zabawy winylami
Np Stairway To Heaven.metallsnow pisze: ↑12 gru 2017, 11:18Najbardziej przebojowe utwory dawali jako pierwszy kawałek na stronie B (przynajmniej w czasach świetności czarnego krążka)


Dokładnie tak! To już bez żartów oczywista.metallsnow pisze: ↑12 gru 2017, 11:18Przy końcu płyty to raczej nie, bo z "natury winylu" tam jest gorsza jakość
--------------------------------------------------------- .
Wojtku czy nie rozważasz zamknięcia tego durnego tematu?
- MMarek
- Posty: 4884
- Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
- Gramofon: DP-59L / PS-X50
- Lokalizacja: śląskie
Re: Sensowność zabawy winylami
Szeryf please

Ostatnio zmieniony 12 gru 2017, 14:23 przez MMarek, łącznie zmieniany 2 razy.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43741
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sensowność zabawy winylami
- że zajedzie igłę wysokim naciskiem (wyjaśnienie: nieświadomie kupił igłę, która została stworzona do pracy w takich warunkach)
- że dodawanie VTA/podnoszenie podstawy ramienia dodaje basu (wyjaśnienie: może przy niektórych wkładkach tak się dzieje, ale nie jest to zasada)
- że dobry preamp wyrówna pasmo (wyjaśnienie: wcale nie powinien, bo różnie bywa)

Koniec strony to najtrudniejszy fragment do odtworzenia przez igłę. Nie każda wkładka/igła sobie z tym dobrze radzi. Chodzi o zdolność śledzenia rowka czyli tzw. tracking.
Możesz co najwyżej pobawić się overhangiem by próbować coś polepszyć w tym zakresie, ale przy tej sztywnej sferycznej igle może to być daremne.
Mnie nie pytaj, dla mnie to nowość, mimo wielu doświadczeń z VTA

To ile ten SL-1200 Ciebie kosztował skoro tyle jeszcze jest z nim do roboty?
To naprawdę nie jest reguła (ustalanie tracklisty z ww. powodu).metallsnow pisze: ↑12 gru 2017, 11:18Przy końcu płyty to raczej nie, bo z "natury winylu" tam jest gorsza jakość, ze względu na stałą prędkość kontową odczytu. Najbardziej przebojowe utwory dawali jako pierwszy kawałek na stronie B (przynajmniej w czasach świetności czarnego krążka)
Jeszcze mam cierpliwość

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 473
- Rejestracja: 02 sty 2017, 02:21
- Gramofon: Technics D202, Q202
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Sensowność zabawy winylami
Z mojego marnego doświadczenia.
-Nie stwierdziłem nasycania basem przy zwiększaniu nacisku igły AT95, AT100, AT150
-VTA mam nie ustawiane ale mieszałem grubością maty na talerzu co powodowało zmianę kąta ramienia i również nie
stwierdziłem słyszalnych zmian w dźwięku.
-Z dobrym śledzeniem bez zniekształceń pod koniec płyty poradziła sobie doskonale igła ze szlifem shibata. Eliptyki niespecjalnie. Dodam że próbowałem ustawień według różnych szablonów i różnicy nie zauważyłem na tyle słyszalnej żeby móc to z czystym sumieniem potwierdzić.
-Nie stwierdziłem nasycania basem przy zwiększaniu nacisku igły AT95, AT100, AT150
-VTA mam nie ustawiane ale mieszałem grubością maty na talerzu co powodowało zmianę kąta ramienia i również nie
stwierdziłem słyszalnych zmian w dźwięku.
-Z dobrym śledzeniem bez zniekształceń pod koniec płyty poradziła sobie doskonale igła ze szlifem shibata. Eliptyki niespecjalnie. Dodam że próbowałem ustawień według różnych szablonów i różnicy nie zauważyłem na tyle słyszalnej żeby móc to z czystym sumieniem potwierdzić.
- charliez88
- Posty: 798
- Rejestracja: 11 lis 2016, 20:26
- Gramofon: Luxmany 350 + 300
Re: Sensowność zabawy winylami
1. Jeśli nacisk będzie dużo większy niż polecany to zajedzie, czyż nie? Z moich prób (mam mało basowe kolumny) zwiększanie nacisku na igłę na kilku testowanych wkładkach - ma wpływ bliski zeru... a cały system mam na sporo wyższym poziomie, także powinien to teoretyczniedużo prędzej pokazać.Wojtek pisze: ↑12 gru 2017, 12:27- że zajedzie igłę wysokim naciskiem (wyjaśnienie: nieświadomie kupił igłę, która została stworzona do pracy w takich warunkach)
- że dodawanie VTA/podnoszenie podstawy ramienia dodaje basu (wyjaśnienie: może przy niektórych wkładkach tak się dzieje, ale nie jest to zasada)
- że dobry preamp wyrówna pasmo (wyjaśnienie: wcale nie powinien, bo różnie bywa)
2. Z tego co udało mi się dowiedzieć VTA jest między innymi od tego, zeby modyfikować pionowe ułożenie wkładki -> ułożenie igły, a co za tym idzie czy gra bardziej wysokimi czy niskimi. Zwiększenie VTA (obniżenie wkładki) powinno więc tego basu dodać - a nawet jeśli nie będzie wielkiej zmiany to zdecydowanie warto to sprawdzić.
3. Kolega pisał, że gra na preampie 67kohm, samo zejście do standardowej wartości 47kohm powinno spowodować, że wkładka będzie grała mniej górą, będzie bardziej 'przygaszona' , a co za tym idzie bardziej basowa - testowałem to na Husarii i w moim systemie OM30 darł ryja niemiłosiernie górą w okolicach 70kohm (na takich standardowych ustawieniach go kupiłem), a najlepiej gra nawet ciut poniżej zalecanej wartości, czyli 35-40kohm.
Nadal nie widzę tutaj jakichś spejcalnych rewelacji - co najwyżej łapanie za tzw. słówka

Luxmanowe-love: PD 350 | PD 300 | PD 441 | PD 121 | PD 131
Trochę lampek, parę ramion, Husariaa i kilka wkładek puszczanych głównie przez zaskakujące SNELL E3
Trochę lampek, parę ramion, Husariaa i kilka wkładek puszczanych głównie przez zaskakujące SNELL E3
- dale
- Posty: 2705
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Adam- full custom :)
- Lokalizacja: Lublin
Re: Sensowność zabawy winylami
VTA wpływa na kąt ustawienia grota igły. Przy szlifach specjalnych zwykle ma wpływ na głębokość jaką tenże grot jest w stanie wniknąć w rowek. Co za tym idzie na dokładność odtwarzania. W olbrzymim uproszczeniu, jeśli źle ustawisz, będziesz miał efekt jak przy igle z większym grotem - np. eliptycznym. Tyle wyczytałem.
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
tanio, bo to złom

a te żaróweczki to chyba taka typowa przypadłość, skoro przeleciał przez ocean w nieoryginalnym opakowaniu, a potem kurierem po wybojach, to mogła się spipcyć, co do regulacji wieżyczki, to po prostu chyba regulacja nie była używana od 20lat, albo może nigdy i potrzebuje jakiegoś argumentu, by się ruszyć, zaraz lecę po żabkę do sąsiada hydraulika

mam jeszcze jedno pytanie, bo okazuje się, że poprzednik ustawił wkładkę identycznie jak ja z pomocą szablonu, więc chyba coś ogarniał w temacie, jednak było zamontowane dodatkowe obciążenie pomiędzy wkładką a koszyczkiem, czy dobrze zrobiłem, że go wyciągnąłem? Kąt ramienia na pewno na tym zyskał, zważywszy, że na razie go nie mogę przestawić... Schodów do nieba jeszcze nie słuchałem, choć, niestety polska, płyta czeka umyta. Boję się złej jakości, na Unitrze bardzo smażyło pod koniec płyty. Potwierdzam, Dire Straits dają radę brzmieniowo, szkoda, że tyt. kawałek jest na końcu strony właśnie.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43741
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sensowność zabawy winylami
A jeśli się mieści nadal w polecanym przez fabrykę przedziale to też?charliez88 pisze: ↑12 gru 2017, 14:18Jeśli nacisk będzie dużo większy niż polecany to zajedzie, czyż nie?

Oczywiście im większy nacisk tym większe zużycie generalnie, ale do zajeżdżania trochę brakuje.
Wspomnij chociażby jak wyglądają siły nacisku przy podobnie sztywnych MC LO.
Tak jak napisałem - rewelacjacharliez88 pisze: ↑12 gru 2017, 14:18zeby modyfikować pionowe ułożenie wkładki -> ułożenie igły, a co za tym idzie czy gra bardziej wysokimi czy niskimi

Implikacja trochę skrótowa i dziurawa, ale rzeczywiście jest taki efekt jak się przekosi VTA.
Ja wiem że pierwsze lepsze wskazania google tak tłumaczą wpływ VTA na brzmienie, ale to teoria ino.
Problem w tym że generalnie nie powinniśmy przez VTA igły wpływać na tonację wkładki, bo niesie to ze sobą o wiele poważniejsze konsekwencje i zmiany bo wpływa bezpośrednio na sposób w jaki igła śledzi rowek.
Dlatego generalnie trzymamy się zasady by płaszczyzna ramienia była równoległa do płyty.
Co innego jeśli przy danym kącie mamy np. więcej niepożądanych sybilantów niż przy innym - wtedy sprawa jest uzasadniona.
Radzę sprawdzić samemu w praktyce kiedyś by wyrobić sobie opinię.
(przypomniała mi się nasza prywatna rozmowa o Golden 1 kontra 721

Z własnej praktyki wiem, że przy rzadko której wkładce/igle odejście od "optymalnego" VTA daje lepszy efekt - wpływ na tracking, nie na brzmienie wkładki, bo od tego są przede wszystkim ew. ustawienia preampa.
Przy prostym sferyku możesz nawet nie zauważyć różnicy jak przekosisz VTA o 3mm - serio serio.
Generalnie są to najbardziej "odporne" szlify na wszelakie dewiacje od optymalnych ustawień geometrycznych.
A to prawda - myślałem że piszesz ogólnie, a nie że masz to konkretnie na myślicharliez88 pisze: ↑12 gru 2017, 14:18Kolega pisał, że gra na preampie 67kohm, samo zejście do standardowej wartości 47kohm powinno spowodować, że wkładka będzie grała mniej górą, będzie bardziej 'przygaszona' , a co za tym idzie bardziej basowa

Nie dziwię się + chyba nie ma czegoś takiego jak "standardowe ustawienia" przy produktach typu Husaria czy Nuda.charliez88 pisze: ↑12 gru 2017, 14:18testowałem to na Husarii i w moim systemie OM30 darł ryja niemiłosiernie górą w okolicach 70kohm (na takich standardowych ustawieniach go kupiłem)
No i fajniecharliez88 pisze: ↑12 gru 2017, 14:18a najlepiej gra nawet ciut poniżej zalecanej wartości, czyli 35-40kohm.

Najlepiej zaczynać od "standardu" 47-50kOhm, a potem się bawić.
Good for you

Poza pkt. 3, bo to już sobie wyjaśniliśmy.
Aha - coraz weselej, szczególnie jeśli wrócimy do pierwszego posta

Niekoniecznie. Przywróć oryginalny stan i zobaczymy, tzn. ocenisz

Masz oryginalny headshell z napisem Technics czy jakiś inny?
IMHO więcej niż pewne że to egzemplarz po DJu. Wkładka też na to wskazuje.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
mam oryginalny czarny koszyk, wiem po co był ten ciężarek, bo w przeciwnym razie nie da się ustawić nacisku >3,5g, trochę się dzisiaj bawiłem naciskiem i jednak 2g jest ok, przy 1,5g też jakby ok, ale wysokich tonów robi się za dużo, znowu przy ponad 2,5 bardziej smaży przy środku płyty, no i słuchałem tych Zeppelinów dzisiaj i rewelacji nie ma, raczej się to polskie, chyba również zajechane wydanie nie obroni. Ciężarek włożę, ale dopiero jak ogarnę regulację wieżyczki.
Pewnie po DJ, jak większość na ryku, z tym że musiał być uważny, bo żadnej rysy na plincie i na ramieniu nie ma, jest w komplecie ori pokrywa też w dobrym stanie, ogólnie jak na używany sprzęt robi dobre wrażenie, żadnych wytarć, jak sie ogarnę, to zrobię fotki, głównie byście ocenili, czy dobrze to ustawiłem.
Dziwne, ale dzisiaj na Brothers in arms nie smażyło zanadto
Pewnie po DJ, jak większość na ryku, z tym że musiał być uważny, bo żadnej rysy na plincie i na ramieniu nie ma, jest w komplecie ori pokrywa też w dobrym stanie, ogólnie jak na używany sprzęt robi dobre wrażenie, żadnych wytarć, jak sie ogarnę, to zrobię fotki, głównie byście ocenili, czy dobrze to ustawiłem.
Dziwne, ale dzisiaj na Brothers in arms nie smażyło zanadto

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43741
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sensowność zabawy winylami
To jest jedna konsekwencja dociążania koszyka z wkładką, tak.
Druga zaś to zwiększenie masy efektywnej - co pomaga poprawić poziom rezonansu sztywnej igły przy lekkiej wkładce i lekkim koszyku.
Także nie, zastosowanie ciężarka nie daje Tobie sensownej licencji do wyjeżdżania z naciskiem w kosmos

Za lekko.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
no chyba nie myślisz że chciałem ustawić >3,5g, tylko kręciłem tym ogólnie w celach poznawczych no i jeśli tym grał DJ, to bez ciężarka ani rusz, bo oni chyba najczęściej na większych naciskach bazują, choć taka wkładka u DJ to chyba lamerska lekko, ortofony concorde rządzą, na takiej to może w domu, albo początkujący mógł grać...nic to, nigdy się nie dowiemy...