Ryszard13 pisze: ↑23 paź 2023, 10:27
Nie mam zamiaru dyskutować na ten temat
To po co piszesz?
Ryszard13 pisze: ↑23 paź 2023, 10:27
ale chcę przypomnieć że czasami kapitał zagraniczny wykupuje po okazyjnych cenach nie po to aby inwestować a zniszczyć lub zamknąć podmiot, dla własnych interesów.
A teraz pomyśl - z jakiego powodu dochodzi do "okazyjnych cen"? Raczej nie dlatego że zakładowi się powodziło

Ba, rzadko kiedy ktoś wystawia się na sprzedaż kiedy jest super.
Różnie bywa w biznesie. Czasami trzeba kupić firmę by w ogóle móc wejść na rynek z własnymi produktami. Zależnie od branży, może to być uwarunkowane pozwoleniami, licencjami, certyfikatami. Czasami taka inwestycja to jest "szybka ścieżka" zamiast alternatywne drogi.
A na naszym podwórku - czasami łatwiej/szybciej jest kupić istniejącą spółkę (np. giełdową) niż przechodzić wszystko od zera.
Nie wszystko jest proste i oczywiste, jak to w biznesie.
Ryszard13 pisze: ↑23 paź 2023, 10:27
a jedynie montownie
No tak, ale te montownie również korzystają z armii lokalnych podwykonawców.
Jak taka fabryka się zamyka to nie jest to problem tylko dla tych bezpośrednio zatrudnionych w fabryce, ale całej nitce powiązanych firm, dla których ta fabryka to np. główny odbiorca towarów.
Ryszard13 pisze: ↑23 paź 2023, 10:27
A tak ap ropo nie jest tak wielka różnica cen Japońskich samochodów wyprodukowanych w Japonii od tych Japońskich złożonych w USA jeśli chodzi o rynek Amerykański czy Kanadyjski.
Powiem tak - przed wprowadzeniem agresywnych ceł w 70s, Japończycy nie musieli mieć własnych zakładów na miejscu, a i tak byli tańsi od konkurencji.
Wiadomo że nie każdy samochód jest składany w USA, ale w takiej sytuacji producent traci część zysków przy imporcie albo odbija to sobie na cenie detalicznej.
Raczej żadnej gospodarce opartej na motoryzacji nie opłaca się pozwalać na tani import nowych aut.