U mnie na razie słabizna. Kilka efektownych, a poza tym nuda. I na wsi jestem, zero świateł domów, ulicy.
Czy ktoś mógłby zestrzelić księżyc, bo utrudnia?
Albo ukraść?
U mnie na razie słabizna. Kilka efektownych, a poza tym nuda. I na wsi jestem, zero świateł domów, ulicy.
Czy ktoś mógłby zestrzelić księżyc, bo utrudnia?
Albo ukraść?
U mnie nawet spoko zaciemnienie jak we wojne, ale dopiero zamówiłem lornetkę na dzisiaj, mój monookular za słaby do nieba.
Wczoraj koło 22:30 posiedziałem pół godziny na balkonie (oświetlone miasto) i widziałem 12, z tego chyba 3 takie konkretne.
A wiadomo, że przy takim księżycu w przy oświetlonym mieście były widoczne tylko te największe.
Lornetka czy inne "wspomagacze" są tu zbędne. Trzeba obserwować ćwiartkę nieba, a nie wycinek.
No nie mów Tomasz, że piwo jest zbędne i że się nie wolno przy okazji pogapić na kratery księżyca, skoro pełnia. A i fajki dzisiaj zabieram, a co?!
Takie jest moje zdanie na temat lornetki i ja się z nim zgadzam!
Piwo zdecydowanie ułatwia obserwacje. Mam płaski dach, na którym, w towarzystwie czteropaku, zdarzyło mi się posiedzieć w sierpniowe noce. Teraz, jak nie pije, to jedynie balkon, albo leżak za domem.
Mam starą, ruską, z lat 80, 10 x 50.
Dobra jest, księżyc można podglądać i dziewczęta przepływające na żaglach przed moją miejscówką
Ano, stare ruskie solidne, tylko przyciężkawe. 10x świetne powiększenie bo powyższejsze to już statyw konieczny co by utrzymać bez drgań, a 50 też świetny rozmiar akurat do samolotów i nieba.
To prawda, jest co podpierać na łokciach, żeby stabilnie było przy dalekich planach.
Ale gdyby ktoś spotkał na jakimś bazarku, pchlim targu i za rozsądny pieniądz w dobrym stanie, to spokojnie mogę polecić.
To już artefakt, ale mechanika b.solidna i za grosze jeszcze mozna trafić. Bywały też na soczewkach Zeisa, ktróe ruski zapier... z jako trofiejne z Carl Zeis Jena w wagonowych ilościach. Ciężkie ale chyba ten typ postawię sobie na statywie do wieczornych przelotów z mierzęcickiego huba, bo mi tu huczą startowo, akurat nabierają przelotowej. Tylko jakieś jasne bym musiał wyniuchać.
No nic, się szykuję na wieczorne piwoidy dzisiaj. Gdzieś 22:30 około planuję. Lornetka jeszcze nie przyszła, także bez obaw proszę
Nie brałbym piwska na obserwacje, bo zbyt często pod krzaki trzeba i wtedy łatwo przegapić.
A lornetę? Owszem, razem z setą...
Z meduza.. z meduzą Kolego "Lorneta i meduza"... tak to szło
A Tento, zacne, jak na klasę popularną-przyzwoitą. Choć jak bym miał dziś brać, to zamiast szukać używanej tento (za którą handlarze wołają krocie), brał bym Nikona Action EX, lepsze, nowe i na gwarancji...