Ostatnio oglądałem...

[Micke]

Dla mnie "Bękarty" i "Pulp Fiction" to jedna liga. To że scenariusz "Bękartów" jest "podbarwiony" nie powinno dziwić.

Odnośnie reżysera T. to wszystkie jego filmy są takie. Bękarty Wojny to świetna komedia i tyle, Pulp Fiction był tak nudny że na każdej z 8-miu prób obejrzenia go do końca zasnąłem, Kill Bill'a chwalę tylko za muzykę użytą w filmie.

Wojtku, Gran Torino zaliczam do kanonu filmów z którymi nie wolno się rozstawać nawet na wypadek globalnej apokalipsy. Jest świetny.

Do obejrzenia za to polecam:
Godfather (ale koniecznie jedynkę, dwójka jest już gorsza, trójki nie oglądałem), a także Fight Club, nie przypadł mi do gustu, ze względu na mocno naciągany momentami scenariusz, którego mankamenty wychodzą na samym końcu filmu, ale mimo to uważam film za świetny.

Ahhh... jeszcze mi chodzi po głowie film który za każdym razem gdy oglądam wyciska ze mnie łzy (I nie żartuję, oglądałem 3 razy, za kazdym razem na tych samuych scenach płakałem ze wzruszenia): "Hachi: A Dog's Tale" Historia psa który czeka na powrót swojego pana.

[eenneell]

Krótko!

Odnośnie reżysera T. to wszystkie jego filmy są takie. Bękarty Wojny to świetna komedia i tyle

Nie

Pulp Fiction był tak nudny że na każdej z 8-miu prób obejrzenia go do końca zasnąłem,

Nie!
Może byLeś w złej "formie"

Kill Bill'a chwalę tylko za muzykę użytą w filmie.

Wielka kaszana.. jedynie "melodyczny gwizd" Deryl Hannah...

Godfather (ale koniecznie jedynkę, dwójka jest już gorsza, trójki nie oglądałem)

1 i2 znakomite... 3 nie musisz!
Fight Club; dla lubieżców Northona

[Darek]

A ja lubie Robin Hooda

[JacK]

Kill Bill to dla mnie bezwzględnie jeden z najlepszych filmów. Muze z tego filmu mam też na winylu i ma to swój klimat. Życiowych filmów nie lubię bo zazwyczaj są smutne... Ostatnio obejrzałem z BD trylogie Underworld bo historyjki o wampirach też lubie.

[Wojtek]

Nie

Spokojnie Łukasz.

Co do "Ojca Chrzestnego" to w sumie pierwsze dwie części zamykają książkę na podstawie której te filmy powstały.
Obydwie są dobre jak książka.

Trzecią część to już tak dorobili na siłę.
Scenariusz też pisał Puzo, ale był to okres kiedy on był bardziej zafascynowany Watykanem (w tym samym czasie wszak powstawała pośmiertnie wydana książka "Rodzina Borgiów" ), przez co mieliśmy taką, a nie inną tematykę filmu.

A ja lubie Robin Hooda

Którego? Ekranizacji trochę było. Ten od Disneya np.?

[Darek]

Ekranizacji trochę było

Oj bylo bylo. Lubie wszystkie, ale najgorsza jest R. Scotta.

Rodzina Borgiów

Przepiekny film, bardzo go lubie. Fragmenty filmu byly krecone w ruinach zamku gdzie mieszkam nastepnie pojechali do Belfastu
Bardzo dobry jest tez Rzym
i
kultowa Barbarella a tydzien temu ogladalem ponownie Apollo 18 i zawsze po filmie przedladam neta aby wyszukac wiecej info

[Wojtek]

Przepiekny film, bardzo go lubie.

Yyy... z tego co wiem to powstały jedynie adaptacje serialowe (najnowszy serial jeszcze nawet się nie skończył), a nie filmowe.
Nie pomyliły się Tobie filmy czasem?
Niedawno przeczytałem książkę i ... raczej nie będę sięgał po serial.

[Darek]

adaptacje serialowe

Dokladnie to jest serial i chodzi mi o ten najnowszy. Fakt nie ogladam kazdego odcinka z braku czasu albo zapomnienie Lubie filmy z tego gatunku

[radek229]

Fight Club; dla lubieżców Northona

Ja z Edwardem wolę American History X

[Micke]

Film który skończyłem oglądać jakieś 30 minut temu:

Limitless, polski tytuł który jest średnio pasujący - Jestem Bogiem

Naprawdę dobry film, trzyma poziom, jestem pod wrażeniem, ale nie jest tak dobry żeby dołaczył do kannonu filmów, które trzeba mieć ze sobą nawet w przypadku apokalipsy

[kielek]

Dla mnie twórczość Tarantino podobna jest nieco do Guy'a Ritchie'go tzn. przeplatają dobre filmy z "takimi sobie"delikatnie ujmując.Osobiście Kill Bill jest niezły i muza też,choć Pulp Fiction to w mojej opinii klasyka,to samo co Przekręt Ritchie'go(dodatkowo kapitalna muzyka m.in. z moimi ukochanymi Stranglersami ). Filmem,który utkwił mi na dłużej(mimo,że oglądałem go ponad dwa lata temu) był Mr.Nobody,może trochę przydługi ,ale scenariusz dość ciekawy i oczywiście extra muza(tym razem z udziałem drugich moich "ulubieńców",czyli Pixies).Z klasyki gangstersko-mafijnej cenię "Ojca Chrzestnego",ale najczęściej sięgam po "Chłopców z Ferajny",albo"Kasyno".

[eenneell]

Ja z Edwardem wolę American History X

Ja "Wszyscy mowią kocham cię"

A wczoraj "Absolwent"; nie chce się zestarzeć

[Wojtek]

Byłem w kinie na "Ted". Ot spoko komedyjka, nic dodać nic ująć, mi się podobało (może dlatego, że lubię "Family Guy", a to od tego samego twórcy). Rozbawiały mnie aluzje do Flasha Gordona (tak, tego kultowego filmu s-f) i ogółem do amerykańskiej pop-kultury z 80's.

[AndrewMD]

Rozbawiały mnie aluzje do Flasha Gordona (tak, tego kultowego filmu s-f) i ogółem do amerykańskiej pop-kultury z 80's.

Jeśli już o sci-fi mówimy to ostatnio przypomniałem sobie ponownie Blade Runner'a oraz Tron (pierwszą część, drugą oglądałem dla Olivii Wilde).

[rafaln1]

Ostatnio oglądałem...
50-raz K-Pax (świetna muzyka i świetny K. Spacey) i po raz 150-ty Pulp Fiction (tu świetne jest dosłownie wszystko).
Ten drugi film to mega arcydzieło kinematografii.
Świetne aktorstwo, świetna muzyka, świetna reżyseria, świetny scenariusz.
Ten film będzie mi towarzyszył do ostatniego dnia mojego życia (i nawet wtedy chcę usłyszeć Ezekiel'a 25 17).