Schiit mani

Żeby nie było za cicho
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15097
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Schiit mani

#46

Post autor: darkman »

No Mła, Ci mówiłem przecie, że fajny jeno szału nie ma dajmy na to obezwładniajacego - powietrze jest i basta.
A wiesz jeszcze na moje ucho to różnica w zasilaniu jest zdecydowanie słyszalna. Zwłaszcza w CA, bo w DJ nieco mniej i deko zasadniczo, ale też jest i w nieco lepszych (przemyślanych) zestawach to słychać wyraźnie.
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6379
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Schiit mani

#47

Post autor: Regsoft »

darkman pisze: moje ucho to różnica w zasilaniu jest zdecydowanie słyszalna
No ale w CA już nie będę inwestował ... teraz jadę na Vincent ... takim ładnym ... wspominałem ... i zasilacz ma oddzielny ... wypas ... i nawet ten MC jakoś idzie ... :mrgreen:
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15097
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Schiit mani

#48

Post autor: darkman »

i o to chodzi. Kabelki nawet teges i od zasilania też. No nie poznaję Ciebie zupełnie.
Hamuj proszę, bo jak zaczniesz przerabiać PUA na manual, to i zacznę się martwić :lol:
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6379
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Schiit mani

#49

Post autor: Regsoft »

darkman pisze:Kabelki nawet teges i od zasilania też
Mam te kabelki RCA Monster ponad 20 lat. W zasadzie prezent :mrgreen:
Ale o jakich zasilających piszesz to nie wiem ... może te pozłacane DIN od Vincent ? :think:
darkman pisze: zaczniesz przerabiać PUA na manual
Tu nie ma co przerabiać. Ale łapa mi się tak trzęsie, że manual mi nie grozi. Ze strachu. A im droższa wkładka/płyta tym bardziej się trzęsie :roll:
Awatar użytkownika
winylowy_luke
Posty: 1683
Rejestracja: 02 lut 2016, 10:16
Gramofon: Technics SL-1210GR
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Kontakt:

Re: Schiit mani

#50

Post autor: winylowy_luke »

Ja wciąż czekam na swojego Szita. Leci do mnie z US & A..:)
Technics SL-1210GR+KAB Fluid Damper@AT-OC9XML/Denon 103R/Shure V15 V-MR (SAS/B)/Shure V15 III (SAS/B)/Empire 4000 D/I
HusaRIAA v2
Topping E50+L50+PA5/Audiosymptom i8 mod @Wilk-Audio-Projekt/Sennheiser HD 660S
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4730
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Schiit mani

#51

Post autor: MMarek »

winylowy_luke pisze: Ja wciąż czekam na swojego Szita. Leci do mnie z US & A..
Ciekawe jak będzie Twoja ocena Mani ;) ale chyba wiem, a nawet jestem pewnien :D
Awatar użytkownika
winylowy_luke
Posty: 1683
Rejestracja: 02 lut 2016, 10:16
Gramofon: Technics SL-1210GR
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Kontakt:

Re: Schiit mani

#52

Post autor: winylowy_luke »

MMarek pisze: Ciekawe jak będzie Twoja ocena Mani ;) ale chyba wiem, a nawet jestem pewnien :D
Póki co czekamy na Twoją relację:)
Technics SL-1210GR+KAB Fluid Damper@AT-OC9XML/Denon 103R/Shure V15 V-MR (SAS/B)/Shure V15 III (SAS/B)/Empire 4000 D/I
HusaRIAA v2
Topping E50+L50+PA5/Audiosymptom i8 mod @Wilk-Audio-Projekt/Sennheiser HD 660S
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4730
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Schiit mani

#53

Post autor: MMarek »

winylowy_luke pisze:
MMarek pisze: Ciekawe jak będzie Twoja ocena Mani ;) ale chyba wiem, a nawet jestem pewnien :D
Póki co czekamy na Twoją relację:)
Będzie jutro - jest już napisana - muszę tylko drobne korekty wprowadzić :D
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4730
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Schiit mani

#54

Post autor: MMarek »

No to przyszedł czas, by coś napisać nt. Schiit mani.

Na wstępie chciałem poprosić o wyrozumiałość, nie będę używał języka znanego z recenzji sprzętu rodem z audio gazet, bo nie umiem, a przede wszystkim nie chcę. I jeszcze jedna uwaga – jest to wyłącznie moja subiektywna opinia, zarówno w stosunku do Mani jak i dwóch pozostałych „słuchanych” przeze mnie w moim systemie preampów.

Co do systemu: gramofon Telefunken S600 + Shure V15III z igłą VN35HE; wzmacniacz: Yaqin MS-30L + lampy sterujące RTF 5654 + lampy mocy Tung-Sol EL34B; głośniki B&W DM602S3 na dociążonych piaskiem standach B&W STAV24S2; odtwarzacz CD BC Acoustique EX602; słuchawki Sennheiser HD598

W grudniu czy też w styczniu miałem okazję u znajomego w Czechach na Jego torze odsłuchać kilku moich płyt na Telefunkenie S600 z Shurem V15III połączonym z pre PJ Phono Box DS oraz Schiit mani. Po kilku godzinach słuchania i sporej ilości kawy doszedłem do wniosku, że Schiit zawita w moim systemie.

Nie oceniam PJ źle, jednak na moje ucho Schiit zagrał przyjemniej i że tak powiem „wyraźniej”. Tylko czy tak samo, a może lepiej zagra w moim systemie? Zobaczymy… Może też być oczywiście gorzej…

Czekałem na to, jak się okazało, maleństwo bez mała 2 miesiące. Ciągle tylko „out of stock”. Podobno do cierpliwych świat należy. Ja jednak do najcierpliwszych nie należę i nawet już chciałem z Schiita zrezygnować, ale dotarł i jest.

W tzw. międzyczasie wypożyczyłem pre Cambridge Audio CP2 i CP1. Obydwa, moim zdaniem, „zagrały” lepiej od wspomnianego już PJ Phono Box DS. Ale tu proszę wziąć pod uwagę, że kambodże były już „słuchane” w moim systemie, a PJ nie. Dlatego skupię się wyłącznie na CA. A zdania nt. PJ nie będę bronił jak pewien minister pewnej teorii o pewnym zamachu.

Na stanie nie było niższego modelu i wypożyczyłem na początek CP2 (cena 990zł). Podłączyłem. Odczekałem pół godziny w sumie nie wiem po co, ale taka była sugestia sprzedawcy/wypożyczającego. Przynajmniej przy okazji dobrze się lampy we wzmacniaczu rozgrzały. Podłączyłem Sennheisery HD598, na telefunkena Chronologie Jarra do BC Acoustique to samo, tyle że na CD i słucham.

Tutaj konieczna mała uwaga. Płyta Chronologie jest moją „the best of the best of music ever”. Znam ją i słucham często i nieprzerwanie od 1993 roku. Miałem oryginalną francuską kasetę magnetofonową (och to były czasy), mam pierwsze wydanie na CD (1993 Disques Dreyfus), mam także wydanie LP z 1993 roku (Disques Dreyfus) oraz remaster z 2015 na CD (Sony Music). Chyba pokuszę się o stwierdzenie, że znam na tej płycie każdy dźwięk.

Pierwsze wrażenie: Chronologie 1 - dziwnie się zaczęło, nie tak nisko jakbym chciał, czy też jakbym oczekiwał, czy też jak pamiętam. Przełączyłem na CD i jest tak jak znam, jak lubię – fajnie nisko. No nic dupa myślę, jest niedobrze. Odłączam słuchawki i słucham na głośnikach. To samo. Z analogu kicha, z CD miodzio. A miało być tak pięknie…. Pominę dalsze rozważania i inne tego typu, by czytających nie zanudzać. Wprost napiszę – dupa to była ze mnie i tyle. Ustawiłem ramię w gramofonie z niewyzerowanym AS. Po ponownym skalibrowaniu gramofonu Chronologie 1 zagrała cudnie. Całą płytę przesłuchałem ze 2 czy też 3 razy i za każdym razem robiłem to z większą przyjemnością.

Kolejna płyta: Ludwig van Beethoven Symphonie Nr. 9 d-moll op. 125 (Deutsche Grammophon) i jej odpowiednik wydany na CD (Polydor 1986). Skupiam się wyłącznie na 3 i 4 części. Napisze krótko – jest pięknie. Czuję się jakbym siedział w miejscu VIP w filharmonii. Szczerze, nie myślałem, że będzie mnie na to miejsce stać…

Ostatni utwór, który wykorzystuję przy odsłuchu: Whitney Houston – Didn't we almost have it all (LP z 1987 roku Arista) ze względu na kilka dźwięków gitary basowej w refrenie. I gitara jest, ale jakby trochę – jakby to powiedzieć – przytłumiona.

Reasumując: Moim zdaniem - CA CP2 w moim systemie poradził sobie dobrze, a nawet bardzo dobrze ciesząc moje, niemłode już ucho. Nie spodziewałem się żadnych fajerwerków wychodząc z założenia, że lepiej być mile zaskoczonym niż niemile rozczarowanym. I mile mnie zaskoczył.
Przyszedł czas na jego tańszego brata CP1 (690zł). Szczerze – moim zdaniem obydwa brzmią dokładnie tak samo, a jeśli są jakiekolwiek różnice w dźwięku – to ja ich nie słyszałem. CP1 jest dedykowana wyłącznie do wkładek MM, natomiast CP2 także do MC. Jeśli konstrukcyjnie CP1 i CP2 są identyczne dla wkładek MM – to mam dobre ucho nie słysząc różnicy, ale się nie znam na tym i nie wypowiadam.

I przyszedł czas, bym się wypowiedział na temat już samego Schiit mani. Czy będę tak samo go wychwalał, jak pewien kolega z dalekiego wschodu? (Swoją drogą polecam jego nagrania na YT, facet ma pasję i chyba kocha winyle). Czy usłyszę coś więcej niż z CA? Czy to była właściwa decyzja? Czy mój szczurek pokocha swojego krajana z USA?

W sumie mógłbym już teraz odpowiedzieć jednym słowem (bo wiem jakie by ono było) i zakończyć swoje wypociny, ale……

No właśnie – to może po kolei. /poniedziałek 13.03.17/

Schiit mani jest niewielki, by nie powiedzieć malutki. Jak otworzyłem opakowanie – to pomyślałem, że przyszła jakaś zabawka, a nie sprzęt elektroniczny. Ale - obudowa aluminiowa i nawet dość ciężki, jak na te gabaryty – także chyba nie jest źle. Biorę do ręki instrukcję obsługi i dokonuję ustawień na dolnej ścianie Mani dla wkładek MM.

Dla zainteresowanych (skopiowane ze strony producenta ustawienia dla wkładek MM):
Gain 1 = L, Gain 2 = H (Standard MM Mode)
Gain: 42dB
THD: <0.008%, A-weighted, at 1V RMS
SNR: >82dB, A-weighted, inputs shorted
Crosstalk: -75dB, 20-20kHz
Sensitivity: 2.3mV for 300mV output
Overload Margin: >20dB
Oraz specyfikacja techniczna Schiit mani:
Input Impedance: Selectable 47 ohms (typical for MC cartridges) or 47k ohms (typical for MM cartridges)
RIAA Accuracy: +/- 0.2dB, 20-20kHz
Output Impedance: 75 ohms
Topology: Fully passive RIAA network with ADA4897 and AD8066 gain stages, thin-film resistors, and film capacitors throughout
Power Supply: “wall wart” style 16VAC transformer, regulated +/- 5V rails
Power Consumption: 4W
Size: 12,7 x 8,9 x 3,18 cm
Weight: 0,45kg


Podłączam zasilacz, podpinam kable i uziemienie, włączam i co widzę – bardzo mocno dającą po oczach niebiesko-białą diodę na przednim panelu. Jedno jest pewne – tę diodę zakleję. Zakładam na uszy słuchawki i Chronologie 1 i…. Początek schodzi nisko, tak jak lubię (dokładnie tak samo, jak było przy Kambodży) z tym, że „bicie serca” rozpoczynające płytę dobiega jakby ze studni, jakby pojawiło się malutkie echo, co mnie trochę zaskoczyło. Na szybko przełączam na CD i nie ma tego. Zatem jest coś nowego, coś czego nie znałem. Jeszcze nie wiem czy to dobrze czy źle dopóki nie przychodzi minuta 2 sekunda 18, kiedy pojawiła się w moim oku – pierwsza łza (prawdziwa). Sory za to, bo pewnie dla niektórych może to się wydać śmieszne, ale skoro ponad 40letni facet potrafi się wzruszyć słysząc chyba po raz tysięczny z okładem ten sam utwór, to cytując klasyka – musi być święto. Minuta 7 sekunda 59 dobiegający do moich uszu dźwięk je wręcz masakruje, tylko, że ja chcę być w ten sposób masakrowany ciągle, chcę więcej i więcej. Święto, o którym wspomniałem wcześniej trwa przez całą płytę. Drodzy czytający. Schiit mani spowodował, że doskonale znana mi płyta zagrała inaczej, nie źle napisałem – zagrała lepiej. Wszystkiego był więcej i na dole i na górze. Więcej szczegółów, więcej dynamiki. Musiałem ochłonąć i w to poniedziałkowe popołudnie/wieczór niczego więcej już nie słuchałem.

/wtorek 14.03.17/

Chronologie Jarra ponownie na telefunkena. Tym razem przez głośniki. Nie mam uwag – jest dobrze. Nie jestem już tak zaskoczony jak dzień wcześniej, bo wiem czego mogłem się spodziewać, niemniej uśmiech nie znika z mojej twarzy.

Przyszedł czas na klasykę i „żywe instrumenty” i żywe głosy, zatem na telefunkena 9 symfonia Beethovena, na uszy słuchawki i część 3 i 4. Hmm, przy CA miałem miejsce VIP w filharmonii, teraz jednak muszę to miejsce zwolnić innemu melomanowi, bo Schiit mani sprawił, że moją skromną osobę zawieszono gdzieś w środku sali koncertowej jakiś metr nad widownią owej filharmonii przydzielając mi miejsce super VIP. Nawet gdybym bardzo się starał – nie jestem w stanie opisać słowami odczuć, które mi w tej chwili towarzyszyły.

Zadałem sobie pytanie. Czy powinienem już teraz posłuchać głosu Whitney i czy znajdę te kilka dźwięków gitary basowej? Odpowiedź przyszła szybciej niż pytanie, bo płytę już trzymałem w rękach. Nią jednak się z szanownymi kolegami nie podzielę teraz i już wyjaśniam dlaczego. Umówiłem się z jednym z użytkowników forum, że Schiit zawita do niego na testy. Oczywiście odpowiem na to pytanie, ale po Jego recenzji Schiita.

/środa, czwartek 15.03.17-16.03.17/

Nie robię zupełnie nic poza odkrywaniem dosłownie na nowo swoich płyt winylowych.

Teraz muszę się pokusić o jakieś podsumowanie. Tylko co ja mam napisać? Może tak. W moim systemie pozostaje Schiit mani. Zgrał się z moim torem. Cieszy ucho. Wydaje mi się że, nie jest konkurencją dla Cambridge Audio, bo jest od niego/nich lepszy kosztując mniej więcej tyle samo. Ja za swój zapłaciłem 155 funtów (z kosztami przesyłki). Czytałem, że może „zagrać” jeszcze lepiej po wymianie zasilacza. Pewnie zamówię i porównam. Złożyłem także zamówienie na Nudę mini i bardzo jestem ciekaw jaka będzie różnica w porównaniu z Schiitem. Nikogo nie zachęcam, ani nie zniechęcam do zakupu Schiit Mani, czy też Cambridge Audio czy też Pro Jecta.

Zgodnie z sugestią kolegi z forum, który miał okazję przeczytać moją recenzję przed publikacją, a ze zdaniem którego, bardzo się liczę spróbuję zastosować skalę. Założenie: skala 1-5 (1 - słaby; 5 - bardzo dobry). Cambridge Audio CP1 i CP2 daję mocną 4, natomiast Schiit Mani 5.

Cambridge Audio CP1 i CP2 sprawował się w moim systemie wyśmienicie i byłem bardzo zadowolony z dźwięku jaki docierał do moich uszu. Schiit wprowadził, że tak powiem, pewnego rodzaju porządek, który mogę porównać jedynie z dźwiękiem z mojego CD, który zmienił interkonekt wykonany ze srebra, zastępujący dotychczas używany z miedzi.

Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zapakować Schiita w pudełko, udać się na pocztę i nadać przesyłkę do stolicy. Tylko muszę w tym miejscu zadać pytanie: JAK ŻYĆ TERAZ SHIT BEZ SCHIITA?

Darku jestem bardzo ciekaw Twojej opinii nt. Schiita.
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6379
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Schiit mani

#55

Post autor: Regsoft »

!!! Dzięki !!! :clap:

Przeczytałem z przyjemnością ...
Oj muszę sam pozgrywać trochę nowych sampli porównawczych bo ostatnio jakoś leń zaatakował organizm :roll:
MMarek pisze: Sory za to, bo pewnie dla niektórych może to się wydać śmieszne, ale skoro ponad 40letni facet potrafi się wzruszyć
Bez emocji świat gaśnie ... 8-)
MMarek pisze: Darku jestem bardzo ciekaw Twojej opinii nt. Schiita.
Oj nie tylko Ty :D
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10449
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Schiit mani

#56

Post autor: Myszor »

Szkoda że na lampach słuchałeś bo na lampach ponoć nic nie słychać ;)
A tak na serio to fajnie, myślę też, że o dźwięku tego Schiita pogadamy za jakiś czas jak trochę pogra i się ułoży.
Tak czy siak wiadomo już że dobre pre.
Dzięki.
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4730
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Schiit mani

#57

Post autor: MMarek »

Myszor pisze:Szkoda że na lampach słuchałeś bo na lampach ponoć nic nie słychać ;).
Hmmn, no cóż ja słyszę sporo..... :dance:
Mogę nawet powiedzieć, że na tyle dużo, że już nie chcę tranzystora :lol:
Awatar użytkownika
darasXL
Posty: 237
Rejestracja: 10 lip 2016, 10:11
Gramofon: Technics SL-1500
Lokalizacja: Poznań

Re: Schiit mani

#58

Post autor: darasXL »

Świetna i rzetelna recenzja kolego ! :clap:
W świetle tego co tutaj zostało napisane,ciekawe byłoby również porównanie z Musicalem V90 LPS...
W jutubowym teście jednego gościa Mani wygrał tylko nieznacznie z V-ką. :think:
Pytanie na ile ten test był wiarygodny... ;)
Technics SL 1500/Shure M95ED;AT-120E/Musical Fidelity V90-LPS/Marantz PM7000/Sony TA F550ES/Sony CDP 997/Dynaudio Audience 42
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4730
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: Schiit mani

#59

Post autor: MMarek »

darasXL pisze:Świetna i rzetelna recenzja kolego ! :clap:
Dziękuję :)
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15097
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Schiit mani

#60

Post autor: darkman »

darasXL pisze: Mani wygrał tylko nieznacznie z V-ką.
Bo V90 LPS to b.konkretny pre, więc jakoś mnie ta opinia nie szokuje.
BTW, nie ustalałem jeszcze tego więc nie na 100%, ale prawdopodobnie nie będzie większego problemu by dołączyć V90 do odsłuchów. Z tym, że u mnie musiałby odpaść Vincent lub CA, bo 5szt. pre to w mojej opinii zbyt dużo na jednostkę sesyjno porównawczą. Przy czym CA traktuję jako pewną wartość stałą, znaną wielu kolegom (zatem dość dobry punk odniesienia), więc trochę szkoda go odrzucić.
ODPOWIEDZ