Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
- flytier
- Posty: 42
- Rejestracja: 20 lut 2024, 01:24
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
Odgrzebię temat.
U mnie (zaznaczam) prostownik na lampie w przedwzmacniaczu liniowym przyniósł zmianę dźwięku w każdym aspekcie na plus. Na tyle, że nigdy się nie pokusiłem o powrót do krzemu.
Co do żywotności lampy prostowniczej, która to w dupę najbardziej dostaje i trzeba wymieniać. Nie pomnę ile lat u mnie już pracuje tyle czasu minęło.
Lampa, to nasza, polska produkcja AZ 12
U mnie (zaznaczam) prostownik na lampie w przedwzmacniaczu liniowym przyniósł zmianę dźwięku w każdym aspekcie na plus. Na tyle, że nigdy się nie pokusiłem o powrót do krzemu.
Co do żywotności lampy prostowniczej, która to w dupę najbardziej dostaje i trzeba wymieniać. Nie pomnę ile lat u mnie już pracuje tyle czasu minęło.
Lampa, to nasza, polska produkcja AZ 12
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 cze 2021, 12:11
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
cześć, jako "stary" miłośnik lamp wypunktuje moją impresję nt lampowców;
- masa zniekształceń w dźwięku,
- awaryjność współcześnie produkowanych lamp,
- lampy NOS albo już nie istnieją, albo kosztują majątek, a najgorszym wypadku ktoś Ci wciśnie podrabianego NOS'a,
- lampy tak jak igły gramofonowe się zużywają, tracą brzemienia/moc z czasem i trzeba kupować nowe,
- w przypadku wzmacniaczy typu SET "problem" z doborem kolumn,
to dlaczego ja uwielbiam lampy? Bo lubię zabawę tym, pomimo że jestem świadomy wad to bawię się tym po prostu, inna sprawa że na gramofonie i wzmacniaczach lampowych się wychowałem ii to jest dla mnie pewien sentyment
Po którymś tam spalonym wzmacniaczu tak sobie stałem w jednym z bardziej znanych sieciowych sklepów audio i gapiłem się na gramofon i wzmacniacz luxmana i prawie już kupiłem to combo ....ale sentyment górą, i tylko sentyment, mam SET na 2a3, i bawię się dobrze nadal )
- darkman
- Posty: 15313
- Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
- Gramofon: PL70LII, PSX60
- Lokalizacja: Topanga Corral
- Kontakt:
- dale
- Posty: 2418
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
No ja, szczerze mówiąc nie bardzo wiem o jakich zniekształceniach czy awaryjności Kolega pisze... Ceny lamp do mojego wzmacniacza też (przy innych modelach) są bardzo akceptowalne - za bardzo nie ma wyboru po prostu .
Jeśli konstrukcja jest poprawnie złożona, to efekt jakościowy całości jest zauważalny.
Jeśli konstrukcja jest poprawnie złożona, to efekt jakościowy całości jest zauważalny.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 cze 2021, 12:11
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
Nie jest żadną tajemnicą że lampy to cala masa zniekształceń dźwięku-to wiedza powszechna, znana, i oczywista, ....a co do awaryjności lamp to od 2000 roku mialem ich setki, z czego 70% po jakimś czasie się psuła - nie zużywała ....psuła. Zreszta może zapytaj użytkowników lamp chińskich jak to tam z ich trwałością....
miałem dwa sety lamp EL34 od JJ jako NOWE potrafiły być już popsute
mam nadzieję że przybliżyłem Ci temat awaryjności , o elektrolitach, przepalonych koszyczkach/podstawkach nie będę już się rozpisywać - nie jestem technikiem elektronikiem, bazuje tylko na swoich doświadczeniach
- dale
- Posty: 2418
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
Chylę czoła przed wiedzą i doświadczeniem, jako laik i profan tematu, nie śmiem ciągnąc tej dyskusji...
- Piterski
- Posty: 1225
- Rejestracja: 17 lip 2015, 23:48
- Gramofon: Pioneer PL70LII
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
dale, myślę że nawet jako laik o zniekształceniach harmonicznych parzystych w temacie lamp słyszałeś. To jest ten miły dla ucha rodzaj zakłóceń.
https://audio.com.pl/vademecum/slownik/ ... niczne-thd
PS. Ja swego czasu próbowałem połączyć świat lampy i tranzystora ale pomimo całego uroku lamp powiedziałem im w moim systemie do widzenia.
https://audio.com.pl/vademecum/slownik/ ... niczne-thd
PS. Ja swego czasu próbowałem połączyć świat lampy i tranzystora ale pomimo całego uroku lamp powiedziałem im w moim systemie do widzenia.
Tor cyfrowy: Esoteric K01 - Gryphon Diablo 120.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.
Tor Analogowy: Phasemation PP-300 - Pioneer PL70II - RCM Sensor2.
Kolumny: Electro Voice Interface "Delta". Kable: Furutech, Hijiri - Harmonix, by Melepeta, Yarbo 1100.
- dale
- Posty: 2418
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wzmacniacze lampowe, plusy i minusy
Jasne, tak samo jak o wpływie dokładnego wysterowania lamp, czy też wpływie różnych konstrukcji na końcowy efekt. Słyszałem od kogoś, kto w temacie lamp siedzi od wielu lat, kto w praktyce miał do czynienia z różnymi konstrukcjami. Nie będę wdawał się w dyskusję stricte techniczną, bo nie mam takiej wiedzy, wiem za to że dało się tak zoptymalizować moją konstrukcję (fakt że wzmacniacz został złożony od nowa, na nowych płytkach z elementów o bardzo dobrej jakości, kilka rzeczy zostało poprawionych), że zarówno ucho, jak i oscyloskop wykazały znaczną poprawę do oryginału. Natomiast, nie dziwię się że jest takie a nie inne zdanie o wzmacniaczach lampowych będących w obrocie, bo praktycznie w każdym który oglądaliśmy, w przedziale kwotowym czterocyfrowym, było coś do poprawy.Piterski pisze: ↑19 kwie 2024, 15:16dale, myślę że nawet jako laik o zniekształceniach harmonicznych parzystych w temacie lamp słyszałeś. To jest ten miły dla ucha rodzaj zakłóceń.
https://audio.com.pl/vademecum/slownik/ ... niczne-thd
PS. Ja swego czasu próbowałem połączyć świat lampy i tranzystora ale pomimo całego uroku lamp powiedziałem im w moim systemie do widzenia.
To trochę tak, jak czytam że komuś coś brumi czy brzęczy - dla mnie jest to tylko i wyłącznie efekt błędnej konstrukcji - czy to urządzenia, czy toru - coś jak opinia laika że "gramofon nie dla niego, bo trzeszczy" - tak samo jak gramofon nie musi trzeszczeć, tak samo zniekształcenia można okiełznać i sprawić że dźwięk będzie taki, jak chcemy.