Cyfrowe wzmacniacze będą bezużyteczne po 10-20 latach

Żeby nie było za cicho
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41941
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Cyfrowe wzmacniacze będą bezużyteczne po 10-20 latach

#1

Post autor: Wojtek »

... bo nie będzie dało się ich naprawić

Zdanie pewnej Pani co naprawia wzmacniacze gitarowe
https://guitar.com/features/interviews/ ... ital-amps/

W sumie nie myślałem nigdy o tym w ten sposób, ale patrząc na to jak wygląda sytuacja chociażby z odtwarzaczami CD i laserami - może coś w tym jest?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
grzehu82
Posty: 2015
Rejestracja: 27 wrz 2016, 18:42
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Cyfrowe wzmacniacze będą bezużyteczne po 10-20 latach

#2

Post autor: grzehu82 »

Możliwe, że tak będzie. Wszystkie sprzęty funkcjonują wg tej samej zasady, dopóki są dostępne części i są osoby, które umieją je naprawić to są w użytku. Potem tylko to elektrośmieci... :(
Widzimy jak odsetek wzmacniaczy analogowych, tradycyjnie zaprojektowanych maleje, a żywot nowych jest obliczony, tak by jak najkrócej po gwarancji coś zepsuło się. A potem,
Wojtek pisze:
27 paź 2021, 11:38
bo nie będzie dało się ich naprawić
albo koszt naprawy przewyższa koszt nowego urządzenia, po to by klient kupił nowy.
Creative E-MU 0204 || Rotel RA-12 || Heco P3302 || Superlux HD 681 ||AKG K551
Onkyo C-7030 || Onkyo TX-8020|| Grundig Box 353 || Yamaha RX-E410 || Saba Box C450
wiktorsam
Posty: 302
Rejestracja: 06 lis 2010, 18:52

Re: Cyfrowe wzmacniacze będą bezużyteczne po 10-20 latach

#3

Post autor: wiktorsam »

Ale co z starymi wzmacniaczami lampowymi, tranzystorowymi? Też jest problem z naprawą. Co z tego, że wzmacniacz uda się uruchomić, jak połowa tranzystorów czy lamp jest już nie do dostania albo kosztuje majątek i trzeba się posiłkować zamiennikami.

Fakt, że takie zamienniki często poprawiają jakość dźwięku, ale z drugiej strony to już nigdy nie będzie to samo co oryginał. Na pewno obecne konstrukcje FDA czy klasa D mają jedną zaletę - zaciera się powoli (oczywiście w kwestii jakości dźwięku) różnica między sprzętem audiofilskim a takim dla normalnego zjadacza chleba. Można za ułamek ceny jakiegoś audiofilskiego klocka audio mieć cały tor, który nie będzie odbiegał jakością od rozwiązań dla złotouchych :). A jak się taka końcówka rozpadnie po 10 latach? Za mojego hypexa zapłaciłem około 1000 zł, jak się zepsuje za 10 lat nie będę rozpaczał ;P
sony ps-x75, shure V15 V SAS, Audio-technica AT20SLa, at30e, empire 4000d III, shiit mani, Hypex Ncore nc252mp, DAC topping dx7 pro
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Cyfrowe wzmacniacze będą bezużyteczne po 10-20 latach

#4

Post autor: zbyszek1982 »

Streamery też będą bezużyteczne, bo się protokoły pozmieniają, itd.

Okazuje się, że prymitywne analogowe nośniki, jakimi są winyle, są bardziej wiecznotrwałe od tych wszystkich super duper nowoczesnych.

Co do naprawialności wzmacniaczy lampowych, to z nimi w zasadzie nie ma problemu. Większe ryzyko jest z jakimiś wynalazkami na dziwnych lampach, ale większość typów lamp używanych w audio jest nadal produkowana, więc w zasadzie nie ma tematu.

Gorzej z byle tranzystorowcem, do którego nie idzie dokupić tranzystorów mocy. Aczkolwiek upalone końcówki, to nie jest najpopularniejszy typ usterki. Zazwyczaj siadają połączenia między płytkami i przełączniki, potencjometry i elektrolity itd.

W zasadzie największy problem jest ze współczesną produkcją, bo to i komponenty SMD, które ciężko dostać w detalicznych ilościach, jakieś układy z logiką do obsługi funkcjonalności z pilota, bo już gałek i przycisków nie ma na obudowie itd.
Awatar użytkownika
pan_winyl
Posty: 2129
Rejestracja: 30 sty 2012, 06:04
Gramofon: Elac Miracord 750MII
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyfrowe wzmacniacze będą bezużyteczne po 10-20 latach

#5

Post autor: pan_winyl »

zbyszek1982 pisze:
27 paź 2021, 12:30
Okazuje się, że prymitywne analogowe nośniki, jakimi są winyle, są bardziej wiecznotrwałe od tych wszystkich super duper nowoczesnych.
No lepiej tego napisać się nie dało :D
zbyszek1982 pisze:
27 paź 2021, 12:30
Co do naprawialności wzmacniaczy lampowych, to z nimi w zasadzie nie ma problemu. Większe ryzyko jest z jakimiś wynalazkami na dziwnych lampach, ale większość typów lamp używanych w audio jest nadal produkowana, więc w zasadzie nie ma tematu.
Jedyny problem to dostęp do fachowej naprawy- coraz mniej ludzi którzy wiedzą z czym mają doczynienia.
zbyszek1982 pisze:
27 paź 2021, 12:30
Gorzej z byle tranzystorowcem, do którego nie idzie dokupić tranzystorów mocy. Aczkolwiek upalone końcówki, to nie jest najpopularniejszy typ usterki. Zazwyczaj siadają połączenia między płytkami i przełączniki, potencjometry i elektrolity itd.
Fakt i wtedy przygoda się kończy, ale upalona końcówka - to już raczej rzadkość ew. w słabszych konstrukcjach któe były przechowywane niewiadomo gdzie. Reszta usterek jest w zasadzie do naprawienia- czy to posiłkując się dawcami czy zamiennikami. Wiadomo nie będzie to oryginał ale jak wymienia się amortyzator w oplu to po to żeby zęby na progach zwalniających nie dzwoniły i nikt nie płacze że to nie oryginał.
zbyszek1982 pisze:
27 paź 2021, 12:30
W zasadzie największy problem jest ze współczesną produkcją, bo to i komponenty SMD, które ciężko dostać w detalicznych ilościach, jakieś układy z logiką do obsługi funkcjonalności z pilota, bo już gałek i przycisków nie ma na obudowie itd.
Ja dodałbym jeszcze miniaturyzację i sposób montażu elektorniki. Tutaj już zwykła lutownica odpada. Więc specjalistyczna naprawa - o ile wogóle możliwa.
Elac Miracord 750 Mark II + Philips GP 400 MKII / AT-VM95C

Nivico 5020u / Toshiba SA 320
Onkyo Integra 2066

Silva Stereo Console / Irel
Telefunken L55
ODPOWIEDZ