Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

Żeby nie było za cicho
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hiper86
Posty: 1274
Rejestracja: 13 maja 2017, 22:32
Gramofon: Kenwood KP 990
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#121

Post autor: Hiper86 »

SimonTemplar pisze:
01 gru 2020, 20:43
Super! Czyli idzie w dobrą stronę
no idzie, jeszcze w tamtym tygodniu rozmawialiśmy że jak coś to odbiorę i dam komuś innemu aby spojrzal świeżym okiem( nie wie mczy to budowanie dramaturgii czy nie, ale tydzień temu nie mogli go zdiagnozować)
SimonTemplar pisze:
01 gru 2020, 20:43
z czym sam na początku walczyłem
jak mi o tym powiedział to dokładnie o tym pomyslałem
sebtur pisze:
01 gru 2020, 20:56
"cudeniek" ja też nie odpuszczę.
Może i tak ale weź naprawdę wszystkie za i przeciw, ja wiedziałem od kogo kupuje wiedziałem co kupuje, pochodził u mnie chyba 3 lata bez zająknięcia, u ciebie po 2 godzinach wychodzą jaja co pozwala zastanowić się czy
1) Gość wiedział o tym? jego wiedza "naprawcza" się skończyła więc postanowił pozbyć się problemu
2) co jest uwalone?, dałeś sporo! czort wie co może tam być do naprawy? Czy to nadal opłacalne biorąc pod uwagę koszt zakupu,

Na chłodno musisz zastanowić się czy warto? zostaniesz bez sprzętu, czas oczekiwania na naprawę wynosi od 2 tygodni do miesięcy( mój jest od 2 października). wkurwienie to na bank, a przecież to "nowy" sprzęt dla Ciebie który miał cieszyć!

z mojej perspektywy weź Swojego 8800 odbierz kasę, i poczekaj, może się coś trafi,

Ja np. dojrzewam do sprzedaży Swojego, chociaż patrząc na galopujące ceny to nie wiem czy nie zostawię "dla wnuków" :lol: :lol: :D :D
Kenwood KP-990+Denon 103r +NUDAmini+Snell E III+ LAR IA 30mK2 +Rotel RCD 955
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#122

Post autor: zbyszek1982 »

Hiper86 pisze:
02 gru 2020, 09:36
patrząc na galopujące ceny to nie wiem czy nie zostawię "dla wnuków"
E tam, za jakiś czas na forach wypromują kolejny najlepszy wzmacniacz świata, i o Pioneerach i Sansujach nikt nie będzie pamiętał.
Awatar użytkownika
Hiper86
Posty: 1274
Rejestracja: 13 maja 2017, 22:32
Gramofon: Kenwood KP 990
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#123

Post autor: Hiper86 »

zbyszek1982 pisze:
02 gru 2020, 09:38
wypromują kolejny najlepszy wzmacniacz świata,
nie no żartuję, ale chyba dojrzałem do lampy:)
Kenwood KP-990+Denon 103r +NUDAmini+Snell E III+ LAR IA 30mK2 +Rotel RCD 955
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41516
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#124

Post autor: Wojtek »

zbyszek1982 pisze:
02 gru 2020, 09:38
E tam, za jakiś czas na forach wypromują kolejny najlepszy wzmacniacz świata, i o Pioneerach i Sansujach nikt nie będzie pamiętał.
Czyli mówisz że będą tańsze? :morda:
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#125

Post autor: zbyszek1982 »

Wojtek pisze:
02 gru 2020, 10:27
Czyli mówisz że będą tańsze?
Tańsze może nie, ale to raczej tylko takie egzemplarze po profesjonalnym i kosztownym serwisie, który zagwarantuje długoletnią eksploatację.

Mamy teraz trzeci SA-9800 na forum i trzeci jest zepsuty. Także, ja bym się mocno zastanawiał czy jest sens w ogóle iść w ten sprzęt. Legenda legendą, ale te sprzęty szlag już trafia ze starości.
Jak się chce taki wiekowy wzmacniacz użytkować, to by wypadało zrobić kompletny recap i przelutować wszystkie płytki z jednoczesnym sprawdzeniem elementów, a żaden serwis tego nie zrobi, bo to nieopłacalne, pomimo, że to topowy model za niemałe pieniądze.
Do tego jeszcze dochodzi przeświadczenie kupujących, że wyremontowany wzmacniacz jest gorszy, bo "grzebany". A to, że wzmacniacz w stanie fabrycznym nie gra po 40 latach tak jak grał jak był nowy, to do nikogo nie dociera.

Oczywiście mówię o kompetentnym remoncie, a nie o przywracaniu trupa do używalności na dwa tygodnie, żeby się sprzedał i przeżył gwarancję rozruchową. Naprawy typu "wymienię jeden kondensatorek, bo spuchł, a resztę zostawię, bo oryginalne i dobre" to tykające bomby.
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3981
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#126

Post autor: SimonTemplar »

zbyszek1982 pisze:
02 gru 2020, 11:50
m i trzeci jest zepsuty.
:naughty: Mój jest w porządku no i chyba Wojtka też jest ok :D więc mamy remis 2:2 :lol:
A tak na poważnie Zbyszku to dobrze prawisz. Co mi ten sprzęt nerwów zjadł to ja tylko wiem. Trzeba tu zaznaczyć że ten model do łatwych w serwisowaniu nie należy. Nawciskali w niego bajerów po same brzegi i ma się co psuć. Tak - aby to miało ręce i nogi to trzeba spędzić dziesiątki godzin na porządnej renowacji - płytka po płytce itd. Samo usunięcie usterki nie znaczy że będzie śmigał kolejne lata bez ponownego klęknięcia ... Hasło „tykająca bomba” może za mocno powiedziane ale coś w tym jest. Dla przykładu kończę Luxmana L58A .... już mi zjadło gdzieś około 40tu godzin i jeszcze końca nie ma. Strach pomyśleć jak bym miał mój czas przeliczyć na dukaty :lol: Raczej nikt by tego nie kupił bo przecież grzebany :lol:
Nic to. Ameryki na nowo nie odkryliśmy. Miałem już kilka dość topowych modeli i każdemu coś dolegało. Z tym się trzeba liczyć.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#127

Post autor: zbyszek1982 »

SimonTemplar pisze:
02 gru 2020, 12:28
Dla przykładu kończę Luxmana L58A .... już mi zjadło gdzieś około 40tu godzin i jeszcze końca nie ma. Strach pomyśleć jak bym miał mój czas przeliczyć na dukaty :lol: Raczej nikt by tego nie kupił bo przecież grzebany :lol:
Ano. Ja mam amplituner Brauna, cały przelutowany. Wszystkie kondensatory nowe. Ale przecież nie sprzedam go za 300zł, bo same kondensatory w środku więcej kosztowały. Roboczogodzin nawet nie policzę. Więc sobie leży na strychu i raz na parę miesięcy go odpalam, żeby sobie pograł.
SimonTemplar pisze:
02 gru 2020, 12:28
Nic to. Ameryki na nowo nie odkryliśmy. Miałem już kilka dość topowych modeli i każdemu coś dolegało. Z tym się trzeba liczyć.
Właśnie na tym polega problem, że jak ktoś ma wydać ciężko zarobione pieniądze, to chce mieć sprawny. A żeby topowy vintage był sprawny, to albo trzeba go samemu zrobić na tip top, albo zapłacić fachowcowi tyle, że ostateczny koszt będzie zbliżony do ceny wysokiej klasy nowego sprzętu z półki sklepowej. :lol:
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4005
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#128

Post autor: chudy_b »

zbyszek1982 pisze:
02 gru 2020, 11:50
żaden serwis tego nie zrobi, bo to nieopłacalne, pomimo, że to topowy model za niemałe pieniądze.
Nie zgodzę się z Tobą. Bardziej jest sens inwestować w serwis wzmacniacza wartego 6k niż w padalca za 3 stówki. Oczywiście kupno takiego sprzętu to ryzyko. Trzeba brać pod uwagę konieczność kosztownego serwisu, ale to cały czas może się jeszcze ekonomicznie spinać.
SimonTemplar pisze:
02 gru 2020, 12:28
Nawciskali w niego bajerów po same brzegi i ma się co psuć.
Trochę tak. Jednak chyba największym problemem tych wzmacniaczy jest wyświetlacz który się po prostu zużywa. A nowych niet.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#129

Post autor: zbyszek1982 »

chudy_b pisze:
02 gru 2020, 13:04
Nie zgodzę się z Tobą. Bardziej jest sens inwestować w serwis wzmacniacza wartego 6k niż w padalca za 3 stówki.
Wiadomo, że bardziej opłaca się serwisować droższy sprzęt, bo koszt serwisu mimo wszystko nie przekroczy wartości sprzętu. Ale mało kto się liczy z tym, że do ceny zakupu by wypadało doliczyć 30-50% na rzetelny serwis. A potem jest zdziwko, że super wzmacniacz za kilka tysięcy się zepsuł.

A w kwestii samych cen, to już tak to jest, że legenda winduje ceny w górę, choć obok może być dostępny podobnej klasy i jakości sprzęt za ułamek ceny tego legendarnego.
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4005
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#130

Post autor: chudy_b »

zbyszek1982 pisze:
02 gru 2020, 13:08
A potem jest zdziwko
Jasne. To tak jak z samochodami. Nie sztuka kupic S-klasę za 20 tysi. Sztuką jest doprowadzenie go do stanu używalności. A raczej prawdziwym kosztem.
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3981
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#131

Post autor: SimonTemplar »

chudy_b pisze:
02 gru 2020, 13:04
jest wyświetlacz który się po prostu zużywa. A nowych niet.
Dokładnie. Dostępność części to osobny, spory problem. Weźmy na przykład trafo.... No weź znajdź człowieku oryginał w dobrym stanie - o cenie nie wspomnę.
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#132

Post autor: zbyszek1982 »

SimonTemplar pisze:
02 gru 2020, 13:17
Weźmy na przykład trafo....
A co się tam z trafami dzieje? Brzęczą na starość, jak te w Quadach?
Awatar użytkownika
SimonTemplar
Posty: 3981
Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
Lokalizacja: UK

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#133

Post autor: SimonTemplar »

zbyszek1982 pisze:
02 gru 2020, 13:20
A co się tam z trafami dzieje?
Nie - jest wszystko jak najbardziej ok. Coś tam bzyczy ale trzeba ucho przyłożyć. Mowię pod kątem dostępności. Jak padnie lub właśnie zacznie buczeć głośno to z dostępnością może być spory problem. I to nie tylko w tym modelu ;)
.......
Audio Vintage to fajna przygoda i nie żałuję ani jednej chwili (oraz złotówki :D ) że poszedłem tą drogą ale...
Polecamy tu na forum rożne klocki i warto aby ludziska poznały też tą „The Dark Side of the Moon”. Temat rzeka. Przydał by się osobny wątek dla śnieżaków w stylu : „Kupno sprzętu audio vintage? Za i przeciw” ;)
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10451
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#134

Post autor: Myszor »

chudy_b pisze:
02 gru 2020, 13:04
jest wyświetlacz który się po prostu zużywa. A nowych niet.
Ten wyświetlacz do niczego nie jest potrzebny. Bajer taki.
Awatar użytkownika
wydra
Posty: 1450
Rejestracja: 01 sty 2015, 19:32
Gramofon: Lenco L236
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pioneer SA-9800 Akcja reanimacja.

#135

Post autor: wydra »

Ciekawe czy są firmy co przewijają trafa jak silniki. Wtedy jest "oryginał" :)
Analog:
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655

Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
ODPOWIEDZ