Winyle w Biedronce i w Lidlu

[Ramirez]

Czy zauważyliście że większość płyt biedronkowych brzmi jakoś cicho.

Oczywiście, to powszechnie znany wpływ bliskości warzyw bulwiastych (kartofli a głównie buraków) na dźwięk ukryty w rowkach winylowych płyt.

[daroleon]

Czy zauważyliście że większość płyt biedronkowych brzmi jakoś cicho. Słuchając potem innej płyty trzeba znacznie podkręcić wzmacniacz żeby poziom głośności był ten sam.

A ja lubię podkręcić wzmacniacz, do tego celu go kupiłem

[kargoolo]

Gdyby ktoś natrafił we Wrocławiu na "No Protection" od Massive Attack vs. Mad Professor to proszę o informację

Byłem na Lotniczej, Horbaczewskiego, Bystrzyckiej i Popowickiej i jestem na 100% przekonany, że w którejś z nich ją widziałem. Sprawdzę Ci jeszcze koło 13 na Kozanowskiej, bo akurat tam będę.

EDIT: Na Kozanowskiej nie było

Dziękuję za informację

[wojtekf]

Bob Marley, mam wszystkie z wyjątkiem Catch A Fire, B.B.King - Live At Cook Cuounty Jail, Elvis Presley, John Coltrane, Miles Davis - Birth Of Cool. Natomiast "głośno " gra Burn Deep Purple.

I między płytami z innych źródeł nie widzisz w ogóle różnicy w głośności?

[Canis]

Bob Marley, mam wszystkie z wyjątkiem Catch A Fire, B.B.King - Live At Cook Cuounty Jail, Elvis Presley, John Coltrane, Miles Davis - Birth Of Cool. Natomiast "głośno " gra Burn Deep Purple.

I między płytami z innych źródeł nie widzisz w ogóle różnicy w głośności?

Sa różnice , może nie tak wyrażne. Proponuje posłuchać Boba Marleya, wszystkie grają cicho, może nie jest to jakaś wada ale tak jest .

[wojtekf]

Bob Marley, mam wszystkie z wyjątkiem Catch A Fire, B.B.King - Live At Cook Cuounty Jail, Elvis Presley, John Coltrane, Miles Davis - Birth Of Cool. Natomiast "głośno " gra Burn Deep Purple.

I między płytami z innych źródeł nie widzisz w ogóle różnicy w głośności?

Sa różnice , może nie tak wyrażne. Proponuje posłuchać Boba Marleya, wszystkie grają cicho, może nie jest to jakaś wada ale tak jest .

No to taki cichszy zestaw się wylosował. Uwierz, to nie są jakieś „biedronkowe” wydania. To są regularne wydania, które trafiły do sprzedaży akurat w Biedronce.
Ot, na przykład taki Supertramp, Crime Of The Century, który okazuje się być tym konkretnie wydaniem sprzed 4 lat.
https://www.discogs.com/Supertramp-Crim ... se/6382049
I wcale nie gra ciszej

[Canis]

Nie przeszkadza mi to, nawet szukam jeszcze jednego Marleya i Paula Simona. Wiem że nie są to płyty specjalnie tłoczone dla Biedronki.Mam ich juz kilkanaście i dalej będe kupował. Poza tym płyty są świetnie wydane pod względem poligraficznym przynajmniej te które posiadam.

[wojtekf]

Poza tym płyty są świetnie wydane pod względem poligraficznym przynajmniej te które posiadam.

Khem. Nie są. Doskonale wydane pod względem poligrafii są wydania Music On Vinyl

[darkman]

Poza tym płyty są świetnie wydane pod względem poligraficznym przynajmniej te które posiadam.

Stare dogmatyczne pytanie: A z czym porównujesz?

Doskonale wydane pod względem poligrafii są wydania Music On Vinyl

Zgadza się. A Quality Records jeszcze bardziejsze. Tylko to nie na ten wątek Wojtku, tu nie ma sensu o tym pisać, bo to dość specyficzny temat i jak widać po 140 stronach - potrzebny. Czy przydatny poza informacjami o lokalizacji płyt, to już inne pytanie.

[wojtekf]

Zgadza się. A Quality Records jeszcze bardziejsze. Tylko to nie na ten wątek Wojtku, tu nie ma sensu o tym pisać, bo to dość specyficzny temat i jak widać po 140 stronach - potrzebny. Czy przydatny poza informacjami o lokalizacji płyt, to już inne pytanie.

Myślę, że warto rozwiewać miejskie legendy o „biedronkowych” winylach

[32lysy]

Dokładnie. Wiele nowych płyt kupionych w sklepach bez warzyw i mięsa ma podobne wady, podobne mankamenty. Czasem godzę się z faktem że płyta gdzieś lekko faluje czy zatrzeszczy mimo iż nowa, czasem trzeba zwrócić do sklepu. Sprawa jakości dźwięku to też loteria. Trafiają się super brzmiące (również w biedronce) i trafiają się takie realizacje że słuchać się nie da (również w specjalistycznych sklepach bez warzyw i mięsa). Z epokowymi jest lepiej bo większość brzmi godnie, ale tu z kolei jest problem ze stanem utrzymania. Żeby trafić kolekcjonerską sztukę czasem trzeba kilka przez ręce przepuścić. Trafiają się płyty wyglądające EX trzeszczące i smażące jak i pocięte kopertówkami które w odsłuchu NM, czy M.

[Dragant]

Czy przydatny poza informacjami o lokalizacji płyt, to już inne pytanie.

Nie. Bo 80% postów tutaj to próba przekonania całego świata, że płyty z biedry nie są złe. Nie są złe. Szczególnie w cenie płyty CD. Nie wstydźmy się - większość z nas coś w biedronce kupiła z winyli. Umówmy się - nikt nie tłoczy płyt na zlecenie stricte Biedronki. Tak, trafiają się płyty wadliwe. Nie, ta sama płyta z biedry nie musi grać gorzej niż płyta z empiku. Ileż można...? Jedyne wartościowe informacje dla mnie, to post z nowym rzutem płyt, ale rozumiem też posty właśnie z lokalizacją płyt.

Myślę, że warto rozwiewać miejskie legendy o „biedronkowych” winylach

Wojtku, ale to jest wałkowane przez 140 stron. Te legendy zostały rozwiane przy pierwszym rzucie w 2016 roku.

[arturxyz]

... Nie mogę trafić Gabriela So.... i NIN

[Ka3]

Muddy Waters fajny, tylko pierwsza ścieżka z rysą. Wiadomo już skąd cena 39.99...

Bo na zapleczu siedzą i wybierają tylko te z rysami... Litości.
Ktoś w JM kupuje w dobrej cenie to, co nie zeszło dystrybutorowi. I narzuca mniej niż typowe sklepy z muzyką. Stąd cena 39,99.

Na zapleczu producenta. Co w tym dziwnego? Normalne, że podczas procesu produkcji są wyroby mniej niż pełnowartościowe, które
albo można zutylizować albo sprzedać taniej.

[Petro]

a oceniać

wyroby mniej niż pełnowartościowe

miałaby Pabi Genia Sprzątaczka, czy Pan Edek konserwator, bo niby kto inny miałby czas usiąść i przesłuchać cały nakład?
Kiedyś, jak ktoś nie miał wiedzy to siedział i słuchał, a nie plótł bez sensu. Bez obrazy, ale juz można stracić cierpliwość.