sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

Wszystko na temat kupowania płyt
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

Re: sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#16

Post autor: Argenteum Astrum »

Robert007Lenert pisze:
Argenteum Astrum pisze:No dora, ceny to ja rozumiem. Ale jak tlumaczyc fakt, ze na Zachodzie jest istne zatrzesienie sklepow, szczegolnie w Necie? Czyzby wszystkim sie oplacalo?
Sztuka nie jest dobrem koniecznym. Najpierw trzeba zjesc, oplacic mieszkanie, kupic paliwo itp. U nas jest poprostu bida. Zawodowo zyje z muzyki /jej wykonywania, nagrywania, organizacji koncertow i festiwali, pisania o niej/ . Rok 2012 jest najslabszym rokiem jaki pamietam. Ludzie czaja sie na darmowe plenerowe koncerty, frekwencja na imprezach biletowanych ciagle spada. Koszty organizacji koncertu ciagle rosna a podniesienie cen za bilety nie wchodzi w gre. Plyty slabiej sie sprzedaja nawet na koncertach. Bledne kolo. Mimo wszystko jestem optymista, robie swoje. Kryzys nie dotyczy tylko Polski, ale na zachodzie jest lagodniejszy i to znacznie. Tam wiecej ludzi stac na sztuke.
No dobra, to u nas :( ale jak tlumaczyc to, ze na Zachodzie tylu ludziom oplaca sie taka forma dzialalnosci/zarobkowania? Przeciez co bardziej rozgarniety sluchacz/kolekcjoner zamiast kupowac od nabywcow, szuka dojscia bezposredniego, np. od wytworni, szczegolnie tych niezaleznych, ktore same sprzedaja bez wysokich marz (bo nie musza). Wiec jak u licha utrzymuja sie na rynku ludzie muszacy kupywac wpierw od wytworni a dopiero pozniej narzucajacy swoja wlasna marze i dopiero sprzedajacy towar (nierzadko po cenie wyzszej niz oferowany prosto z zrodla)? Zna ktos odpowiedz na to pytanie? Przeciez nie wszystkie sklepy sa komisami handlujacymi uzywanym towarem.

Np. ostatnio kupuje dosc sporo roznego rodzaju wznowien plyt, ktore na oryginalach kosztuja krocie (mowa tutaj o tzw. totalnym podziemiu). I po jakims czasie sie zorientowalem, ze w sieci mozna znalezc dystrybutorow lub wytwornie ktore same prowadza sprzedaz i moge kupywac te tytuly taniej. Jaka jest wiec oplacalnosc jesli idzie o handel tym i kupywanie od wytworni? Czyzby az tak malo ludzi bylo zorientowanych ze mozna szukac i kupic towar taniej?
Awatar użytkownika
Kusma
Posty: 354
Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
Lokalizacja: Chełm, lubelskie

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#17

Post autor: Kusma »

Argenteum Astrum pisze:No dobra, to u nas ale jak tlumaczyc to, ze na Zachodzie tylu ludziom oplaca sie taka forma dzialalnosci/zarobkowania? Przeciez co bardziej rozgarniety sluchacz/kolekcjoner zamiast kupowac od nabywcow, szuka dojscia bezposredniego, np. od wytworni, szczegolnie tych niezaleznych, ktore same sprzedaja bez wysokich marz (bo nie musza). Wiec jak u licha utrzymuja sie na rynku ludzie muszacy kupywac wpierw od wytworni a dopiero pozniej narzucajacy swoja wlasna marze i dopiero sprzedajacy towar (nierzadko po cenie wyzszej niz oferowany prosto z zrodla)? Zna ktos odpowiedz na to pytanie? Przeciez nie wszystkie sklepy sa komisami handlujacymi uzywanym towarem.

Np. ostatnio kupuje dosc sporo roznego rodzaju wznowien plyt, ktore na oryginalach kosztuja krocie (mowa tutaj o tzw. totalnym podziemiu). I po jakims czasie sie zorientowalem, ze w sieci mozna znalezc dystrybutorow lub wytwornie ktore same prowadza sprzedaz i moge kupywac te tytuly taniej. Jaka jest wiec oplacalnosc jesli idzie o handel tym i kupywanie od wytworni? Czyzby az tak malo ludzi bylo zorientowanych ze mozna szukac i kupic towar taniej?
A słyszał waść o czymś takim jak "wolny rynek"? Produkt jest tyle warty ile ktoś jest w stanie dać; do tego dochodzi... lenistwo! Nabywcom "nie chce" się szukać gdzieś dalej, 5 euro taniej, skoro mają coś na miejscu, mimo iż drożej.
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#18

Post autor: Argenteum Astrum »

To tez wiem :), tylko nie moge wyjsc z podziwu, ze dajmy na to w takich Niemczech, jak szukalem bodajze na winylu zespolu Buffalo, to wyskoczylo mi conajmniej z 10 roznych ofert i kazdy mial plyte w podobnej cenie, wiec pomyslalem ki diabel skoro kazdy ma to za ta sama cene i jeszcze tylu sprzedaje i ze sie oplaca...no ale widac, ze tak jest :) co mnie cieszy, bo przesylka nie jest jakas specjalnie droga a jak sie ktos okaze oszustem to nic straconego, idziesz do kolejnych 9ciu :D.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#19

Post autor: Robert007Lenert »

Argenteum Astrum pisze:To tez wiem :), tylko nie moge wyjsc z podziwu, ze dajmy na to w takich Niemczech, jak szukalem bodajze na winylu zespolu Buffalo, to wyskoczylo mi conajmniej z 10 roznych ofert i kazdy mial plyte w podobnej cenie, wiec pomyslalem ki diabel skoro kazdy ma to za ta sama cene i jeszcze tylu sprzedaje i ze sie oplaca...no ale widac, ze tak jest :) co mnie cieszy, bo przesylka nie jest jakas specjalnie droga a jak sie ktos okaze oszustem to nic straconego, idziesz do kolejnych 9ciu :D.
Nie do konca tak to dziala. Rozne firmy kupuja za rozna cene /np u nas Empik placi dziadowsko... ot pozycja potentata/. Natomiast faktem jest, ze cena koncowa jest czesto zblizona.
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#20

Post autor: Argenteum Astrum »

Wlasnie to mnie ciekawi najbardziej w tym temacie, bp np. kiedys jak chcialem zalozyc wlasna dzialalnosc, to probowalem kontaktowac sie z roznymi wytworniami i pytac o ceny hurtowe i niestety, po podliczeniu marzy, cen transportu itd. wychodzilo mi, ze dany tytul musialbym sprzedawac w zasadzie po takich samych lub zblizonych cenach jak moi konkurenci czyli bylaby duza szansa, ze interes nie oplacilby sie.

Ja mam teraz pytanie: czy to polega na tym, ze niektore osoby maja ,,chody" w wytworniach i biora plyty po zabojczo niskich cenach i wtedy stac ich na nizsza cene i tym samym konkurencyjnosc czy jest jeszcze jakies inne wytlumaczenie tego zjawiska?

Co ciekawe, np. pracujac kiedys w salonie Empiku, widzialem ze nierzadko plyty zamawiane byly po bardzo niskich cenach no ale wiadomo, ze na to pozwolic moga sobie duze korporacje. Jednak my rozmawiamy przede wszystkim o muzyce niszowej, a wiec czesto nie bedacej w kregu zainteresowan duzych wytworni.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41602
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#21

Post autor: Wojtek »

Argenteum Astrum pisze:Wlasnie to mnie ciekawi najbardziej w tym temacie, bp np. kiedys jak chcialem zalozyc wlasna dzialalnosc, to probowalem kontaktowac sie z roznymi wytworniami i pytac o ceny hurtowe i niestety, po podliczeniu marzy, cen transportu itd. wychodzilo mi, ze dany tytul musialbym sprzedawac w zasadzie po takich samych lub zblizonych cenach jak moi konkurenci czyli bylaby duza szansa, ze interes nie oplacilby sie.

Ja mam teraz pytanie: czy to polega na tym, ze niektore osoby maja ,,chody" w wytworniach i biora plyty po zabojczo niskich cenach i wtedy stac ich na nizsza cene i tym samym konkurencyjnosc czy jest jeszcze jakies inne wytlumaczenie tego zjawiska?
Wiesz, inaczej jest jak zwracasz się do firmy/wytwórni jako biznes i chcesz zawrzeć jakiś układ na zamówienia (z pewnością nie pojedyncze sztuki), a jeszcze inaczej jak zamawiasz towar jako Pan Kowalski, kolekcjoner. Wkręcałeś im, że masz sklep? :)

Oczywiście to nie jest reguła.
Argenteum Astrum pisze:Jednak my rozmawiamy przede wszystkim o muzyce niszowej
Od którego momentu? Bo jak dla mnie to temat jest cały czas dość ogólny.

Może zamiast tak objeżdżać temat na około powiedz wprost o co tak naprawdę biega i jaki masz plan?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#22

Post autor: Argenteum Astrum »

He, planu nie mam zadnego oprocz checi zdobycia jakiejs tam wiedzy. Dzialalnosci zakladac nie chce bo to za duzo papraniny i malo dochodowy biznes, przynajmniej przez pierwsze kilka lat wiec luz, droga wolna jesli ktos na tym skorzysta o czym my tutaj gadamy :). Po prostu zastanawia mnie, jak to jest ze u nas istnieja tylko jakiej megadisci, Rock-serwisy i kilka innych co mozna policzyc na palcach jednej reki a gdzie indziej jest takich miejsc jak grzyby po deszczu i kazdy na tym zarabia. To mnie dziwi.

Co do pytania sie, zwracalem sie jako potencjalny klient ktory jest zainteresowany kupnem wiekszej ilosci tytulow, po cenach hurtowych. Odpowiadali roznie, przewaznie jednak ceny oferowane przez nich, nawet te hurtowe, nie byly jakos super niskie. Owszem, gdyby handlowac na czarno lub moc jakos obejsc niektore podatki, to moznaby z tego cos wykombinowac po jakims czasie ale jak podliczylem wszystkie oplaty, VATy, ZUSy i inne pierdoly to wlasciwie wychodzily mi takie same ceny, jak u naszych zachodnich kolegow a wiec konkurencyjny bym raczej nie byl.

Wiesz, z ta muzyka niszowa chodzilo mi o to, ze przeciez nie rozmawiamy, a przynajmniej ja nie rozmawiam, dajmy na to, o plytach Madonny czy Abby tylko co najwyzej o rocku z lat 70tych i calym undergroundzie. Poza tym winyl nawet dzis nie jest az tak komercyjny jak w czasach kiedy byl jedynym nosnikiem wiec na pewno nie jest to przedzial ktorym zainteresowane sa wielkie koncerny w jakims ogromnym stopniu. Owszem, wydaje sie i dzis winyle, ale najwiekszy zarobek wciaz idzie z nosnika cyfrowego.

No ale tez dlatego sie pytam, bo to ze zbieram sobie plyty to nie oznacza, ze mam jakas wielka wiedze :D.
Darek

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#23

Post autor: Darek »

Argenteum Astrum pisze:Co do pytania sie, zwracalem sie jako potencjalny klient ktory jest zainteresowany kupnem wiekszej ilosci tytulow, po cenach hurtowych. Odpowiadali roznie,
Najpierw przedstawisz im ze masz firme, a nastepnie beda z toba rozmawiac i to jest tez roznica czy jako z dytrybutorem czy sklepem. No chyba ze pytasz sie hurtownika to wtedy poda ceny ale nie bezposredni dystrybutor (chociaz wielu tak sie przedstawia ;) ). Napewno gdybys chcial kupowc w Stanach to koszta dostawy i wszystkich oplat bylyby tak wysokie ze raczej zarobek zaden. Wrecz nieoplacalne. Zalezy tez od kwoty za jaka kupujesz, formy umowy itp. itd. Musisz troche glebiej pokopac :mrgreen:
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#24

Post autor: Argenteum Astrum »

Ale ja nie chce kupywac, Darku :). Chcialem jakies 4-5 lat temu a dzis juz nie. Po prostu ciekawi mnie polityka tego biznesu juz tylko. Kupuje wylacznie do kolekcji czasem cos.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41602
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#25

Post autor: Wojtek »

Argenteum Astrum pisze:Po prostu zastanawia mnie, jak to jest ze u nas istnieja tylko jakiej megadisci, Rock-serwisy i kilka innych co mozna policzyc na palcach jednej reki a gdzie indziej jest takich miejsc jak grzyby po deszczu i kazdy na tym zarabia. To mnie dziwi.
Czy dziwi Cię też ilość pól golfowych u nas w odróżnieniu od zachodu? :)
Jeśli tak to nie mam więcej pytań.
Argenteum Astrum pisze:Co do pytania sie, zwracalem sie jako potencjalny klient ktory jest zainteresowany kupnem wiekszej ilosci tytulow, po cenach hurtowych. Odpowiadali roznie, przewaznie jednak ceny oferowane przez nich, nawet te hurtowe, nie byly jakos super niskie.
Żadna firma nie zaoferowała zniżki za hurtową ilość? :)
Argenteum Astrum pisze:Owszem, gdyby handlowac na czarno lub moc jakos obejsc niektore podatki, to moznaby z tego cos wykombinowac po jakims czasie
Zdajesz sobie sprawę, że większość internetowych handlarzy działa właśnie tak "na czarno"? ;)
Argenteum Astrum pisze:ale jak podliczylem wszystkie oplaty, VATy, ZUSy i inne pierdoly to wlasciwie wychodzily mi takie same ceny, jak u naszych zachodnich kolegow a wiec konkurencyjny bym raczej nie byl.
Ale byłbyś w kraju, a zachodni koledzy na zachodzie, a to dla wielu jednak coś znaczy.
Argenteum Astrum pisze:Wiesz, z ta muzyka niszowa chodzilo mi o to, ze przeciez nie rozmawiamy, a przynajmniej ja nie rozmawiam, dajmy na to, o plytach Madonny czy Abby tylko co najwyzej o rocku z lat 70tych i calym undergroundzie.
A dlaczego nie? :) Nie widzę sensu w ograniczaniu się, a to że np. Ciebie nic innego nie interesuje akurat nie ma pozytywnego wpływu na dyskusję.
Przyjmijmy ogólne stanowisko zamiast wyspecjalizowanego, po co się ograniczać.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Darek

Re: sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#26

Post autor: Darek »

Argenteum Astrum pisze:Ale ja nie chce kupywac, Darku :). Chcialem jakies 4-5 lat temu a dzis juz nie. Po prostu ciekawi mnie polityka tego biznesu juz tylko. Kupuje wylacznie do kolekcji czasem cos.
To jest wlasnie czesc polityki tego biznesu.
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

Re: sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#27

Post autor: Argenteum Astrum »

Żadna firma nie zaoferowała zniżki za hurtową ilość?
Z tego, co pamietam oferowali tyle ze nie byly to az takie znizki, zeby interes byl oplacalny. Bo po co wozic przyslowiowe drewno do lasu? Jak sam zuwazyles porownojac ilosc pol golfowych, Polakow nie stac na taka sama konsumpcje towarow jak ludzi z Zachodu a asprzedawac z kolei na Zachod to, co sie z niego importuje to tez totalny bezsens.
Zdajesz sobie sprawę, że większość internetowych handlarzy działa właśnie tak "na czarno"?
To chyba u nas tylko :). Orientowalem sie jak wyglada sprawa z tamtejszym fiskusem i tam inwigilacja wbrew pozorom jest kilka razy bardziej nasilona niz u nas bo i sprawy podatkowe maja bardziej uporzadkowane. Inna sprawa, ze tam sa inne progi podatkowe i mozna handlowac na swoj prywatny uzytek wieksza iloscia towaru i posiadac wieksza sume pieniedzy ale jesli przekroczy sie te kwoty, urzad skarbowy nie daje spokoju. U nas jest balagan wiec i wiekszej ilosci osob uchodzi to na sucho.
Ale byłbyś w kraju, a zachodni koledzy na zachodzie, a to dla wielu jednak coś znaczy.
Wlasnie nie za bardzo moim skromnym zdaniem. Juz napisalem o tym wyzej przy okazji Twojego pytania jesli idzie o ceny hurtowe. Musialbym miec przebitke pozwalajaca mi na sprzedaz towaru po cenach nizszych niz te oferowane przez nasze rodzime sklepy a tego niestety nie da rady osiagnac bedac pierwszym lepszym handlarzem. Musialbym miec albo niezle znajomosci w wytworniach albo brac naprawde ogromne ilosci towaru a to z kolei jest calkowicie nieoplacalne jesli idzie o prowadzenie malego sklepu.
A dlaczego nie? :) Nie widzę sensu w ograniczaniu się, a to że np. Ciebie nic innego nie interesuje akurat nie ma pozytywnego wpływu na dyskusję.
Przyjmijmy ogólne stanowisko zamiast wyspecjalizowanego, po co się ograniczać.
A ja tak :D. Jak bywalem w UK w odwiedzinach to czesto zachodzilem do tamtejszych second-handow i niektore z nich byly wylacznie wyspecjalizowane pod katem danej muzyki i nie uswiadczyles u niektorych ,,komercji". Dla mnie to bombowe podejscie bo nie dosc, ze pracuja w nim osoby naprawde znajace sie na temacie, to i profil takiego sklepu byl wysoce profesjonalny. No ale to UK...
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

Re: sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#28

Post autor: Argenteum Astrum »

Darek pisze:
Argenteum Astrum pisze:Ale ja nie chce kupywac, Darku :). Chcialem jakies 4-5 lat temu a dzis juz nie. Po prostu ciekawi mnie polityka tego biznesu juz tylko. Kupuje wylacznie do kolekcji czasem cos.
To jest wlasnie czesc polityki tego biznesu.
Troche nie rozumiem, Darku. Czy rozjasnisz wypowiedz?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41602
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#29

Post autor: Wojtek »

Argenteum Astrum pisze:To chyba u nas tylko :).
No właśnie nie. Rozejrzyj się dookoła to się zdziwisz :)
Chyba że kupujesz jedynie od firm/sklepów/wytwórni, to się nie dziwię, że możesz mieć takie zdanie.
Pogadaj z Darkiem :D
Argenteum Astrum pisze:Orientowalem sie jak wyglada sprawa z tamtejszym fiskusem i tam inwigilacja wbrew pozorom jest kilka razy bardziej nasilona niz u nas bo i sprawy podatkowe maja bardziej uporzadkowane.
Może zamiast pisać ogólnie o "tam" to podaj nazwę państwa, bo o całej UE czy reszcie świata tak nie można powiedzieć :)
Modny przykład: Grecja :D
Argenteum Astrum pisze:Wlasnie nie za bardzo moim skromnym zdaniem. Juz napisalem o tym wyzej przy okazji Twojego pytania jesli idzie o ceny hurtowe. Musialbym miec przebitke pozwalajaca mi na sprzedaz towaru po cenach nizszych niz te oferowane przez nasze rodzime sklepy
Pisałeś, że ceny miałbyś podobne do zachodnich konkurentów, a nie o krajowych ;) A to nie to samo, przynajmniej jeszcze nie.
Argenteum Astrum pisze:Musialbym miec albo niezle znajomosci w wytworniach albo brac naprawde ogromne ilosci towaru a to z kolei jest calkowicie nieoplacalne jesli idzie o prowadzenie malego sklepu.
Zerowym kosztem ciężko rozkręcić handel. Chyba że jesteś kolekcjonerem co skupuje kilogramy płyt i odsprzedaje nadwyżki, ale to dotyczy raczej używek :)
Argenteum Astrum pisze:A ja tak :D. Jak bywalem w UK w odwiedzinach to czesto zachodzilem do tamtejszych second-handow i niektore z nich byly wylacznie wyspecjalizowane pod katem danej muzyki i nie uswiadczyles u niektorych ,,komercji". Dla mnie to bombowe podejscie bo nie dosc, ze pracuja w nim osoby naprawde znajace sie na temacie, to i profil takiego sklepu byl wysoce profesjonalny. No ale to UK...
...ale to UK, gdzie rynek jest o wiele bardziej rozwinięty. U nas jakbyś poszedł z tradycyjnym sklepem w tego typu specjalizację to mogło by być ciężko.
Także marzenia marzeniami, ale patrzmy na sprawy realistycznie. Może kiedyś... ;)

Z rodzimych sklepów można powiedzieć, że MegaDisc jest wyspecjalizowany, ale mimo to nie są oni/on głupcami/em, by nie oferować popu czy innych gatunków nie pasujących do ich/jego "profilu muzycznego".
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Argenteum Astrum
Posty: 54
Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32

Re: sprzedaz i handel muzyka - czy nadal oplacalne?

#30

Post autor: Argenteum Astrum »

No właśnie nie. Rozejrzyj się dookoła to się zdziwisz :)
Chyba że kupujesz jedynie od firm/sklepów/wytwórni, to się nie dziwię, że możesz mieć takie zdanie.
Pogadaj z Darkiem.
Wiesz, ja tam nie wiem jak Darek sprzedaje swoje plyty :). Jesli robi to poza aukcjami i serwisami typu Ebay czy Allegro to wszystko ok, ale w momencie wstawiania tego na aukcje, po przekroczeniu pewnych kwot jestes automatycznie zglaszany do skarbowki i albo legalizujesz dzialalnosc albo, co pewniejsze (jesli uzbieralo ci sie sporo na koncie tytulem handlu bez placenia podatkow) zglaszany o naruszenie prawa i wtedy juz jest nieciekawie. Sledze rynek to wiem. Ostatnio namierzyli tak goscia na Allegro ktory handlowal jakimis lodowkami czy AGD. Wyszlo mu ze nielegalnie zarobil ponad 50 tys PLN i teraz musi lazic po sadach.
Może zamiast pisać ogólnie o "tam" to podaj nazwę państwa, bo o całej UE czy reszcie świata tak nie można powiedzieć :)
Modny przykład: Grecja :D
Niemcy i UK. Ale to bylo jakies 3-4 latat temu tak wiec moze dzis rzeczywiscie latwiej???
Pisałeś, że ceny miałbyś podobne do zachodnich konkurentów, a nie o krajowych ;) A to nie to samo, przynajmniej jeszcze nie.
No to wlasnie o tym mowie. Po co mialbym prowadzic sklep, ktory bylby drozszy od tych w Polsce?
Zerowym kosztem ciężko rozkręcić handel. Chyba że jesteś kolekcjonerem co skupuje kilogramy płyt i odsprzedaje nadwyżki, ale to dotyczy raczej używek :)
Duzo zalezaloby od tego, gdzie szukalbym rynku zbytu. Jesli Polska to masz racje, natomiast jesli szeroko pojety Zachod to juz inna dyskusja tylko tak jak mowie, po cholere wozic drzewo do lasu z powrotem...
...ale to UK, gdzie rynek jest o wiele bardziej rozwinięty. U nas jakbyś poszedł z tradycyjnym sklepem w tego typu specjalizację to mogło by być ciężko.
Także marzenia marzeniami, ale patrzmy na sprawy realistycznie. Może kiedyś... ;)
Noz to wlasnie dlatego odpuscilem sobie miedzy innymi wlasnie z tego powodu. Tym bardziej ze na popie sie nie znam i poznac nie chce.
ODPOWIEDZ