Ha, mieszkanie w mieście bez takiego sklepu, nawet jakiejś nędznej namiastki jest uciążliwe. Postaraj się to sobie wyobrazić :<
Wiesz, nie uważam się za nie wiadomo kogo, słuchającego nie wiadomo jak ambitnej muzyki, ale na pewno nie siedzę ciągle w takich sztampowych grupach, co to, to nie Właściwie, to taki dłuższy epizodzik z cięższą muzyką mam już za sobą i w sumie lubię czasami doń wrócić, ale raczej z takim uśmieszkiem na buzi. "Czego to się kiedyś..."
Czy warto pchać się w winyle?
- threaz
- Posty: 252
- Rejestracja: 14 sty 2013, 20:51
- Lokalizacja: Wrocław / Zamość
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Czy warto pchać się w winyle?
Aleś palnąłthreaz pisze:Nie wyobrażam sobie słuchania np punku, czy hiphopu na czarnym placku
Uchachałem się
Trzeba będzie popracować nad wyobraźnią Albo się poduczyć,; Punk, (niezależnie od tego czy go się lubi, czy nie) powstał w "złotym okresie winyli" czyli w 1975/6r. (Sex Pistols, Clash, Siouxsie and the Banshees)
Z hip-hopem podobnie
(Choć dla mnie jest to gatunek, którego nie wyobrażam ja sobie słuchać na jakimkolwiek nośniku (od szelaku, po mp33, czy co tam jeszcze powstało) bo nie lubię)
-
- Posty: 878
- Rejestracja: 30 maja 2013, 16:33
Czy warto pchać się w winyle?
Bardzo ciekawy wątek ..aż dziw , że dopiero na niego trafiam . Z tego co już zdążyłem zauważyć gatunek muzycznie nie jest preferencją jeśli chodzi o wybór nośnika.... przynajmniej w większości przypadków.Albo się czegoś słucha..albo nie ! A co do tego czy warrtoo..... a czy mamy jakiś wybór ? Niech no ktoś zaprzeczy .Przecież to winyle wzięły nas w swoje posiadanie i teraz to już ...pozamiatane
- threaz
- Posty: 252
- Rejestracja: 14 sty 2013, 20:51
- Lokalizacja: Wrocław / Zamość
Re: Czy warto pchać się w winyle?
Spokojnie, doskonale wiem w jakim okresie powstał punk i czyją erę zakończył chodzi mi mniej wiecej o to, co napisales w nawiasie.eenneell pisze:Aleś palnąłthreaz pisze:Nie wyobrażam sobie słuchania np punku, czy hiphopu na czarnym placku
Uchachałem się
Trzeba będzie popracować nad wyobraźnią Albo się poduczyć,; Punk, (niezależnie od tego czy go się lubi, czy nie) powstał w "złotym okresie winyli" czyli w 1975/6r. (Sex Pistols, Clash, Siouxsie and the Banshees)
Z hip-hopem podobnie
(Choć dla mnie jest to gatunek, którego nie wyobrażam ja sobie słuchać na jakimkolwiek nośniku (od szelaku, po mp33, czy co tam jeszcze powstało) bo nie lubię)
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Czy warto pchać się w winyle?
Spoko spoko
Zdanie:
"Nie wyobrażam sobie słuchania np punku, czy hiphopu na czarnym placku" zawierające taką "Prawdę nieprawdziwą" wywołało moją spontaniczną reakcję
Ze zdaniem:
"Nie wyobrażam sobie słuchania np punku, czy hiphopu" nie polemizowałbym, -Są gusta...
W kontekście tytułu: "Czy warto pchać się w winyle?"- przyjemność słuchania czarnej płyty (jako nośnika) to jedno, a wybór gatunku muzycznego to zupełnie inny temat nie na ten temat
Choć są różne "winylowe szkoły"...
1) wszystko (stare, nowe, najnowsze) byle było winylowe
2) na winylu to co pochodzi z epoki winyla, nowsze to może być CD... (ja bardzie się skłaniam do tej)
I pewnie jakieś 3), 4) itd, ...
Zdanie:
"Nie wyobrażam sobie słuchania np punku, czy hiphopu na czarnym placku" zawierające taką "Prawdę nieprawdziwą" wywołało moją spontaniczną reakcję
Ze zdaniem:
"Nie wyobrażam sobie słuchania np punku, czy hiphopu" nie polemizowałbym, -Są gusta...
W kontekście tytułu: "Czy warto pchać się w winyle?"- przyjemność słuchania czarnej płyty (jako nośnika) to jedno, a wybór gatunku muzycznego to zupełnie inny temat nie na ten temat
Choć są różne "winylowe szkoły"...
1) wszystko (stare, nowe, najnowsze) byle było winylowe
2) na winylu to co pochodzi z epoki winyla, nowsze to może być CD... (ja bardzie się skłaniam do tej)
I pewnie jakieś 3), 4) itd, ...
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Czy warto pchać się w winyle?
Nie zgodził bym się.Robertson pisze: Z tego co już zdążyłem zauważyć gatunek muzycznie nie jest preferencją jeśli chodzi o wybór nośnika.... przynajmniej w większości przypadków
Nie dlatego, ze uważam żeby jedne gatunki pasowały, io tego czy innego nośnika.
Ale dlatego, że w niektórych gatunkach muzyki dużo lepsza dostępność wielu tytułów na winylach może być dużą zachęta dla miłlośników takiej muzyki, żeby wejść w format.
Z szelakami jest podobnie (choć na mniejszą skalę), jesli chodzi np. o stary jazz.
-
- Posty: 878
- Rejestracja: 30 maja 2013, 16:33
Re: Czy warto pchać się w winyle?
Kwestia wyboru czy preferencje a dostępność to dwie różne sprawy. Natomiast w większości przypadków mniejsza dostępność nie których tytułów na winylach może zniechęcić a nie zachęcić do sięgnięcia po ten format .vinylpiotrek pisze:Nie zgodził bym się.Robertson pisze: Z tego co już zdążyłem zauważyć gatunek muzycznie nie jest preferencją jeśli chodzi o wybór nośnika.... przynajmniej w większości przypadków
Nie dlatego, ze uważam żeby jedne gatunki pasowały, io tego czy innego nośnika.
Ale dlatego, że w niektórych gatunkach muzyki dużo lepsza dostępność wielu tytułów na winylach może być dużą zachęta dla miłlośników takiej muzyki, żeby wejść w format.
Z szelakami jest podobnie (choć na mniejszą skalę), jesli chodzi np. o stary jazz.