Wydanie płyty, a jakość nagrania

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Łukasz
Posty: 70
Rejestracja: 27 lut 2011, 12:57
Lokalizacja: Piaseczno

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#46

Post autor: Łukasz »

Wojtek pisze:A masz też inne? Ja jakbym nie miał porównania to tez bym nie miał o czym gadać :)
Patrząc na Discogs w niektórych przypadkach innych wydań nie było :D
http://www.discogs.com/Realm-Endless-War/master/333270
Jeśli chodzi o Mercyful Fate
http://www.discogs.com/Mercyful-Fate-Do ... ase/728378
to mam porównanie z CD
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41648
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#47

Post autor: Wojtek »

Łukasz pisze:Patrząc na Discogs w niektórych przypadkach innych wydań nie było :D
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie :)

Serio, Discogs to naprawdę nie jest wyrocznia. Bo gdyby tak było, to miałbym w kolekcji płyty-duchy, czyli takie, które nie istnieją, bo nie ma ich na Discogsie (albo nie ma tego czy tamtego wydania) :)

Najlepiej zawsze jeszcze skonsultować sprawę z doktorem Google :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Łukasz
Posty: 70
Rejestracja: 27 lut 2011, 12:57
Lokalizacja: Piaseczno

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#48

Post autor: Łukasz »

Porównania nie mam oprócz tego Mercyful Fate, które miałem na CD. Stwierdzam, po prostu, że dobrze się tego słucha i akurat te płyty Made in Holland to nie jest taki gruz jak sugerujesz.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41648
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#49

Post autor: Wojtek »

Łukasz pisze:i akurat te płyty Made in Holland to nie jest taki gruz jak sugerujesz.
A czy ja gdzieś napisałem, że płyty holenderskie to śmiecie? Nie. Po prostu Brytyjczycy, Amerykanie czy Japończycy z reguły tłoczyli i wydawali płyty jeszcze lepiej, niż Niemcy czy Holendrzy. Są oczywiście wyjątki, ale przy masowych wydawnictwach są one bardzo nieliczne.

Sam mam kilka wydań holenderskich/niderlandzkich, które nie traktuję jako "temat tabu" dla mojego gramofonu :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#50

Post autor: JacK »

Też zauważyłem staranniejsze wydania płyt z US i czasami UK (japońskich jeszcze nie mam). Holenderskie i niemieckie są zazwyczej uboższe edytorsko. To taka ogólna tendencja ale jak Wojtek napisał holendrom i niemcom też zdażały się eleganckie wydania. Co do jakości dźwięku to zależność jest taka sama, amerykańskie płyty zazwyczaj brzmią lepiej z większą swobodą, angielskie podobne, niemieckie słabiej ale nieco lepiej niż holenderskie które i tak są sporo lepsze brzmieniowo od naszych krajowych.
Mam też dwie płyty francuskie i jedną szwedzką wszystko z elektroniką. Niestety nie mam dla nich porównania dlatego się nie wypowiem.
Czy to oznacza że holenderskich płyt nie kupuje ? Wcale nie, myśle że warto bo często są tańsze i łatwiej dostępne niż ich amerykańskie odpowiedniki.
Rozczarowaniem jest dla mnie co innego. Katastrofalny brak płyt wydanych w latach 90' i późniejszych. W latach 80' czy 70' można wybierać do woli ale na tym muzyka się nie skończyła. Jak na złość obecne reedycje skupiają się właśnie na latach 70' i 80' , a o późniejszych produkcji brak. Ile razy można słuchać purpli , floydów czy innych wielkich z tamtych lat. Ja chce coś nowego !!!
Gdzieś na forum znalazłem wypowiedź Wojtka na temat płyt MFSL czyli dzisiejszego Mofi. Że to inna liga , rewelacja itp. Być może tak jest ale nie jest w przypadku INXS Kick z nowej serii silver lebel którą ostatnio kupiłem .Po prostu rewelacji nie ma. Brzmi chyba taka samo jak standardowe wydanie brytyjskie które wcześniej męczyłem godzinami.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
Łukasz
Posty: 70
Rejestracja: 27 lut 2011, 12:57
Lokalizacja: Piaseczno

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#51

Post autor: Łukasz »

JacK pisze:Rozczarowaniem jest dla mnie co innego. Katastrofalny brak płyt wydanych w latach 90' i późniejszych.
To jest okres, w którym winyle były wypierane przez CD co nie tylko skutkuje tym, że jest ich mniej ale też tym, że są zwykle słabej jakości. Winyle, są dobre do początku lat 90 tych potem raczej ustępują CD. Nie słuchałem jednak nigdy żadnego nowego wydawnictwa winylowego - w sensie nie nowej reedycji tylko wydania nowej płyty na winylu. Jak wygląda sprawa jakości takich płyt? Czy ktoś może słuchał czegoś takiego i może coś na ten temat powiedzieć bo myślę o kupnie nowego Morbid Angel właśnie w formacie LP.
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 3795
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#52

Post autor: Obywatel »

Mam jednego winyla wydanego w czasie największej ekspansji CD na rynku - czyli w połowie lat 90. Brzmi jak CD - tzn płasko i metalicznie a do tego z trzaskami :lol: Wniosek: płyty winylowe nagrywane ze źródeł cyfrowych straciły to, co jest przewagą winyla nad CD i jednocześnie nie są w stanie dać tego, co jest przewagą CD nad winylem. Można sobie je kupować tylko dla klimatu: że oto włączam płytę, coś się kręci i igła łapie kontakt z płytą, itd. W sensie dźwiękowym chyba nic nie wnoszą.

No chyba, że są gdzieś jeszcze tłoczone płyty ze źródeł analogowych - tj. z taśm studyjnych - to zmieniałoby postać rzeczy. Pod warunkim oczywiście, że do tego mamy dobrą technologię i dobre tworzywo.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#53

Post autor: Sindsoron »

Obywatel pisze:Mam jednego winyla wydanego w czasie największej ekspansji CD na rynku - czyli w połowie lat 90. Brzmi jak CD - tzn płasko i metalicznie a do tego z trzaskami :lol: Wniosek: płyty winylowe nagrywane ze źródeł cyfrowych straciły to, co jest przewagą winyla nad CD i jednocześnie nie są w stanie dać tego, co jest przewagą CD nad winylem. Można sobie je kupować tylko dla klimatu: że oto włączam płytę, coś się kręci i igła łapie kontakt z płytą, itd. W sensie dźwiękowym chyba nic nie wnoszą.

No chyba, że są gdzieś jeszcze tłoczone płyty ze źródeł analogowych - tj. z taśm studyjnych - to zmieniałoby postać rzeczy. Pod warunkim oczywiście, że do tego mamy dobrą technologię i dobre tworzywo.
ja mam kilka nowych płyt black metalowych i mimo że są nagrane z cyfrowego nośnika to brzmią zaskakująco dobrze, dodatkowo sporo płyt black metalowych ostatnimi czasy jest nagrywanych z analoga (albo ze względu na "przedpotopowy" sprzęt undergroundowego studia, albo zespół jest już tak znany że może sobie pozwolić na nagrywanie w profesjonalnym analogowym studiu)
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#54

Post autor: JacK »

Obywatel pisze:Mam jednego winyla wydanego w czasie największej ekspansji CD na rynku - czyli w połowie lat 90. Brzmi jak CD - tzn płasko i metalicznie a do tego z trzaskami :lol: Wniosek: płyty winylowe nagrywane ze źródeł cyfrowych straciły to, co jest przewagą winyla nad CD i jednocześnie nie są w stanie dać tego, co jest przewagą CD nad winylem. Można sobie je kupować tylko dla klimatu: że oto włączam płytę, coś się kręci i igła łapie kontakt z płytą, itd. W sensie dźwiękowym chyba nic nie wnoszą.

No chyba, że są gdzieś jeszcze tłoczone płyty ze źródeł analogowych - tj. z taśm studyjnych - to zmieniałoby postać rzeczy. Pod warunkim oczywiście, że do tego mamy dobrą technologię i dobre tworzywo.
Myśle że to się tak prosto nieprzekłada. Kupiłem kilka płyt z obecnej "masowej" produkcji i brzmią moim zdaniem pełniej z większą swobodą od ich odpowiedników na cd które też mam. Np. muza do filmu Kill Bill I i II lub Seal System. Mam też kilka wydań dla audiofili na 180g nośniku,część w nowych masterach i nawet na dwóch napisali że masterowano z analogowych taśm i grają naprawde bardzo dobrze. Z drugiej strony mam płyte Shadows z lat 80' na której napisano że jest "digital master copy" i brzmi całkiem fajnie. Nie mam niestety cd z tą muzą ale nie odstaje od kilku innych shadowsów jakie też mam na analogu. Mam też Barry Whitea z obecnej produkcji ZYX i to jest koszmar,gra jak głośna muzyka puszczona ze słuchawki telefonicznej.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#55

Post autor: JacK »

Mam pytanko. Teraz łatwo rozpoznać płyty aspirujące do świetnej jakości dźwięku bo na okładkach producenci walą oczojebne nalepki 180gram Audiophile Edition albo 180gram Audiophile Quality Vinyl lub jeszcze dopisują Mastered by... from the Original Analogue Tapes !!!
A jak to się ma z płytami wydawanymi w przeszłości w latach 70' czy 80' były takie "specjalne" wydania czy nikt takimi pierdołami się nie zajmował.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41648
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#56

Post autor: Wojtek »

Były były JacK. No chociażby produkcje Mobile Fidelity Sound Lab.
MFSL firmowali na początku proces half-speed mastering. Później inne wytwórnie (m.in. Columbia/CBS) także wypuszczały wznowienia w tej technice.

Swojego czasu kombinowano także z kompresją dbx czy też DMM (Direct Metal Mastering), ale to raczej tyczyło się nowych wydań aniżeli "audiofilskich wznowień" (co nie znaczy, że nie tłoczono wznowień w tych technologiach).
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#57

Post autor: JacK »

A może mi ktoś wyjaśnić o co chodziło z wydaniami firmowanymi jako MCA Master Series. Te wydania miały mały napis DIGITAL i nalepke na froncie okładki w kolorze złotym lub srebrnym na której jest napisane " KM / Custom Pressed On KC569 Blend Premium Virgin Vinyl / Audiophile ".
Tzn. ja rozumiem że płytę wytłoczono na nowej wcześniej nieużywanej mieszance winylowej, ale o co chodzi z tym DIGITAL w kontekście produktu dla złotouchych audiofili oraz co to za tajemniczy szyfr KC569.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#58

Post autor: Krzyś »

JacK pisze:A może mi ktoś wyjaśnić o co chodziło z wydaniami firmowanymi jako MCA Master Series. Te wydania miały mały napis DIGITAL i nalepke na froncie okładki w kolorze złotym lub srebrnym na której jest napisane " KM / Custom Pressed On KC569 Blend Premium Virgin Vinyl / Audiophile ".
Tzn. ja rozumiem że płytę wytłoczono na nowej wcześniej nieużywanej mieszance winylowej, ale o co chodzi z tym DIGITAL w kontekście produktu dla złotouchych audiofili oraz co to za tajemniczy szyfr KC569.
nie wiem niestety nic szczegółowego ani o tym konkretnym wydaniu, ani serii wydawniczej, natomiast w ogólności od lat 70-tych stosowano w procesie rejestracji nagrań technikę cyfrową (szczególnie Japończycy). Jedną z pierwszych firm, które wydawały płyty z taśm cyfrowych, był Denon, który opracował na własne potrzeby magnetofon cyfrowy (oparty o zmodyfikowany magnetowid szpulowy). Parametry tegoż to - o ile mnie pamięć nie myli - częstotliwość próbkowania 44100 Hz, rozdzielczość 14 bitów. Pod koniec lat 70-tych coraz więcej firm fonograficznych stosowało technikę cyfrową. W użyciu było wiele różnych systemów o częstotliwościach próbkowania ok. 44100 Hz (jedna z firm miała 44056 Hz, któraś inna - 50 000 Hz) i rozdzielczości 14-16 bitów.
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
arsen94gorlicki
Posty: 53
Rejestracja: 08 maja 2011, 14:53

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#59

Post autor: arsen94gorlicki »

A czy nasze firmy wykorzystywały takie systemy ?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41648
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#60

Post autor: Wojtek »

JacK pisze:MCA Master Series.
To był osobny label. MCA Master Series Records :) Z lat '80tych.
Co oznacza Digital? Po prostu, nagrywane cyfrowo. Potem z jednej taśmy szło to na winyl i na CD :)
JacK pisze:oraz co to za tajemniczy szyfr KC569.
Tak jak jest napisane, Blend Premium. Krótko mówiąc, tak sobie oznaczyli dany typ wyrobu mieszkanki winylowej :) Raczej nie są to jakieś publicznie znane dane. Ot oznaczenie wyrobu.

Krzyś:
No to dałeś nam ogólny zarys historyczny :) Nie zgodzę się ze wszystkim, ale OK.

arsen94gorlicki:
Haha, żart dnia :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ