Wydanie płyty, a jakość nagrania

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
ODPOWIEDZ
przekl
Posty: 4
Rejestracja: 11 gru 2010, 13:45

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#1

Post autor: przekl »

ciekawi mnie jedna rzecz. cena płyty często uzależniona jest od wydawnictwa, przykładowo pink floydów dark side of the moon potrafi kosztować ponad 100 i 14 na allegro... czytałem żę jest to związane z jakością nagrania, że polskie nagrania były słabsze, mniej dynamiczne... ja posiadam wcześniej wspomniany album, mam też np, "storm watch" jethro tull w polskim wydaniu, i odsłuchiwałem je ostatnio. Muszę przyznać że nie wypadło to źle, chociaż nie mam odniesienia. czy warto płacić za wydanie, czy ma to związek z jakością nagrania?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41571
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#2

Post autor: Wojtek »

przekl pisze:Muszę przyznać że nie wypadło to źle, chociaż nie mam odniesienia. czy warto płacić za wydanie, czy ma to związek z jakością nagrania?
Moim zdaniem warto. U nas bodajże od lat 50tych jechano aż do lat 90tych na tych samych tłoczniach :)

No i nie wspominając o tym, że sama produkcja była oszczędna (jak to w PRL) w porównaniu z zachodem. Cienki winyl, tania poligrafia, zazwyczaj tania folia zamiast koperty papierowej, tani klej do labeli.

Kolejna sprawa to wartość kolekcjonerska, tu także wygrywają zachodnie wydawnictwa.

Różnica w cenie polega też na tym, że polskich wydań u nas mamy na pęczki, zaś te zachodnie są jednak z importu, były ówcześnie większymi rarytasami na rynku, itd.

To tak w skrócie :) Ogółem: warto płacić za wydanie. Takie moje zdanie.

A doszedłem do tego z czasem, drogą prób i błędów, poprzez porównanie brzmienia tych samych płyt, ale z różnych wydań :)

Obecnie staram się brać jedynie płyty z USA, Japonii i UK. Inne od biedy jeszcze mogą, ale z pewnością nie blok wschodni :)

Jeszcze jest kwestia różnicy między konkretnymi wydaniami (kraje, kolejność, itd.).
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
chrzan49
Posty: 247
Rejestracja: 18 paź 2010, 08:58

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#3

Post autor: chrzan49 »

Z płytami tak jak z np z ksiązkami.Masz luksusowe wydanie oprawne w półskórek z pięknymi ilustracjami na doskonałym papierze i wydanie gazetowe.I to książka i tamto.Jakość płyty zależy od :
a.materiału bazowego
b.jakości tłoczenia i matryc
c,jakości masy
Były cienkie 180 gramów i grubsze lepsze 360 gramów.Polskie dośc srednie.Czeskie dobre .Pozostałe demoludy do kosza.Sowiecka melodia to loteria .Mieli znakomite ale tez jak za dużo wypili .marne.
Płyty z USA i japońskie z reguły b,dobre.Marnej jakości były tandetne składanki na cienkich vinylach gdzie pakowano do oporu tanzkawałki.Ulubione płyty niemieckie.Sporo tego na pchlich bazarkach.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41571
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#4

Post autor: Wojtek »

chrzan49 pisze:Były cienkie 180 gramów i grubsze lepsze 360 gramów.
Rozumiem, że mówisz tu o wadze całego wydania (płyta + opakowanie)? :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
chrzan49
Posty: 247
Rejestracja: 18 paź 2010, 08:58

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#5

Post autor: chrzan49 »

Nie Wojtku.Płyta.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41571
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#6

Post autor: Wojtek »

Wiesz, typowa waga starej płyty winylowej to okolice 120-150g. 180-200g to już były "grubasy".
Pokaż mi wydanie gdzie pojedyncza płyta winylowa LP ważyła 360 gram :) Albo przynajmniej ponad 200 gram.

Jak dotąd nie spotkałem się jeszcze z człowiekiem, który by określił 180g płytę winylową jako cienką.
No, chyba że chodzi tej o sobie o "cienką" jakość dźwięku, to oddzielna sprawa ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#7

Post autor: Krzyś »

hmm, 360 gram (a z reguły to nawet i mniej, poniżej 0,3 kG) to ważą płyty szelakowe (: sądzę że to jakieś przejęzyczenie, pomyłka, błąd w konwersji mian etc, bo płyty winylowe ważą w przedziale 80-90 gram (dynaflex i inne najtańsze badziewia z lat 70-tych) poprzez 120 gram (większość standardowych wydań) do 180-200 gram za najcięższe.

Jakość płyty wynika m. in. z rodzaju materiału użytego do tłoczenia - w większości używana jest masa winylowa pochodząca z recyklingu (gorsza jakościowo, może posiadać jakieś skazy, fragmenty etykiet papierowych które są przecież wklejane na gorąco itp), do niektórych wydań używana jest dziewicza masa winylowa (virgin vinyl). Z płytami szelakowymi było mniej więcej podobnie, wykorzystywanie złomu płytowego od lat 30-tych było jak najbardziej powszechne, przy czym - jak mówi miejska legenda - czasami do kotła z masą szelakową trafiały np. stare gumiaki (dlatego płyty Fogg Records nawet jak się błyszczą jak psu pod ogonem, to i tak brzmią kiepsko, Melodje są w miarę dobre (Kazimierz Wejman sprzedawał płyty po otrzymaniu określonej masy złomu płytowego od nabywcy, Muza bywa nierówna (z reguły lepsze są wznowienia Pronitu z późnych lat 50-tych, niż wcześniejsze tłoczenia)).
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41571
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#8

Post autor: Wojtek »

Krzyś pisze: sądzę że to jakieś przejęzyczenie, pomyłka, błąd w konwersji mian etc,
Tak też właśnie myślę :) Jednakże gadka o "cienkich" 180g zbiła mnie trochę z tropu ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
deha
Posty: 201
Rejestracja: 10 lis 2010, 22:51
Lokalizacja: Wrocław

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#9

Post autor: deha »

Skoro rozmawiacie o wadze płyt pozwoliłem się podpiąć pod ten wątek.

Trafiły w moje ręce dzisiaj dwie płyty. Obie z oznaczeniem MUZA Polskie nagrania. Pierwsza to Niemen i akwarele- Czy mnie jeszcze pamiętasz, druga- Z archiwum polskiego beatu- Niemen- Sukces. Ten sam wydawca, ale czy seria "Z archwium.." aż tak mocno jechała po kosztach? Trzymając obie płyty na dłoniach miałem wrażenie, że "Czy mnie jeszcze pamiętasz" waży 2 czy 3 razy więcej niż reedycja "Sukcesu". W sumie to chyba z dotychczasowych płyt jakie trzymałem na dłoni ten właśnie "grubasek" jest najcięższy. To oznaka lepszej jakości, czy płyty o wcześniejszej dacie spod znaku Muzy charakteryzowały się wagą ciężką :)?
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#10

Post autor: Krzyś »

dzisiaj myłem sobie różne płyty Muzy z różnych lat no i:
1) płyty winylowe z lat 50-tych, 60-tych (10 cali) były tak grube, że nie dało się nimi swobodnie kręcić po włożeniu do myjki - te kółeczka ochronne ocierały o ścianki.
2) późne lata 60, lata 70 (12") już wchodziły bez problemu, ale były sporo masywniejsze i mimo wszystko stawiały większy opór szczotce czyszczącej (czyli jednak cokolwiek grubsze)
3) lata 80-te - płyty leciutkie, łatwo się obracały
4) koniec 80-tych - łatwo się obracały, krawędzią płyty można się było pokaleczyć, przy tym jednakże płyty trochę się wyginały na wszystkie strony

Wnioski pozostawiam każdemu do wyciągnięcia samodzielnie.
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
cozy
Posty: 9
Rejestracja: 15 gru 2010, 12:46
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#11

Post autor: cozy »

@przekl. Jest jeszcze jeden aspekt, widoczny szczególnie w przypadku takich płyt jak tDSotM. Oryginalne wydanie Harvest zawiera plakat i pocztówki a okładka jest rozkładana. Polskie wydanie jest szare, bure i niejakie pod każdym względem, poczynając od marnej imitacji okładki, przez label przypominający napisy na babcinych słoikach, na znacznie słabszej jakości dźwięku kończąc.
Abstrahując od tego, że ta płyta to właściwie pirat, jak większość wypuszczonych przez PN w okresie "przełomu".
Co do różnic w jakości poligrafii to widać je też gołym okiem np. pomiędzy wydaniami amerykańskimi i niemieckimi, na korzyść tych pierwszych oczywiście. Na wydania amerykańskie jest większy popyt, a jak popyt jest większy to i cena odpowiednia.
cozy

Information is not knowledge. Knowledge is not wisdom. Wisdom is not truth.
Truth is not beauty. Beauty is not love. Love is not music. Music is the best...
FZ.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41571
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#12

Post autor: Wojtek »

Wszystko się zgadza cozy, różnice w jakości poligrafii i "bogatości" wydania są dość oczywiste, ale w tej dyskusji skupiamy się jednak na samych płytach, jakości nagrania :)
cozy pisze:Abstrahując od tego, że ta płyta to właściwie pirat, jak większość wypuszczonych przez PN w okresie "przełomu".
No nie, właściwie nie były to piraty tylko normalne licencyjne wydania. Nie wiem skąd to wziąłeś. Ludzie z PN nie handlowali kasetami na giełdzie ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 3789
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#13

Post autor: Obywatel »

Wielokrotnie się nad tym zastanawiałem czy polskie płyty dorównywały jakością zachodnim. Szczerze mówiąc myślałem, że poza różnicami w okładkach, dźwięk z polskich płyt nie powinien odbiegać jakością od tego z zachodnich. Myślałem, że obowiązywała jakaś normalizacja.

Chociaż pamiętam, że kiedyś bardzo mnie zdziwił niski poziom sygnału na dwupłytowej składance ABBY wydanej przez Muzę w 1987 roku. W tamtych czasach (lata 80 i wczesne 90) często przegrywałem płyty na taśmy magnetofonowe i strasznie mnie zdziwiło, że przy przegrywaniu tej ABBY musiałem gałkę poziomu nagrywania przekręcić mocno w prawo. Ciekawe jak by było z jakimś zachodnim wydaniem?
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Agares
Posty: 42
Rejestracja: 06 paź 2010, 11:18

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#14

Post autor: Agares »

Ja mam kilka polskich płyt z lat 70' i nie mogę o nich powiedzieć żeby były słabe. Dobra dynamika, świetne odwzorowanie dźwięków. Myślę że dużo zależy od tego kiedy płyta była wydana.
RadioactiveTangerine
Posty: 53
Rejestracja: 07 gru 2010, 23:57
Lokalizacja: Karczew, ok. Wawki

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#15

Post autor: RadioactiveTangerine »

Nie wiem jak to porównać (bo i nie mam porównania) ale moje płyty (te polskie - odsłuchiwałem wczoraj rano polskie TDSOTM) brzmią ok. Nawet jak są trzaski (przy Phaedrze są dopóki chłopaki nie rozkręcą się z sekwencerem) to wynika to ze stanu płyt (zawsze przecieram szmatką). Jutro zamówię płyn do czyszczenia igły, powinien być jeszcze w tym tygodniu. Po przemyciu zrobię jeszcze jeden odsłuch.
ODPOWIEDZ