"smażenie"

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kaZ
Posty: 2019
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
Lokalizacja: 265 km od Łodzi

"smażenie"

#1

Post autor: kaZ »

czym spowodowane jest tzw."smażenie"?
na szczęście mam mało takich płyt ,ale kupiłem osttnio Miles'a Sketches of spain w nienajlepszej kondycji i kurcze skwierczy na jednej stronie jak jajecznica na boczku.
Może przez sporą ilość małych rysek...
Da się cos z tym zrobić?
"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
Awatar użytkownika
Wuwuzela
Posty: 517
Rejestracja: 08 sie 2010, 10:07
Lokalizacja: Willow Farm

Re: "smażenie"

#2

Post autor: Wuwuzela »

Te odgłosy powstają głównie przez zanieczyszczenia (w takim wypadku trzeba ją umyć), lub przez wyładowania elektryczne (też trza wymyć). A ma dużo rysek?
Obrazek
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41637
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

"smażenie"

#3

Post autor: Wojtek »

Wuwuzela ma rację. To nic innego jak kolejny objaw uszkodzonego nośnika kaZ. Mycie może coś pomoże, ale też nie jest to w takim przypadku pewniak. Wyładowania elektrostatyczne akurat nie przyczyniają się do tego akustycznego "smażenia" :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Wuwuzela
Posty: 517
Rejestracja: 08 sie 2010, 10:07
Lokalizacja: Willow Farm

Re: "smażenie"

#4

Post autor: Wuwuzela »

A po drugie: winyle trzeszczą, w tym cały ich urok. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
kaZ
Posty: 2019
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:22
Lokalizacja: 265 km od Łodzi

"smażenie"

#5

Post autor: kaZ »

OK,
moje pytanie wzięło się stąd ,że pierwszy raz sie spotkałem z aż takim "skwierczeniem"...
no tak płyty trzeszczą i trzeba sie z tym pogodzić kub nie .
Uważam rowniez ,że to trzeszczenie płyt czasami jest uważane za jakieś"kultowe" i obrosło legendami.
"Bardzo lubię piosenki,
i różne inne dźwięki
szczególnie jak mnie co wzruszy
rzuca mnie się na uszy "
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41637
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

"smażenie"

#6

Post autor: Wojtek »

Wuwuzela pisze:A po drugie: winyle trzeszczą
Zadbane? Niezbyt :)
Wuwuzela pisze:w tym cały ich urok. :)
kaZ pisze:Uważam rowniez ,że to trzeszczenie płyt czasami jest uważane za jakieś"kultowe" i obrosło legendami.
Urok w trzaskach? Kult? Nie wiem jak reszta, ale ja kupuję płyty przede wszystkim dla jakości i bardziej naturalnego brzmienia, a nie dla trzasków i innych uszkodzeń nośnika. Gdybym miał takie nastawienie i pasjonował się wypaczeniami to chyba byłoby coś ze mną nie halo ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
KasparHauser
Posty: 586
Rejestracja: 01 lis 2012, 13:48
Gramofon: Nieinterere2000
Lokalizacja: Spoza linii świata

"smażenie"

#7

Post autor: KasparHauser »

Ja mam taką sytuację, że smażenie narasta gdy muzyka na płycie jest coraz głośniejsza, choć miejscami gdzieniegdzie jest lepiej, a nawet dużo lepiej. Płytę umyłem najzwyklejszą wodą i zwilżonym ręcznikiem (fragmentem raczej) i przyznaję, że z prawdziwej tragedii doprowadziłem do stanu opisywanego wyżej (może mało humanitarne to było mycie, ale trochę pomogło).
Jeżeli zostałaby umyta w profesjonalnych warunkach pomogłoby? Nie wygląda na zużytą, nie ma syczenia gdy występuje słowo "s" i inne podobne polskie szeleszczące akcenty :) oraz posiada kilka papierówek.
Jeżeli ktoś w Warszawie ma myjkę do płyt i ma czas i chęć pomóc to byłoby miło. Sam myjki nie posiadam, gdyż iż mój budżet jest bardzo kiepski, a przy okazji jak na razie nie jestem pewien czy pomoże mi w rozwiązaniu problemu smażenia.
Awatar użytkownika
dalmatyn
Posty: 199
Rejestracja: 30 sty 2012, 09:07
Gramofon: Grundig PS3500
Lokalizacja: Stolica Rockandrolla
Kontakt:

"smażenie"

#8

Post autor: dalmatyn »

Ją też nie mam myjki, a płyty są czyste :-) Mikstura forumowa nie jest taka droga. Nie musisz pd razu mieć myjki, ręcznie też można uzyskać zadowalające efekty.
Zyskujesz lepszy dźwięk i oszczędzasz iglę. Zaraz nas Wojtek wygoni do wątku o konserwacji B-)

Reasumując. Czystą płyta =lepszy odsłuch. Oczywiście jeśli nośnik nie ma uszkodzeń mechanicznych.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

"smażenie"

#9

Post autor: Winters »

KasparHauserPL pisze:Ja mam taką sytuację, że smażenie narasta gdy muzyka na płycie jest coraz głośniejsza
Jeżeli to wydaje się ciągnąć za muzyką, nasila się gdy muzyka jest głośniejsza to możliwe, że chodzi o zniekształcenia wynikające z nieodwracalnego uszkodzenia rowków.

Co to za płyta?
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
KasparHauser
Posty: 586
Rejestracja: 01 lis 2012, 13:48
Gramofon: Nieinterere2000
Lokalizacja: Spoza linii świata

"smażenie"

#10

Post autor: KasparHauser »

Bielizna - Taniec lekkich goryli (Tonpress)

Czyli co, jakaś łajza odtwarzała ją na bambino czy innym drapaczu?

Teraz po ponownym umyciu słyszę, że jest jeszcze lepiej :dance: .
Robertson
Posty: 878
Rejestracja: 30 maja 2013, 16:33

Re: "smażenie"

#11

Post autor: Robertson »

Podpinam się pod temat. Niestey i mi przytrafiły się "płytki na bekonie" . Zadowolony jak cholera przytaszczyłem do domu dwie płyty Stinga . Dwupłytowe Angielskie wydanie "Nothing like the sun" brzmi rewelacyjnie ! Oraz Niemieckie "Dream Of The Blue Turtle" To drugie niestey nie koniecznie .Sybilanty zbliżone do "C" niż "S" i niestey smaży .Myłem kilkarotnie...nie pomogło. Zastanawiam się czy o wiele gorsza jakość tej zesmażonej niemieckiej spowodawana jest jej zużyciem czy po prostu to niemieckie wydanie jest o wiele gorzej zrealizowane a smażenie swoją drogą .Dlaczego pytam.Zmuszony jestem do ponownego zakupu tej płyty i zastanawiam się czy szukać angielskiej wersji czy spokojnie mozna brać niemiecką ?
marmoorek
Posty: 202
Rejestracja: 13 cze 2013, 21:46
Lokalizacja: united kingdom

"smażenie"

#12

Post autor: marmoorek »

Szczerze polecam amgielskie. Z niemieckimi tez mam niemile doswiadczenia. Sa jakies cienkie I faktycznie trzeszcza.
Robertson
Posty: 878
Rejestracja: 30 maja 2013, 16:33

"smażenie"

#13

Post autor: Robertson »

Faktycznie ...cienkie jakieś :( Mam kilka polskich płyt muzy i tonpresu. Ostanio słuchałem polskiego wydania Iron Maiden "Live Afther Death" .Zaskoczyła mnie masywność tego krążka.Gruby i ciężki jak te audiofilskie 180g :lol: A tak swoją drogą to co robić z tymi samżakami.Utylizować ...bo przecierz kogoś innego "na minę" nie wsadzę :naughty:
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41637
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

"smażenie"

#14

Post autor: Wojtek »

Robertson pisze: A tak swoją drogą to co robić z tymi samżakami.Utylizować ...bo przecierz kogoś innego "na minę" nie wsadzę :naughty:
Niektórzy zbierają płyty nie do słuchania, więc nie martw się tym ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
dalmatyn
Posty: 199
Rejestracja: 30 sty 2012, 09:07
Gramofon: Grundig PS3500
Lokalizacja: Stolica Rockandrolla
Kontakt:

"smażenie"

#15

Post autor: dalmatyn »

Często do wystroju lokalu. Z "popsutych" płyt można również robić sztukę użytkową, stojaki na płyty, damskie torebki, oklepane zegary, mozna jakąś klimatyczną lampkę z singli strzelić, naklejanie na ścianach w pubie, co Ci tylko przyjdzie do głowy :think:
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ