Kolekcje Płyt Forumowiczów

[blispx]

Tak coś czułem, jedyne grube Japońce jakie dotąd spotkałem to z King Records robiące Blue Note, Chrysalis i A&M. Ale też im trochę brakuje do 180g. Swoją drogą to wyszarpał od Blue Note sporo perełek których na próżno szukać w wersjach amerykańskich choćby Kenny'ego Burrell'a czy Jackie'go Mclean'a i był mały nakład

W drodze takie cudo:

https://www.discogs.com/Amazing-Bud-Pow ... se/5234811

[holy_shit_89]

Various artists - No New York (1st US, z oryginalną kopertą z tekstami nadrukowanymi po wewnętrznej stronie dodatkowo shrink i sticker, więc pełen wypas )
Pere Ubu - Terminal Tower (1st UK, kompilacja singli)
Joni Mitchell - Clouds (1st US, oryginalna koperta)

[spoon]

No bo zobacz kto tłoczył
Kiedyś wspominałem o nich tu:
viewtopic.php?f=28&t=3588&start=135

No dokładnie! Ja łykam wszystko (oczywiście z rzeczy, które lubię słuchać) z QRP/AP A apropos Twojej wypowiedzi to dziś w końcu udało mi się wyrwać też album Douga Macleoda w niezłej cenie Nie mogę się doczekać kiedy położę go na talerzu!

[Myszor]

No bo zobacz kto tłoczył
Kiedyś wspominałem o nich tu:
viewtopic.php?f=28&t=3588&start=135

No dokładnie! Ja łykam wszystko (oczywiście z rzeczy, które lubię słuchać) z QRP/AP A apropos Twojej wypowiedzi to dziś w końcu udało mi się wyrwać też album Douga Macleoda w niezłej cenie Nie mogę się doczekać kiedy położę go na talerzu!

Brawo Ale zamiast Dougi wyrywać lepiej złóż Nude bo przy twoich klockach phonobox to żart

[spoon]

Hehe wiem wiem, zdaję sobie sprawę, że Phono Box S mocno ogranicza mój setup i wspominałem o tym już wiele razy Odkładam kasę na coś z górnej półki. Być może będzie to właśnie produkcja by ahaja, ale nie koniecznie Nuda

[Myszor]

"Zacny wybór milordzie"

[Myszor]

Jest ! Sgt Pepper 50 anniversary.
W opakowaniu 2xLP.
Pierwsza to nowy miks stereo klasyczny. Jak brzmi ?
Każdy musi ocenić sam. Moim zdaniem jest bardziej pełny, dynamiczny, wokale brzmią czysto i jest taki trochę dopasowany do naszych czasów. Jakby dziś to nagrali. Trochę jak na Love tylko bez udziwnień. Z szacunkiem do dzieła
Druga płyta jest też ciekawa. Różne podejścia nagrane "za jednym zamachem".
Smaczki. Przyśpiewki, rozmowy w studio, próby...pokazuje to ile się kiedyś trza było napocić by spłodzić takie dzieło na czterościeżkowcu

Ps. Słucham trzeci raz. Coraz bardziej mi się podobają pomysły Gilesa. Bębny Ringa w With a little help... spektakularne. Przy take 1 epickiego "A day in the life" się poryczałem normalnie. Ciary. Oni byli genialni i takie coś się już nie zdarzy.

[Carpenter]

Posłuchaj jeszcze parę dni, a potem posłuchaj wersji "klasycznej" i wtedy napisz którą wolisz

[Wojtek]

Moim zdaniem jest bardziej pełny, dynamiczny, wokale brzmią czysto i jest taki trochę dopasowany do naszych czasów.

Względem czego?

[Myszor]

Względem ostatniej płyty "Ich Troje" oczywiście.

[Wojtek]

Po co ta uszczypliwość? Przecież nie wiem z jakim wydaniem Pieprza sobie porównałeś ten nowy mix czy remaster
Chyba że to dosłownie jest porównanie na zasadzie "bardziej od niczego"

[Myszor]

Bo ja jestem złośliwy a poważnie to pisałem że mam black box z 2012.

[Wojtek]

a poważnie to pisałem że mam black box z 2012

Wybacz że nie śledzę forum na tyle mocno by pamiętać kto jakie ma płyty i w jakim wydaniu

Innymi słowy porównanie nowego z nowym. Meh.

[holy_shit_89]

Cabaret Voltaire - The Voice of America (1st UK)



Joni Mitchell - The Hissing of Summer Lawns (1st US)

[Myszor]

a poważnie to pisałem że mam black box z 2012

Wybacz że nie śledzę forum na tyle mocno by pamiętać kto jakie ma płyty i w jakim wydaniu

Innymi słowy porównanie nowego z nowym. Meh.

Nie porównywałem tłoczeń tylo zupełnie nowy miks stereo.
Poza tym jakie to ma znaczenie. Brzmi dobrze.