Zagadki i łamigłówki dot. płyt winylowych

[Dziadek]

Tradycyjnie. Tytul i wykonawca.

[Dziadek]

Mala podpowiedz

[Tarkus]

To chyba: Stan Borys ‎– Krzyczę Przez Sen

[Dziadek]

Stan Borys ‎– Krzyczę Przez Sen

Twija kolej

[Tarkus]

OK. Z wrodzonej przekory nie będę się zajmował grafiką, tylko materiałem dźwiękowym.
Pewnie dla fanów Pink Floyd będzie to łatwe pytanie. "The Dark Side of the Moon" różni się czymś od wszystkich innych studyjnych albumów grupy, włączając w to studyjną część "Ummagummy". Czym? I nie chodzi mi o udział konkretnych osób.

[gravediggie]

Hmmm, chodzi Ci o to że pojawiły się wszystkie teksty piosenek na wewnętrznej stronie okładki? Ale to chyba nie bo to grafika w sumie. Chyba jeszcze Dark był nagrywany osobnymi sesjami ale ja też czasem Jimiemu albo Bibiemu solówki później dogrywam więc chyba też nie... Tak czy siak strzelam jw.

[bms01pl]

ja to się nie znam, ale gdzieś słyszałem, że była nagrywana w technologii kwadrofonicznej. nawet na scenie uzyskiwano później efekt kwadro poprzez właściwe zgranie kwestii aktustycznych. no ale pewnie nie o to chodziło?

[darkman]

No bardzo fajna zagadka ale mało precyzyjne pytanie, bowiem pasuje tu całkiem sporo odpowiedzi. Płyta legenda to i możliwości jest co najmniej kilka.
Co do kwadro, to premiera kwadro w Planetarium nie powiodła się z przyczyn technicznych i dźwięk odtworzono w wersji mono.
Ciekawostką jest zebranie nakładek wszystkich utworów płyty (fragmentów) w utworze Speak To Me n jednej ścieżce dźwiękowej.
Na innej płycie PF raczej tego zabiegu nie stosowano w 100%, a tylko wybiórczo.
Sam materiał był grany wielokrotnie wcześniej na koncertach pod różnymi tytułami (BTW - mam sporo tych nagrań na bootach). Teksty wcześniejsze z prób koncertowych były tekstami biblijnymi i nie pokryły się z wersją ostateczną.
Samym płyta w wersji już niemal ostatecznej kompozytorsko została nagrana przez bootlegera i ukazała się w nakładzie 100tys. Jeszcze przed wydaniem płyty.

Hm.. na prawdę trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Może doprecyzuj je proszę trochę konkretniej.

[Tarkus]

ja to się nie znam, ale gdzieś słyszałem, że była nagrywana w technologii kwadrofonicznej.

Kwadrofoniczne wersje miały też dwie następne płyty; zdaje się, że wcześniej również "Atom Heart Mother".

Ciekawostką jest zebranie nakładek wszystkich utworów płyty (fragmentów) w utworze Speak To Me n jednej ścieżce dźwiękowej.

Również nie jestem pewien, czy wszystkich - chyba nie ma huku eksplozji z "On the Run". Ale fakt, jest to pewien rodzaj swoistej "uwertury". Tyle, że jeśli tak patrzeć (a raczej słuchać), prawie każdy album PF jest pod jakimś względem wyjątkowy. Inna ciekawostka, którą ponoć nie każdy dosłyszał: krzyk poprzedzający "Breathe" wraca potem, choć bardzo cicho, na początku "Welcome to the Machine" z albumu następnego.

OK. Chodzi o coś, czego na tej płycie nie słychać, a na wszystkich innych studyjnych (i prawie wszystkich live, znów z jednym wyjątkiem) słychać. Na tym polega jej wyjątkowość. Czyżbym tylko ja to zauważył?!

[Deszatie]

Tarkus pytanie jak w Milionerach za co najmniej pół melona Strzelam: gitary akustycznej?

[darkman]

Również nie jestem pewien, czy wszystkich - chy

Ale, Ja jestem tego pewien. W ww., utworze znalazły się fragmenty wszystkich utworów zamieszczonych na płycie.
BTW na żadnej z pozostałych płyt PF nie wykorzystano takiego grepsa.
To tak BTW jedynie.
Swoją drogą nie będzie łatwo odgadnąć ‚co poeta ma na myśli’ No bo wychodzi na to, że to jest zadaniem pytania.

..cholera, a z jakiegoś powodu miałem w czasie weekendu w ręku encyklopedię PF, ale jakoś odłożyłem po sprawdzeniu pewnej interesującej mnie gitary Dawida.

[Tarkus]

Strzelam: gitary akustycznej?

Brawo! Jakie to proste... Tak, na każdym innym studyjnym albumie PF, od "The Piper" do "Endless River", przynajmniej raz użyto gitary akustycznej i tu TDSOTM jest absolutnym wyjątkiem. Z płyt live pudła nie ma jeszcze na koncertowej części "Ummagummy", ale pytanie dotyczyło albumów studyjnych (zresztą na upartego: "Ummagumma" to jeden album, a na części studyjnej użyto gitary akustycznej więcej niż raz).
Zadajesz!

[Deszatie]

Naprawdę trafiłem Fanfary, konfetti i Hubert podpisujący czek...
Musze pomyśleć nad zagadką, dajcie mi czas ochłonąć z emocji do jutra.

[Tarkus]

Ja sam wpadłem na to po dłuższym katowaniu wszystkich płyt Floydów, których muzykę notabene zacząłem poznawać 31 lat temu.

[Deszatie]

Zagadka opisowa. Zawiera w sobie element, który łączy się z rozwiązaniem ”Enigmy Tarkusa”

Pewna aktorka z lat 40 ubiegłego wieku, wcielenie tak przez nas mężczyzn pożądanej femme fatalle (i nie chodzi o MM) rozpalała męskie zmysły.

Prawie pół wieku po jej najsławniejszej roli/scenie pewien rockowy band w tekście utworu nawiązał do jej sex appealu i aury, która rzucała na kolana męską część populacji. Zespół miał swoje "trzy minuty" właściwie dzięki wydaniu singla i stacji MTV, co sprawiło , że niespodziewanie ich LP pokrył się platyną i pofrunął dość wysoko na listach przebojów po obu stronach oceanu.

Proszę podać nazwę kapeli i tytuł utworu. Uwaga nie chodzi mi o wspomniany już popularny singiel, tylko inny utwór z ich płyty, aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień. "Co Deszatie miał na myśli"