blispx pisze: ↑13 paź 2022, 10:28
kitajce są strasznie jasne, bywają też jasne i płaskie- przykład to 1wsze wydanie Dsotm, z gramaturą także nie jest wesoło- przykład to Toshiba więc znaczna część tego co tam wychodziło, także nie przepadam i nie rozumiem tej podniety nimi
KITAJEC to "Chińczyk", więc jeżeli już używamy slangu to raczej "Japoniec" !?
Chiny wydały PF DSOTM TYLKO na CD.
Wracając do "Japońców" ich zalety to świetnej jakości winyl, piękne opakowanie i ciche powierzchnie. Negatywy to: czasami styl masteringu pozostawiający wiele lub niewiele do życzenia. Niektórzy definiują to jako jasny dźwięk. Nie powiedziałbym jednak, że jest tak zły. Wiele wydań brzmi bardzo bardzo dobrze, wręcz niesamowicie. Po prostu przed zakupem sondujcie opinie.
Zgadzam się że PF DSOTM made in japan w bezpośrednim porównaniu z najlepiej brzmiącym tłoczeniem tej konkretnej płyty LP zawodzi.
Na koniec ciekawostka: Pierwsze MoFis zostały wytłoczone w Japonii i są bardzo poszukiwane. Zostały one wyciśnięte przez JVC (Japan Victor Company) w Japonii, ale te tytuły MOFI to tylko mały wierzchołek góry lodowej. W Japonii jest o wiele więcej ofert, a WSZYSTKIE tłocznie w Japonii były/są bardzo dobre.