Unikaty, rarytasy , rzadkie winylowe wydawnictwa polskich wykonawców

[mrcnoos]

W nawiązaniu do powyższego...
Ostatnio udało mi się kupić... nawet z autografem...

[Cracker]

[Felix1988]

Blackbird & Karin Stanek - Don't Play That Game With Me. Całe 5,90 na Allegro
https://www.discogs.com/release/6752473 ... me-With-Me

[Felini Wąsik]

Dżem - Najemnik wyd. Arston ALP 079 z 1992 roku

Ogólnie płyta Najemnik nie jest jakąś trudno dostępna płytą ale jej reedycja wydawnictwa Arston z nowa grafiką na okładce już tak. Praktycznie w ogóle już nie do kupienia.

Luzik, ja czekam na Detox, muszę mieć tę płytę.

Jak juz o Detoxie mowa, z roku na rok cena idzie do góry. Gdyby nie planowana reedycja (tylko kiedy?) to za kilka lat ta płyta byłaby kolejnym rarytasem. Pięknie nagrana, warto miec ja w swojej kolekcji.

Zazdroszczę, aż dwa egzemplarze Detoxu. Ja muszę poczekać na reedycję, nie zapowiada się żebym wydał 1000zł na jedną płytę

[Szelak]

To zdjęcie z netu, bo teraz jestem na wakacjach.
Jak wrócę to wrzucę mój egzemplarz kupiony w sklepie 34 lata temu.
Stan near mint.

Dezerter Kolaboracja - Klub Płytowy Razem

Wytłoczono tylko 2 tys. egzemplarzy.

[Szelak]

Następne moje rarytasy, kupione za kilka złotych, a teraz widzę, że to prawdziwe unikaty.

[tuczi77]

Dezerter Kolaboracja - Klub Płytowy Razem

Fajny rarytas, gratki

[Szelak]

Chyba najlepsza płyta Dezertera i ciekawe tłoczenie, jakby garażowe, jakby było to tłoczenie nielegalne, bootleg jakiś. Także okładka z serii „opakowanie zastępcze”. Bardzo mały nakład. Kupując, kto by się spodziewał, że będzie to edycja kolekcjonerska.

[Peter007]

Chyba najlepsza płyta Dezertera

Jako wielki fan bym się spierał ale to jak zwykle kwestia gustu. Natomiast sam egzemplarz do pozazdroszczenia

[Felix1988]

kto by się spodziewał, że będzie to edycja kolekcjonerska.

Wydanie klubowe z zasady jest kolekcjonerskie, szczególnie w tak małym nakładzie PRL-owskich realiów. Pamiętam, że dwa razy próbowałem zapisać się do klubu Razem i nic z tego, chętnych było znacznie więcej niż płyt. Na szczęście mało kto kompletował całość, więc fani Minimal Compact czy Dezertera bez żalu odsprzedawali taki Killer czy Warlock, a z czasem dorwałem i pozostałe tytuły

[Felini Wąsik]

kto by się spodziewał, że będzie to edycja kolekcjonerska.

Wydanie klubowe z zasady jest kolekcjonerskie, szczególnie w tak małym nakładzie PRL-owskich realiów. Pamiętam, że dwa razy próbowałem zapisać się do klubu Razem i nic z tego, chętnych było znacznie więcej niż płyt. Na szczęście mało kto kompletował całość, więc fani Minimal Compact czy Dezertera bez żalu odsprzedawali taki Killer czy Warlock, a z czasem dorwałem i pozostałe tytuły

Czyli płyty wydane w klubie płytowym razem są rzadsze niż zwykłe ? Bo mam Drop Everything Lady Pank, właśnie z tego wydawnictwa, w dodatku z autografami...

[Felix1988]

są rzadsze

Oczywiście. Do tego klub wydawał materiały premierowe lub polskie wersje zachodnich płyt naszych wykonawców, więc wyboru, przynajmniej na naszym ówczesnym rynku, nie było. Wymieniałem też swego czasu, na przełomie wieków, z kolekcjonerami z Niemiec czy Anglii płyty grup metalowych z Razem i pamiętam, że były przez nich bardzo poszukiwane.

[Felini Wąsik]

są rzadsze

Oczywiście. Do tego klub wydawał materiały premierowe lub polskie wersje zachodnich płyt naszych wykonawców, więc wyboru, przynajmniej na naszym ówczesnym rynku, nie było. Wymieniałem też swego czasu, na przełomie wieków, z kolekcjonerami z Niemiec czy Anglii płyty grup metalowych z Razem i pamiętam, że były przez nich bardzo poszukiwane.

Dzięki za odpowiedź

[mrcnoos]

są rzadsze

Wymieniałem też swego czasu, na przełomie wieków, z kolekcjonerami z Niemiec czy Anglii płyty grup metalowych z Razem i pamiętam, że były przez nich bardzo poszukiwane.

Felix, a tak z ciekawości. Co konkretnie ich interesowało?

[Felix1988]

Felix, a tak z ciekawości. Co konkretnie ich interesowało?

Z klubu Razem na pewno Warlock, Wildfire i Killer. Kat również, ale tego nie miałem zdublowanego. Do tego klasyki Turbo, TSA, inne płyty Kata (szczególnie Oddech...) oraz nasze licencje: Crossfire, koncertówka Maiden, Venomy, Atomkraft, etc. Ale raz czy drugi wymieniałem też starsze pozycje: SBB, Breakout, debiut Budki Suflera. Fajne czasy sprzed i z początków internetu Co ciekawe w przypadku Niemców i Anglików w grę wchodziły tylko płyty - kasety, nawet najrzadsze i nie mające płytowego odpowiednika, choćby nowe, już nie wchodziły w grę, co tylko potwierdza jaki był status tego nośnika wśród tamtejszych kolekcjonerów.