Dokładnie. Pełna zgoda
Brzmienie współczesnych winyli.
- SimonTemplar
- Posty: 3984
- Rejestracja: 24 gru 2015, 14:28
- Lokalizacja: UK
-
- Posty: 260
- Rejestracja: 25 lis 2017, 13:00
Re: Brzmienie współczesnych winyli.
Nie wiem czy tak bez sensu... od samego początku słuchałem cd. Analog to dla mnie kiedyś tam była kaseta magnetofonowa.
Gdybym wiedział to co teraz wiem o winylach tzn. jak to może grac - gramiaka mam od niecałego roku to bym wcześniej zanabyl spoooro winyli, a ze jestem trochę wiekowy to bym pewnie trochę tego uzbierał a teraz to trochę doopa blada
Gdybym wiedział to co teraz wiem o winylach tzn. jak to może grac - gramiaka mam od niecałego roku to bym wcześniej zanabyl spoooro winyli, a ze jestem trochę wiekowy to bym pewnie trochę tego uzbierał a teraz to trochę doopa blada
- Myszor
- Posty: 10481
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Brzmienie współczesnych winyli.
Ja zbieralem od lat 80 ale się okazało że i tak wszystko trza wymienić bo miałem same jugotony, balkantony, mumbaje itp.mirhon pisze: ↑20 gru 2018, 21:06Nie wiem czy tak bez sensu... od samego początku słuchałem cd. Analog to dla mnie kiedyś tam była kaseta magnetofonowa.
Gdybym wiedział to co teraz wiem o winylach tzn. jak to może grac - gramiaka mam od niecałego roku to bym wcześniej zanabyl spoooro winyli, a ze jestem trochę wiekowy to bym pewnie trochę tego uzbierał a teraz to trochę doopa blada
Do tego skatowane na polskich gramach i wkładkach. Tylko niektóre wydawnictwa zostawiłem bo brzmią rewelacyjnie mimo lat.
Więc nie jest taki zły czas by zacząć
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41631
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Brzmienie współczesnych winyli.
Wybacz songo, to Ty jesteś zdziwiony skąd ta różnica między danym wydaniem CD i LP, a nie ja
Wydaje mi się że napisałem wszystko co mogłem by nakreślić z czego to wynika.
Skoro uważasz inaczej - spoko, nie widzę sensu by dalej drążyć temat z mojej strony.
Nie wiem natomiast jakie jest Twoje wytłumaczenie tego zjawiska, jeśli nie wierzysz że wynika to z kwestii technicznych.
Oczywiście możemy sobie optymistycznie założyć że ot masteringowcy świata bardziej kochają winyle niż cyfrę i dlatego na analogu mamy mniej efektów "niepożądanych" względem masteringu CD, ale muszę przyznać że byłoby to dość wesołe założenie
Wydaje mi się że napisałem wszystko co mogłem by nakreślić z czego to wynika.
Skoro uważasz inaczej - spoko, nie widzę sensu by dalej drążyć temat z mojej strony.
Nie wiem natomiast jakie jest Twoje wytłumaczenie tego zjawiska, jeśli nie wierzysz że wynika to z kwestii technicznych.
Oczywiście możemy sobie optymistycznie założyć że ot masteringowcy świata bardziej kochają winyle niż cyfrę i dlatego na analogu mamy mniej efektów "niepożądanych" względem masteringu CD, ale muszę przyznać że byłoby to dość wesołe założenie
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- songo
- Posty: 110
- Rejestracja: 16 mar 2016, 23:06
Re: Brzmienie współczesnych winyli.
Wojtku, nie pytam skąd ta różnica, tylko pytałem, czy tego typu różnice są regułą, czy wyjątkiem, bo tego po prostu nie wiem (za mała próbka). Jednego jestem pewien – nie wynikają one z ułomności medium, co zostało w wątku dowiedzione. Zresztą sam byłeś łaskaw umieścić linka, w którym jest to pięknie wytłumaczone. Cokolwiek bym napisał, merytorycznie nie będzie lepsze, niż zbiór informacji na tamtej stronie.
To akurat moje subiektywne zdanie, ale postawiłem hipotezę (viewtopic.php?p=233550#p233550), która odzwierciedla moją opinię w tej sprawie (to w zasadzie to samo, co napisał Zbyszek, z którym się zgadzam).
Idziesz w zaparte. W wątku jest dość materiałów źródłowych, na podstawie których można sobie wyrobić opinię i nie będę ich w kółko powtarzał. Nie zdarzyło mi się wykonywać masteringu pod winyl, ale jakieś tam doświadczenie w innych przypadkach mam. Ważne są oczekiwania klienta. Jeżeli ma to być hit radiowy, czy internetowy, to musi być głośno. Jednakże, gdybym miał robić master dla tłoczni, to prędzej by mi ręka na gałce limitera uschła, niżbym miał zepsuć w ten sposób materiał. Oczywiście możesz się z tego śmiać, Twoje prawo.
Definitywnie kończę dyskusję w tym wątku. Nie mam nic więcej do dodania.