W lipcu mamy koncert IM we Wrocławiu.wolfrl pisze:To ja dalej lecę z DziewicąIron Maiden - Iron Maiden.

W lipcu mamy koncert IM we Wrocławiu.wolfrl pisze:To ja dalej lecę z DziewicąIron Maiden - Iron Maiden.
Warto. Bardzo warto. A przy okazji polecam kupić także Vesper. Również świetna płyta. Do nabycia tutaj.blackholesun pisze:Pytałem się Ciebie jak gra ten żółty placek? Warto brać na winylu?
Dziwne, ja na swoim egzemplarzu żadnego świszczenia nie zauważyłem... Chociaż, z drugiej strony nigdy się nie wsłuchiwałem, a Ironów zawsze odruchowo podgłaszam jak słucham... Takie zboczenie....wolfrl pisze:Ogólnie to jakość Somewhere w reedycji Parlophone dupy nie urywa. O ile przy samej muzyce nie słychać żadnych niepożądanych dźwięków, to w przerwach między utworami jest trochę irytujące świszczenie. Na szczęście na Iron Maiden - Iron Maiden już jest spoko.
Ciekawe, że mam tak i na Somewhere In Time i na Killers (choć trochę mniej). Obie z Parlophone. Na Iron Maiden jest w porządku i właśnie zacząłem słuchać Live After Death i też jest na razie o.k. One też są z Parlophone. Ale przyznaję, że słucham na słuchawkach, bo lubię taką muzyką dowalić. Może na głośnikach nie będzie się to aż tak rzucało w uszyojcie_c pisze:Dziwne, ja na swoim egzemplarzu żadnego świszczenia nie zauważyłem... Chociaż, z drugiej strony nigdy się nie wsłuchiwałem, a Ironów zawsze odruchowo podgłaszam jak słucham... Takie zboczenie....
Przed snem zapodam na słuchawki Brave New World Żelastwa, niestety na CD, dwa tygodnie temu trzymałem w rękach wersję winylową. Cena 700pln trochę mnie zmieszaławolfrl pisze:Ciekawe, że mam tak i na Somewhere In Time i na Killers (choć trochę mniej). Obie z Parlophone. Na Iron Maiden jest w porządku i właśnie zacząłem słuchać Live After Death i też jest na razie o.k. One też są z Parlophone. Ale przyznaję, że słucham na słuchawkach, bo lubię taką muzyką dowalić. Może na głośnikach nie będzie się to aż tak rzucało w uszyojcie_c pisze:Dziwne, ja na swoim egzemplarzu żadnego świszczenia nie zauważyłem... Chociaż, z drugiej strony nigdy się nie wsłuchiwałem, a Ironów zawsze odruchowo podgłaszam jak słucham... Takie zboczenie....
A żeby nie zabrakło zdjęcia: Iron Maiden - Live After Death.