U mnie podobnie, stan doskonały, nawet przed myciem, okładka toaletowa.
Moja zagraniczna, "souvenir from London" i tanio nie było, bo £2 musiałem wyrzygać!

ale na Martynę sobie pomyślałem, raz kozie śmierć - zrujnuję się, sprzedam butelki co mi sąsiedzi wrzucają do ogródka i jakoś damy radę!
Martyna Jakubowicz, Wschodnia wioska, Muza