viewtopic.php?f=4&t=19953
A w temacie: wczoraj wieczorem debiut, dziś od rana dwójeczka: Sade - Promise.
I lecimy dalej: Sade - Stronger Than Pride
viewtopic.php?f=4&t=19953
Pierwsza. Mz, z dwóch które nagrał dla PJ, lepsza. Druga jest (mz) w wydumany sposób eklektyczna i po prostu słabsza.
Aaa OK, tę drugą dałem w Jazz Salonie - płyta świetna na wystawę odrzuconych jak impresjonizm kiedyś, a pisałem kiedyś też w Cafe Jazz, no tak pewnie masz rację Michu. Istotnie sama aranżacja do standardowych nie należy przy tej drugiej. Ja się staram tylko pamiętać, że granica pomiędzy oryginalnością i poszukiwaniem, a wydumaniem bywa diabelnie płynna. Generalnie mnie się dość podoba i przywodzi na myśl eksperymenty brzmieniowo poszukiwawcze w obszarach ekplorowanych też dawniej przez Adama Pierończyka ('Digi w oko', bodaj tylko wyd. CD).