Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)

[Cracker]

Bob Dylan - Dylan

[Cracker]

Burt Bacharach - Casino Royale

[mrcnoos]

VA - 20 Of Another Kind
Podobno na tej składance jest wersja Killing An Arab The Cure, której nie ma nigdzie indziej. W sumie nie weryfikowałem. Może ktoś z fanów potwierdzi?

[mrcnoos]

The Stubs - Let's Die

[Ramirez]

Pink Floyd - Atom Heart Mother

[mrcnoos]

The Stranglers - The Raven

[mrcnoos]

Kult - Posłuchaj To Do Ciebie

[mrcnoos]

New York Dolls - ST

[Dziadek]

Led Zeppelin - Led Zeppelin II

[mrcnoos]

Barry White - Stone Gon'

[RadTang]

Gitownica odpalona, zasilanie podłączone, można fakturować. Na początek tygodnia coś z samego końca alfabetu czyli z Krainy Z. Tak, wszystko na fotce jest z ZSRR / Rosji. Dawno Jethro Tull nie słuchałem a egzemplarz mam wyjątkowo gitowniczy, mocne, drukowane, pogrubione G należy się jak psu micha!!

The Beatles - Rubber Soul & Help! / Black Sabbath - Live At Last / Creedence Clearwater Revival - Travelling Band / Jethro Tull - Jethro Tull / The Doors - Light My Fire

[Tarkus]

Skaldowie - Ty
(Muza 1970, wyd. niepewne - blue label, cena podwójna 80/110 zmieniona długopisem na 65)

Ta płyta, a zwłaszcza utwór "Na wszystkich dworcach świata", to była moja rockowa inicjacja. Miałem lat nie tak znów wiele, ojciec puścił trochę już lat mającą płytę... W pewnej chwili poczułem, że chyba krew jakoś inaczej mi krąży. Ten "podwójny" riff "czystej" gitary / hammonda i przesterowanej gitary porwał mnie z sobą. Nagle byłem w pędzącym pociągu, z którego już nigdy nie wysiadłem.
Czarno-biały teledysk "z epoki" jest pomysłowy, nie powiem, ale dźwiękowo to jakiś singlowy edit pozbawiający nas wszystkich solówek.

[Dziadek]

Pink Floyd - The Dark Side Of The Moon

[pawelgrab]

Kazik – Zaraza 2LP (2020 Poland)

https://www.discogs.com/de/release/1535 ... zik-Zaraza

[Tarkus]

Aura - Aura
(Pronit 1980)

Słyszałem ten album kiedyś, mając 14 lat. Teraz dzięki Hiper86 mam. Odbieram trochę inaczej niż wtedy, niemniej słucham z dużą przyjemnością. Niezły pop z odrobiną swingu, szczególnie w wokalach.
Cover Bee Gees mnie rozbraja. Taki naiwnie entuzjastyczny w porównaniu z oryginałem.