Jak czyścić płyty winylowe?

[Szelak]

Nic nadzwyczajnego. U mnie wygląda to najczęściej tak.
1. Mycie wstępne w wodzie destylowanej z kilkoma kroplami detergentu, z wykorzystaniem szczoteczki z kozim włosiem.
2. Mycie zasadnicze z wykorzystaniem formuły forumowej.

Efekty są bardzo dobre. Do tego stopnia, że nie myślę o bardziej zaawansowanych rozwiązaniach.

[darkman]

Spoko, Spin Klin ma dużo lepsze szczotki niż np Knosti.

[Ryszard13]

Faktycznie w Knosti szczotki,a właściwie ich rozstaw nie jest najlepszy,ale da się to naprawić,szczotki moim zdaniem sprawują się dobrze.

[Szelak]

W Spin Clean nie ma szczotek. Mamy tu bardzo twarde gąbki pokryte welurem. Dociskają z dwóch stron płytę w trakcie obracania w wodnej kąpieli. 3-4 obroty w jedną stronę i potem zmiana kierunku. Czyli tak jak w knosti.

[darkman]

Czyli szczotki MoFi-czka to też rodzaj weluru na wymiennych padach (nie bez kozery dodam.. zasadniczo niby welurowych, choć ostrawych ale to szczotka .

Swego czasu kiedy pracowałem w kulturze pewna klientka uległa wypadkowi siadając na ławce prostej, bez oparcia. Typ młynarski, ponieważ usiadła na końcu takiej ławki, ta niewdzięcznica przykryła ją dotkliwie swoim ciężarem powodując zwichnięcie stopy.
Linia obrony poszła w kierunku udowodnienia, że konstrukcja ławki jest niemal identyczna na całym świecie, zaś wypadek był konsekwencją niewłaściwego jej użycia.
Powódce nie udało się dowieść, że przybyła do nas z innej planety, a na pokładzie pojazdu, którym przybyła nie poinformowano jej, że na Ziemi, niektóre urządzenia mogą się różnić od tych z pasa Oriona.
To szczotki, Tomku

[Bacek]

W latach 80tych ktoś wymyslił dozownik do wikolu do czyszczenia.

[Szelak]

To szczotki, Tomku

Nie kłócę się. Tak, to takie specyficzne szczotki. Z powodu tego, że wyraźnie różnią się od tych w Knosti nastąpiła u mnie zmyłka.

[jaca1970]

ktoś

Japońce.... W cenie dobrej płyty...

[darkman]

To szczotki, Tomku

Nie kłócę się. Tak, to takie specyficzne szczotki. Z powodu tego, że wyraźnie różnią się od tych w Knosti nastąpiła u mnie zmyłka.

Oj tam, "kłócą się sprzątaczki" (fuj wyjątkowo paskudny i hamski tekst - zapożyczony, przepraszam), choć ja bardzo akurat cenię ten zawód i szanuję. No ale my jesteśmy inna płeć przecie Taż polemizujemy tylko troszkę.
Swoją drogą to ludzie przy wszystkich rodzajach czyszczenia płyt zapominają o jednym.
mianowicie o tym, że płyta umyta gra dopiero po pierwszym odtworzeniu. rowek musi się jednak przystosować do nowych warunków. Udowodniłem to sobie wielokrotnie.

Z drugiej strony to np dokładałem w czasach Knosti dodatkową szczotkę i tu dopiero efekt był mnie zadowalający. Rzecz oczywista są wielorakie techniki samego mycia i przy własnym dobry know how można sporo osiągnąć tytułem poprawy warunków brzegowych niejako samego nośnika, Bywa, że odsłaniamy i defekty dotąd niesłyszalne, coś za coś.
Wszystko kwestią stanu zachowania inkryminowanego nośnika.

[ortophon]

u mnie najlepiej sprawdza się gramofon direct drive z reversem - i wtedy na wstecznym nakrapiam płytę roztworem IPA i ściągam syf/ładunek
od środka do zewnątrz szczotką welurową.

na koniec ręcznik bezpyłowy.

kumple testowali różne popularne urządzenia, ale koniec końców płyty czyszczę sam.

[darkman]

Ale na trzeźwo to pisałeś?

[blindmarten]

Czy gdzieś w Warszawie można oddać płyty do umycia? Chodzi mi o profesjonalną usługę, godną zaufania. Nie chciałbym żeby mi ktoś uszkodził płyty czy zmoczył labele. Ewentualnie może gdzieś można pożyczyć porządną myjkę i samemu przeprowadzić proces. Macie doświadczenia, jest coś wartego uwagi?

[Wojtek]

@blindmarten:
viewtopic.php?t=2740

[cobra]

Nie wiem, czy było tutaj - ja nie widziałem tu tej myjki:
https://www.aliexpress.com/item/3303625 ... _edm_other

[zelazny]

Zauważyłem coś ważnego. Otóż, wziąłem nową płytę i pod światłem sprawdziłem, czy ma mikroryski; nie ma. Wrzuciłem ją na talerz Okki Nokki, wyszorowałem i sprawdziłem ponownie; zero rysek. Także naturalne kozie włosie jest w 100% bezpieczne. Ot takie małe info.