Jak czyścić płyty winylowe?

[misienka2008]

A ja mysle, ze mycie plyt w Knosti w coraz brudniejszym roztworze nie jest rozwiazaniem szczesliwym chyba, ze uzywa sie trzech egzemplarzy.
I najwazniejsze to ochrona labela - Knosti tak naprawde tego nie gwarantuje. Co do zuzycia wody to mozna zrezygnowac z jednej kapieli w tygodniu

[Wojtek]

w coraz brudniejszym roztworze nie jest rozwiazaniem szczesliwym

To ty kontrolujesz jak często wymieniasz płyn.

I najwazniejsze to ochrona labela - Knosti tak naprawde tego nie gwarantuje

Kwestia uszczelki. Mamy już wszak dostępne ulepszenia

[mirhon]

- ... jak się nie mieszka w kotłowni to ma to znaczenie

Mam nadzieję że to tylko tak niezręcznie wyszło ...

Co do wyglądu jak już bym musiał to zdecydowanie wolałbym coś z Nitty Gritty... lub np doctor 5 vinyl:
https://www.amazon.com/Record-Doctor-Cl ... B00BEIC3DO

Dla mnie jednak myjka to myjka a nie element audiofilskiego wystroju wnętrza, ale "de quibus non autem gustum" i zostawmy to w spokoju.
Co do funkcjonalności to wadą dla mnie obu modeli tj. wspomnianego przeze mnie i okki jest talerz, gdzie kładziemy całą płytę przed myciem.
Project w swoim modelu (vc-s) zrobił to lepiej.
Podoba mi się też ten doctor vinyl 5. Mały gabaryt, odsysanie od dołu i uczciwa cena (w usa) jak za było nie było odkurzacz ...

[Peter007]

I najwazniejsze to ochrona labela - Knosti tak naprawde tego nie gwarantuje

Kwestia uszczelki. Mamy już wszak dostępne ulepszenia

Ale knosti jakieś uszczelnienie już dorzuca ale czy wystarczające to nie wiem http://winyle.pl/knosti/1073-myjka-knos ... plynu.html

[Myszor]

- ... jak się nie mieszka w kotłowni to ma to znaczenie

Mam nadzieję że to tylko tak niezręcznie wyszło ...

Co do wyglądu jak już bym musiał to zdecydowanie wolałbym coś z Nitty Gritty... lub np doctor 5 vinyl:
https://www.amazon.com/Record-Doctor-Cl ... B00BEIC3DO

Dla mnie jednak myjka to myjka a nie element audiofilskiego wystroju wnętrza, ale "de quibus non autem gustum" i zostawmy to w spokoju.
Co do funkcjonalności to wadą dla mnie obu modeli tj. wspomnianego przeze mnie i okki jest talerz, gdzie kładziemy całą płytę przed myciem.
Project w swoim modelu (vc-s) zrobił to lepiej.
Podoba mi się też ten doctor vinyl 5. Mały gabaryt, odsysanie od dołu i uczciwa cena (w usa) jak za było nie było odkurzacz ...

Nie chodziło mi o Ciebie kolego bo nie wiem jak mieszkasz i to twoja sprawa. Była to uwaga natury ogólno estetycznej.
Ten doctor v jest tak samo upierdliwy jak odkurzacz. Kręcenie ręką i do tego wywracanie mokrej płyty na drugą stronę. Jedyna przewaga nad knosti że nie trzeba zalewać calej wanny roztworu.
Pełny obrotowy talerz pod płytą to super sprawa. Co ci w tym przeszkadza ? Spokojnie ciśniesz szczoteczką i się nie boisz że wygniesz płytę.
Trza tylko cieniutką podładkę zastosować do stron A , a stronę B myć bez podkładki. Dla higieny
Te wszystkie wynalazki dobrze wyglądają w ogłoszeniach na ebay podejrzewam, a w życiu są upierdliwe jak maść na szczury.

[mirhon]

Nitty w manualnych i Pro-Ject mają niepełny talerz i mnie to bardziej przekonuje niż kładzenie płyt na syfach z poprzedniej płyty - nawet tą brudną stroną.
To kręcenie i obracanie to nie jest chyba jakiś dramat, imho wyłącznie kwestia wygody, za którą się płaci. Jak by można było u nas kupić tego doctora za 200 USD to bym się chyba zdecydował, zwłaszcza ze po myciu można go łatwiej schować do szafy (łatwiej niż okki czy pro-jecta).

[blispx]

Nitty w manualnych i Pro-Ject mają niepełny talerz i mnie to bardziej przekonuje niż kładzenie płyt na syfach z poprzedniej płyty - nawet tą brudną stroną.

Pełny talerz ma swoje zalety choćby w stabilności płyty podczas mycia

Wybacz ale twoje posty są z gatunku "srały muchy będzie wiosna" lub "co byłoby gdyby..."

A może jednak myjka DYI? Pogadaj z paul_67 z audiomaniacy[dot]pl on zdaje się zmieścił się w granicach 1500 zl no ale materiałowo nie oszczędzał tak jak w okki

[Myszor]

Nitty w manualnych i Pro-Ject mają niepełny talerz i mnie to bardziej przekonuje niż kładzenie płyt na syfach z poprzedniej płyty - nawet tą brudną stroną.
To kręcenie i obracanie to nie jest chyba jakiś dramat, imho wyłącznie kwestia wygody, za którą się płaci. Jak by można było u nas kupić tego doctora za 200 USD to bym się chyba zdecydował, zwłaszcza ze po myciu można go łatwiej schować do szafy (łatwiej niż okki czy pro-jecta).

W jakich syfach? Napisalem ci jak się to robi ale albo nie kumasz albo nie chcesz skumać za wszelką cenę wypatrując przewagi gównianych wynalazków.

[dale]

A może jednak myjka DYI? Pogadaj z paul_67 z audiomaniacy[dot]pl on zdaje się zmieścił się w granicach 1500 zl no ale materiałowo nie oszczędzał tak jak w okki

Dzięki za info, chętnie poczytam, bo sam myślę od roku o złożeniu takiej myjki. Tyle że w pełnym automacie - arduino ma potencjał .
Ale zniechęca mnie głośność takiego ustrojstwa. Powoli przekonuję się do ultradźwiękowej, ale tam znowu dochodzi suszenie...

A może by tak jak w tym pierwszym poscie ?
http://audiomaniacy.pl/index.php?topic=602.0

[darkman]

Paweł, zgadza się tylko, że Paul robił to już dawno dość i zadaniem było wykonanie ONtype o wysokiej estetyce i dokładnie tak - bez oszczędzania na materiałach i jakości.

Mirhon@ jeśli nie jesteś praktykiem z doświadczeniem w powyższych myjkach, a tylko w Knosti, nie ma wielkiego sensu teoretyzować. Na tym etapie przemyśleń pozostaje już tylko autopsja. Każda z tych myjek ma jakieś niedogodności czy też wady. Najlepszy efekt dla płyt to i tak zastosowanie dwóch urządzeń. Taki mariage odsysania ze wstępnym myciem mechanicznym oraz mycie wtórne u-soniczne.

NGritty ma Cooledit@, zatem i opinie u nas z pierwszej ręki użytkownika nie jest trudno.

Misienka@, no co Ty? Szkoda płyt. To taka metoda doraźna zaledwie i do płyt, którym już nic nie zaszkodzi. BTW zacisków, obecnie są już wersje skutecznie chroniące label przed zamoczeniem.

[blispx]

Tak on nigdy nie robił komercyjnie tego, ale jak ktoś zapyta to poda jakie materiały wykorzystał do budowy i ile to dokładnie wyniosło. Chodzi głównie o wykonanie szczelnej dwukomorowej budy bo to będzie największy koszt i wartość dodana w stosunku do ON, reszta można dłubać już na podobiznę ON- wirnik silnik sterownik to akurat jest tam ok prócz czujki

[mirhon]

W jakich syfach? Napisalem ci jak się to robi ale albo nie kumasz albo nie chcesz skumać za wszelką cenę wypatrując przewagi gównianych wynalazków.

Przy 2 płycie kładziesz brudną stroną na brudną podkładkę (po myciu 1 płyty) i tak dalej przy kolejnych. Jakie jest ryzyko zarysowania paprochami po poprzednich płytach? Chyba że zmieniasz również podkładki.
Patent z mniejszym talerzem jest dla mnie bardziej przekonujący.

Pełny talerz ma swoje zalety choćby w stabilności płyty podczas mycia

Jakiś dowód na wpływ tego "parametru" na skuteczność mycia?

[blispx]

Jakiś dowód na wpływ tego "parametru" na skuteczność mycia?

Płyty o małej gramaturze 100-120g dociskane tylko na labelu będą się wyginać przy myciu

[dale]

A co za problem przed położeniem płyty przetrzeć talerz? Tutaj niewiele osób wydało taką kasę na myjki pokroju Okki - bo im mebla brakowało.
Większość jednak z uwagi na skuteczność...

[misienka2008]

Misienka@, no co Ty? Szkoda płyt. To taka metoda doraźna zaledwie i do płyt, którym już nic nie zaszkodzi. BTW zacisków, obecnie są już wersje skutecznie chroniące label przed zamoczeniem.

No,wiem ale ciagnie mnie do jak najprostszych rozwiazan. Poza tym trzeba miec miejsce i czas na rozlozenie sprzetu, mycie a tak mozna w 5 min umyc dobrze plyte. Wystarczy jedna dziennie. Nie mam 1000 plyt. Na koniec potrzebujesz tylko wode demineralizowana a te latwiej znalezc. Chyba rozejrze sie za takimi przyssawkami i sprobuje. Przy pewnej ostroznosci plytom nic nie bedzie.