Właśnie odebrałem okładki zewnętrzne Katta te zaklejane. Albumy wyglądają w nich genialnie, ale grubość tej foli jest mizerna:( duży plus, że można z nich zrobić okładkę typu gatefold, to faktycznie się przydaje. Wcześniej z Amazona kupiłem Big Fudge i są mniej przezroczyste, ale bardziej solidne w dotyku przez to, że mają grubsza folie. Ciekawe jak te katta spiszą się jeśli chodzi o wytrzymałość..
Chyba czas się przekonać do foliowych wewnętrznych. Do tej pory używałam tylko papierowe z folią. Jest jakaś istotna różnica pomiędzy katta (owalne) a tdk opakowania (owalne)?
Nie ma. Jakość kontroli TDK w ostatnich partiach znacznie się poprawiła, oceniam na bez zarzutu. Nie ma już niedoróbek cięcia na obrzeżach jak parę lat temu, no i to świetna folia bez efektu degradacji - czas/światło. Są bdb i bezpieczne.
Ja nie odróżniam Katta od nich, a mam jedne i drugie. Może Katta pół tonu bardziej glossy.
Sens jest kupowania Katta: zaklejane zew i wew. Ryżowe, te już się przyzwyczaiłem i wolę od MoFi. Natomiast te półowale to jest hit jak na polski rynek. Wstydu nie ma.