Kichal pisze: Najlepiej żeby nie było właśnie masakrycznie dużo trąbek czy saksofonu (mam współlokatora, który na nim gra i to mi starczy).
Problem w tym, że jazz trąbką stoi i saksofonem.
Zakładam, że nie mieszkasz z Adamem Pierończykiem, więc ten argument można pominąć jako nieistotny.
Kichal pisze: Z tego powodu trochę odrzuciłem na pierwszy rzut ucha Milesa Davisa. Ja natomiast gram na bębnach i szczerze mówiąc chciałbym żeby bębny były na dość ważnym miejscu.
Tak się też składa, że z tymi największymi trębaczami i saksofonistami grali też najlepsi perkusiści i kontrabasiści.
Tak na szybko, w celu wprowadzenia w temat:
Art Blakey Jazz Messengers - Zespół prowadzony przez perkusistę, wypromował całą plejadę gwiazd. Art tak wali w te bębny, że większość rockmanów by się na ten widok wycofała rakiem żeby cichutko zapłakać w kąciku
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=HbogvQzDpxM[/youtube]
To tylko przykład, bo Messengersi nagrali tyle płyt, że starczy na miesiąc słuchania.
Drugi kwintet Milesa - Albumy od E.S.P. do Filles de Kilimanjaro (później też, ale to już trochę co innego i inne składy). Tutaj na bębnach gra Tony WIlliams, gościu który przedefiniował jazzową perkusję. Muzycznie ten materiał to jest mistrzostwo świata, niejednemu muzykowi otworzy oczy.
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=YRiwDuzadl0[/youtube]
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=uT_Zo5uIuTM[/youtube]
Kwartet Coltrane'a - Tu na bębnach czaruje Elvin Jones. Grają na setkę, a brzmi jakby było co najmniej dwóch perkusistów.
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=aa6gNwpt5sY[/youtube]
Jak już koniecznie musi być bez dęciaków, to posłuchaj Standards Trio Keitha Jarretta. Na bębnach Jack DeJohnette. Nie bardzo wiem co można o nich napisać, poza tym, że to chyba najlepsze trio jazzowe wszechczasów.
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=lBnwDTAoAC8[/youtube]
Pierwszy link z jutuba.
Masz czterech wybitnych bębniarzy na początek, a gdzie Buddy Rich, Paul Motian, Max Roach, Roy Haynes, Philly Joe Jones, Billy Cobham, Jimmy Cobb, i tak można jeszcze długo wymieniać.
PS Z tych współczesnych, polecam się zapoznać z twórczością Jima Blacka.
Miłego słuchania.