"Rolling Stones"-Na czym polega fenomen "Stonesów" ? ?

Awatar użytkownika
Derayes
Posty: 41
Rejestracja: 01 lis 2013, 12:40

Re: "Rolling Stones"-Na czym polega fenomen "Stonesów" ? ?

Post autor: Derayes »

owsik pisze:OOOOoooo tak! Stonesi to coś czego warto słuchać. Jest w tym pewien niepokój i cos czego nie możesz sie jednocześnie doczekać. Keith, który gra tylko na pięciu strunach, bo po co mu bassowa E (?)... Stroi gitarę w G, więc rozwija swoja wyobraźnię grając.
Minimalistyczny Wood... chłopaka nie widać, a słychac go jak cholera. Te wszystkie urywane "dogrywajki" tworzą charakter Stonesów.
Basista (Wyman) pulsujący, ale nie przesadza z żadnymi marszami po gryfie, no i Watts... słuchaliście kiedys Charlie Watts Quintet? MASAKRA! I nie starzejący sie Jagger. Niegrzeczny chłopak, który mimo 70 lat na karku tańczy i śpiewa, tak jakby dymał jakąs panienkę.
"I know it's only rock 'n roll but I like it"
Keith pewnie pojechałby i na 4 bo gra to co zwykle gra.
Wood znacznie gorszy od Taylora.
Wyman już dawno z nimi nie gra.
Watts może w jazzie bardziej bo u Stonesów najczęściej w kólko puka w jeden bębenek.
Jagger- tak, power ma, ten sprężynowy chód i ruchy jakby wciąż te same a pod boczek brał się już od dawna 8-)

Aliści 'chłopcy' grają na koncertach właściwie wciąż tę samą listę przebojów aż się to nudne robi. Ostatnio przełączyłem kanał jak znów odgrzewali na żywca Honky Tonk Women.

To już by raz to np. zagrali:

Awatar użytkownika
Pępuś
Posty: 35
Rejestracja: 05 sty 2019, 17:49
Gramofon: CEC 5200, JVC L-A21

Re: "Rolling Stones"-Na czym polega fenomen "Stonesów" ? ?

Post autor: Pępuś »

Fenomen Stonesów powinien być już analizowany głównie przez lekarzy, a nie muzykologów :lol:



Stonesów kocham "od zawsze", a zaszczepił mnie nimi mój tatuś, fan zespołu od samego debiutu. W tej miłości zdążyłem już się nimi nieraz znudzić, czy wręcz znielubić. Ale pojawia się nowa płyta, trasa i obsesja zaczyna się od nowa...

A nie zdziwię się, gdyby w przyszłym roku przyjechali do Polski. Na który to koncert ja znów, z rodzicielem, "zmuszony" będę pojechać :lol: