Pomysł na licznik przebiegu igły

eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Pomysł na licznik przebiegu igły

#46

Post autor: eenneell »

Dlaczego pytam?
wszak tzw "zwrotnice) w kolumnach opierają się m.in na cewkach! I tu jest wpływ na "częstotliwaość" (chyba) sygnału :!: ;)
No ale to jest pewnie kwestia stosunkowo prosta do rozwiązania; np trójnik"
jeden sygnał wrzucamy na wzmacniacz, a drugi na "licznik" :?: :oops:
Awatar użytkownika
Jaskier
Posty: 390
Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Pomysł na licznik przebiegu igły

#47

Post autor: Jaskier »

eenneell pisze:JEśli mechanizm opuszczanie ramienia działa w oparciu o cewkę to może można by to wykorzystać :?: :oops:
Nie słyszałem o takich ramionach, są takowe?
eenneell pisze: tzw "zwrotnice) w kolumnach opierają się m.in na cewkach! I tu jest wpływ na "częstotliwaość" (chyba) sygnału :!: ;)
No ale to jest pewnie kwestia stosunkowo prosta do rozwiązania; np trójnik"
jeden sygnał wrzucamy na wzmacniacz, a drugi na "licznik" :?: :oops:
Jest to jakieś rozwiązanie, ale trzeba pamiętać, że licznik musi być przed wzmacniaczem, więc zwrotnice raczej odpadają.
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Pomysł na licznik przebiegu igły

#48

Post autor: Krzyś »

eenneell pisze:Dlaczego pytam?
wszak tzw "zwrotnice) w kolumnach opierają się m.in na cewkach! I tu jest wpływ na "częstotliwaość" (chyba) sygnału :!: ;)
w pomyśle z cewką chodzi o to, że mamy kabel, który wkładamy do środka cewki. Prąd płynący w kablu indukuje w cewce inny prąd. (a ściślej: zmienny prąd w kablu wytwarza zmienne pole magnetyczne, zmienne pole magnetyczne indukuje prąd w cewce). Natomiast w głośniku cewki w zwrotnicy są w torze (czyli nasz kabel jest przecięty w połowie i prąd sobie idzie przez naszą cewkę).

Nawiasem mówiąc to nie wpadłbym na pomysł z cewką, choć w podstawówce bawiłem się w podsłuchiwanie dźwięku z kabla słuchawkowego przy pomocy cewki.
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Pomysł na licznik przebiegu igły

#49

Post autor: Sindsoron »

Krzyś pisze:Nawiasem mówiąc to nie wpadłbym na pomysł z cewką, choć w podstawówce bawiłem się w podsłuchiwanie dźwięku z kabla słuchawkowego przy pomocy cewki.
też się tak bawiłem ;pp na pomysł wpadł mój ojciec ;p mi przychodziło do głowy tylko kombinowanie z bramkami :3
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Pomysł na licznik przebiegu igły

#50

Post autor: Wojtek »

Ja uważam, że pomysł z wykorzystaniem cewki jest naprawdę dobry :)

Teoretycznie nie powinno mieć to wpływ na jakość sygnału. Zresztą, po wykonaniu urządzenia będzie można to dość łatwo zmierzyć (przypuszczam, że różnice nie będą słyszalne jeśli będzie to porządnie wykonane, więc jedynie mierniki prawdę powiedzą :) ).
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Pomysł na licznik przebiegu igły

#51

Post autor: Sindsoron »

jest tylko kwestia dobrego zekranowania samej cewki dodatkowo żeby nie łapała żadnych śmieci z "eteru"
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
ahaja
Posty: 1207
Rejestracja: 18 paź 2011, 15:11
Lokalizacja:

Pomysł na licznik przebiegu igły

#52

Post autor: ahaja »

Parametr poziomu wyjściowego wkładki gramofonowej odnosi się tylko do częstotliwości 1kHz (umownie).

Cewka na kablach sygnałowych wytnie wysokie częstotliwości i wprowadzi przesunięcia fazowe.

Nie można podpinać dodatkowego urządzenia do kabli sygnałowych z gramofonu bo się zmieni impedancja dla wkładki.

Mocno bym się zastanawiał czy to robić na sygnałach, bo można sobie uszkodzić przetwornik.

Prościej chyba podpiąć ten licznik do zasilania silnika i po sprawie. Niech liczy jak długo silnik pracuje.
Awatar użytkownika
Jaskier
Posty: 390
Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Pomysł na licznik przebiegu igły

#53

Post autor: Jaskier »

Wszystko zależy od tego, jak dokładny ma być pomiar. Tu chodzi o żywotność igły, czyli czas jej kontaktu z płytą. Podpięcie się do silnika da mocno wypaczony pomiar. Dla przykładu - mój DUAL 721: od momentu uruchomienia silnika do momentu kontaktu z płytą upływa ok 7-10 sek. Do tego dodać trzeba kolejne kilkanaście, kiedy to ramię wędruje na podstawkę i silnik się wyłacza. Co daje w sumie ok 25, 30 sek do każdych kilkunastu minut (czas odtwarzania płyty)... Jeśli pomnożyć to razy 1000 h (szacowany czas zużycia igły)... :think:
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Pomysł na licznik przebiegu igły

#54

Post autor: Krzyś »

Jaskier pisze:Wszystko zależy od tego, jak dokładny ma być pomiar. Tu chodzi o żywotność igły, czyli czas jej kontaktu z płytą. Podpięcie się do silnika da mocno wypaczony pomiar. Dla przykładu - mój DUAL 721: od momentu uruchomienia silnika do momentu kontaktu z płytą upływa ok 7-10 sek. Do tego dodać trzeba kolejne kilkanaście, kiedy to ramię wędruje na podstawkę i silnik się wyłacza. Co daje w sumie ok 25, 30 sek do każdych kilkunastu minut (czas odtwarzania płyty)... Jeśli pomnożyć to razy 1000 h (szacowany czas zużycia igły)... :think:
przyjmując czas trwania strony płyty jako 20 minut, a czas tych wszystkich machinacji, które opisałeś, jako 30 sekund, to daje nam to ok. 25 godzin różnicy na każde 1000 godzin pracy igły.
(ilość stron płyty możliwych do odtworzenia na jednej igle - (1000 * 60) [min]/20 [min] = 3000
ilość cykli start/stop na jedną stronę - 1
czas trwania cykli start/stop przy czasie pracy igły 1000 godzin - 3000 * 0,5 [min] = 1500 [min] = 25 [godz])
Zakładając koszt igły na poziomie 40 zł, te 25 godzin daje nam stratę w wysokości 1 zł na igle.

Moim zdaniem główny problem polega na tym, że mierzymy inne zjawisko (i raczej nam wyjdzie czas obracania się talerza, a nie czas użytkowania), co akurat nie jest większym problemem (gorzej, jak ktoś ma zwyczaj np. włączać silnik nie odtwarzając płyty), że rozwiązanie będzie musiało być dostosowane do konkretnego gramofonu (różne napiecia zasilające silnika, choć to akurat nie, wystarczy potencjometr do ustalania poziomu napięcia, i np. dioda sygnalizująca działanie urządzenia przy jego dostosowaniu do gramofonu) i że będzie to wymagało głębszej ingerencji w układ elektryczny gramofonu (łatwiej podłączyć coś tylko do wyjścia, niż do silnika).

Można też podłączyć nasz układzik np. do tape loop/tape monitor, ale to akurat jest podobny sposób jak ten z mierzeniem czasu pracy silnika (a w zasadzie to nawet gorszy - wzmacniacz musi być włączony, threshold level musi być odpowiednio duży, więc nie zareaguje na cichy dźwięk etc).

Żeby mierzyć dokładnie to, co chcemy, należałoby użyć optoelektroniki - można np. sprawdzać położenie liftera igły, a jeszcze lepiej - tego dzyndzla podnoszącego igłę przy ramieniu - i w połączeniu z obecnością napięcia na silniku kręcącym talerzem.
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Pomysł na licznik przebiegu igły

#55

Post autor: eenneell »

Tak naprawdę to "mierzenie igły w rowku" jest tylko po to, żeby sprawdzić te "1000h" podawane przez producentów igieł :twisted:
Dużo prościej jest mieć igłę(y) w zapasie i sobie "od czasu do czasu" zmienić ;) i sprawdzić na "ucho"; czy to już czas :cry: :?: czy nie :) na nową :twisted:
:( :twisted:
Sensowniejszy byłby licznik "stron" :roll: :confusion-waiting:
Ostatnio zmieniony 29 lis 2011, 01:02 przez eenneell, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Pomysł na licznik przebiegu igły

#56

Post autor: Sindsoron »

ahaja pisze:Cewka na kablach sygnałowych wytnie wysokie częstotliwości i wprowadzi przesunięcia fazowe.
w teorii cewka w żaden sposób nie będzie ingerować w sygnał, ona ma tylko wyłapać prąd płynący w kablu i dać znak do załączenia timera... a timer nie będzie w żaden sposób ingerować w sygnał bo będzie od niego niezależny
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Pomysł na licznik przebiegu igły

#57

Post autor: eenneell »

Krzyś pisze:Można też podłączyć nasz układzik np. do tape loop/tape monitor, ale to akurat jest podobny sposób jak ten z mierzeniem czasu pracy silnika (a w zasadzie to nawet gorszy - wzmacniacz musi być włączony, threshold level musi być odpowiednio duży, więc nie zareaguje na cichy dźwięk etc).
I tu :!: i tam się zgadzam z Krzyś'em :P
Awatar użytkownika
Jaskier
Posty: 390
Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Pomysł na licznik przebiegu igły

#58

Post autor: Jaskier »

Krzyś pisze:przyjmując czas trwania strony płyty jako 20 minut, a czas tych wszystkich machinacji, które opisałeś, jako 30 sekund, to daje nam to ok. 25 godzin różnicy na każde 1000 godzin pracy igły.
(ilość stron płyty możliwych do odtworzenia na jednej igle - (1000 * 60) [min]/20 [min] = 3000
ilość cykli start/stop na jedną stronę - 1
czas trwania cykli start/stop przy czasie pracy igły 1000 godzin - 3000 * 0,5 [min] = 1500 [min] = 25 [godz])
Zakładając koszt igły na poziomie 40 zł, te 25 godzin daje nam stratę w wysokości 1 zł na igle.
I tu dochodzimy do sedna niedokładności tej metody. Powyższe wyliczenia są jedynie dla płyt długogrających 12". Do tego dodaj maxi single i 7" już jest taki misz masz, że cały pomiar jest bez sensu..
eenneell pisze:Tak naprawdę to "mierzenie igły w rowku" jest tylko po to, żeby sprawdzić te "1000h" podawane przez producentów igieł :twisted:
Dużo prościej jest mieć igłę(y) w zapasie i sobie "od czasu do czasu" zmienić ;) i sprawdzić na "ucho"; czy to już czas :cry: :?: czy nie :) na nową :twisted:
:( :twisted:
Własnie o te 1000 h chodzi. Skąd będziesz wiedział, że Twoja igła już tyle przejechała?
ahaja
Posty: 1207
Rejestracja: 18 paź 2011, 15:11
Lokalizacja:

Re: Pomysł na licznik przebiegu igły

#59

Post autor: ahaja »

Skoro nie do silnika, bo przekłamie to do przekaźnika załączającego sygnał z wkładki do preampa. Jak go nie ma to zawsze można go dołożyć. Tak czy inaczej zawsze to będzie jakaś ingerencja w gramofon.
I nie trzeba kombinować.

Licznik zliczy czas, ale kompletnie nic nie powie o zużyciu igły.
Do tego mikroskopik x200 i można sobie oglądać w powiększeniu.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Pomysł na licznik przebiegu igły

#60

Post autor: Wojtek »

Jaskier:
Zgadza się :)

eenneell:
Jak się zmienia "od czasu do czasu" (a potem zmienia z powrotem na tą starą np.) to już w ogóle traci się rachubę (no, chyba że sobie notujemy jakieś własne szacunki).
Moment kiedy "na ucho" już słychać wyraźnie, że trzeba zmienić igłę, jest już momentem zbyt późnym, gdyż taki objaw występuje dopiero po przekroczeniu progu zużycia igły.

Tak czy siak, nie sprowadzajmy tej dyskusji do debaty "po jakim czasie wypadałoby zmienić igłę?" czy też "po co liczyć?". Skupmy się na liczniku :)

"Licznik stron" byłby raczej trudny do zrobienia, a po drugie sama informacja o ilości zmienianych stron różnorodnych płyt mówi nam jeszcze mniej niż mierzenie czasu podawania prądu do gramofonu :)
ahaja pisze:Tak czy inaczej zawsze to będzie jakaś ingerencja w gramofon.
I nie trzeba kombinować.
Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie ingerencja w budowę gramofonu = kombinacja.

Dlatego właśnie myślimy i debatujemy nad rozwiązaniem uniwersalnym, bez ingerowanie w samą konstrukcję gramofonu.
Dopiero jak te kwestie odpadną, np. ze względów praktycznych (nie działa dobrze, za bardzo ingeruje w sygnał, itd.) to można będzie się zastanowić nad rozwiązaniami kompromisowymi i mniej precyzyjnymi, ale przynajmniej sprawnymi :)
ahaja pisze:Licznik zliczy czas, ale kompletnie nic nie powie o zużyciu igły.
Czas to jednak pewien wymiar zużycia igły :)
Wiadomo, nie jest to wartość absolutna, na tej samej zasadzie co licznik przejechanych kilometrów nie jest absolutną wyrocznią co do zużycia części czy innych podzespołów mechanicznych pojazdu, ale jednak trzeba przyznać, że jest to takie "next best thing" :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ