Świat odtwarzaczy CD wg baksia

[amrowek]

Teraz w hajendach się montuje napędy komputerowe.

Odtwarzacz za „dziesiąt tysięcy” w miejscowej walucie, wciskasz przycisk i wyjeżdża tacka z cd-roma za 50 zł

nie za 50 a co najmniej za 1K i to już ja nobilituje do hi-endu za 50 to ona jest w PC

[dale]

nie za 50 a co najmniej za 1K i to już ja nobilituje do hi-endu za 50 to ona jest w PC

No widzisz, zaczynasz łapać ... a Ty wyjeżdżasz ze szrotami z olx za kilka setek... toż to nie ma prawa grać, nie wrzucaj tego na forum nawet (możesz mi na PW puścić - ja wybredny nie jestem ))) )

[baksiu]

Coraz większe mam wrażenie, że tu chodzi tylko o popisanie się zasobnością portfela. Trochę to płytkie ale ten typ tak ma. Porównania z motoryzacją dobrze to pokazują. Gość, który sra kasą kupi ładny plastikowy superwóz i będzie się śmiał z posiadacza amerykańskiego klasyka z lat 60tych z widlastą ósemką. Problem w tym, że ten co ma ten plastikowy superwóz (który zazwyczaj przerasta jego umiejętności) śmieje się sam (no może jeszcze jego równie plastikowa lala) z tych klasyków a cała reszta motoryzacyjnego świata śmieje się z tych nadzianych co mają ale nie wiedzą po co.

no i nie trafiłeś, bo akurat uwielbiam klasyczną motoryzację, sam mam Polskiego Fiata 126p '76 i jak sobie zadasz trochę trudu, to znajdziesz jego zdjęcia na forach, konkursach i w relacja z międzynarodowych zlotów na których zdobył I miejsce, nick mam ten sam, nie podszywam się pod przeróżne "Gramofoniki". Nie kupuję bezpłciowych wyrobów samochodopodobnych z Japoniii i Niemiec. Kasa jest ważna, ale nie najważniejsza.

Moją myślą było pokazanie osobom odwiedzającym to forum i po skompletowaniu toru analogowego poszukującym dobrego CD, że świat nie zatrzymał się na latach '80, odtwarzacze ewoluowały i są LEPIEJ BRZMIĄCE, mimo, że nie mają zaawansowanych technonielogicznie napędów, bo jak sami mówicie o gramiakach: gramofon tylko kręci płytę, w CD jest podobnie i pomijając jakieś dezele i niewypały przeskakujące na rysach i nieczytające CD-R, to napęd jest mi kompletnie obojętny, a jeśli ten z PC się dobrze spisuje, to dlaczego nie ma być zamontowany w hi-endzie, gdzie resztę toru skonstruowano bez oszczędności?

Jak jakiś nowicjusz przez przypadek odwiedzi temat "jaki odtwarzacz CD", to może mieć wrażenie, że grzebiąc w śmietniku znajdzie najlepsze brzmienie, a tak prosto zwyczajnie nie jest. Korzystam z tego forum, by się dowiedzieć o gramofonach, bo jest to dla mnie terra nova, w sumie ciekawe rzeczy tu piszecie, jednak nt. CD się kompletnie, kategorycznie nie zgadzam i będę to głośno mówił. Na szczęście większość osób poszukujących dobrze grającego CD nigdy tu nie zaglądnie, bo są fora poświęcone tej tematyce, gdzie ludzie mają światlejsze poglądy na ten temat.

[dale]

Jak jakiś nowicjusz przez przypadek odwiedzi temat "jaki odtwarzacz CD", to może mieć wrażenie, że grzebiąc w śmietniku znajdzie najlepsze brzmienie, a tak prosto zwyczajnie nie jest.

... bo Ty tak chcesz... bo ktoś tak napisał w gazecie czy na snobistycznym forum słuchaczy przewodów...

Kupiłeś nowy klocek hiendowy plastic-fantastic ? Ok, Twoje prawo, musisz z tym żyć. Ale przyjmij do wiadomości że kiedyś urządzenia były projektowane pod kątem jakości i żywotności, teraz pod kątem marketingu. Nawet seryjnie robione klocki ze sklepów audiofilskich, gdzie ceny sięgają kosmosu.
Piszesz kocopoły o napędach z PC. Tylko tam elektronika może sobie siać zakłóceniami, nie ma problemu z korekcją błędów - komp i tak bufuruje, nie ma znaczenia żywotność bo obecnie projektuje się elektronikę na rok-dwa. Odtwarzasz CD audio z określoną prędkością, wszystkie napędy komputerowe są przystosowane do dużo wyższych prędkości. W domu, dużo więcej odtwarzam w CD audio muzykę niż w 4 komputerach płyty cd/dvd.

Przyjmij do wiadomości że nowszym układem dac w nowym klocku nie przeskoczysz jakości uzyskiwanej w starszych projektowanych rozwiązaniach.
Zostało to dowiedzione "słuchem" wielokrotnie i dlatego ludzie których stać na zakup za gotówkę nowej limuzyny leksusa czy sportowego porsche, kupują stare klocki. Fakt że nie z wystawki, ale ze sklepu w "wielkim świecie", ale jednak stare .... Bo są po prostu lepsze i żaden płacz tutaj nie pomoże - świata nie zmienisz.

[metallsnow]

może nawet zamieniono nieco drogiego metalu na tani plastik i soczewki ze szkła na jakiś polimer, choć jeśli to nie popsuło brzmienia, to nie mam o to żalu

To przecież trudno nazwać postępem. Używając Twoich analogii to jak reflektory z plastiku w samochodach... Niby świecą, ale z trwałością już gorzej... To zwykłe cięcie kosztów, a nie postęp.

natomiast w dziedzinie elektroniki towarzyszącej powstało od 30 lat kilka nowszych kości, zegarów, ogólnie elementów toru C/A

Tanich zamienników tych części i podróbek też

Jak jakiś nowicjusz przez przypadek odwiedzi temat "jaki odtwarzacz CD", to może mieć wrażenie, że grzebiąc w śmietniku znajdzie najlepsze brzmienie, a tak prosto zwyczajnie nie jest. Korzystam z tego forum, by się dowiedzieć o gramofonach, bo jest to dla mnie terra nova, w sumie ciekawe rzeczy tu piszecie, jednak nt. CD się kompletnie, kategorycznie nie zgadzam i będę to głośno mówił. Na szczęście większość osób poszukujących dobrze grającego CD nigdy tu nie zaglądnie, bo są fora poświęcone tej tematyce, gdzie ludzie mają światlejsze poglądy na ten temat.

[MMarek]

Moją myślą było pokazanie osobom odwiedzającym to forum i po skompletowaniu toru analogowego poszukującym dobrego CD, że świat nie zatrzymał się na latach '80

Świat oczywiście się w latach 80 tych nie zatrzymał, ale dobre brzmienie z CD właśnie mniej więcej na przełomie 80/90 się zatrzymało...
Osobom odwiedzającym pokazałeś i nadal pokazujesz, że za nic masz zdanie osób które zęby zjadły na CD-kach i bezinteresownie służą swoim doświadczeniem i radą tutaj na forum.

Nikt Cię przecież nie zmusza do poszukiwania używanego odtwarzacza CD - kupuj Pan nowe i ciesz się muzyką i tyle.

BTW: Ile lat liczy Twój gramofon? Dlaczego masz wkładkę z lat 70-tych? Czyżby postęp technologiczny dotyczył wyłącznie odtwarzaczy CD?

Jak jakiś nowicjusz przez przypadek odwiedzi temat "jaki odtwarzacz CD", to może mieć wrażenie, że grzebiąc w śmietniku znajdzie najlepsze brzmienie, a tak prosto zwyczajnie nie jest.

Po pierwsze - nie obrażaj mnie. Ja nie chodzę po śmietnikach w poszukiwaniu sprzętu. I zapewniam, że nikt ich tam nie szuka.

Po drugie - ja w całym tym wątku, już o zgrozo 5-cio stronicowym - nie doczytałem żadnej informacji o, Twoim zdaniem, dobrze brzmiącym CD-ku. Ciągle tylko czytam o ciągłych zmianach nowego na jeszcze nowszy. To droga donikąd.

[decu]

Baksiu. Jeśli za Twoimi wyborami motoryzacyjnymi lub sprzętu audio kryje się jakaś spójna filozofia, to nie potrafisz jej wyartykułować.
Twoje porównania są niespójne i chaotyczne. Poczekaj aż ktoś założy wątek "odtwarzacz CD za 5000" i wtedy się rozwiniesz, a tak to na forum winylowym gdzie ludzie kupują CD najczęściej jako uzupełnienie (za cenę paru płytek) prowadzisz jakąś krucjatę popartą argumentami o swapie w Hondzie Twojego kumpla(!?).

[baksiu]

cieszę się, że temat wzbudził zainteresowanie i obudził przysypiające forum. Ja zatrzymałem się na razie na CDR1072 Rotela, ale po ostatnich odsłuchach dobrych LP na dobrej wkładce stwierdzam, że poszukam dalej. Nie zamieniam tańszego na droższy, tylko słabiej grający na lepiej grający sprzęt. Z rotelami zacząłem dość późno i to żaden hi-end, kupiłem budżetowy RCD02 i dość szybko pogoniłem lekko tjuningowany CA D500SE, bo Rotel zagrał dynamiczniej, zmiana na 1072 wniosła więcej porządku w muzykę i lepszą korekcję błędów, znowu mogłem słuchać starych CD-R. Poprzednie odtwarzacze były raczej "ze śmieci" i były to Pioneery 2szt, Denon 1szt i tyle, no może jeszcze Technicsy 1szt mojego ojca, druga kupiona dla kolegi, można je opisać wspólnym mianownikiem: sztuczne, tak jak ostatnio kupiony deck Technics AZ7. No więc w budżecie do 1000zł polecam Rotela RDC-1072, jak kupowałem, to używany kosztował sporo więcej, dodam, że się nie rozleciał i gra tak samo dobrze jak kilka lat temu. Nie traktuję CD jako dodatku do LP, tylko jako równoważne źródło dobrego dźwięku, może też byście zmienili zdanie inwestując w nowszy sprzęt więcej niż równowartość kilku LP, bo to uważam za niepoważne, a takie osoby traktujące CD z pobłażaniem zapraszam do udzielania się w innych tematach, których tu jest mnogość.

[decu]

Sorry baksiu pomyliłem się. Tobie pasuje rola w której obecnie występujesz na forum. Spox.

[amrowek]

baksiu
niektórzy tu zmieniają zdanie inwestując w starszy sprzęt

[baksiu]

podaj model, który Cię szczególnie zachwycił, a najlepiej wyślij mi kurierem , chętnie bym porównał! W zamian za tydzień wyślę Ci swój odtwarzacz, byś też mógł porównać i opiszemy wyniki na forum, to może być pouczające i faktycznie coś wnieść do stanu naszej wiedzy. Kurier kosztuje 12zł, jestem w stanie pokryć koszty operacji, w sumie 3 przesyłki, mam nawet pewien pomysł jak uniknąć kosztów, ale o tym na Priv jak by co amrowek...

[miaziol]

Ja Ci już napisałem o odpowiedź, jesteś na forum gdzie lubimy analogowe brzmienie. Ty kochasz malucha a ja moje S8 i nie zamienię mojej kochanej krowy na nic innego, bo uwielbiam brzmienie widlastej ósemki z wydechu a nie z głośników i dopóki się da to będę w nią lądował kasę. W duszy mam to że jest stara. Wtedy robiono samochody, po 2002 łapy do samochodów wsadzili księgowi i tak jak wszędzie co się dało obciąć to zostało zrobione. Tak jak uwielbiam stare auta tak uwielbiam brzmienie mojego analogowego zestawu i nie pitol o cdr bo mój marantz na cdm4 czyta wszystko jak leci. Nie porównuj gówna do twarogu. Dzisiejsze napędy z jakością maja tyle wspólnego ile ja z Monica Belucci czyli zero null nic. Mam płytkę ANKH wiele lat używana w aucie, wygląda jakby koty urządziły sobie na niej dyskotekę, próbowałem ja skopiować na milionie napędów, bez szans jest tak zryta. W marantza wrzucam i nawet się nie zająknie, ale ten napęd to przejaw geniuszu inżynierii, na co w tej chwili nikt sobie nie pozwoli bo nikt za to nie zapłaci.

[darkman]

ja z Monica Belucci czyli zero null nic.

Nie lubisz Pelażżż ?

[amrowek]

baksiu boję się ze ze względu na wiek nie wytrzymają trudów podróży i pomysłowości kurierów
gdyby było door to door nie ma sprawy z pominięciem kuriera

[Myszor]

Temat jest rozwojowy. Czekam na świat wzmacniaczy wg baksia, świat kolumn wg baksia, świat dziur do zupy wg baksia itd.
Tylko popcorn w żabce mnie wyszedł