Złączki zamiast lutowania?

Jak to wszystko połączyć?
Awatar użytkownika
caveas
Posty: 596
Rejestracja: 07 sty 2015, 18:32
Gramofon: Telefunken CS20

Re: Złączki zamiast lutowania?

#31

Post autor: caveas »

Oj koledzy bujacie w obłokach nie dotykając sedna problemu.
Odpowiadając koledze , który zaczął wątek odpowiadam:
Można, będzie słychać, ale jest to technicznie niepoprawne.
A co dalszych dyskusji to:
Większość ludzi posiada wzmacniacze o stosunkowo głębokim sprzężeniu zwrotnym rzędu 20-40dB.
Głośniki są przetwornikami odwracalnymi i ważne jest to co
WRACA na wejście wzmacniacza. Ze względu na różny zestaw paramertów RLC różnych kabli brzmienie wynikowe potrafi być słyszalnie inne.
Na to nakładają się nieliniowości tych parametrów (zwłaszcza rezystancji) przy skrajnie niskich poziomach sygnałów. Nakładają się jeszcze bariery potencjałów na stykach różnych metali.
I jeszcze o wygrzewaniu kabli głośnikowych.
Miedziane kable mają kryształy poprzedzielane warstwami siarczków i tlenków zwiększających teoretyczną rezystancję właściwą miedzi.
Jedynym bezpiecznym i logicznym sposobem na poprzepalanie tych stref jest głośniejsze pogranie po ułożeniu i podłączeniu kabla. Stąd się bierze praktyka wygrzewania sprzętu. Kabli , kondensatorów , głośników tranzystorów.... Nawet nowa igła musi się dotrzeć zanim osiągnie optymalne brzmienie.
Ar2r
Carver 4000, C-500 Tannoy HPD315A :chores-mowlawn:
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 3759
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Re: Złączki zamiast lutowania?

#32

Post autor: Obywatel »

Myszor pisze: Rozprawia się też z recenzentami kabli audio, podstawkami pod kable, wygrzewarkami i innymi akcesoriami.
Otóż to.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Awatar użytkownika
caveas
Posty: 596
Rejestracja: 07 sty 2015, 18:32
Gramofon: Telefunken CS20

Re: Złączki zamiast lutowania?

#33

Post autor: caveas »

Wzmacniacze McIntosh mają płytkie sprzężenie zwrotne i autoformery na wyjściu w znacznym stopniu separujące wejście wzmacniacza od oddziaływania zwrotnego głośników i nierezystancyjnego na dodatek dynamicznie zmiennegoo ich charakteru. Z tej perspektywy jego stwierdzenia są w znacznej mierze słuszne.
Ar2r
Carver 4000, C-500 Tannoy HPD315A :chores-mowlawn:
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10450
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Złączki zamiast lutowania?

#34

Post autor: Myszor »

No tak. W sumie cóż taki director of acoustic research w McIntosh może wiedzieć :lol:
Awatar użytkownika
amrowek
Posty: 7643
Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów

Re: Złączki zamiast lutowania?

#35

Post autor: amrowek »

Regsoft pisze:
Obywatel pisze: Czy może mi ktoś zatem wytłumaczyć po co kable głośnikowe grubsze niż sieciowy od wzmacniacza
Nie czuję się specem ale mnie tam chyba kiedyś uczyli, że przekrój i grzanie związane jest z wartością prądu a Wy tak ciągle o tej mocy :think:
bo od dyskusji sie zagrzali, a wiadomo ciepło musi ujść :D
W DALSZYM CIĄGU AKTUALNA i AKTYWNA zrzutka na pomoc ludności cywilnej i wojsku na Ukrainie
https://zrzutka.pl/sxntmz
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6379
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: Złączki zamiast lutowania?

#36

Post autor: Regsoft »

amrowek pisze: bo od dyskusji sie zagrzali, a wiadomo ciepło musi ujść
Rzucili się na dyskusję ze sporym zaangażowaniem więc niech ta moc będzie z nimi ! :D

A żeby ona trwała to dodam coś od siebie ...
- W ślepym teście jakoś te kable nie chcą mi już grać. Żaden też nie chce się grzać. Albo mam atrofię słuchu albo mam same dobre kable. Efekt osobniczy ten sam. :think:
- Kabel nie powinien być za cienki. Przede wszystkim łatwo się wtedy urywa przy zaciskach. Nie jest to bezpieczne bo może iskrzyć i zrobić zwarcie. No i poza tym wygląda to badziewnie. Fe. :roll:
- Kabel nie może być za gruby. Trudno go zaciskać. Jest ciężki, sztywny i niewygodny. No chyba, że trafimy na jakiś fajnie miękki. To luz. Dobrze wygląda i nie przeszkadza. Mam takie 8-)
- Kabel powinien być ładny. Szczególnie jak go widać. Miłym akcentem jest jakiś napis świadczący o tym, że jest z wyższej sfery audiofilizmu choć wydanie większej kasy nie wchodzi w grę. Wolę ładować ją w płyty. Dobrze jednak mieć świadomość, że ma się coś lepszego. A może kiedyś w chałupie pojawi się jakiś znawca i dodatkowo podbuduje moje ego. To fajne jest ... :mrgreen:
ODPOWIEDZ