W zeszłym tygodniu słuchając nie umytych płyt ubrudziłem igłę VN 35 na tyle mocno że czyszczenie na sucho dziecięcą miękką szczoteczką do zębów nie dało rezultatu w postaci czystej igły
Więc przeszedłem do planu B, czyli czyszczenia na mokro, to znaczy ta sama szczoteczka ale zwilżona wodą, podczas tej operacji którą wykonuję delikatnie i z rozwagą !
Poczułem delikatne "pyknięcie" :
Pierwsza myśl, złamałem wspornik !
Ale to raczej nie możliwe, przecież szorowałem igłę uważnie i delikatnie
Spojrzenie przez lupę...
Wspornik cały ale nie ma diamentowego ostrza
Wniosek : urwałem diament .
Dramatu nie ma, igła miała ponad 1,5 roku, pograła jakieś 500 godzin, strata niewielka.
Zamówiłem nowy zamiennik od WAMATa VN 35 (stara była też z tego sklepu).
Nowa igła przyszła w zeszły piątek, więc ją od razu założyłem, a tą zepsutą chciałem wyrzucić do śmieci, ale coś mnie tknęło żeby ostatni raz spojrzeć przez lupę na ten wspornik starej ale jakże zasłużonej dla moich uszy igły
Ku wielkiemu zdziwieniu, diamentowe ostrze dumnie tkwiło na wsporniku jak gdyby tam było od zawsze !
I nawet wyglądało na zupełnie czyste
Czary
A może kropla wody załamująca światło w ten sposób że ukryła ten diamentowy skarb przed moim uzbrojonym w szkło powiększające okiem ?
Tyle grafomanii, przechodzimy do konkretów
Jak już mam dwie takie same igły od jednego producenta,
jedna nowa nie śmigana a druga z przebiegiem co najmniej 500 godz.
To zrobiłem sobie odsłuch porównawczy na jednej płycie, konkretnie Kill Bill strona B.
Wnioski z odsłuchu:
Dół i środek niby taki sam, w zasadzie to nie widzę różnicy, tak samo jak i w głośności.
Choć w środku na starej igle jest coś nie tak, minimalnie coś gra nie czysto, ale to jest niewielkie wrażenie.
Różnica i to spora jest w górnych rejestrach.
Na nowej igle słychać zdecydowanie więcej detali, szczegółów górnych rejestrów,
na starej igle nie słychać 50%-60% tych detali co na nowej.
Opisałem moje subiektywne odczucia .
A teraz przejdę do moich przemyśleń
Obie igły z wamatu, czyli japan coś tam coś tam.
Teoretycznie diament to diament , niezależnie w jakiej igle się znajdzie własności ma te same .
Szlif eliptyczny ujawnił że bajki o 1000h pracy igły są prawdziwe, igła pewnie wytrzyma 1000h pracy,
ale jak się to ma do reprodukcji dźwięku, to już inna bajka
Czytając trochę w sieci + moje jednorazowe małe doświadczenie, wyciągam z tego takie wnioski :
1. Szlify sferyczne są bardziej ekonomiczne, nie wiele dają na początku życia igły , ale też nie wiele tracą z wiekiem.
2. Szlify eliptyczne dają więcej smaczków, ale po około 300 h warto zmienić na nową igłę, po 500h nadają się tylko do kotleta. W instrukcjach do wkładek polskich MF żywotność igły jest określona jako 300h, i w tej materii wydaje się że mieli rację, co do żywotności diamentu trącego o vinyl
3. Zaawansowane szlify typu np. Shibata swoje właściwości pewnie tracą w granicach 200h słuchania,
to tylko moja teoria, fajnie by było by ktoś ją obalił w oparciu o własne empiryczne doznania/odsłuchy porównawcze
Gorzej mają wyznawcy MC, wkładka droga, a szlif igły zazwyczaj zaawansowany/szlachetny
Problem w tym że nasze uszy się adoptują, i nie są wstanie zauważyć codziennej zmiany/pogorszenia się dźwięku z naszej kochanej wkładki i degradacji igły, jak nie ma porównania na zasadzie nowa igła-stara igła , to uważamy że jest bosko.
Miałem możność gościć ostatnio u siebie gościa który ma bardzo drogi i wypasiony zestaw audio z gramofonem z wkładką MC, generalnie kupa kasy ! Wkładka MC ma ponad 2 lata.
Ja mam bardzo skromny zestaw, gramofon Saba PSP-250 wkładka Shure V15 mkIII igła wamat, ampli Sansui 661, kolumny Cabasse Molene 220 .
Ale miałem satysfakcję jak facetowi szczęka opadła tak że że za czołem się martwić o parkiet w moim pokoju
Konkluzja.
Degradacja igły (zużycie) ma spory wpływ na dźwięk, im bardziej zaawansowany szlif , tym szybsza degradacja a co za tym idzie spadek jakości dźwięku w odsłuchu z płyty.
Na koniec proszę o wpisy w tym temacie tylko osób które mają własne doświadczenia w temacie stara/nowa igła !
I podzielenie się swoimi wrażeniami
Zużycie igły a jakość dzwięku
- Czołgista
- Posty: 134
- Rejestracja: 07 lut 2014, 22:27
- Lokalizacja: Kraków
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41607
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zużycie igły a jakość dzwięku
Temat ciekawy chociaż kiedyś już poruszany
1000h to jedynie wartość umowna, a nie jakiś stały wyznacznik. Diamenty są różne, mimo że materiał ten sam.
Mało tego, przecież nie tylko diament się zużywa, ale i zawieszenie wspornika chociażby.
Ergo, nawet jakbyś przekleił nowy grot na stary wspornik to nie gwarantuje to z automatu że będziesz miał takie samo brzmienie jak na nieśmiganej nówce.
Ciekawi mnie na czym oparta jest Twoja teoria.
Taka rada: masz V15 III do której można dostać od groma igieł. Poznaj coś innego niż Wamat Niekoniecznie JICO.
Wybór jest spory, a ceny też nie są jakieś specjalnie drogie.
1000h to jedynie wartość umowna, a nie jakiś stały wyznacznik. Diamenty są różne, mimo że materiał ten sam.
Mało tego, przecież nie tylko diament się zużywa, ale i zawieszenie wspornika chociażby.
Ergo, nawet jakbyś przekleił nowy grot na stary wspornik to nie gwarantuje to z automatu że będziesz miał takie samo brzmienie jak na nieśmiganej nówce.
Ta konkretna może tak. Inne niekoniecznie.Czołgista pisze:Obie igły z wamatu, czyli japan coś tam coś tam.
Teoretycznie diament to diament , niezależnie w jakiej igle się znajdzie własności ma te same .
Szlif eliptyczny ujawnił że bajki o 1000h pracy igły są prawdziwe, igła pewnie wytrzyma 1000h pracy,
ale jak się to ma do reprodukcji dźwięku, to już inna bajka
Tak jak już pisałem, to nie jest wartość stała, a igła igle nierówna, stąd oparcie się na tym, że jeden produkt ma takie parametry to znaczy że inny "musi" mieć taką samą/podobną wytrzymałość jest nieco zbyt proste.Czołgista pisze:2. Szlify eliptyczne dają więcej smaczków, ale po około 300 h warto zmienić na nową igłę, po 500h nadają się tylko do kotleta. W instrukcjach do wkładek polskich MF żywotność igły jest określona jako 300h, i w tej materii wydaje się że mieli rację, co do żywotności diamentu trącego o vinyl
Pewnie nie wiesz o czym piszesz. Obalam. Moja 440MLa ma już trzecią igłę.Czołgista pisze:3. Zaawansowane szlify typu np. Shibata swoje właściwości pewnie tracą w granicach 200h słuchania,
to tylko moja teoria, fajnie by było by ktoś ją obalił w oparciu o własne empiryczne doznania/odsłuchy porównawcze
Ciekawi mnie na czym oparta jest Twoja teoria.
Co do szlifu igły to niezbyt prawda.Czołgista pisze:Gorzej mają wyznawcy MC, wkładka droga, a szlif igły zazwyczaj zaawansowany/szlachetny
Dlatego m.in. zawsze radzę by ludzie wymieniali igły w ciemno zamiast szacować czy posiadana jeszcze da radę czy też już jest za późnoCzołgista pisze:Problem w tym że nasze uszy się adoptują, i nie są wstanie zauważyć codziennej zmiany/pogorszenia się dźwięku z naszej kochanej wkładki i degradacji igły, jak nie ma porównania na zasadzie nowa igła-stara igła , to uważamy że jest bosko.
Kupa kasy niekoniecznie musi oznaczać dobry i zgrany sprzęt.Czołgista pisze:generalnie kupa kasy
Bzdureczki. Jest odwrotnie.Czołgista pisze:im bardziej zaawansowany szlif , tym szybsza degradacja
O igłach do V15 III to generalnie już sporo napisałem z własnego doświadczenia, ale mogę co nieco powtórzyć Potem dopiszę.Czołgista pisze:Na koniec proszę o wpisy w tym temacie tylko osób które mają własne doświadczenia w temacie stara/nowa igła !
I podzielenie się swoimi wrażeniami
Taka rada: masz V15 III do której można dostać od groma igieł. Poznaj coś innego niż Wamat Niekoniecznie JICO.
Wybór jest spory, a ceny też nie są jakieś specjalnie drogie.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 592
- Rejestracja: 23 lis 2013, 12:57
Zużycie igły a jakość dzwięku
Ojjj..igły są różne..akurat te od WAMAT..no niekoniecznie są najwyższych lotów.Zastanawia mnie ta przypadłość..dobra wkładka..a igła byle co.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41607
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zużycie igły a jakość dzwięku
Czołgista:
Dla kompletności wywodu, podaj proszę z jakimi ustawieniami nacisku i AS używasz swojej VN 35 z Wamatu?
Dla kompletności wywodu, podaj proszę z jakimi ustawieniami nacisku i AS używasz swojej VN 35 z Wamatu?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268