Oczywiście, że każdy producent chce swój towar sprzedać i z tego żyje. Dostęp do internetu z tak zwaną „wiedzą” nie zawsze ma wiele wspólnego. Warto rozumieć co się czyta i umieć oddzielić ziarno od plew, zwłaszcza jak artykuły pisane są po angielsku, a ktoś nie zna dobrze tego jezyka i posługuje się translatorami i często wydaje mu się, że rozumie, a tak naprawdę nic nie zrozumiał i przekazuje dalej przekłamane informacje. Ludzie łykają to, zwłaszcza w sieci i informacja idzie w świat. Dodam, że głupota lub/i kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się często (jeśli nie zawsze!) prawdą objawioną.
Regsoft pisze:
Po pierwsze: nie spróbujesz - nie wiesz
Trochę wyrwane z kontekstu, ale w audio to się w 100% sprawdza. Audio to przede wszystkim kontakt ze sprzętem i słuchanie. Dobre trafa są bardzo drogie i w przeliczeniu na ceny swoich wkładek i preampów gramofonowych są często droższe niż one same. Są drogie bo muszą. Tanie trafa dostępne na Ebayu to najczęściej strata czasu i pieniędzy. Dobre trafa wykonać do nie splunąć za siebie. Dochodzi do tego upakowanie ich w oddzielnej obudowie, albo wspólnie w obudowie preampu. Dochodzi to tego ryzyko brumienia i innych elektrycznych śmieci, na które sygnał analogowy z MC LO i SUTa - jest bardzo narażony. Dopóki nie dotkiesz, nie podłączysz, to tak naprawdę nic o tym nie wiesz. Nie pomoże tutaj żadna internetowa wiedza i wzory, a nawet wykształcenie i doświadczenie zawodowe (choć Ahaja nigdy nie odpisał mi na to pytanie, ale on rzadko kiedy odpisuje na moje pytania). Nigdy nie ufam osobom, które wypowiadają się na temat sprzętu, doradzają konkretny egzemplarz, odradzają konkretny sprzęt, a nigdy nie miały go w swoim systemie, a jedynie czytały o jego parametrach technicznych w internecie. To jest nieuczciwe.
Regsoft pisze:Przyznam. Nie wiem. Liczy się po prostu wiedza. Każdą przyjmuję i próbuję weryfikować za pomocą innych źródeł lub samodzielnie w miarę moich niewielkich możliwości. Nie rozumiesz? Na przykład chcę wiedzieć w jakim roku rozpoczęła się II Wojna Światowa. Ktoś podaję datę. Przyjmuję nie zastanawiając się czy nie urodził się po jej zakończeniu a informację zaczerpnął od Dziadka czy z Wikipedii. Liczy się tylko to czy podał prawidłową. Zgłosi się ktoś inny i zamiast podać inną datę to wyzywa tego pierwszego od dzieciaków. Wyczuwasz?
Przykad szalenie niefortunny. Historia i nauka dat to typowa „pamięciówka”. Tutaj wystarczy czytać i być oczytanym. Idziesz na egzamin i zdajesz. Albo oblewasz. Jesteś w towarzystwie, przy stole na jakimś weselu - błyszczysz wiedzą historyczną. Oczytanie w zupełności wystarczy.
Technika, inżynieria, zastosowanie matematyki, fizyki i chemii + dziedzin pokrewnych w praktyce to zupełnie inna sprawa. Nie da się o tym czytać, zwłaszcza w internecie. Tutaj trzeba dotykać, grzebolić się w tym, testować, implementować w życie, doglądać jak i czy właściwie to działa.
Znam wielu teoretyków „technicznych”. Ze szkołami, niektórzy bez. Wiedzę niby jakąś tam mają, ale jak zapytać co takiego technicznego w swoim zawodowym życiu dokonali, co innowacyjnego wymyślili, to następuje błoga cisza... Czaisz to? Najśmieszniejsze jest to jak ktoś doradza w audio a sam w domu nie ma brzmienia. To nieuczciwe. Znam kilku takich.
Regsoft pisze:Jedynie czego żałuję, to że mając taką wiedzę praktyczną tak mało udzielasz się w kwestiach technicznych na tym forum
Co pewnie jest zrozumiałe bo 99% pytań czy rozważań dotyczy mało Ciebie interesującego sprzętu ...
Jest kilka przyczyn:
1) Na tym forum jestem od niedawna. Aczkolwiek nie jestem pewien czy zdałeś sobie trochę trudu i przeczytałeś wszystkie moje posty tutaj --> ? Stopniowo wkręcam się, rozpoznaję tzw. „grunt”. Zresztą nie widzę potrzeby, bo jest tutaj wielu kumatych userów rozsądnie piszących, którzy świetnie służą innym i niosą pomoc. Z czasem i ja zajmę głos, ale nie zawsze mam na to czas.
Natrzepałem kilka tysięcy postów na innych forach audio. To konkurencja, zatem nie będę jej tutaj reklamował. Zawsze możesz tam wejść i poczytać. Pomogłem wielu osobom – setki prywatnych wiadomości, sporo telefonów. Wiem, że ci ludzie są zadowoleni, bo gra im lepiej niż przedtem. Wszyscy mówią, że w końcu opadł im koc z kolumn. Czasami musieli wymienić kolumny, bo zamulacze mieli.
2) Nie każdy lubi dzielić się wiedzą, zwłaszcza jak jest obrażany przez hejterów, trolli i po prostu zwykłych idiotów nie mających nic do roboty tylko siedzieć przed kompem i tłuc posty.
3) Z moich doświadczeń – ludzie z ogromną wiedzą i doświadczeniem w audio (dodatkowo z wybitnym brzmieniem systemu) nie piszą na forach. Są zaszyci w swoim świecie, działają, spotykają się w podziemiu. Pisali kiedyś, ale przestali - patrz punkt 2. Generalnie słuchają muzyki, czasami przejdą się na imprezy audiofilskie typu „Audiofil”, „AudioShow”, ale głównie żeby spotkać się innymi, obejrzeć sprzęt, dotknąć, niekoniecznie posłuchać, bo tam często nie ma czego słuchać.
4) Mylisz się. Sprzęt mnie bardzo interesuje. Musisz nadrobić zaległości i poczytać o moich małych „sprzętowych” osiągnięciach, a jakieś tam mam.
Regsoft pisze:kangie pisze:30 lat obcuje z audio i nie gra mu system. To musi być ból. Brak detali, brak basu.
To w sumie niewielki "ból" bo system da się (przynajmniej w teorii) zmienić. A co sądzisz o sytuacji jak "obcujący z audio" człek któregoś pięknego dnia nagle dowiaduje się, że częściowo ale nieodwracalnie uszkodził sobie słuch. Potrafisz sobie siebie wybrazić w takiej sytuacji? Nagle zdajesz sobie sprawę, że ludzie o których miałeś niezbyt pochlebne zdanie słyszą więcej niż Ty. Przejście nad tym do porządku dziennego wymaga sporych pokładów wewnętrznego spokoju. Wierz lub nie ...
Tutaj nie chodzi o utratę słuchu. Gość ma świetny słuch, ale system niestety nie gra i on o tym doskonale wie. To nie kwestia fizjologii i braku kasy. Być może to sprawa braku drygu do tego hobby.
ahaja pisze:
47kohm na sztywno nie zapewnia takich możliwości nie ma zatem o czym deliberować.
Nie wiesz czy zapewnia czy nie, bo nie masz prawa wiedzieć. Nigdy nie miałeś we własnym systemie traf z prawdziwego zdarzenia, zatem nie wiesz. Istnieją trafa doskonale spisujące się z różnymi wkładkami i wejściem 47kohmów w pre.
ahaja pisze:
Zależy od punktu siedzenia. Jak masz kasy jak Rusek wojska to kupuj, sprzedawaj, baw się. Nie należy mylić tego przewalania klocków z wiedzą ...
Jak nie masz to staraj się zrozumieć problem i racjonalnie go pokonaj. Da się.
Problemu nie ma. Rozumieć problem, a mieć czy nie mieć problemu – to różnica. Przewalnie klocków to ważna sprawa w tym hobby. Niestety wchodząc na wyższe pułapy brzmieniowe trzeba zastrzyku gotówki i tego nie unikniesz. Bardziej cenie sobie spostrzeżenia hobbysty przewalającego u siebie tony sprzętu, niż "pseudo-teoretyka" czytającego internet, sfrustrowanego brakiem brzmienia i kasy na wymarzony sprzęt, ale dającego porady innym ludziom. Przykre to, ale szczere z mojej strony i chyba jednak prawdziwe.
ahaja pisze:Zrozumienie zagadnienia znacznie ułatwia dobór klocków w torze, bez konieczności bezsensownego ich 'przewalania' - to miałem na myśli. Jeden woli sobie przerzucać i szukać do usra...owa swojej nirvany inny woli inaczej. Ot co.
A jeszcze inny ma tak, że jakąkolwiek wkładkę u siebie podepnie to mu gra, bo ma kilka ramion, trafa i trochę innego sprzętu, na który trzeba było wydać kasę. Przewalanie nie musi być bezsensowne. Dla mnie to oczywiste. Jak widać – nie dla wszystkich.
ahaja pisze:Kiedyś - 10 lat temu - miałem gramofon Telefunkena. Teraz kosztują 5x tyle ... a wkładkę miałem MC za blisko 2kzł.
Chore? Nie. Sprawdziłem kilka MMek, a potem zdecydowałem się na MC. Bo przyrost jakości dźwięku był tego wart.
A u mnie grają i MM-ki i MC – w zależności od nastroju. Są realizacje świetnie spisujące się na dobrej MM-ce. A są takie wymagające ostrego szlifu, MC i koniecznie trafa, wydobywającego tony detalu z rowka, atak, „energię transjentów” i niesamowitą górę, perlistą, dźwięczną, wybrzmiewającą tysiącami jeśli nie milionami harmonicznych.
I nie jest prawdą jak często piszesz na forach, że jeśli ktoś raz zasmakuje dobrego MC LO, ten nigdy nie wróci do MM. Są osoby, które grają i z tego i z tego, bo dobra MMka potrafi sprawić ogromną przyjemność ze słuchania.
Regsoft pisze:
(...) a do tego 103R jak już wiem to nie to samo co 103
Nie to samo. To słychać. A 103SA gra jak milion dolców
Natomiast jeśli miałbym Ci jakoś doradzić, to myślę, że pozbądź się tej 103-ki. Zwykła 103 nie gra zawodowo. R-ka znacznie lepiej gra. Albo trzymaj ją i szukaj „ciężkiego” ramienia. Możesz też dociążać swoje ramię ciężkimi headshellami, ale moje doświadczenie podpowiada mi, że do serii 103 lepiej zapodać osobne ciężkie i długie 12-calowe ramię. Wtedy GRA. Lepiej poszukaj dobrej MM-ki perfekcyjnie spasowanej podatnością do masy efektywnej Twojego ramienia. Tutaj będzie łatwiej o lepszy dźwięk. Moim zdaniem. Nie znam reszty Twojego toru, ale na razie skupiamy się na źródle dźwięku.