Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
- Carpenter
- Posty: 815
- Rejestracja: 05 maja 2013, 22:58
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Przyszedł mikroskop i od razu powiem, że DA SIĘ zdiagnozować stan igły za jego pomocą (co zresztą wynikało z wcześniejszych materiałów w tym wątku, ale nie ma to jak przekonać się samemu). Wykosztowałem się całe 180 zł za ciut zdezelowany egzemplarz z Allegro. Nieco poobijany, ale mechanicznie wszystko się rusza precyzyjnie i nic nie jest pokrzywione, ani potłuczone. Soczewki były nieco brudne, ale wszystko da się rozkręcić i wyczyścić. Taki sam mikroskop nowy kosztuje 599 zł. Gdyby ktoś chciał też tak zrobić, tzn. mieć w domu narzędzie do oglądania igieł, to podam kilka istotnych szczegółów, a na koniec opiszę to, co zobaczyłem i czego się nauczyłem o stanie igieł widzianych w dużym powiększeniu.
W sumie nieważny jest konkretny model mikroskopu, ważne aby miał optykę ze szkła, a nie z plastiku (chyba nie musiałem tego pisać ). Wybrałem model z precyzyjnie przesuwanym stolikiem - niepotrzebnie, bo przesuwanie palcami nie jest wcale złe. Ważne jest natomiast pokrętło MIKRO regulacji powiększenia. Z korpusu okulara wyjąłem tzw. soczewkę Barlowa, bo jest ona niskiej jakości. Zostawiłem sam okular o powiększeniu x16. Do obserwacji igły najlepszy okazał się obiektyw 10x (jest też w tym mikroskopie 4x i 40x), czyli powiększenie wyniosło 16 x 10 = 160x. Za kilkadziesiąt zł można dokupić okular 10x lub 20x.
Na wstępie okazało się, że wkładka przykręcona do headshella jest za wysoka i nie da się złapać ostrości na igle, bo stolik nie zjeżdża dość nisko (daleko od obiektywu). Odkręcać wkładki od headshella nie chciałem z oczywistych względów, więc odkręciłem stolik i przykręciłem go POD ruchomym uchwytem. Dzięki temu miałem mikro regulację wysokości (ostrości), a stolik znalazł się niżej. Otwory w stoliku do mocowania są od spodu, więc musiałem stolik przykręcić spodnią stroną do góry. Utraciłem więc możliwość przesuwania oglądanego przedmiotu na stoliku (mechanizm do tego służący odkręciłem). Na spodzie stolika odkręciłem koło z kolorowymi filtrami i blaszkę z zapadką do tego koła. Powstała dość równa powierzchnia, na którą położyłem klucz imbusowy, a na to szkiełko podstawkowe. Na tym szkiełku umieściłem headshella z wkładką. Wielka prowizorka, ale zadziałało!
Jeszcze jedno - aby przykręcić odwrócony stolik musiałem rozwiercić jeden z dwóch otworów w elemencie, do którego stolik się przykręca. Po przykręceniu odwróconego stolika ten w/w element (który jeździ góra - dół podczas ustawiania ostrości) da się przykręcić do "windy" w korpusie już tylko jedną śrubą, a nie dwiema, ale to nie problem - jest stabilnie i pewnie.
Mikroskop ma dwa źródła światła: pod stolikiem (nieprzydatne przy oglądaniu igły) i od góry/z boku. To drugie jest potrzebne, ale można użyć dowolnej osobnej lampy. Jednak to światełko nie pokaże wyślizganych powierzchni na igle, ono służy jedynie do złapania ostrości. Aby zobaczyć stopień zużycia igły czyli te wypolerowane/starte powierzchnie, trzeba użyć światła z lewej i z prawej (albo tylko z jednej strony, ale wtedy widać tylko oświetloną połowę). Wkładkę należy umieścić prostopadle do siebie (przód wkładki celuje we mnie gdy siedzę za mikroskopem). Jako (znów bardzo prowizorycznych) źródeł światła bocznego użyłem dwóch telefonów trzymanych w lewej i prawej dłoni - wystarczyło! Gdybym miał trzecią rękę i trzeci telefon, to bym zrobił zdjęcie igle przystawiając telefon do okularu
Co zobaczyłem? Obejrzałem trzy wkładki: (1) wspomnianą wyżej AT OC9 II, która daje przesterowany dźwięk na jednej płycie (przebieg 779 godzin), (2) AT OC9 II, która nie daje tych przesterów (przebieg 440 godzin) i (3) AT 33 PTG (przebieg 92 godziny) oczywiście odtwarza prawidłowo. Wszystkie trzy igły to MicroLine, więc mogłem się przekonać czy ich zużycie się jakoś różni przy tych różnych przebiegach. I okazuje się, że:
- wkładka (1) - widać błyszczące powierzchnie na całej długości obu krawędzi bocznych. Połysk obejmuje całą szerokość i całą długość krawędzi.
- wkładka (2) - widać dużo węższe, nieregularne powierzchnie błyszczące na obu krawędziach, tak jakby tylko grzbiet tych krawędzi był nieco starty. Także wypolerowanie nie sięga tak daleko od czubka igły jak we wkładce (1).
- wkładka (3) - widać bardzo niewielkie wypolerowane powierzchnie, jeszcze bardziej nieregularne niż w (2) i widoczne tylko przy samym czubku igły. Są one i krótsze, i węższe niż w (2).
Wydaje mi się, że w miarę ścierania obu krawędzi igła coraz niżej wchodzi w rowek, przez co zwiększa się jej powierzchnia kontaktu ze ścianami rowka. Igła (3) pracuje jedynie powierzchnią blisko czubka (ale nie czubkiem), a igła (1) pracuje już całą długością obu krawędzi. Co istotne, na (1) nie widać wypolerowania poza krawędziami - nadal są to cieniutkie błyszczące krawędzi na czarnym tle, czyli krawędzie nie starły się zupełnie i nadal są wystające ponad korpus diamentu. Mimo to dźwięk w trudnych utworach jest już zniekształcony.
Problem dotyczy wprawdzie tylko jednej mojej płyty, ale może ona być dla mnie miernikiem, ukazującym pierwsze sygnały zużycia igły. No i jest też kwestia niszczenia płyty!!! Czy igła na wkładce (1) JUŻ niszczy rowek, czy JESZCZE nie? Myślę, że nie ma sensu mieć nadzieję, że jeszcze nie niszczy - czas wkładkę odstawić.
Ważne dla mnie jest to, że teraz wiem jak wygląda zużycie igły typu MicroLine przy trzech różnych przebiegach. Kiedy moja wkładka (2) będzie miała na koncie 600 godzin, włączę jej Brubecka i obejrzę pod mikroskopem. Jak będzie OK, to powtórzę to przy przebiegu 700 godzin. I tak dalej, co 100 godzin, aż usłyszę lub zobaczę to samo, co na igle (1).
Na koniec jeszcze jedno - moje trzy obejrzane wkładki grają na tym samym gramofonie. Wszystkie są bardziej wypolerowane od strony wewnętrznej ściany rowka! Czyli ustawiam za mały antiskating! To bardzo cenne spostrzeżenie!
W sumie nieważny jest konkretny model mikroskopu, ważne aby miał optykę ze szkła, a nie z plastiku (chyba nie musiałem tego pisać ). Wybrałem model z precyzyjnie przesuwanym stolikiem - niepotrzebnie, bo przesuwanie palcami nie jest wcale złe. Ważne jest natomiast pokrętło MIKRO regulacji powiększenia. Z korpusu okulara wyjąłem tzw. soczewkę Barlowa, bo jest ona niskiej jakości. Zostawiłem sam okular o powiększeniu x16. Do obserwacji igły najlepszy okazał się obiektyw 10x (jest też w tym mikroskopie 4x i 40x), czyli powiększenie wyniosło 16 x 10 = 160x. Za kilkadziesiąt zł można dokupić okular 10x lub 20x.
Na wstępie okazało się, że wkładka przykręcona do headshella jest za wysoka i nie da się złapać ostrości na igle, bo stolik nie zjeżdża dość nisko (daleko od obiektywu). Odkręcać wkładki od headshella nie chciałem z oczywistych względów, więc odkręciłem stolik i przykręciłem go POD ruchomym uchwytem. Dzięki temu miałem mikro regulację wysokości (ostrości), a stolik znalazł się niżej. Otwory w stoliku do mocowania są od spodu, więc musiałem stolik przykręcić spodnią stroną do góry. Utraciłem więc możliwość przesuwania oglądanego przedmiotu na stoliku (mechanizm do tego służący odkręciłem). Na spodzie stolika odkręciłem koło z kolorowymi filtrami i blaszkę z zapadką do tego koła. Powstała dość równa powierzchnia, na którą położyłem klucz imbusowy, a na to szkiełko podstawkowe. Na tym szkiełku umieściłem headshella z wkładką. Wielka prowizorka, ale zadziałało!
Jeszcze jedno - aby przykręcić odwrócony stolik musiałem rozwiercić jeden z dwóch otworów w elemencie, do którego stolik się przykręca. Po przykręceniu odwróconego stolika ten w/w element (który jeździ góra - dół podczas ustawiania ostrości) da się przykręcić do "windy" w korpusie już tylko jedną śrubą, a nie dwiema, ale to nie problem - jest stabilnie i pewnie.
Mikroskop ma dwa źródła światła: pod stolikiem (nieprzydatne przy oglądaniu igły) i od góry/z boku. To drugie jest potrzebne, ale można użyć dowolnej osobnej lampy. Jednak to światełko nie pokaże wyślizganych powierzchni na igle, ono służy jedynie do złapania ostrości. Aby zobaczyć stopień zużycia igły czyli te wypolerowane/starte powierzchnie, trzeba użyć światła z lewej i z prawej (albo tylko z jednej strony, ale wtedy widać tylko oświetloną połowę). Wkładkę należy umieścić prostopadle do siebie (przód wkładki celuje we mnie gdy siedzę za mikroskopem). Jako (znów bardzo prowizorycznych) źródeł światła bocznego użyłem dwóch telefonów trzymanych w lewej i prawej dłoni - wystarczyło! Gdybym miał trzecią rękę i trzeci telefon, to bym zrobił zdjęcie igle przystawiając telefon do okularu
Co zobaczyłem? Obejrzałem trzy wkładki: (1) wspomnianą wyżej AT OC9 II, która daje przesterowany dźwięk na jednej płycie (przebieg 779 godzin), (2) AT OC9 II, która nie daje tych przesterów (przebieg 440 godzin) i (3) AT 33 PTG (przebieg 92 godziny) oczywiście odtwarza prawidłowo. Wszystkie trzy igły to MicroLine, więc mogłem się przekonać czy ich zużycie się jakoś różni przy tych różnych przebiegach. I okazuje się, że:
- wkładka (1) - widać błyszczące powierzchnie na całej długości obu krawędzi bocznych. Połysk obejmuje całą szerokość i całą długość krawędzi.
- wkładka (2) - widać dużo węższe, nieregularne powierzchnie błyszczące na obu krawędziach, tak jakby tylko grzbiet tych krawędzi był nieco starty. Także wypolerowanie nie sięga tak daleko od czubka igły jak we wkładce (1).
- wkładka (3) - widać bardzo niewielkie wypolerowane powierzchnie, jeszcze bardziej nieregularne niż w (2) i widoczne tylko przy samym czubku igły. Są one i krótsze, i węższe niż w (2).
Wydaje mi się, że w miarę ścierania obu krawędzi igła coraz niżej wchodzi w rowek, przez co zwiększa się jej powierzchnia kontaktu ze ścianami rowka. Igła (3) pracuje jedynie powierzchnią blisko czubka (ale nie czubkiem), a igła (1) pracuje już całą długością obu krawędzi. Co istotne, na (1) nie widać wypolerowania poza krawędziami - nadal są to cieniutkie błyszczące krawędzi na czarnym tle, czyli krawędzie nie starły się zupełnie i nadal są wystające ponad korpus diamentu. Mimo to dźwięk w trudnych utworach jest już zniekształcony.
Problem dotyczy wprawdzie tylko jednej mojej płyty, ale może ona być dla mnie miernikiem, ukazującym pierwsze sygnały zużycia igły. No i jest też kwestia niszczenia płyty!!! Czy igła na wkładce (1) JUŻ niszczy rowek, czy JESZCZE nie? Myślę, że nie ma sensu mieć nadzieję, że jeszcze nie niszczy - czas wkładkę odstawić.
Ważne dla mnie jest to, że teraz wiem jak wygląda zużycie igły typu MicroLine przy trzech różnych przebiegach. Kiedy moja wkładka (2) będzie miała na koncie 600 godzin, włączę jej Brubecka i obejrzę pod mikroskopem. Jak będzie OK, to powtórzę to przy przebiegu 700 godzin. I tak dalej, co 100 godzin, aż usłyszę lub zobaczę to samo, co na igle (1).
Na koniec jeszcze jedno - moje trzy obejrzane wkładki grają na tym samym gramofonie. Wszystkie są bardziej wypolerowane od strony wewnętrznej ściany rowka! Czyli ustawiam za mały antiskating! To bardzo cenne spostrzeżenie!
- Załączniki
-
- Posty: 89
- Rejestracja: 01 sie 2020, 21:40
- Gramofon: Technics SL-1500C
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Cześć. Czy po tych zdjęciach można coś powiedzieć o stanie igły?
Technics SL-1500C, Nagaoka MP-200, Ortofon 2M Bronze, Pro-Ject Tube Box Ds2, Pioneer A-70DA, Pioneer PD-50
-
- Posty: 89
- Rejestracja: 01 sie 2020, 21:40
- Gramofon: Technics SL-1500C
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Superfine elliptical diamond
Technics SL-1500C, Nagaoka MP-200, Ortofon 2M Bronze, Pro-Ject Tube Box Ds2, Pioneer A-70DA, Pioneer PD-50
- zelazny
- Posty: 4648
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Na trzecim zdjęciu tip wygląda jakoś grubo. Szkoda, że nie mam jak pokazać swojej igły.
Mam contact line. Próbowałem jednego sposobu z możliwością zrobienia zdjęcia, czyli lupa jubilerska 50x, przyklejona do obiektywu aparatu taśmą maskującą.
Uzyskałem dodatkowe powiększenie aparatem. Dziś spróbuję jeszcze raz.
Zdziwiłem się po tym jak zobaczyłem jak bardzo ostry jest szlif.
Mam contact line. Próbowałem jednego sposobu z możliwością zrobienia zdjęcia, czyli lupa jubilerska 50x, przyklejona do obiektywu aparatu taśmą maskującą.
Uzyskałem dodatkowe powiększenie aparatem. Dziś spróbuję jeszcze raz.
Zdziwiłem się po tym jak zobaczyłem jak bardzo ostry jest szlif.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41807
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Niestety nie.
Line contact.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
-
- Posty: 89
- Rejestracja: 01 sie 2020, 21:40
- Gramofon: Technics SL-1500C
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
To czym i jak sprawdzić? Przerabiałem jakiś mikroskop, ale niczego się nie dopatrzyłem
Technics SL-1500C, Nagaoka MP-200, Ortofon 2M Bronze, Pro-Ject Tube Box Ds2, Pioneer A-70DA, Pioneer PD-50
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41807
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Potrzeba o wiele większego powiększenia i nieco doświadczenia by ocenić zużycie igły, szczególnie jak nie masz porównania jak wygląda nówka.
Tak jakby, ten wątek ma 14 stron nie bez powodu
Tak jakby, ten wątek ma 14 stron nie bez powodu
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- zelazny
- Posty: 4648
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Odpiszę, bo korci mnie bardzo - Optimized Contour Nude Contact Line Diamond, pełna nazwa igły-szlifu od Soundsmith.
Tu info ze sklepu gdzie dokonałem zakupu Stylus: Selected Contact Line low mass Nude Stylus.
We wkładkach Soundsmith jest ciekawy pomysł w postaci "Fixed Coil" co w praktyce oznacza, że mogę wysłać ją na retip, a nawet wymianę całego wspornika. Co zapewne zrobię z czasem, sam retip.
"Soundsmith oferuje zarówno pełną wymianę całego zespołu wspornik-igła, jak i usługi polegające wyłącznie na retippingu. Chociaż jest to bardziej kosztowne, sama wymiana jest preferowaną metodą renowacji w przypadku wkładek z wyższej półki, gdzie wspornik jest nienaruszony, a jedynie diament został utracony lub uszkodzony".
Ale łapię, że poprawna nazwa to Line contact, choć nie wiem czym jest to podyktowane.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41807
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Marketingowo każdy może sobie używać nazwy jakiej chce, ale w praktyce to chyba tylko SoundSmith nazywa to "Contact Line".
Może żeby się wyróżnić?
Ogura opatentował swój szlif w 1978 nazywając go Line Contact.
Jako że potem więcej producentów zaczęło stosować tą nazwę, zaczęto nazywać szlif Ogury nazwiskiem wynalazcy.
Ogura inspirował się szlifem od Stantona/Pickeringa, słynnym Stereohedronem (patent z 1973).
Może żeby się wyróżnić?
Ten "ciekawy pomysł" to jest standard we wkładkach MC również. Możesz odesłać do fabryki po retip. Taniej niż zakup nowej wkładki.
Historią.
Ogura opatentował swój szlif w 1978 nazywając go Line Contact.
Jako że potem więcej producentów zaczęło stosować tą nazwę, zaczęto nazywać szlif Ogury nazwiskiem wynalazcy.
Ogura inspirował się szlifem od Stantona/Pickeringa, słynnym Stereohedronem (patent z 1973).
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
- zelazny
- Posty: 4648
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Do teraz, nie zastanawiałem się nad działaniem takiej usługi u pozostałych producentów.
Na przykład Denon, chyba nie ma takiego serwisu. Natomiast sprawdziłem Ortofona i jest taka opcja.
Co do wyróżnienia, to dla mnie znikome, bo przecież to tylko nazwa, hmmm, a może aż.
Tak się zastanawiam czy można jeszcze coś poprawić w już istniejących szlifach, wnieść coś nowego. Chyba nie ma za dużego pola manewru.
Na przykład Denon, chyba nie ma takiego serwisu. Natomiast sprawdziłem Ortofona i jest taka opcja.
Co do wyróżnienia, to dla mnie znikome, bo przecież to tylko nazwa, hmmm, a może aż.
Tak się zastanawiam czy można jeszcze coś poprawić w już istniejących szlifach, wnieść coś nowego. Chyba nie ma za dużego pola manewru.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2022, 10:14 przez zelazny, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mawis
- Posty: 4807
- Rejestracja: 04 cze 2021, 18:21
- Gramofon: JVC QL-A7
- Lokalizacja: Owczarnia
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Sorry za OT ale Welcome back zelazny! Fajnie ze wróciłeśzelazny pisze: ↑19 lis 2022, 19:10Odpiszę, bo korci mnie bardzo - Optimized Contour Nude Contact Line Diamond, pełna nazwa igły-szlifu od Soundsmith.
Tu info ze sklepu gdzie dokonałem zakupu Stylus: Selected Contact Line low mass Nude Stylus.
We wkładkach Soundsmith jest ciekawy pomysł w postaci "Fixed Coil" co w praktyce oznacza, że mogę wysłać ją na retip, a nawet wymianę całego wspornika. Co zapewne zrobię z czasem, sam retip.
"Soundsmith oferuje zarówno pełną wymianę całego zespołu wspornik-igła, jak i usługi polegające wyłącznie na retippingu. Chociaż jest to bardziej kosztowne, sama wymiana jest preferowaną metodą renowacji w przypadku wkładek z wyższej półki, gdzie wspornik jest nienaruszony, a jedynie diament został utracony lub uszkodzony".
Ale łapię, że poprawna nazwa to Line contact, choć nie wiem czym jest to podyktowane.
JVC QL-A7, JVC Z1S, ADC QLM32 MK3, Schiit Mani, Nikko STA8080, Dual CL720
Akai CD1100, Luxman L230, Namco NSZ333
------------------------------------------------------------
“𝙶𝚘𝚘𝚍 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚜 𝚐𝚘𝚘𝚍 𝚗𝚘 𝚖𝚊𝚝𝚝𝚎𝚛 𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚔𝚒𝚗𝚍 𝚘𝚏 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚝 𝚒𝚜.”
~ 𝑴𝒊𝒍𝒆𝒔 𝑫𝒂𝒗𝒊𝒔
Akai CD1100, Luxman L230, Namco NSZ333
------------------------------------------------------------
“𝙶𝚘𝚘𝚍 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚜 𝚐𝚘𝚘𝚍 𝚗𝚘 𝚖𝚊𝚝𝚝𝚎𝚛 𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚔𝚒𝚗𝚍 𝚘𝚏 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚝 𝚒𝚜.”
~ 𝑴𝒊𝒍𝒆𝒔 𝑫𝒂𝒗𝒊𝒔
- zelazny
- Posty: 4648
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Nie piszmy o tym tutaj. Napiszę sprostowanie w wątku pożegnalnym, jak będę gotowy, bo nie zaglądałem do niego.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 41807
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Wszyscy producenci wkładek MC coś takiego oferowali i oferują. Nawet w starych katalogach podawane są ceny za retip poszczególnych modeli.
Czasami lokalny dystrybutor może ograniczać temat bo nie chce się bawić w odsyłanie towaru do fabryki itd. choć z drugiej strony taki fabryczny retip do tanich nie należy.
Tego nie wiem, jednakże rozwój tej działki zatrzymał się w latach '80tych wraz ze spadkiem popularności winyli.
Podobnie można zresztą rozmawiać o R&D wkładek gramofonowych.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 22 lis 2022, 12:03
Re: Igła-Agonia- czyli jak zdiagnozować koniec żywota igły?
Część. Jestem tu nowy. Może ktoś ocenić stan igły po tej fotce? Byłbym wdzięczny.