Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
egonszef
Posty: 18
Rejestracja: 12 lut 2015, 22:57

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#1

Post autor: egonszef »

Na początku wielkie eloo dla ziomali, dobry przekaz leci. Tak, tylko ten dźwięk mam trochę niedokładny z gramofonu, nie wiem czy się przeliczyłem, czy jednak można liczyć na coś więcej. W temacie jestem od niedawna, ale pojętny ze mnie typ i wiem że można poprawiać do znudzenia. Tak więc troszkę doświadczę tej materii jaką jest gramofon, jedynie słuchać zamierzam, nie kręcą mnie skretchingi i tego typu rzeczy, pomimo tego że sam wiele lat marnowałem czas i raperzyłem pod blokiem, czy tam domem ale cóż, przejdźmy do rzeczy.

Gramofon jaki mi wpadł w ręce to leciwy Pioneer Pl-115d, był do niego jakiś wzmacniacz i małe głośniki ale zależało mi na gramofonie bo resztę mam.
Mój zestaw to:
głośniki Jamo S606HCS3 SUB210
amplik Harman/Kardon AVR147
przedwzmacniacz NAD pp2e
gramofon Pioneer Pl-115d
wkładka Pioneer (nic więcej nie pisze)
igła Stanton 500
jakiś czincz stary do podpinki od przedwz. do ampli

Zestaw kolumny + ampli kupiłem parę lat temu wyłącznie dla PlayStation3 i sprawuje się świetnie, niemniej miałem przyjemność na moich głośnikach usłyszeć wzmacniacz stereo, starszy chyba jakiegoś Denona i różnica była. Pewnie najlepszym patentem byłoby kupno wzmacniacza stereo do tego patefonu i tyle, ale to zostawimy na koniec skoro już teraz dysponuję sprzętem.

Przechodząc do gramofonu:
- nieużywany przez lata, ogólnie w świetnym stanie technicznym, elementy sprawne, gra
- co mi się nie podoba i co ulegnie zmianie to jego wygląd, stał wiele lat w schowku przy basenie w domu więc miał dostęp do wilgoci, przez co ramię skorodowało, talerz zaśniedział, styki łączące igłę z wkładką są zielonkawe.. ogólnie niefajnie ale i tragedii nie ma
- kolejnym minusem jest to że podczas pracy silnika kręcący się talerz chyba miejscami obciera o obudowę, wydaje mi się że wystarczy jakoś wyregulować mocowania od wnętrza gramofonu, które są na gumach i sprężynach
- normalnym jest, że gdy gramofon nie jest podłączony do żadnego wzmacniacza słychać wydobywające się z wkładki dźwięki?
- polecacie, abym sam sobie spokojnie ogarnął problemy z czasem czy lepiej oddać by było sprzęt na dzień do serwisu na naprawy i regulacje?
- wkładkę z igłą mieniać czy wyczyścić w miarę możliwości?? kiedy należy zmieniać wkładkę a kiedy igłę??
Awatar użytkownika
Dante
Posty: 678
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:30
Gramofon: SL1700mkII/PS-P7X

Re: Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#2

Post autor: Dante »

egonszef pisze:- kolejnym minusem jest to że podczas pracy silnika kręcący się talerz chyba miejscami obciera o obudowę, wydaje mi się że wystarczy jakoś wyregulować mocowania od wnętrza gramofonu, które są na gumach i sprężynach
Zacząłbym od zdjęcia talerza, wyjęcia osi z tulei, wyczyszczenia wszystkiego i wlania nowego oleju. Olej maszynowy lub olej silnikowy, przynajmniej 10w40.
egonszef pisze:- normalnym jest, że gdy gramofon nie jest podłączony do żadnego wzmacniacza słychać wydobywające się z wkładki dźwięki?
Tak.
egonszef pisze:- polecacie, abym sam sobie spokojnie ogarnął problemy z czasem czy lepiej oddać by było sprzęt na dzień do serwisu na naprawy i regulacje?
Nie wiem, co potrafisz. Czy potrafisz rozłożyć i złożyć zegarek mechaniczny aby działał, czy też lutownica Cię gryzie a śrubokręt zostawia blizny :) Generalnie to prosta robota, ale wymaga precyzji i ogarniania instrukcji.
egonszef pisze:- wkładkę z igłą mieniać czy wyczyścić w miarę możliwości?? kiedy należy zmieniać wkładkę a kiedy igłę??
Wkładkę wymieniasz gdy Ci się znudzi/nie działa. Igłę radziłbym wymienić już skoro jej historia jest długa i mało znana.
misienka2008
Posty: 1025
Rejestracja: 31 maja 2013, 09:43

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#3

Post autor: misienka2008 »

normalnym jest, że gdy gramofon nie jest podłączony do żadnego wzmacniacza słychać wydobywające się z wkładki dźwięki?
Tak
- polecacie, abym sam sobie spokojnie ogarnął problemy z czasem czy lepiej oddać by było sprzęt na dzień do serwisu na naprawy i regulacje?
Polecamy jedno albo drugie.
wkładkę z igłą mieniać czy wyczyścić w miarę możliwości?? kiedy należy zmieniać wkładkę a kiedy igłę??
Wyczyscic i sprawdzic czy gra. Jesli gra sprawdzic na starej plycie czy sie nam podoba. Jesli sie podoba zmienic igle. Jesli sie nie podoba zmienic wkladke na nowa.

Odkrec wkladke. Na grzbiecie powinien byc model i numer. Moze warto ja zatrzymac.

Edit. Wkladka Pioneer igla Stanton 500? Chyba headshell Pioneer i wkladka Stanton. Jesli tak to na poczatek wystarczy.
egonszef
Posty: 18
Rejestracja: 12 lut 2015, 22:57

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#4

Post autor: egonszef »

Tak, wkładka Stanton.
egonszef
Posty: 18
Rejestracja: 12 lut 2015, 22:57

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#5

Post autor: egonszef »

No dobra, dzisiaj porozkręcałem trochę mechanizm, już złożony więc luzik. Wyjąłem trzpień i pozbyłem się czarnego już smaru, naoliwiłem dołączonym do gramofonu originalnym smarzykiem, silnik też przy okazji. Sprężyny trzymające mechanizm troszkę rozciągnąłem przez co przy nałożeniu talerza wszystko nie opada na sam dół, poza tymi sprężynami można jeszcze poprzekręcać na zatrzaskach co daje dodatkową regulację, fajny bajer.
Kwestię lutowanych połączeń wewnątrz gramofonu zostawiam bo nie mam wprawy, nawet nie potrafię określić czy lut jest dobry czy nie, błyszczy się to błyszczy, chociaż z doświadczenia w innej materii wiem, że ponowne przetopienie z pewnością nie zaszkodzi a może pomóc. Jest sens to robić?
Zastanawiam się też nad przewodami wchodzącymi w ramię, tam też jakieś styki pewnie są i możliwe że są zaśniedziałe.. jakieś sugestie?
W tygodniu załatwię nowy pasek, obecny powoduje hałas lekki, chyba przez zbyt duży luz i igłę nowiusieńką ( czekam na propozycję modelu ) i zobaczymy jaka będzie różnica w odsłuchu. Już przesłuchałem kilka płyt i samą różnicę w jakości nagrania potrafię usłyszeć, mam nadzieję ze zmieni się o wiele więcej.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41638
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#6

Post autor: Wojtek »

egonszef pisze:naoliwiłem dołączonym do gramofonu originalnym smarzykiem, silnik też przy okazji.
Starym smarem?
egonszef pisze:Jest sens to robić?
Jeśli działa to nie.
egonszef pisze:Zastanawiam się też nad przewodami wchodzącymi w ramię, tam też jakieś styki pewnie są i możliwe że są zaśniedziałe.. jakieś sugestie?
Upewnij się czy są, zamiast zgadywać.
egonszef pisze:( czekam na propozycję modelu )
Modelu czego, skoro masz nową igłę? Od wkładek i igieł jest inny dział.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
egonszef
Posty: 18
Rejestracja: 12 lut 2015, 22:57

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#7

Post autor: egonszef »

Stary smar w oryginalnym opakowaniu nie otwierany nigdy. Przejrzysty i klarowny :)
No jeszcze nie mam nowej igły.
Ogólnie po przeczyszczeniu styków wkładki jakoś lepiej dźwięczy z głośników, niemniej trzeba wymienić igłę na nową.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41638
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#8

Post autor: Wojtek »

egonszef pisze:obecny powoduje hałas lekki, chyba przez zbyt duży luz i igłę nowiusieńką ( czekam na propozycję modelu ) i zobaczymy jaka będzie różnica w odsłuchu.
egonszef pisze:No jeszcze nie mam nowej igły.
Chyba doszło do nieporozumienia przez ten składniowy koszmarek ;)
Co do propozycji to nie bardzo wiem czego oczekujesz. Nie możesz znaleźć igły w sklepach?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
egonszef
Posty: 18
Rejestracja: 12 lut 2015, 22:57

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#9

Post autor: egonszef »

Tak, jeszcze rozlatany jestem myślowo w temacie i to się odbija, z czasem minie :D

W dziale z wkładkami i igłami zamieszczę odpowiedni temat aby nie plątać wątków.

Gdzie szukać serwisówki to teguż patefonu? No do mojego modelu nie ma w pdfie, ale za to znalazłem, koleś w usa sprzedaje wydrukowaną na papierze, jedyne 33 dolce, pewnie jeszcze przesyłka ale to już grosze. Póki co wystarczy mi od 112d z internetu.


UWAGA UWAGA, wszystkich walnie zgromadzonych informuję, iż doszedłem już do momentu w którym gramofon wraz z zestawem gra jak należy, bez jakichkolwiek usterek natury technicznej, nie licząc używanej płyty czy igły.
Otóż dzisiejsze olśnienie polegało na połączeniu nabytej wiedzy odnośnie wkładki, preampa.. otóż mój ma dwa wyjścia, jedno dedykowane wkładkom MM a drugie MC i już pewnie się domyślacie co powodowało moją niepewność i chęć kupna nowej wkładki a nie tylko igły. Dzisiaj w końcu nowo nabyty Bovie zabrzmiał, teraz słucham świetnie nagranej https://www.youtube.com/watch?v=lq6uvucxm0c i jest przyjemnie :dance:

Jizas jak ja lubię kompletować taki sprzęt. Doszły mi zawiasy do pokrywy, działa to teraz elegancko w porównaniu do nakładania pokrywy. Pokrywę wyczyściłem specyfikiem do mycia ekranów lcd, jest taki lekko śliski, jakby nakładał warstwę na plexe i efekt jest olśniewający, mam jedynie problem z klejem po taśmie w miejscu mocowania zawiasów, czym ten klej z papierem zmyć aby pleksa nie weszła w kontakt ze specyfikiem?? Podobno denaturat nie jest odpowiedni, podobno warto wd40 spryskać i zostawić i rozpuści klej?? Ma ktoś z was pewną metodę?

No i na koniec polerowanie talerza, bo pełen jest wykwitów, ale to już będzie przyjemność 8-)
egonszef
Posty: 18
Rejestracja: 12 lut 2015, 22:57

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#10

Post autor: egonszef »

Doszła wkładka z igłą, doszedł pasek, wszystko zamontowałem, przy okazji sprawdziłem co znajduje się w środku starej wkładki uszkadzając ją przy okazji definitywnie. Zarzuciłem nowiuśką płytkę Boviego, greatest hits, miałem problem z buczącym jednym głośnikiem ale tąpnięcie w podłogę pomogło i wkładka z igłą zaskoczyły jak należy i usiadłem sobie. Mam głośniki Jamo z niskotonowymi umieszczonymi z boku i tak siedzę pomiędzy dwoma głośnikami a scena przede mną, niezłe wrażenie. Co do odsłuchu, porównywać do mp3 nawet nie ma co, w ogóle słuchanie muzyki na zestawie a nie przy PC to jak ferari do malucha. Zamknąłem oczy i bardzo łatwo ujrzałem w wyobraźni ekipę śpiewającą przede mną, dźwięki poszczególnych instrumentów płynęły z konkretnych stron, głosy.. bajka.. zupełnie nowy wymiar, zupełnie jak bym się dogrzebał do tej mniejszej laleczki w matrioszce, tłumacząc na Polski, zupełnie jakbym się dobrał do głębszej warstwy cebuli.

Niemniej już myślę nad wzmacniaczem stereo, ten mój rewelacyjnie sobie daje radę w prologic i podczas grania na ps3 jest bajecznie, ale muzyka wychodzi syntetycznie tak jakby. Poza tym, na moich głośnikach zagrał kiedyś starszy denon stereo i głębia z barwą były o wiele cieplejsze.

Tak jeszcze wczoraj odkryłem, że gramofon ma problem z automatycznym powrotem, otóż wszystko ładnie wraca na swoje miejsce ale na koniec procesu coś nie zaskakuje jak należy i wszystko zaczyna się od początku, jakby ktoś znowu włączył powrót, nie wiem czy to wina starego smaru, zużytych sprężyn, wyrobionego koła z trybami, czy zawistnie myślącej sąsiadki??
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41638
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Co to je i z czym to się je?! Pioneer Pl-115d

#11

Post autor: Wojtek »

egonszef pisze:Tak jeszcze wczoraj odkryłem, że gramofon ma problem z automatycznym powrotem, otóż wszystko ładnie wraca na swoje miejsce ale na koniec procesu coś nie zaskakuje jak należy i wszystko zaczyna się od początku, jakby ktoś znowu włączył powrót, nie wiem czy to wina starego smaru, zużytych sprężyn, wyrobionego koła z trybami, czy zawistnie myślącej sąsiadki??
Byś musiał zajrzeć do środka i przebadać pracę mechanizmu. Możliwe, że coś się nie zazębia jak powinno, itp.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
ODPOWIEDZ