Platforma pod gramofon

[Carpenter]

Fajny patent z tą dętką ale właśnie chybotanie mnie odstręczyło też od sprężyn i linek.

A stosujesz jakąś "antywibrację"?

[Myszor]

Za dużo masła jesz
viewtopic.php?t=6670&start=15

[Carpenter]

Za dużo masła jesz

W mojej diecie masło to podstawa Ale faktycznie zapomniałem o tamtym wątku! Natomiast sorbotan wciąż chodzi mi po głowie! Jak kulki między dechami się nie sprawdzą, to dokupię te półkule sorbotanowe i dam je między dechy.

[Carpenter]

Właśnie przyszły podkładki sorbotanowe, walce. Podłożyłem je między nóżki a dolną deskę. Górna (na razie) po prosu leży na dolnej, bez żadnej warstwy pośredniej. Słucham muzyki i wydaje mi się, że efekt jest zbliżony do tego co było z dętką - czyli jest OK.

Ciekawe czy kulki coś wniosą, ale one przyjdą za kilka dni.

Edytuję, bo w tej chwili kombinacja jest jeszcze inna: podkładki sorbotanowe poszły między dechy. Czyli jest mniej więcej tak jak to zrobił Myszor w wątku podlinkowanym wyżej, i dźwiękowo to się teraz jeszcze bardziej zbliżyło do tego, co było z dętką - zniknęła ostrość, pojawiła się aksamitność (a to, co przed chwilą napisałem, że jest OK, to mi się... wydawało! Było zbyt ostro!)

[Carpenter]

Kolejne podejście, ostatnie Wczoraj przyszły kulki. Podłożyłem je między deski, sorbotan dałem między nóżki, a dolną deskę, wypoziomowałem gramofon, sprawdziłem VTF, ale nie mogłem wczoraj posłuchać. Dziś odpaliłem Walk of Life z Brothers in Arms. I pierwsze wrażenie "ale daje po uszach!" Dźwięk bardzo wyrazisty! Pamiętałem, że z sorbotanem między deskami było aksamitnie, szczegółowo, ale delikatnie. Bas nisko schodzący, wokale naturalne. A z kulkami jest ostro, nie tak jak wtedy gdy sorbotanu wcale nie było, a deski leżały jedna na drugiej, ale jednak w porównaniu do zapamiętanej aksamitności to nie było to czego chciałem!

Zdemontowałem więc ustrojstwo i wyjąłem kulki. Ponownie dałem same podkładki na dół i sorbotan między deski. No, teraz to zagrało "kulturalnie"! Ale następny kawałek na płycie to Your Latest Trick, a w nim początek jest taki "czarodziejski". I naszła mnie myśl "A jakby to zabrzmiało z kulkami"? O nie - znów wszystko rozgrzebywać!? Nie cierpię testować czegokolwiek! No ale trudno, trzeba posłuchać!

I całe szczęście, że dałem tym kulkom drugą szansę! W tym kawałku kulki "odtworzyły" niuanse, echa, wybrzmienia, czyli to za co tak kocham lampy 2A3, a których bez kulek nie było!!! A jak bas? Tak samo niski, ale ostrość dała mu kontur, którego bez kulek jakby brakowało.

Tak więc kulki plus sorbotan zostają! Wolę wyrazistość plus powietrze, przestrzeń, wybrzmienia i precyzję. Swoją drogą to ciekawe jak za bardzo niewielkie pieniądze można w naprawdę wyraźnym stopniu kształtować brzmienie swojego zestawu! Różnica brzmieniowa jest (w moim przypadku) tak samo wyraźna, jak przy zmianie lamp w wzmacniaczu (za ułamek ceny tych lamp!).

[Myszor]

A co to za kulki dałes ? Ceramiczne?

[Carpenter]

Stal łożyskowa. Wiem, że idealnie by było gdyby te kulki siedziały w jakichś idealnie gładkich "łożach", też ze stali, a nie w bambusowych rowkach. Miałyby lepszą "toczność"/wrażliwość na drgania, ale pewnie jeszcze by ta stal na stali wyostrzyła brzmienie. Ten bambus jest naprawdę twardy i przy tym obciążeniu myślę, że nie będą się tworzyć dołki pod kulkami. Tak czy siak, jest to taka bieda-platforma, która jednak wniosła coś pozytywnego.

[Myszor]

Ja z ciekawości kupiłem te podkładki co pisałeś. Faktycznie materiał bardzo podobny do tych sorbotanowych sfer. Też czepliwy, może trochę bardziej twardy. Pewno gęstość inna.

[Carpenter]

Zdaje się, że aby sorbotan optymalnie wygłuszał drgania powinien się ugiąć ok. 20-30% pod obciążeniem, z tym, że piszą tak o półkulach. Walce, ze względu na inny kształt, zapewne uginają się mniej pod tym samym obciążeniem i przy tej samej twardości. U mnie widać, że są cieńsze pod obciążeniem, ale na pewno nie o 30% (choć może te 20% to już tak - to w końcu zaledwie 1/5 grubości). Te moje dechy plus gramofon w sumie ważą (na wyczucie) ok. 15 kg.

[Myszor]

Na pudełku dampitów stoi że max. 5kg na nóżkę. Więc spoko 15kg na cztery.

[Carpenter]

Dziś przyszło mi do głowy, że skoro te różne konfiguracje tej platformy dają za każdym razem odmienne brzmienie, to może ciekawe rezultaty da się osiągnąć dodając to tych kombinacji jeszcze różne wkładki! Obecnie gra mój Graal czyli AT 33 PTG. Jednak mam też AT OC9 II, która gra ostrzej - to może by dla niej wyjmować kulki, a sorbotan wkładać między deski! Mam również DL 103R - dla niego by były kulki, ale może zupełnie bez sorbotanu!

Może się jeszcze nacieszę AT 33 PTG przez tydzień, dwa, a potem przesiądę się na kilka miesięcy na którąś z dwóch pozostałych. I znów trochę pomieszam dechami

[Carpenter]

Kontynuuję swoje doświadczenia w temacie platformy antywibracyjnej Wyjąłem krążki sorbotanowe spod platformy pod gramofonem i wsadziłem je pod wzmacniacz lampowy, ale z CD jako źródłem. Dokładnie to wzmacniacz stoi na ciężkiej drewnianej komodzie z marmurowym blatem. Blat waży jakieś 10 - 15 kg. Pod ten blat wstawiłem sorbotan, trzy krążki pod tył wzmacniacza, jeden pod przód. Wzmacniacz waży jakieś 20 kg i jego środek ciężkości jest wyraźnie z tyłu. Sądzę, że w sumie na sorbotanie spoczywa jakieś 30 - 35 kg. Teraz ładnie się spłaszczył, o przepisowe 20-30%. Sam wzmacniacz stoi na trzech podstawkach MIG, o których wspomniałem w innym wątku.

Gra to... super! Jest wyraźna poprawa, do tego stopnia, że zamówiłem kolejny pakiet czterech krążków, żeby te już zostawić pod wzmacniaczem, a nowe dać pod gramofon... i pod CD! Wczoraj przyszły krążki. Ponieważ uważałem, że zbyt mało się ugięły pod podstawą wraz z gramofonem, to przeciąłem dwa z nich na pół i w ten sposób z dwóch krążków powstały cztery podstawki sorbotanowe o kształcie półksiężyca. Obróciłem je łukiem do góry i umieściłem na regulowanych nóżkach pod podstawą. Pięknie się ugięły pod ciężarem

Okazało się jednak, że podczas zamykania pokrywy gramofonu igła skacze na płycie! Za miękko! Kolejnym krokiem więc było położenie półksiężyców na płasko. Kołysanie gramofonu i podstawy znacznie się zmniejszyło! Ustawiłem te półkrążki sorbotanowe tak aby łuk każdego celował w róg platformy/gramofonu - w ten sposób kołysanie w każdym kierunku jest najmniejsze. Zamykanie ani otwieranie pokrywy już nie powoduje skoków igły na płycie, a całość jest wyraźnie miększa niż z użyciem całych krążków - w końcu sorbotanu jest o połowę mniej!

No i gra to pięknie! Nie wiem czy lepiej niż na pełnych krążkach, bo jak były pełne krążki, to nie było sorbotanu pod wzmacniaczem. Ale najważniejszy jest efekt końcowy, a ten na moje ucho jest świetny!

Kolejny krążek przeciąłem na pół "po grubości" czyli zrobiłem dwa krążki o połowę cieńsze. Jeden z nich podzieliłem na cztery ćwiartki i podłożyłem je pod cztery nóżki odtwarzacza CD (waży ok 5 kg). Jeszcze tego nie słuchałem, ale jestem bardzo ciekaw czy brzmienie CD też się poprawi

Generalnie przekonałem się, że warto walczyć o dobre izolowanie gratów od drgań Może komuś się przydadzą te informacje

[Myszor]

wsadziłem je pod wzmacniacz

Mój już dawno na sorbotanie stoi. Ale nie zauważyłem zmian w dźwięku.

[blispx]

nie lepiej zamówić jakiś stolik od Rogoża niż się co klocek pierdzielić?

[Myszor]

Rzecz gustu. Mnie się rogoż nie podoba.