Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

Kosmiczne talerze z ramionami
Awatar użytkownika
olsza84
Posty: 3258
Rejestracja: 09 lip 2015, 10:27
Gramofon: Dual Fever

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#31

Post autor: olsza84 »

A ja mam mówić co znajduję w gramofonach? ;)

Ps. Gramofonik jako pochlebca to jak pocałunek śmierci :lol:
Ostatnio zmieniony 25 lis 2020, 19:15 przez olsza84, łącznie zmieniany 1 raz.
NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34

FB:Dual Fever
IG:Dual Fever
Awatar użytkownika
xyz
Posty: 568
Rejestracja: 23 lut 2018, 15:09
Gramofon: Sony PS X-50
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#32

Post autor: xyz »

olsza84 pisze:
25 lis 2020, 19:10
A ja mam mówić co znajduję w gramofonach?
czytałbym :lol:
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 2600
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#33

Post autor: Bacek »

andre pisze:
25 lis 2020, 18:30
Z drugiej strony to sprawny sprzęt każdy dobry fachowiec potrafi naprawić ;-)
Mógł byś się zdziwić :D
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Jacek 1972t
Posty: 401
Rejestracja: 20 kwie 2017, 09:44

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#34

Post autor: Jacek 1972t »

Prawdziwa pasja pomaga zdobywać szczyty, szukać rozwiązań nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe.

Dobrym przykładem jest kolega Olsza84 który przywraca do życia sprzęt pod którym ktoś wystawił akt zgonu i pewnie jest takich osób więcej.

Natomiast często zdarza się tak, że w pasję wkrada się daleko idąca chęć połączenia jej z zarobkiem.

I nic w tym dziwnego, wielu ludzi tak robi.
Niestety nie wszystkim się to udaje. :naughty: :naughty:
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4007
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#35

Post autor: chudy_b »

Jacek 1972t pisze:
25 lis 2020, 19:43
Prawdziwa pasja pomaga zdobywać szczyty, szukać rozwiązań nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe.

Dobrym przykładem jest kolega Olsza84 który przywraca do życia sprzęt pod którym ktoś wystawił akt zgonu i pewnie jest takich osób więcej.

Natomiast często zdarza się tak, że w pasję wkrada się daleko idąca chęć połączenia jej z zarobkiem.
No ale jednak trzeba pamiętać że kimś innym jest pasjonat który robi coś dla własnej satysfakcji, z życzliwości dla kolegów. Nie musi na tym zarabiać, często dokłada, bo źródło utrzymania ma gdzieś indziej. A kimś innym jest zawodowiec który z serwisu żyje, utrzymuje siebie i rodzinę, czasem daje pracę innym. Ten drugi musi patrzeć na godziny spędzone nad sprzętem i rozważać, czy ostateczna cena naprawy będzie dla klienta do przyjęcia, czy też zabije go śmiechem. Oczywiście najlepiej uzgadniać to na bieżąco ze zleceniodawcą. Nie bez powodu te firmy które mają jako taką renomę robią niemal wyłącznie sprzety dużej wartości. Bo jeśli za serwis klocka wartego np. 5000 wystawimy rachunek na 1500, to jest do przełknięcia dla klienta. Jeśli tyle samo czasu poświęcimy budżetowej padlinie za 300 stówki, to nikt za naprawę tyle nie zapłaci. I dlatego Allegro jest pełne takich wystawek, ale praktycznie nie widuje się tam wartościowszych sprzętów do naprawy.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41550
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#36

Post autor: Wojtek »

MartinS pisze:
24 lis 2020, 20:54
Dowiedziałem się, że wg esdarka pojemość przewodów powinna być taka sama, jak pojemność przedwmacniacza na wejściu. Kłóciło się to z moją dotychczasową wiedzą na ten temat. Może wypowiedzą koledzy obeznani z tematem. Po chwili jednak myślę „dobra, moja wiedza skromna, a on przecież fachowiec, na pewno wie co mówi.” Na wszelki wypadek zadzwoniłem jednak do konstruktora-producenta mojego pre, który powiedział mi, że 110 pF może jak najbardziej być, bo ten przedwzmacniacz zagra najlepiej przy przewodach o pojemności od 100 do 200 pF.
Wybaczcie, ale mózg mi się filcuje jak to czytam. To jest jakiś kosmos.
Zarówno po stronie esdarka, jak i konstruktora.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 2600
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#37

Post autor: Bacek »

Też chciałem te pojemności skomentować ale brakło mi samozaparcia :)
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Oryon
Posty: 9
Rejestracja: 23 lip 2020, 11:20

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#38

Post autor: Oryon »

Mój gramofon trzymał pół roku. Stwierdził ze gdyby miał czas to by oczywiście naprawił. Wystarczyło powiedzieć „ nie umiem” a nie pisać elaboraty po roku. Najlepsze było to ze na klapie gramofonu napisany był mój nr tel a po 6 miesiącach dostaje e-mail. „ ja mam chyba Pana gramofon „
Frytejro
Posty: 57
Rejestracja: 21 lis 2017, 12:29

Re: Jak esdarek „naprawiał” mojego Technicsa SL-1600MK2

#39

Post autor: Frytejro »

Kurde, ja mam w sumie jedno pytanie, : po co oddawałeś gramofon do naprawy, skoro sam pozbyłeś się pyłu i okazało się że praktycznie jest sprawny? 😁 Mi by się nie chciało jechać tyle km przed rozebraniem gramofonu, przynajmniej bym wiedział co tam jest.
ODPOWIEDZ