Obserwuje też ostatnio, że dźwięk przy odtwarzaniu nie jest stabilny, staje się momentami przytłumiony i trochę cichszy, po czym wraca do normalnego. Czy to może być wina niestabilnych obrotów?
chrzan1949 ma rację. Jeśli nowy pasek jest dobrze dobrany i nie poprawiło to jakoś znacznie prędkości, to znaczy że silnik taką właśnie podaje i jedyne co zostało to dobrać się do niego.
Inna sprawa że przy napędzie paskowym w tej klasie gramofonu nie spodziewałbym się uzyskania 33.33 i płaskiej linii...
chrzan1949 ma rację. Jeśli nowy pasek jest dobrze dobrany i nie poprawiło to jakoś znacznie prędkości, to znaczy że silnik taką właśnie podaje i jedyne co zostało to dobrać się do niego.
Ma rację, że zawsze warto konserwować silnik. Ale nie jest to silnik asynchroniczny jak pisze a synchroniczny. Ale to szczegół.
Sugerujesz, że silnik podaje sam w sobie prędkość trochę niższą od 33,33?
Jeżeli są odchyły w obrotach to bym jednak stawiał na pasek, złe ustawienie rolki napędowej i dalej łożysko talerza.
NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
Ale nie jest to silnik asynchroniczny jak pisze a synchroniczny.
I stand corrected. Założyłem niesłusznie że silnik pomimo braku sterowania prędkością za pomocą potencjometrów posiada jakiś układ w który można zaingerować. W tym wypadku faktycznie nie ma w co.
W takim razie:
I stand corrected. Założyłem niesłusznie że silnik pomimo braku sterowania prędkością za pomocą potencjometrów posiada jakiś układ w który można zaingerować. W tym wypadku faktycznie nie ma w co.
Dziwne jednak, że zmiana na wyraźnie ciaśniejszy nie poprawiła stanu rzeczy.
Wiesz ciężko na odległość doradzać. Nawet żadnej fotki nie mamy. Trzeba by wszystkie rzeczy sprawdzić. A takie smarowanie olejem od maszyn do szycia (czy innym) wszystkiego jak leci, to wbrew pozorom nie najlepszy pomysł. Nie wiemy przecież czym ktoś wcześniej smarował - możliwe negatywne reakcje chemiczne bo nie wszystkie środki smarne można łączyć.
NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
Ten olej do maszyny do szycia to pomysł wyczytany prosto z instrukcji tego gramofonu, ale faktycznie, nie mam pojęcia czym był on wcześniej traktowany...Powinnam przeczyścić izopropanolem i nasmarować jeszcze raz odpowiednim olejem samochodowym?
Jeśli chodzi o pasek, ten nowy jest mocno ścisły (wydaje mi się, że za ścisły, ale taki sprzedawali do tego modelu - 17,5 cm średnicy) i obroty są jeszcze wolniejsze (aplikacja pokazuje ok 32,55). Obroty nadal są niestabilne, ale odchyły mniejsze. Czekam teraz na pasek 18,5 cm. Przetestuję i dam znać.
W ramach pokuty zrobiłem risercz i wygląda na to że właściwy pasek powinien mieć 589mm obwodu. Ten na który czekasz powinien być OK albo bardzo blisko OK.
Po kolejnej zmianie paska i wyregulowaniu wysokości wałka napędowego wyniki są znacznie lepsze, chociaż nie idealne Obroty nadal nieregularne. Co jeszcze mogę zrobić?
Tak, sprawdzałam też tarczą stroboskopową - paski przesuwają się wolno w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Regularnych odchyleń w dźwięku nie słyszę. Czasami, na niektórych płytach, dźwięk "ucieka" - ścisza się i za chwilę znowu pogłaśnia. Zobaczymy, czy to czasem nie wina wkładki/igły. Dziś przyszła nowa wkładka. Dam znać po zmianie i kalibracji.
Może być trudne bardziej precyzyjne ustawienie w gramofonie bez pitcha. Telefon pokazuje odchyłkę 0,7% a faktycznie może być i mniej w zależności jak precyzyjny jest żyroskop w telefonie. Taką odchyłką nie da się raczej wytłumaczyć zjawiska, jak to napisałaś "uciekania" dźwięku.
NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
Dobra, chyba tak zostawię. Po wymianie wkładki i kalibracji efekt "uciekania" dźwięku w takiej formie jak to obserwowałam dotychczas (nieznaczne ściszanie i pogłaśnianie) znikł. Spowolnionych obrotów gołym uchem nie zauważam.
Za to po tych wszystkich manewrach pojawiła się nowa rzecz albo to uciekanie dźwięku przybrało na sile. Na niektórych płytach (czasami od początku po opuszczeniu ramienia) zanika lub przerywa dźwięk, na dłuższą lub krótszą chwilę. Igła nie wypada z rowka, nie skacze, nie ślizga się po płycie. W momencie, kiedy dźwięk zanika słychać w tle bardzo cicho muzykę tak jakby nie było podpiętego przedwzmacniacza. Czasami dźwięk wraca, czasami trzeba podnieść ramie i opuścić raz jeszcze i dźwięk się pojawia. Zmniejszenie nacisku pomogło na jednej płycie (takiej co dźwięk przerywał), na pozostałych nie specjalnie. Dodam, że dzieje się tak na niektórych płytach tylko, w różnych ich miejscach. Nie ma tutaj reguły. Pozostałe płyt odtwarzane są bez zarzutu. Płyty są czyste, igła też. Wcześniej na tych płytach nie było takiego problemu. Kalibrację zrobiłam zgodnie z instrukcjami (wypoziomowanie, ustawienie nacisku i antyskatingu, ustawienie wkładki i kąta prowadzenia igły wg szablonu). Nowa wkładka jest taka sama jak poprzednio....
Jakiś pomysł? Czy przerzucić temat na wątek o kalibracji?
Kiedyś przy źle skalibrowanej wkładce (overhang) zaobserwowałem zjawisko wyciszenia momentami dźwięku. Podniesienie i ponowne opuszczenie ramienia pomagało. Sytuacja była losowa niezależnie od płyty jak i miejsca na płycie. Poprawna kalibracja wkładki i wszystko wróciło do normy