Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

Kosmiczne talerze z ramionami
Awatar użytkownika
miaziol
Posty: 48
Rejestracja: 10 mar 2017, 08:30
Gramofon: DP-37F

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#16

Post autor: miaziol »

Super nam się rozwija ta dyskusja przeczytałem opisuy z wypiekami na pysku. Ja uwielbiam słuchać muzyki nie ja analizować przekaz musi być muzykalny i energetyczny to charakteryzuje dobra muzykę. Emocje. Podstawowa sprawa. Zdaje sobie sprawę z tego ze ramiona wykonywane są z różnych materiałów. Wiadomo ze każde z nich tez inaczej działa ale pewnie jest jakiś próg powyżej którego mówimy bardziej o marketingu. W każdym razie póki co sporo materiału do przemyśleń
Pioneer SX-838, Pioneer PL-12D, Denon DP-37F, Excel ES70S, DL-80MC, DR500LC
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15000
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#17

Post autor: darkman »

miaziol pisze: przekaz musi być muzykalny i energetyczny to charakteryzuje dobra muzykę
Nie.
Cokolwiek byśmy uznali za muzykalność, to muzyce dobrej nie sposób jej odmówić. tu nawet mógłbym się i zgodzić, ale cóż to by byłą za polemika? Natomiast przeciwstawnie, to nie bardzo wiem jaka muzyka nie jest muzykalna? Czyż muzyczność nie jest cechą muzyki samej w sobie? Muzyka muzykalna w przekazie, to jaka?
Czy chodzi o rodzaj zawartości cukru w cukrze w dniu dzisiejszym, tak, na chwilę obecną? ;) 8-)

Co do energetycznego przekazu, który charakteryzuje dobrą muzykę, to też nie i to NIE literą wielką i drukowaną (no niechby kapitalik, aliści). Pierwszy przykład z brzegu? Ano tak:
Adagio for Strings, Samuela Barbera! Kompozycja znana, wybitna, wielbiona i genialna. Wzrusza i przykuwa uwagę. To sztuka. Prawdziwa i bezkompromisowa.
Gdzie tu energetyczność? Warto posłuchać, być może?

Zdecydowana większość nagrań przykładowo tzw. ECM soundu, jest zdecydowanie nie energetyczna. Zatem to nie "dobra muzyka w charakterze"?
Reasumując przekaz nie musi być energetyczny. Energetyczny powinien być Red Bull i linia wysokiego napięcia. A może nie..? Te okrągłe zdania z powyższego tekstu brzmią w istocie ładnie, nie w tym jednak rzecz by tak brzmiały, lecz by nie były przypadkowe.
Swoją drogą, jeśli już to co to takiego, ów przekaz energetyczny? Energetyczny czyli zawiera lub robi nam coś konkretnego? Czy ukryta energia i ta muzycznie niewyzwolona, a zatem prezentowana i budowana napięciem, to również energetyczny przekaz woli kompozytora?
Na ewentualną sugestię: posłuchaj, od razu odpowiem tak: Słucham. Mam w czym wybrać. Większy problem to u mnie czego nie słuchać i kiedy już przestać?

I swoją drogą (bis), faktycznie owo wyświechtane pojęcie "energetyczna" jest bodaj najczęściej nadużywane przez nieporadnych prezenterów jazzu (zapowiadaczy). Ładnie i tajemniczo brzmi, a nawet dość uczenie. Tylko czy cokolwiek znaczy? Ot takie pójście na łatwiznę. Muzyczny makaronizm bylejakości w postaci panaceum na własny kompleks niewiedzy. Moda? Nie. Amatorszczyzna po prostu. Pauperyzacja zacnego kiedyś i szanowanego zawodu. Dziś wolno byle komu i byle co, byle zabrzmiało niby profesjonalnie. No właśnie. O to "niby" rzecz się rozbija. I tego się trzymajmy.


Tak czekam aż wymyślą klawiatury protestujące.Te dzisiejsze przyjmują wszystko na podobieństwo starożytnych odalisek, bezkrytycznie. Szansa jest, bo przecież mamy XXI wiek, to gdzie ta łaska?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#18

Post autor: Wojtek »

miaziol pisze: Wiadomo ze każde z nich tez inaczej działa
O, cieszę się że już wiadomo :)
miaziol pisze:ale pewnie jest jakiś próg powyżej którego mówimy bardziej o marketingu.
Przy ramionach gramofonowych? Nie kojarzę.

miaziol, czyżbyś miał jakąś tezę niespecjalnie popartą czymkolwiek i teraz liczył na poklepanie po plecach czy o co tutaj chodzi? :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
miaziol
Posty: 48
Rejestracja: 10 mar 2017, 08:30
Gramofon: DP-37F

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#19

Post autor: miaziol »

Widzisz po prostu ostatnimi czasy tak sobie dzielę sprzęt na ten dobry i na ten nie koniecznie dobry ale z dobrym marketingiem :D. Wystarczy popatrzeć co jest na rynku samochodowym to nie nowe super puszki komputery na kołach są dobrymi autami tylko te konstrukcje z mniej więcej okresu do 2002 roku. Potem marketing i księgowi grali pierwsze skrzypce i jedyne co się zmieniło to jakość na minus. Moim i tylko moim skromnym zdaniem w każdym sprzęcie jest pewien pułap po przekroczeniu którego po prostu nie ma juz poprawy jakościowej parametrów a pierwsze skrzypce gra marketing i design. Prawda jest taka że kupujemy oczami stąd np pomimo racjonalnych przesłanek że w danym budżecie możemy nabyć sprzęt doskonalszy jakościowo kupujemy ten ładniejszy i to nie jest racjonalne podejście :D Sam mam tak że potrafiłbym kupić coś o gorszych parametrach technicznych ale super designie. Dlatego zapytałem o gramofony czy tutaj też jakieś zjawisko występuje. Czyli nie wiem mamy do czynienia z super ramieniem wykonanym z super duper stopu czegoś z czymś i teraz można znaleźć takie ramię w gramofonie firm x,y,z i każdy gra perfekcyjnie tyle że różnice cenowe między nimi są kosmiczne. To jest tak jak poczytałem na tym forum na temat wkładki nagaoka mp-110 która pomimo nie wysokiej ceny może śmiało stawać w szranki z dużo droższymi konstrukcjami o coś takiego właśnie mi biega :D.
Teraz Drogi Darkmanie
Przeczytałem co miałeś ładnego do napisania i prawdopodobnie po prostu się nie zrozumieliśmy. Może moje opisy są nie do końca precyzyjne ale i nie do końca potrafię opisać swoje wrażenia odsłuchowe. Źle sie wyraziłem może trochę, energetyczny przekaz to np rozumiem odsłuchanie ANKH i ich wykonania "24" w/g N. Paganini czy też "Krainy Umarłych" Vivaldiego. Energia która sączy się z głośników w tych konkretnych utworach jest niesamowita słuchać głośno bo warto. Czyli teraz tak w moim odczuciu energia = emocje i do tego potrzebny jest sprzęt który potrafi to przenieść. Nie wiem w sumie jak to opisać. Słuchając THE WALL lubię czuć ten przemieszczający się nad głową helikopter namacalny prawie że to rozumiem pod pojęciem energetyczny. Natomiast jeśli chodzi o muzykalność chodziło mi bardziej o odczucia odsłuchowe że preferuję sprzęt muzykalny nad analitycznym. Wolę muzyki słuchać i ją smakować niż rozbierać na czynniki pierwsze. Mam fajne słuchawki custom iem Lime ears one potrafią zagadać strasznie analitycznie tak jak to robią monitory studyjne ale potrafią też przenieść kobiecy wokal w taki sposób że aż człowiekowi włosy na grzbiecie się jeżą. Rozumiesz o co mi chodzi? Myślę że jestem bardziej melomanem niż audiofilem nie zależy mi na mega wierność w przekazie. Natomiast chcę tej muzyki dotknąć i ją pomacać :D
Pioneer SX-838, Pioneer PL-12D, Denon DP-37F, Excel ES70S, DL-80MC, DR500LC
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15000
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#20

Post autor: darkman »

miaziol pisze: Drogi Darkmanie
Skądże. Pogłoski o mojej drogości są mocno przesadzone. Nie widziałeś moich wątków LP-giełdowych? 8-)
miaziol pisze: prawdopodobnie po prostu się nie zrozumieliśmy
To głos w dyskusji z tematem dość filozoficznym, zatem nie należy go odbierać personalnie. Autorzy wątków zwykle odnoszą właśnie wrażenie, że każdy post jest kierowany do nich.Stądczęsto nieporozumienia. Moja wypowiedź jest raczej natury ogólnej. Także nic osobistego. Kontestuję zaledwie "charakteryzację dobrej muzyki". Moim zdaniem wymienione cechy nie muszą charakteryzować dobrej muzyki.
miaziol pisze: Słuchając THE WALL lubię czuć ten przemieszczający się nad głową helikopter
No co Ty? Helikoptera się słucha w Czasie Apokalipsy i na Hendrixsie. U Watersa to się słucha sań, a wcześniej wioseł na finalu. Paganiniego się w ogóle nie słucha, gdy się pochodzi z kraju Wieniawskiego, bo i po co? Reszta jest u Chopina i Milesa Davisa, a gdyby jeszcze czegoś zabrakło, to wiadomo Rolling Stones całość i pozamiatane :D
miaziol pisze: Rozumiesz
Rozumiesz, rozumiesz ;)
miaziol pisze: Myślę że jestem bardziej melomanem
Jako i ja się podpisuję, bez tego bardziej. Po prostu jestem.
miaziol pisze: niż audiofilem nie zależy mi na mega wierność w przekazie.
Im też na tym nie zależy lecz na podgoni za nieistniejącym, co jest nawet sympatyczne. Walka z nieskończonością budzi szacunek dla wytrwałości i wyobraźni.
miaziol pisze: Natomiast chcę tej muzyki dotknąć i ją pomacać
A toś mi brat. Muzyka nie klęka.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#21

Post autor: Wojtek »

miaziol pisze: Widzisz po prostu ostatnimi czasy tak sobie dzielę sprzęt na ten dobry i na ten nie koniecznie dobry ale z dobrym marketingiem :D. Wystarczy popatrzeć co jest na rynku samochodowym to nie nowe super puszki komputery na kołach są dobrymi autami tylko te konstrukcje z mniej więcej okresu do 2002 roku. Potem marketing i księgowi grali pierwsze skrzypce i jedyne co się zmieniło to jakość na minus.
OK, ale skupmy się może na sprzęcie audio.
Był tu kiedyś jeden taki co wyśmiewał wszystkie auta co nie były amerykańskie z konkretnych lat i nie były vanami, bodajże.
miaziol pisze: Moim i tylko moim skromnym zdaniem w każdym sprzęcie jest pewien pułap po przekroczeniu którego po prostu nie ma juz poprawy jakościowej parametrów a pierwsze skrzypce gra marketing i design.
OK, no to masz problem skoro takie masz przeświadczenie :)
miaziol pisze: Prawda jest taka że kupujemy oczami stąd np pomimo racjonalnych przesłanek że w danym budżecie możemy nabyć sprzęt doskonalszy jakościowo kupujemy ten ładniejszy i to nie jest racjonalne podejście :D
Jak dla mnie to kolejna bzdurna generalizacja w tym wątku, ale przynajmniej podtrzymujemy poziom komediowy :)
miaziol pisze: Sam mam tak że potrafiłbym kupić coś o gorszych parametrach technicznych ale super designie.
No to głupio. Masz kolejny problem. Współczuję.
miaziol pisze: Dlatego zapytałem o gramofony czy tutaj też jakieś zjawisko występuje. Czyli nie wiem mamy do czynienia z super ramieniem wykonanym z super duper stopu czegoś z czymś i teraz można znaleźć takie ramię w gramofonie firm x,y,z i każdy gra perfekcyjnie tyle że różnice cenowe między nimi są kosmiczne.
Hmm... wśród nowych gramofonów znajdzie się takie przypadki, tak, ale różnice cenowe raczej nie są "kosmiczne".
A przynajmniej nie kojarzę takich konkretów.
miaziol pisze: To jest tak jak poczytałem na tym forum na temat wkładki nagaoka mp-110 która pomimo nie wysokiej ceny może śmiało stawać w szranki z dużo droższymi konstrukcjami o coś takiego właśnie mi biega :D.
Nie rozumiem co ma to do tego co pisałeś wcześniej, ale masa jest takich przykładów w tym hobby.

Już powinieneś na tym etapie zrozumieć że to wszystko nie jest takie do bólu zero-jedynkowe.


Wybacz za mój ton. Ja lubię rozmawiać. Tym bardziej o technikaliach i sprawach rynkowych z naszego wspólnego tematu.
Ale jak czytam takie spiskowe wynurzenia bez pokrycia to tylko ręce opadają.

Receptę jaką mogę dać to po prostu spróbowanie tego i owego. Bardzo szybko sam się przekonasz co w trawie piszczy.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
miaziol
Posty: 48
Rejestracja: 10 mar 2017, 08:30
Gramofon: DP-37F

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#22

Post autor: miaziol »

A nie? Uwielbiam apple korzystam z tych komputerów od czau imaca crt, poprzez lampkę do obecnych wypustów. trzeba być geniuszem marketingu żeby laptopa wartego 4k sprzedać za 9k :D. Ale mamy desing na światowym poziomie. Cały czas próbuję ustalić jakieś kryteria ale nie dostaję jednoznacznej odpowiedzi. Czy jest jakiś wspólny mianownik który może decydować o tym że dany gramofon będzie grał czy nie? Ramię? proste zagięte? Alu, włókno, kompozyt a może stal? Waga? Talerz? Akrylowy alu stalowy? Tłoczony odlewany nie wiem toczony ręcznie? Lekki ciężki? No chyba jest coś jakiś wspólny mianownik? Chyba że go nie ma, chyba że go ustalić się nie da? Gdzie jest ta granica opłacalności wieszania wkładek? Wróćmy na moment do tego mojego nieszczęsnego pioneera :D czy powieszenie na nim at440 to już przerost formy nad treścią? Czy jeśli przerost to przestanie nim być w momencie wymiany kabli? A może trzeba dorobić regulację VAS? Przecież to rurka i dorobienie czegoś takiego nawet na śrubie mikrometrycznej to nie problem. Wtedy będzie miało sens? Darkmanie dobrze wiesz o co mi chodzi myślę że wszyscy jeśli nie większość znamy ten właśnie fragment The Wall kiedy przelatuje helikopter z jednej strony sceny na drugą, ma być czuć wibracje, ma być słychać jak łopaty tną powietrze, ma się trząść ziemia :D Gonienie króliczka nie ma moim skromnym zdaniem sensu no bo jak go gonić skoro taki standardowy piec basowy ma 300W 4 głośniki plus gwizdki i telepie całą budą jak to mówią. W momencie uderzenia w struny stojąc przed paczką 4x12 czuć jak nam fruwają nogawy :D Jak to odtworzyć myślę że się nie da. Więc lepiej skupić się na muzyce jako takiej a nie na gonieniu ideału którego nie ma :D
Pioneer SX-838, Pioneer PL-12D, Denon DP-37F, Excel ES70S, DL-80MC, DR500LC
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#23

Post autor: Wojtek »

miaziol pisze: A nie?
Nie. A przynajmniej nie wszyscy :)
miaziol pisze: Uwielbiam apple korzystam z tych komputerów od czau imaca crt, poprzez lampkę do obecnych wypustów. trzeba być geniuszem marketingu żeby laptopa wartego 4k sprzedać za 9k :D. Ale mamy desing na światowym poziomie.
Z jednej strony geniuszem, a z drugiej kimś kto to łyka :morda:
miaziol pisze: Cały czas próbuję ustalić jakieś kryteria ale nie dostaję jednoznacznej odpowiedzi.
W sensie że jeszcze za mało się rozpisaliśmy na temat tego co ma wpływ na "granie" gramofonu?

Nic nie zrozumiałeś?

To ja nie wiem jak możemy Tobie pomóc :)
miaziol pisze: Czy jest jakiś wspólny mianownik który może decydować o tym że dany gramofon będzie grał czy nie?
Tak zasadniczo to każdy gramofon "gra". Jak nie gra to jest zepsuty.
miaziol pisze: Ramię? proste zagięte? Alu, włókno, kompozyt a może stal? Waga? Talerz? Akrylowy alu stalowy? Tłoczony odlewany nie wiem toczony ręcznie?
Są różne konstrukcje (jak już pisaliśmy), ale na podstawie tego co wymieniłeś nie można obiektywnie mówić o czymś jednoznacznie lepszym lub gorszym.
Plusy i minusy.
miaziol pisze: Lekki ciężki?
Jeśli chodzi o talerze to w praktyce im cięższy tym lepszy (łatwiej o stabilność obrotów).
miaziol pisze: No chyba jest coś jakiś wspólny mianownik? Chyba że go nie ma, chyba że go ustalić się nie da?
Wspólnym mianownikiem można ogólnie rzecz biorąc nazwać klasę gramofonu, a na to składają się wszystkie jego składowe oraz ich cechy/parametry.

Nie ma czegoś takiego jak "nadgramofon", czyli najlepszy do wszystkiego.
Nie ma gramofonów idealnych.
Zawsze jest walka kompromisów.
miaziol pisze: Gdzie jest ta granica opłacalności wieszania wkładek?
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego.
Ważniejsze są technikalia. To one wyznaczają sens lub brak sensu zastosowania danej wkładki na danym ramieniu.
Nie cena.
miaziol pisze: Wróćmy na moment do tego mojego nieszczęsnego pioneera :D czy powieszenie na nim at440 to już przerost formy nad treścią?
Moim zdaniem nie, o ile nie będzie kłopotów z ustawieniem prawidłowego VTA.
miaziol pisze: Czy jeśli przerost to przestanie nim być w momencie wymiany kabli?
W sensie że to kable miałyby przesądzać o możliwości montażu takiej czy innej wkładki? :D To chyba nie tak ;)
miaziol pisze: A może trzeba dorobić regulację VAS?
VTA?
miaziol pisze: Przecież to rurka i dorobienie czegoś takiego nawet na śrubie mikrometrycznej to nie problem. Wtedy będzie miało sens?
Spoko. Zrób :) Choć może nie będziesz musiał. Jak już napisałem pokrótce wcześniej, problemy się robią jak wkładka jest za wysoka dla danego ramienia. Jeśli jest akurat lub za niska to praktycznie nie ma problemu, bo idzie na to zaradzić.
miaziol pisze: ma być czuć wibracje, ma być słychać jak łopaty tną powietrze, ma się trząść ziemia :D
Może zestaw powiększony do tego? :morda:
miaziol pisze: Gonienie króliczka nie ma moim skromnym zdaniem sensu no bo jak go gonić skoro taki standardowy piec basowy ma 300W 4 głośniki plus gwizdki i telepie całą budą jak to mówią.
Kolejny przypadek "co ma piernik do wiatraka" :) Nie rozumiem.
miaziol pisze: Więc lepiej skupić się na muzyce jako takiej a nie na gonieniu ideału którego nie ma :D
Myślę że problemem tutaj jest właśnie określenie czym jest "ideał". Czytam o jakichś wyobrażeniach, ale może skupmy się na realiach?
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
miaziol
Posty: 48
Rejestracja: 10 mar 2017, 08:30
Gramofon: DP-37F

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#24

Post autor: miaziol »

Ok w takim razie jak chłopu na miedzy bo póki co zero konkretów :D Kto będzie tak miły i poświęci trochę swojego czasu na organoleptyczną prezentację kilku rodzajów ramion zbudowanych z kilku różnych materiałów. Póki co z naszej dyskusji wiem tylko tyle że lepsze są gramofony z ciężkim talerzem. No koledzy nie dajcie się prosić i opiszcie co wyróżnia dobrej klasy gramofon. Popuśćmy wodze fantazji, nie ograniczony budżet dostęp do zaawansowanych technologii to jak by ten wasz super gramofon wyglądał? Ramie, talerz, wkładka?

Wojtek pisze: Kolejny przypadek "co ma piernik do wiatraka" Nie rozumiem.
A to już raczej było do kolegi Darkmana :D
Wojtek pisze: Myślę że problemem tutaj jest właśnie określenie czym jest "ideał". Czytam o jakichś wyobrażeniach, ale może skupmy się na realiach?
Hmm ideał czyli to jak instrument brzmi na żywo akurat mam porównanie bo grywam na gitarze a że kumpel moduje piece to mam dostęp do całkiem bogatej palety brzmieniowej i nijak to się ma do tego co jest zapisane na płytach.
Pioneer SX-838, Pioneer PL-12D, Denon DP-37F, Excel ES70S, DL-80MC, DR500LC
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#25

Post autor: Wojtek »

miaziol pisze: Ok w takim razie jak chłopu na miedzy bo póki co zero konkretów :D
Chcesz mnie obrazić w ten sposób czy się tylko zgrywasz?

Nie wiem czy byś chciał żeby skończyła mi się cierpliwość...
miaziol pisze:Kto będzie tak miły i poświęci trochę swojego czasu na organoleptyczną prezentację kilku rodzajów ramion zbudowanych z kilku różnych materiałów.
Po co? Nie sądzę by w czymkolwiek to Tobie pomogło.

Przecież to tylko losowe rurki z kabelkami :morda:

Na Twoim miejscu w ogóle nie skupiałbym się na materiałach czy kształcie ramienia (OK, plastiku można się wystrzegać).
To jest najmniej ważne akurat.
miaziol pisze:Póki co z naszej dyskusji wiem tylko tyle że lepsze są gramofony z ciężkim talerzem.
Chyba jednak muszę Ciebie traktować jako pacjenta specjalnej troski :)
miaziol pisze: No koledzy nie dajcie się prosić i opiszcie co wyróżnia dobrej klasy gramofon.
OK, spróbuję jeszcze raz, może nieco inaczej, od "Adama i Ewy".

Dobrej klasy gramofon = dobrej klasy napęd + dobrej klasy ramię

Dobrej klasy napęd = musi solidnie trzymać obroty (im mniej odstępstwa od referencji tym lepiej, choć poniżej 0.1% często ciężko wyłapać różnicę) i nie przeszkadzać pozostałym elementom

Dobrej klasy ramię = musi być precyzyjne i stwarzać jak najlepsze warunki do pracy igły (w czym pomagają możliwości regulacyjne)


Dobrej klasy gramofonów, które spełniają te warunki, jest multum. Wystarczy przejrzeć to co jest generalnie polecane w dziale zakupowym.
A jak coś nie jest polecane to zwyczajowo ma jakąś znaną i poważną wadę. Wadę, która jest w kontrze do powyższych prawidłowości.


Już coś świta czy nadal ciemno pod kopułą? :)
miaziol pisze: Popuśćmy wodze fantazji, nie ograniczony budżet dostęp do zaawansowanych technologii to jak by ten wasz super gramofon wyglądał? Ramie, talerz, wkładka?
Ty chyba czegoś nie zrozumiałeś jak napisałem, że nie istnieją idealne gramofony.

Dlaczego liczysz na wskazanie konkretnych modeli? Bo tak to wygląda.
miaziol pisze: i nijak to się ma do tego co jest zapisane na płytach.
No właśnie. Dlaczego Ciebie to dziwi? Bo nie powinno. O ile oczywiście kapujesz cokolwiek o sztuce nagrań.
Ale to odrębny temat.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
FatCat
Posty: 55
Rejestracja: 22 lis 2015, 17:31
Gramofon: Dual CS-5000

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#26

Post autor: FatCat »

miaziol, krótko mówiąc mam wrażenie, że marzysz o jednym wpisie, który streści Ci lencoheaven, vinylengine, audiokarmę, winyl.net, audiostereo i wszystkie inne fora w formie bloku tekstu na tysiak znaków :) Zamiast pisać, poczytaj, ja na przykład dlatego tu mam tak mało wpisów natrzaskane przez ten rok z hakiem, bo jak czegoś nie wiem, to najpierw szukam i przeważnie znajduję. Jeżeli nie wyrobię sobie zdania po przeczesaniu pierwszych 4 stron google i lekturze 30 wątków na różnych forach, wtedy pytam. Takich pytam, którzy przeczytali więcej i doświadczyli więcej i dopiero podejmuję decyzję, w co wierzyć, ew. co kupić. Ale dopiero wtedy pytam, jak poczytam wiele długich rozmów, które bym usiłował prowadzić, gdybym nie przeczytał, a to nie poskutkuje jasnym wyobrażeniem odnośnie stanu rzeczy. Opinię będę miał i tak dopiero wtedy, kiedy sprawdzę organoleptycznie. Uwierz mi, na temat ramion, wkładek, talerzy i napędów WSZYSTKO już zostało napisane na świecie. Choćby nie wiem kto i co Ci napisał, nie będziesz bliżej prawdy, bo na końcu wszystko i tak się rozbija o własne ucho i własne preferencje. Chcesz pogadać o gramofonach - gadaj o własnych doświadczeniach, o tym, co przeczytałeś, czego się dowiedziałeś itd., wtedy będzie polemika. Za ułudę podmuchu wirujących łopat płaci się nie tylko kasą, ale czasem poświęconym na zdobycie wiedzy, a potem na tej podstawie na mozolną budowę całego systemu. To nie jest godzina, miesiąc ani rok, tylko przeważnie dekady. Póki co chyba trochę brakuje Ci wiedzy żeby zadać sensowne pytania i sensownie zinterpretować odpowiedzi. Nie krytykuję, bo sam się tymi sprawami interesuję dopiero 1,5 roku i jestem zielony.

Darkmanie, odnośnie energetycznego przekazu :) Idąc Twoim tokiem rozumowania, w ogóle nie mają sensu rozmowy o niuansach przekazu systemu, bo w ten sposób każde określenie da się zakwestionować i wyśmiać. To prawda, rozmowa o niuansach odtwarzania muzyki to zawsze trochę będzie jak tańczenie architektury, ale... bo jakoś finalnie zawsze swój swego zrozumie. Znasz na pewno taki parametr określany na łobczyźnie jako PRAT - to tu moim zdaniem mieści się "energetyczny przekaz". Jak jest PRAT w porzo, to się po prostu czuje, bo puścisz rytmiczną muzykę i zaczynasz cały chodzić, nie ma wała. Oczywiście to się da rozbić na elementy i opisać jako zespół cech, żadna magia, na "energetyczny przekaz" się składają dziesiątki cech całego systemu - damping factor wzmacniacza, jego zdolność do pracy w impulsie, prawidłowy ożenek z kolumnami itd. Jeżeli chodzi o sam układ drgający, to na chłopski rozum też za PRAT odpowiada WSZYSTKO :) Czyli od masy igły przez sztywność i masę wspornika, sztywność ramienia, jego izolację od napędu etc etc. "Energetyczny przekaz" w dobrej klasy torze to zwyczajnie norma, dlatego tu się nie ma nad czym rozwodzić.

Już poza tym wszystkim ECM - widzisz, a według mojego ucha ta szkoła jest opór energetyczna, tyle że na innym poziomie, niż choćby jadący mięsem funk z dawnych, świetnych lat wytwórni Acid Jazz. To jest muzyka energetyczna do tego stopnia, że tam czasami chodzi praktycznie wyłącznie o energię - czasami uśpioną, czasami nagle wyzwoloną. Niektóre z albumów są wyłącznie "o energii", bo żadnej wirtuozerii, zabaw melodycznych ani rytmicznych tam nie uświadczysz. Nie będziesz miał "energetycznego przekazu" - nie pokumasz w ogóle, o czym to jest, zaziewasz się, zanim pół pierwszej strony minie. Podstawa to prawidłowe odwzorowanie wszystkich zdarzeń (od tych mikro, do tych makro), bez "energetycznego przekazu" nie przeczytasz uchem w ogóle sensu tej muzyki. Na wielu albumach z tej wytwórni jest bardzo duża rozpiętość dynamiki, to się po prostu posypie w systemie, gdzie jest problem z czymkolwiek. Po ludzku mówiąc - będziesz miał pierdolnięcie, które zamiast Ci dać poczucie wyzwolonej super mocy, da Ci poczucie, że musisz się zerwać i przyciszyć, "bo hałas". Zresztą.. z ECMów stanowczo wolę półkę dla mniej zaawansowanego ucha, czyli raczej Burtona i Metheny, niż takiego Alexa Cline. Do niektórych spraw chyba jeszcze duchowo nie dorosłem, albo może mam jeszcze niedostatecznie energetyczne pociągnięcie z gramiaka ;)

E: jeszcze jedno - mój pierwszy gramofon to był poczciwy DP-23F. Jak wiadomo, to żaden cud techniki, a nawet z silnie budżetową DL-80 zapewniał taki przekaz, że nijak inaczej nie można go było nazwać, jak "energetyczny" :P
:whistle:
Dual CS-5000 \ Ortofon OMB20
Sansui AU-919 \ Dual CV441 RC \ Sony CD-X333ES
Blaupunkt LAB 405 \ Arcus TS-100

:violin:
jazz, stary soul, stary funk, Brazylia, Afryka, Kuba, IDM, stary hip-hop
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#27

Post autor: Wojtek »

FatCat pisze: miaziol, krótko mówiąc mam wrażenie, że marzysz o jednym wpisie, który streści Ci lencoheaven, vinylengine, audiokarmę, winyl.net, audiostereo i wszystkie inne fora w formie bloku tekstu na tysiak znaków :)
Tak to trochę wygląda. "Napisz mi ktoś książkę żebym wiedział co jest najlepsze".

Ja rozumiem że nasze odpowiedzi w głównej mierze brzmią jak "to zależy", ale to chyba nie dociera :(
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
MISSE
Posty: 1650
Rejestracja: 16 cze 2013, 21:59
Gramofon: Micro Seiki DDX

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#28

Post autor: MISSE »

dużo tekstu mało sensu

czy to tylko moje widzimisię???

generalnie do kosza :dance: :dance: :dance:
Awatar użytkownika
FatCat
Posty: 55
Rejestracja: 22 lis 2015, 17:31
Gramofon: Dual CS-5000

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#29

Post autor: FatCat »

a Ty tu jesteś decydujący o sensie i wartości wątków, MISSE? Sorry, że tak pytam, ale nie znam ludzi stąd :)
:whistle:
Dual CS-5000 \ Ortofon OMB20
Sansui AU-919 \ Dual CV441 RC \ Sony CD-X333ES
Blaupunkt LAB 405 \ Arcus TS-100

:violin:
jazz, stary soul, stary funk, Brazylia, Afryka, Kuba, IDM, stary hip-hop
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10428
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gramofony teoria a praktyka plus dane technicze

#30

Post autor: Myszor »

Wojtek pisze: Tak to trochę wygląda. "Napisz mi ktoś książkę żebym wiedział co jest najlepsze (
Zajebisty pomysł. "Gramofony. Jak to się je." Czy coś takiego.
Robimy ? Będę ghost writerem. Zbierzemy opinie itp. Zrobimy rankingi wkładek i gramiaków.
Sprzeda się na luzie. Mówię poważnie.
ODPOWIEDZ