Fakt, wielkie te cholery. Mam do nich wymiary org. skrzynek, ale ciekawe jakby zagrały w takiej budzie z linią transmisyjną(o ile się do tego nadają).
W ogóle ciekawe jak grają bo nie wiem
PS.
A szafę mam pojemną
Fakt, wielkie te cholery. Mam do nich wymiary org. skrzynek, ale ciekawe jakby zagrały w takiej budzie z linią transmisyjną(o ile się do tego nadają).
Hmm..jestem rozczarowany. Tzn. po pierwsze jeden z głośników (RFT L 3401) charczy (dolne zawieszenie). Przed zakupem oba sprawdzałem u sprzedającego, ino, że na jakiejś miniwieży. Słaby sygnał to przeszło, a na Kenwoodzie wyszła choroba. No i w porównaniu z moimi Arcusami dźwięk jakiś taki małomięsny, ale być może te głośniki nie nadają się na odgrody
No to masz piękne głośniki. Dobrze, że obudowy są rzetelnie dopasowane bo dopiero wtedy całość brzmi, że uszy miękną Same głośniki to skarb ale know-how przy projektowaniu obudowy jest bezcenny
Sonido wzięły mnie neutralnością i brakiem nachalności. Nie męczą mimo to, że są szybkie i precyzyjne. Jest wiele przetworników godnych uwagi i jak czas da ......... to chciałbym w przyszłości popełnić coś w rodzaju:
Nie umiem robić zdjęć . To jest podstawa na trzech regulowanych stopach, jedna z przodu i dwie z tyłu (kolce - sprawdzony patent w poprzednim secie). Przednia ściana jest trochę odchylona w tył a głośnik jest pionowo w wyprofilowanym pierścieniu tak by walił prosto w uszy. Gabaryty niestety też nie są mikroskopijne - z podstawą 1300 x 325 x 450. Co do brzmienia to ............. nie umiem tego ubrać w słowa. Tuba pokazuje tyle ile jeszcze nie byłem w stanie na innej konstrukcji usłyszeć. Struny furczą we wszystkich instrumentach akustycznych a najlepiej w kontrabasie. Nie do opisania, to trzeba usłyszeć.