To zupełnie jak zdecydowaną większość winyli od lat osiemdziesiątych ubiegłego wiekuklin pisze:Ehhh zamówione...
Jak czytam na MoV, że tłoczą z "high resolution digital file" to mnie trochę mdli...
Półwiecze "Kind of Blue"
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Półwiecze "Kind of Blue"
- klin
- Posty: 2123
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Półwiecze "Kind of Blue"
Ostatnie wydanie MoV ma nawet zachowane przesłuchy z taśmy, więc nie jest tak źle.
- klin
- Posty: 2123
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
Półwiecze "Kind of Blue"
Najchętniej to bym porównał obie wersje i sprawdził czy są słyszalne różnice i która lepsza
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Półwiecze "Kind of Blue"
Napiszę jak już dojdzie wersja MoFiklin pisze:Najchętniej to bym porównał obie wersje i sprawdził czy są słyszalne różnice i która lepsza
- klin
- Posty: 2123
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Półwiecze "Kind of Blue"
Obawiam się tylko, że wtedy już może nie być dostępna wersja MoFi.
Na pewno warto mieć jakąś wersję na 33 obroty. Do tej dwuplytowej trzeba co chwile wstawac.
Na pewno warto mieć jakąś wersję na 33 obroty. Do tej dwuplytowej trzeba co chwile wstawac.
- klin
- Posty: 2123
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
Półwiecze "Kind of Blue"
No właśnie ciekaw jestem porównania. Zamówiłem już tą z MoFi ale nie mam jej z czym porównać oprócz 24 bitowego flaca z HD records...ale te zazwyczaj wypadają gorzej...
- Cracker
- Posty: 9701
- Rejestracja: 29 gru 2012, 20:16
Re: Półwiecze "Kind of Blue"
Od kiedy wszedłem w posiadanie pierwszej płyty sygnowanej nazwą Mobile Fidelity Sound Laboratory(a było to gdzieś w połowie lat 90-tych) stałem się bezkrytycznym wielbicielem ich magicznych produkcji. Od tego czasu miałem przyjemność przesłuchać kilkadziesiąt ich wydawnictw i kupić kilkunaście. Wiem że nikt i nic nie jest w stanie zmnienić mojego stosunku do tej firmy a nabyty właśnie box set KOB tylko mnie w tym utwierdził.
Album jest wspaniale wydany. Grube papierowe pudełko wykonane z godną podziwu dokładnością, zawiera dwie 180g płyty i czterostronicową wkładkę ze zdjęciami z sesji nagraniowej. Dodatkowo pomiędzy płytami umieszczono dwie gąbki wielkości koperty które, jak myślę, miały chronić je w czasie transport zapobiegając przesuwaniu się płyt wewnątrz.
Pudełko powleczone jest winylową okładziną (przypominającą troche skórę) na krórej wytłoczone są informacje na temat tego wydania oraz ręcznie napisany numer kolejny limitowanej edycji. Mój numer to 1751.
Estetyczna i wyraźna biała czcionka doskonale prezentuje się na czarnym tle.
Płyty w kopertach mofi, są ciężkie, równe, z centrycznie wklejonymi labelami. Brzegi pięknie przycięte, bez ostrych krawędzi czy zwisających farfucli .
Poprostu kwintesencja doskonale wykonanego tłoczenia.
No dobra, skończmy opowieści o "body" teraz będzie coś o "soul" czyli o muzyce.
Pełen emocji kładę pierwszą płytę na talerz.
Już od pierwszych nut "So what" czuje się magię tej niezwykłej sesji.
Gdy utwór się rozwinął i zagrały wszystkie instrumenty, dźwięk który popłynął z głośników powalił mnie na kolana.
Jest FAN-TA-STY-CZNY od pierwszego do ostatniego utworu.
Czysty, klarowny , przestrzenny i bardzo detaliczny. Separacja poszczególnych instrumentów jest nieziemska.
Doskonały balans pomiędzy pierwszym planem a sekcją rytmiczną. Bass ciężki i soczysty.
Sola poszczególnych instrumentów ostre jak żyleta i perfekcyjnie wmiksowane w całość.
A do tego wszystkiego winyl jest nieprawdopodobnie cichy co dodatkowo buduje przestrzeń i poszerza scenę.
Wydawnictwo jako całość jest absolutnie perfekcyjne i był to jeden z najlepszych zakupów jakie w życiu zrobiłem a uwieżcie mi, było ich niemało.
Ktoś tu napisał że cena jest dość duża. Niestety trzeba trochę zapłacić jeśli się chce obcować z absolutem.
Album jest wspaniale wydany. Grube papierowe pudełko wykonane z godną podziwu dokładnością, zawiera dwie 180g płyty i czterostronicową wkładkę ze zdjęciami z sesji nagraniowej. Dodatkowo pomiędzy płytami umieszczono dwie gąbki wielkości koperty które, jak myślę, miały chronić je w czasie transport zapobiegając przesuwaniu się płyt wewnątrz.
Pudełko powleczone jest winylową okładziną (przypominającą troche skórę) na krórej wytłoczone są informacje na temat tego wydania oraz ręcznie napisany numer kolejny limitowanej edycji. Mój numer to 1751.
Estetyczna i wyraźna biała czcionka doskonale prezentuje się na czarnym tle.
Płyty w kopertach mofi, są ciężkie, równe, z centrycznie wklejonymi labelami. Brzegi pięknie przycięte, bez ostrych krawędzi czy zwisających farfucli .
Poprostu kwintesencja doskonale wykonanego tłoczenia.
No dobra, skończmy opowieści o "body" teraz będzie coś o "soul" czyli o muzyce.
Pełen emocji kładę pierwszą płytę na talerz.
Już od pierwszych nut "So what" czuje się magię tej niezwykłej sesji.
Gdy utwór się rozwinął i zagrały wszystkie instrumenty, dźwięk który popłynął z głośników powalił mnie na kolana.
Jest FAN-TA-STY-CZNY od pierwszego do ostatniego utworu.
Czysty, klarowny , przestrzenny i bardzo detaliczny. Separacja poszczególnych instrumentów jest nieziemska.
Doskonały balans pomiędzy pierwszym planem a sekcją rytmiczną. Bass ciężki i soczysty.
Sola poszczególnych instrumentów ostre jak żyleta i perfekcyjnie wmiksowane w całość.
A do tego wszystkiego winyl jest nieprawdopodobnie cichy co dodatkowo buduje przestrzeń i poszerza scenę.
Wydawnictwo jako całość jest absolutnie perfekcyjne i był to jeden z najlepszych zakupów jakie w życiu zrobiłem a uwieżcie mi, było ich niemało.
Ktoś tu napisał że cena jest dość duża. Niestety trzeba trochę zapłacić jeśli się chce obcować z absolutem.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2015, 02:06 przez Cracker, łącznie zmieniany 2 razy.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll
- klin
- Posty: 2123
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
Półwiecze "Kind of Blue"
Ok to ja już nie żałuję wydanych pieniędzy i czekam na płytę dzięki Cracker za recenzje!!
- holy_shit_89
- Posty: 1432
- Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Półwiecze "Kind of Blue"
holy_shit_89 pisze:A ile to cudo kosztuje/kosztowało?
50 dularów, plus przesyłka.
- holy_shit_89
- Posty: 1432
- Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24
Re: Półwiecze "Kind of Blue"
Łee, to nie tak źle. Czytając Wasze posty myślałem, że to jakaś niebotyczna kwota
- klin
- Posty: 2123
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 23:36
- Gramofon: Thorens 125 MK II
- Lokalizacja: Wrocław
- holy_shit_89
- Posty: 1432
- Rejestracja: 02 sty 2014, 12:24