AT-OC9ML/II vs DL-103R

[Wojtek]

Teraz to już chyba tylko rynek wtórny.

[Carpenter]

Czy ktoś z Was słuchał w bezpośrednim porównaniu dwóch wkładek DL-103R - jednej ze sferykiem, drugiej z eliptykiem? Pytam, bo jestem zachwycony brzmieniem tej wkładki z igłą sferyczną i zastanawiam się czy warto, kiedy już nadejdzie koniec jej żywota, zmienić jej diament na eliptyka, czy może ponownie założyć sferyka.

Teoretycznie wiem co się zmieni po założeniu eliptyka - wiem też, również teoretycznie, że nie ma sensu iść w ostrzejsze szlify bez przeróbki zawieszenia, a tego nie chcę robić, bo mam inne wkładki z ostrym szlifem: AT OC9 II ML oraz wkładkę, która "godzi" te dwa dość różne brzmienia czyli AT 33 PTG mk I. Ciekaw jestem opinii osób, które mają/miały DL-103R z w/w igłami, a idealnie by było gdyby również mogły w swoim porównaniu odnieść się do AT OC9 II.

[Wojtek]

Poluj na DL-103S albo DL-103D zamiast planować retip.
Tak jak nie przepadam jakoś mocno za DL103/103R tak DL-103D lubię bardzo.

[Carpenter]

Dzięki za inspirację. Trochę poczytałem o tych wkładkach, zwłaszcza o DL-103D. Przy okazji też o innych Denonach, np. DL-301 mk2. I na skutek tej lektury (także o retippowaniu DL-103R) coraz bardziej się skłaniam ku decyzji, żeby mojej DL-103R założyć raz jeszcze sferyka. Ten szlif z tą wkładką daje jej to brzmienie, za które tylu ludzi, ja też, ją kocha. Po co to "ulepszać" eliptykiem? Ta wkładka z tym diamentem po prostu śpiewa, a im lepiej zrealizowane nagranie, tym śpiewa piękniej. Wprawdzie niektórzy piszą, że z DL-103 czy 103R słuchają głównie płyt "z epoki", ale moim zdaniem to marnowanie jej potencjału - mofiki i AP 45 rpm, 1STEPy i UHQRy to realizacje, które pokazują co potrafi DL-103R.

Owszem, DL-103D czy zwłaszcza DL-301 mk2 to, jak wyczytałem, mocno inne brzmienie, choć nadal w ramach brzmienia denonowskiego. Fajnie by było je mieć! Jednak ta zabawa kosztuje, a myślę, że mając te wkładki, które mam, wolę pieniądze, które bym wydał na jedną z nich, wydać np. na trzy płyty 1STEP.

[Wojtek]

Nie no, Panie, DL-301mk2 to inna bajka zupełnie.

Nie mam tu na myśli klasy grania (to nadal jest tania wkładka MC), a charakteru brzmienia.
Seria 30x/103M (tak, 103M to taka zamaskowana wkładka serii 30x), a 103x to inne wkładki.

DL103D i DL103S nadal mają "korzeń" swoich tępych braci ( ), ale wnoszą nieco wyrafinowania do całości.
Różnią się niewiele. Ciut ostrzejszy szlif kontra ciut mniej ostry. Jako że wszyscy chcą top to 103S zwykle są tańsze.

A teraz jeszcze granat wrzucony w mrowisko - wysokiej klasy MMka DL-109R/D
Nie bawisz się w sztywne retipy tylko zmieniasz igłę kiedy masz ochotę.

Co do płyt z epoki - ja tam nie wiem, dla mnie takie różnicowanie i dobieranie wkładki pod dekadę to taka próżność trochę.
Technika szła do przodu i jak ktoś wtedy te wkładki kupował to raczej nie słuchał na niej tylko świeżynek muzycznych

[Carpenter]

A teraz jeszcze granat wrzucony w mrowisko - wysokiej klasy MMka DL-109R/D

Dobrze wiedzieć, choć kiedyś się zarzekałem, że powrotu do MM nie ma Poczytam.