DENON DL-103 SA - recenzja

Tematy poświęcone konkretnym modelom i seriom wkładek
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kangie
Posty: 218
Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55

DENON DL-103 SA - recenzja

#1

Post autor: kangie »

DENON DL-103 SA - Wkładka gramofonowa niskonapięciowa typu MC

Dane techniczne:

- wkładka typu MC LO
- napięcie na wyjściu przy 1kHz, 50mm/s: 0,30mV
- balans kanałowy przy 1kHz: 1dB
- separacja kanałów przy 1kHz: 25dB
- impedancja: 14 ohmów +/- 20%
- podatność dynamiczna: 5 x 10-3 um/mN przy 100Hz
- szlif igły: sferyczny 0,2 mm
- siła nacisku: 25 mN +/- 3 mN (2,5 g +/- 0,3 g)
- zakres częstotliwości pasma: 20Hz - 45kHz
- masa wkładki: 9,7 g
- minimalne obciążenie: 100 ohmów
Załączniki
20150805_084053.jpg
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2015, 12:29 przez kangie, łącznie zmieniany 2 razy.
"Life is too short for boring HiFi..."
Awatar użytkownika
kangie
Posty: 218
Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55

Re: DENON DL-103 SA - recenzja

#2

Post autor: kangie »

DENON DL-103 SA - recenzja wkładki gramofonowej


Jako, że niedawno popełniłem prototyp gramofonu DiY i jednym z założeń konstrukcyjnych było długie ramię o dużej masie efektywnej rzędu 35-40g, trzeba było rozejrzeć się za odpowiednią wkładką gramofonową. Od początku wiedziałem, że będzie to rodzina wkładek Denon serii DL-103. Wpadł mi w ręce najwyższy model, a mianowicie 103 SA. Pierwszy model Denona serii 103 pojawił się w 1962 roku i był przeznaczony do ciężkiej pracy radiowej, studyjnej itp. Od tamtego czasu pojawiło się kilka wcieleń. Warto wspomnieć o serii "R" oraz limitowanej na 2000 szt. serii "SA".

Otwierając pudełko, ukazuje się naszym oczom piękne mahoniowe pudełko, wręcz szkatułka, szlachetnie wyglądająca. W czymś tak porządnie wykonanym bez wstydu można byłoby dać pierścionek zaręczynowy ukochanej dziewczynie, ewentualnie złoty sygnet mężowi, któremu właśnie stuknęła "pięćdziesiątka" :) Jestem pod wrażeniem. Trochę papierów, w tym zmierzona charakterystyka częstotliwościowa dla tej konkretnej wkładki.
Ale przejdźmy do samej wkładki. Obudowa wykonana jest z włókna szklanego. Gustowny niebieski matowy kolor, złoty kolor znacznika osi wkładki oraz napis. Montaż do ramienia, kalibracja. W tym pomaga mi protractor, z którym ustawienie przesięgu i kąta styczności przy odrobinie wprawy trwa niespełna 5 minut. Dłużej natomiast trwa ustawienie i dopasowanie VTA/SRA do zoptymalizowania równowagi tonalnej. Ponowna korekta protractorem i po ok. 30 minutach zabawy można słuchać płyt. Siła nacisku 2,5g. Skorygowałem do 2,4g.

Poszły w ruch moje standardowe płyty, które dobrze znam. Skupiłem się na płytach z epoki, z lat 60-tych, tak do początku lat 80-tych, na jazzie, wokalach. Pierwsze co rzuca się w ucho to niesamowita melodyjność, muzykalność, "ciągliwość" dźwięku - bez maniery przesadnego przeciągania, snucia się dźwięku po pokoju, sztucznego przesładzania średnicą z mocno wycofaną górą i słabym dołem. Analiza i precyzyjne kreślenie linii jest na marginesie. Tutaj dominuje - tak jak mój przyjaciel mówi - gra "plamami". Co to oznacza w praktyce? Absolutnie nie jest to brak rozdzielczości. To jest cecha charakterystyczna szlifu sferycznego, który - w technologii MC LO i w przypadku wkładki podwieszonej do ramienia o dużej masie efektywnej, które umożliwia mocne trzymanie "za mordę" - powoduje skupienie się na przekazie muzycznym bez natarczywego skupiania się na analizie. Czuć "mięso". Czuć mocny atak. Jest dynamika, rozmach. Nie jest to finezyjne i lekkie granie z polotem jak to jest w przypadku Cadenzy Black. To granie zupełnie inne. Idealnie pasujące do nagrań z epoki, kiedy to dominował szlif sferyczny i firmy tłoczyły płyty ze świadomością, że ludzie mają w domach właśnie szlify sferyczne. W takim wypadku nie ma sensu katować wkładki z bardzo precyzyjnym szlifem.

Mocny, masywny bas. Ale kontrolowany. Ramię z epoki - Audio-Technica ATP-16T, na które polowałem dwa lata i które jest obecnie bardzo trudne do zdobycia - to ramię zaprojektowane z myślą właśnie o Denonie 103. Jest to bardzo dobry tandem i jak to śpiewają "Bo do tanga trzeba dwojga". I to prawda. Bawiłem się w podwieszenie tego Denona do dwóch innych ramion, które mam w drugim napędzie (16,5 i 7g m.e.) i niestety to już nie jest to. Denonowi trzeba zapewnić dużą masę efektywną.
To już kolejna wkładka MC LO która gra u mnie z transformatorami dopasowującymi Ortofon Verto i preampem gramofonowym LAR LPS-1 wrocławskiej firmy Linear Audio Research.

Trochę tych płyt zdążyłem posłuchać na Denonie. Wszystkie je spisać i opisać wrażenie byłoby bardzo pracochłonne. Ale nie o chodzi przecież o ilość, tylko o jakość. Pierwszą płytę, którą położyłem na talerzu był album The Modern Jazz Quartet - The Last Concert, tłoczenie japońskie z 1975 roku. Pierwsze wrażenie - WOW! Ładnie. Jest masa, jest energia. Pierwsze co rzuca mi się w ucho to inne brzmienie wibrafonu Milta Jacksona i talerzy perkusyjnych Connie Caya i że jest bardzo dobrze jak na prosty szlif sferyczny. Nie jest to takie brzmienie wyższej średnicy i wysokich tonów jak z Cadenzy Black czy AT-33 PTG. To inna bajka. Ale w tej bajce o co innego chodzi. To jak mieć kilka aut w garażu i raz wsiąść do mocnego auta sportowego typu Subaru Impreza STI, innym razem w niedzielę do starego klasyka, powiedzmy Mercedesa z epoki, a później jadąc do pracy - wsiąść do powiedzmy VW Golfa. Te auta jeżdżą inaczej, i wkładki gramofonowe również grają inaczej. Denon świetnie gra Presleya, Beatlesów, Louisa Armstronga, Ellę Fitzgerald, Peggy Lee. Pewnego dnia robiłem odsłuch z dwoma dobrymi kolegami. Jeden z nich przywiózł swoje płyty. Świetny stan, umyte. Wśród nich znalazły się: Ella Fitzgerald - The best of, Patula Clark - "Cest le refrain de ma vie", Petula Clark - Petula Clark, Brenda Lee - The best of, Buddy Holly - All time Greatest Hits, Jan Wojdak i Wawele, Warschau Concert Concerto de Varsovie. Puszczaliśmy wszystkie po kolei. Potem przypomniałem sobie, że mam nowe tłoczenie płyty Ella Fitzgerald & Louis Armstrong - Classic Album Collection - Ella & Louis / Ella & Louis Again, 3 LPs, Vinyl Passion, DMM, 2011. Odnalazłem utwory, które znalazły się na obu płytach i porównywaliśmy. Zagrały inaczej. Wydawałoby się, że wznowienie brzmi lepiej. Była "oczyszczona", grała bardziej przejrzyście. Ale płyta kolegi, płyta z epoki miała swój urok. Gdybym miał wybierać wybrałbym epokę.

Czas na inny koncert. Rok 1981. Chuck Mangione - Tarantella. Dajemy głośniej. Dajemy po prostu czadu. I zaczyna się jazda! Dęciaki grają jak szalone. Dmuchają po pokoju jak wściekłe. Doliczyłem się 29 muzyków grających ten koncert. Wśród nich aż 6-ciu bębniarzy. Bębny brzmią potężnie. Tom-tomy, centrala brzmią obficie. Jak to mówią "japa" sama się śmieje i człowiek po kilkunastu minutach wstaje aby obrócić płytę na talerzu. Album jest dwupłytowy. Druga płyta, strona czwarta. Utwór pierwszy "My one and only love". Właśnie słucham. Niesamowite jest jak brzmi fortepian z igły o szlifie sferycznym. Piękna barwa i słychać też mechanikę klawiszy. Właśnie słucham w tej chwili i nie mogę się nadziwić. Do tego ta trąbka. Kolejny utwór "All blues". Głęboka stopa perkusji, pełna, nasycona, jest ciśnienie akustyczne, werbel też niczego sobie. Genialny saksofon, później flet. Namacalny. Kto by pomyślał, że Denon serii 103 może tak dobrze grać muzykę... Kawał dobrego koncertu. Lubię takie klimaty.
Równie dobrze brzmi Chuck Mangione - Children of Sanchez. Utwór tytułowy trochę mi się przejadł, ale jest druga strona płyty, gdzie są piękne utwory oraz druga płyta. Świetne dęciaki i potęga bębnów.

Pod młotek poszła również płyta mono, drobnorowkowa Miles Davis and Milt Jackson Quintet / Sextet, WaxTime. Jest kula dźwięku. Oczywiście nie będzie to dokładnie to samo, co z dobrej wkładki mono, ale jest bardzo ładnie. Pięknie się tego słucha. Świetna barwa trąbki, saksofonu i wibrafonu.

Sięgnąłem po płytę Elkie Brooks - Two Days Away, AM Records, 1976 r. Ma kobita kawał głosu. Stoi przed nami i śpiewa dla nas. Podobnie jak moja ulubiona wokalistka starszego pokolenia - Hanna Rek na płycie "Mam szczęście do wszystkiego". Muza, Polskie Nagrania 1990, ale składanka różnych utworów z lat 60-tych. Miejscami jej głos schodzi naprawdę nisko. Mowa o utworze "Romeo", "Czarny szal". Ciary na ciele! Wokalistka ma coś w sobie, że lubię jej słuchać. Jej głos jest głęboki, przejmujący. Nic dziwnego. Ta kobieta ma dar i przede wszystkim śpiewa o czymś i myślę, że wie o czym śpiewa. Nie są to tanie triki dla młodocianych mężczyzn patrzących tylko na obfity biust i krągłe tyłeczki ;) To śpiewanie jest raz wesołe, raz smutne. Śpiewanie bez dziwacznych ozdobników i "chwytów", na które nabierają się niektórzy. Ta wkładka pięknie wyciąga głos Hanny Rek i przenosi nas w tamte lata. Polska płyta. Brzmi genialnie.

Kładę na talerz Whitesnake - Slide it in, EMI, GER, 1984. Daję głośniej. I jest "mięso"! Przester z gitary, moc perkusji, ładnie zaakcentowana gitara basowa i melodyjny głos Davida Coverdale. Ładne wybrzmienia, dość dobra przestrzeń. Jest energia. Na Cadenzie Black jest lepiej. Ale też ceny wkładek są różne.
Podobnie jest z Toto - IV, CBS, 1982. Rock ma wykop.
I to samo AC/DC - Back in Black, Atlantic, 1980. Tutaj aż ciągnie do gałki wzmacniacza lub przycisku "Volume" na pilocie by dać głośniej, głośniej i głośniej. I to nie przez to, że nie ma mikrodynamiki. Jest mikrodynamika. Nawet całkiem dobra. Ale jak AC/DC można słuchać cicho? Przecież to pornografia w biały dzień. Makrodynamika jest tak znakomita, że da się słuchać głośno z przyjemnością. Ale nie jest to zasługa samego Denona. Denon wyciąga, ale reszta kompanów mu w tym pomaga, zwłaszcza trafo.

W ruch poszły też wznowienia i nowe tłoczenia, m.in.: John Coltrane - Blue train, Blue note 157, Agnes Obel - Aventine, 2013; Black Sabbath - 13. Płyty grają. Wiadomo, że czasami warto wesprzeć się szlifem Fine Line, Micro Line czy Shibata, ale nie przesadzajmy. Sfera też gra, pod warunkiem że to dobra sfera, uznanego producenta, podwieszona do solidnego ramienia i w dobrym torze audio.

Podsumowując:

Denon DL-103 SA, świetna wkładka. Jeśli dysponujemy odpowiednim ramieniem, warto posłuchać jak gra. Odradzam wkładkę do "lekkich ramion". Z lekkimi nie gra. Muzykalność, dynamika, umiejętność "przyłojenia" o ile owo przyłojenie jest zapisane w rowku płyty. W ciągu najbliższego roku mam w planach zakup i testowanie Denona DL-103 R, który być może nie zagra tak dobrze jak "SA", ale myślę, że jest godny uwagi.
Załączniki
20150805_084114.jpg
20150805_084324.jpg
20150805_084335.jpg
20150805_084419.jpg
20150805_084430.jpg
20150805_084449.jpg
20150805_084501.jpg
20150805_084519.jpg
20150805_084528.jpg
20150805_084700.jpg
20150805_084710.jpg
20150805_084739.jpg
20150805_084750.jpg
20150804_104119.jpg
20150804_103930.jpg
20150723_091703A.jpg
Ostatnio zmieniony 13 sie 2015, 07:49 przez kangie, łącznie zmieniany 4 razy.
"Life is too short for boring HiFi..."
Awatar użytkownika
Pawelec
Posty: 3227
Rejestracja: 17 gru 2012, 20:18
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

DENON DL-103 SA - recenzja

#3

Post autor: Pawelec »

:clap: :clap: :clap: . Nic dodać, nic ująć. Pięknie Pan piszesz Panie Kangie. Szkoda, że nie wszystkim dane było zaznać tej szczególnej przyjemności :( :)
AKTUALNA SPRZEDAŻ - pierwszy post
viewtopic.php?t=15809#p307122

Słuchać możesz jeszcze lepiej i jeszcze piękniej.
https://instagram.com/murasaudio
Awatar użytkownika
KUTI
Posty: 883
Rejestracja: 12 mar 2015, 22:52
Lokalizacja: Essex

DENON DL-103 SA - recenzja

#4

Post autor: KUTI »

Gratulacje Kangie nowego zakupu. Uwielbiam czytać i śledzić Twoje recenzje :) nie każdy tak potrafi. Brawo :clap: chylę czoła.
Luxman PD-444, ANK / ASR Emitter I HD, KEF 107
Luxman PD-441/PD-121, Luxman M-03/C-03
Awatar użytkownika
kangie
Posty: 218
Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55

Re: DENON DL-103 SA - recenzja

#5

Post autor: kangie »

Dziękuję Panowie za miłe słowo.

Napisałem kilka słów, bo mój pracodawca wysłał w poniedziałek wszystkich pracowników do domu ze względu na 20-sty stopień zasilania energetycznego. Trochę pracuję z domu, trochę słucham, trochę remontuję, trochę kręcę się po chałupie. Ogarnąłem ważniejsze tematy i wczoraj stwierdziłem, że trzeba coś napisać. Może komuś przydadzą się moje refleksje i skłonią do podjęcia tematu długich i "ciężkich" ramion, ewentualnie ktoś może sięgnie po płyty, których słucham. Do tego ramienia doskonale pasują inne "twarde kołki" Koetsu i Ortofon SPU, ale to już trzeba ciężko pracować aby zarobić na kolejne porządne wkładki. Może kiedyś? Obiecuję, że recenzje będą jeszcze lepsze ;)

Wkładka nie jest moja. Pożyczył mi ją mój przyjaciel (najlepszy analogowiec którego znam!), bo nie mógł już patrzeć jak cierpię mając gramofon z odpowiednim ramieniem, a funduszy na wkładkę zabrakło ;) Moja będzie kiedyś "R-ka". Pozdrawiam kolegę z platformy Winyl.net :)
"Life is too short for boring HiFi..."
MISSE
Posty: 1651
Rejestracja: 16 cze 2013, 21:59
Gramofon: Micro Seiki DDX

DENON DL-103 SA - recenzja

#6

Post autor: MISSE »

Cadenza Black, teraz Denon 103 SA gratuluje, nawet jeśli nie są Twoje to i tak wiele radości z możliwości ich użytkowania

Gratuluje :dance:

no a chyba największe gratulacje lekkiego pióra

103 R można kupić w Honkongu za 900zł
http://www.ebay.pl/itm/371104825683?_tr ... EBIDX%3AIT

szkoda że wersje SA to same używki i ....

Napisz na priva ile chcesz za swojego autorskiego protactora
Awatar użytkownika
kangie
Posty: 218
Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:55

DENON DL-103 SA - recenzja

#7

Post autor: kangie »

MISSE,
- Cadenza jest moja
- dzieki za cynk o tanszej R-ce
- protractora niestety nie sprzedaje, a wykonanie dodatkowej sztuki nie wchodzi w gre (duze koszty produkcji). Taniej wyjdzie zakup protractora Clearaudio.
"Life is too short for boring HiFi..."
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 2636
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: DENON DL-103 SA - recenzja

#8

Post autor: Bacek »

Kupowałem u tego gościa dl110 więc wtedy to żaden krzak nie był.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
GregWatson
Posty: 31
Rejestracja: 21 paź 2013, 18:53

DENON DL-103 SA - recenzja

#9

Post autor: GregWatson »

Muszę przyznać iż sama recenzja napisana jest dosyć szczegółowo więc co tu jeszcze można dorzucić. Zgodnie z przytoczonym wpisem byłem zaproszony jako jedna z osób postronnych na pokazy odsłuchowe powyższej wkładki. Jako, że miałem możność w różnych konfiguracjach podocierać różne wkładki i jakieś tam punkty odniesienia były tak w tym przypadku nie byłem pewien do końca czego można się spodziewać. Po pierwsze - wkładka Denona DL-103SA była zawieszona na ramieniu o dużej masie efektywnej i po drugie na gramofonie własnoręcznie wystruganym.

Ale wracając do samego spotkania. Dorzuciłem kilka moich płyt z różnych epok muzycznych jak i wydawniczych aby urozmaicić obiór słuchacza. Tak się złożyło iż ćwiczyłem ostro wcześniej odsłuch na wkładce Denon DL-103 czyli tej klasycznej i epokowej niemalże założonej właśnie na ramieniu o sporej masie efektywnej więc mogłem się spodziewać co tu się będzie kroiło. A ciekawość moja była tym większa bowiem w planach zakup Denona DL-103R a
wersja SA to jakby ulepszona wersja zarówno pod względem cech elektrycznych jak i samego wyglądu nie wspominając o mahoniowej szkatułce na precjoza żony co by też coś z tego miała.

O ile Denon DL-103 klasyczny rozłożył praktycznie na łopatki Blue Point No.2, tak przekonać się można było co wyprawia z płytami DL-103SA. To jest kawał mocnego brzmienia bez kompromisów i uwypuklenia detali i szczególików jaki jest wstanie pokazać AT-440MLa. Jest to wkładka dedykowana wręcz do tego typu ramion i całkowicie zgrywająca się z nim dzięki temu uzyskamy brzmienie mocne z wyraźnymi basami ale jednocześnie potrafiąca wydobyć i ukazać wszystkie detale wtapiające się w ten bas. Kilka różnych płyt pokazało także iż znakomicie wkładka radzi sobie z różnym repertuarem zarówno z twardym epokowym jak i współczesnym rockiem oraz delikatną brzmieniowo muzyką poważną. Trudno jest pisać o samych wrażeniach po odsłuchaniu kilku kilkudziesięciu płyt ale jest to bardzo dobra i udana wkładka, szkoda tylko iż praktycznie niedostępna na rynku. Ale cóż dla malkontentów zostaje jeszcze Denon DL-103R i chyba ją sobie kupię.
Awatar użytkownika
KUTI
Posty: 883
Rejestracja: 12 mar 2015, 22:52
Lokalizacja: Essex

DENON DL-103 SA - recenzja

#10

Post autor: KUTI »

Tylko pozazdrościć (w dobrym tego słowa znaczeniu :) ) możliwości uczestnictwa :) :clap:
Luxman PD-444, ANK / ASR Emitter I HD, KEF 107
Luxman PD-441/PD-121, Luxman M-03/C-03
ODPOWIEDZ