SONY PS-X555ES - trup

Dyskusje techniczne dotyczące gramofonów marki Sony
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

SONY PS-X555ES - trup

#1

Post autor: chudy_b »

No to ja dawno nie widziany w tematach technicznych robię temat z naprawy X555ES
Regsoft pisze:
08 lis 2023, 15:21
Mój X555 od początku miał jedynie buczące trafo (co za pomysł aby trafo było przed wyłącznikiem zasilania?).
Jak już wspominałem, mój X555 padła na amen. Rozebrałem złoma. No i moja dobra opinia o firmie SONY mocno zjechała. Lata produkcji tego modelu to już chyba był czas początków łupienia klientów. Nie dość że trafo chodzi tam stale pod napięciem, to w modelach AEP (Europa) wywalili bezpieczniki sieciowe :shock: W modelach US, Kanada bezpieczniki są. U nas wkleili bezpiecznik w trafo i radośnie napisali "not replacable". Nosz szlak by ich trafił.
Bo oczywiście u mnie padł ten bezpiecznik. Po stronie wtórnej rezystancja gramofonu mierzy się MOhm'ch, więc wygląda na to że po prostu bezpiecznik wziął i zdechł, bez istotnego powodu. Faktem jest, że po rozebraniu okazało się, że trafo można przepiąć na 240V co polecam posiadaczom. Ja nie przepiołem, bo twardziele takimi pierdołami się nie przejmują. No i mam co mam. Śruby transportowe także warto wykręcić :oops:
Regsoft pisze:
08 lis 2023, 15:21
Nawet kupiłem nowe trafo ale z lenistwa używam włącznika na gniazdku zamiast go wymienić :roll:
Serio masz nowe trafo na zbyciu? :romance-heartsthree:
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 2636
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: SONY PS-X555ES - trup

#2

Post autor: Bacek »

chudy_b pisze:
09 lis 2023, 03:34
Faktem jest, że po rozebraniu okazało się, że trafo można przepiąć na 240V co polecam posiadaczom. Ja nie przepiołem, bo twardziele takimi pierdołami się nie przejmują.
No bo po co tylko jedno trafo ma hałasować skoro mogą dwa? W stereo potrzebna jest symetria :D

A poczekaj to chyba oszczerstwo z mojej strony. Tam nie trafo 110V masz tylko oryginał na 220V?
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SONY PS-X555ES - trup

#3

Post autor: chudy_b »

Bacek pisze:
09 lis 2023, 09:14
Tam nie trafo 110V masz tylko oryginał na 220V?
Tak, z możliwością przepięcia na 240V. Trzeba przelutować drut.
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 2636
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: SONY PS-X555ES - trup

#4

Post autor: Bacek »

Przy poprawce na fotowoltaikę może z tego pójść 3-4V więcej na głównym napięciu +/-28V. Może faktycznie warto przepiąć.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SONY PS-X555ES - trup

#5

Post autor: chudy_b »

Jeśli uda się uratować/wymienić trafo, trzeba będzie dołożyć bezpiecznik. Gramofon pobiera wg. instrukcji 23W. Czyli około 100mA. Bezpiecznik 0,5A będzie ok, czy za duży?
Awatar użytkownika
Bacek
Posty: 2636
Rejestracja: 04 gru 2013, 22:06
Gramofon: Kenwood L-07D
Lokalizacja: Poznań

Re: SONY PS-X555ES - trup

#6

Post autor: Bacek »

Może trochę, ważniejsza jest charakterystyka, czy szybki czy powolny, im większy tym stawial bym na szybszy.
Klipsch LaScala i analogowo cyfrowa herezja.
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6390
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: SONY PS-X555ES - trup

#7

Post autor: Regsoft »

chudy_b pisze:
09 lis 2023, 03:34
Lata produkcji tego modelu to już chyba był czas początków łupienia klientów
To chyba ostatni produkowany Soniacz w Japonii.
Produkowali go od 1983 do około 1992 roku gdzie tak od 1986 roku inne modele to praktycznie same "chińczyki" ...
Ja nie narzekam.
No może oprócz buczącego trafo i pomysłu na jego (i nie tylko) zasilanie przed włącznikiem.
chudy_b pisze:
09 lis 2023, 03:34
Serio masz nowe trafo na zbyciu?
No prawie!
1. Mam trafo.
2. Nowe.
3. Serio.
4. Nie jest na zbyciu.
:lol:
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SONY PS-X555ES - trup

#8

Post autor: chudy_b »

Regsoft pisze:
09 lis 2023, 11:57
1. Mam trafo.
2. Nowe.
3. Serio.
4. Nie jest na zbyciu.
To ja mam taki pomysł. Ty sobie wymień to buczące na nowe, a buczące zahandluj mi. :dance: U mnie nie będzie buczeć, bo ja mam niebuczący prąd :!:
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6390
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: SONY PS-X555ES - trup

#9

Post autor: Regsoft »

chudy_b pisze:
09 lis 2023, 12:24
buczące zahandluj mi.
Może i bym tak zrobił ... na szczęście uświadomiłeś mnie, że w trafo jest bezpiecznik ... tak czy owak muszę mieć backup ... :D
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SONY PS-X555ES - trup

#10

Post autor: chudy_b »

Nosz co za człowiek.
A skąd zanabyłeś nowe trafo? Leżało na ebay'u?
Awatar użytkownika
Regsoft
Posty: 6390
Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20

Re: SONY PS-X555ES - trup

#11

Post autor: Regsoft »

chudy_b pisze:
09 lis 2023, 12:29
A skąd zanabyłeś nowe trafo? Leżało na ebay'u?
Polowałem prawie 3 lata na ebay i lokalnych serwisach sprzedażowych. Praktycznie atakowałem każdego kto wystawiał X555 rozebrany na części. Bywały może ze 2 propozycje na rok ale cena grubo powyżej 500 zł mnie skutecznie powstrzymywała. W końcu po dłuższym nagabywaniu zbiłem u jednego cenę do sensownego (dla mnie) poziomu i zanabyłem ... ot cała historia ... specjalnie mnie nie cisnęło bo sprzęt działał ... jedynie słychać jak buczy przy ciszy w pokoju z ok. 1m ... więc po odsłuchu odłączałem go od prądu ... co z resztą nadal robię 8-)
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41824
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SONY PS-X555ES - trup

#12

Post autor: Wojtek »

Cieszę się że nie mam gramofonu Sony :morda:
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SONY PS-X555ES - trup

#13

Post autor: chudy_b »

Wojtek pisze:
10 lis 2023, 01:51
Cieszę się że nie mam gramofonu Sony :morda:
Chore dzieci kocha się bardziej :evil:

Jest szansa że da się grata uratować. Na przedostatnim zdjęciu widać wyprowadzenia uzwojenia pierwotnego. I pomiędzy nimi jest połączenie. Pomiędzy skrajnymi 115 Ohm. Pomiędzy wyprowadzeniem 220V i 240V - 9Ohm. By się zgadzało. Na ostatnim zdjęciu widać miejsce gdzie prawdopodobnie siedzi bezpiecznik. Pomiędzy białym przewodem, a skrajnym odczepem. Pozostaje go skrosować, a za wtyczką wstawić zewnętrzny bezpiecznik. CDN....

Wątek bez zdjęć jest bezwartościowy, więc są zdjęcia.
Pacjent na miejscu w gramofonie
Pacjent na miejscu w gramofonie
Wyjęty do operacji.
Wyjęty do operacji.
Załączniki
Z jednej strony zalany żywicą. Zero dostępu
Z jednej strony zalany żywicą. Zero dostępu
A z drugiej strony nic nie ma. Po co?
A z drugiej strony nic nie ma. Po co?
Pacjent po otwarciu powłok brzusznych. Biały, filetowy czerwony to uzwojenie pierwotne
Pacjent po otwarciu powłok brzusznych. Biały, filetowy czerwony to uzwojenie pierwotne
A tu między białym i filetowym prawdopodobnie siedzi winowajca.
A tu między białym i filetowym prawdopodobnie siedzi winowajca.
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4014
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SONY PS-X555ES - trup

#14

Post autor: chudy_b »

No i trup ożył. Na pierwszym zdjęciu widać fachowy drut wlutowany "nad" bezpiecznik. I to załatwia sprawę. Także Regsoft, Ty się o bezpieczniki już więcej nie martw. Naprawa szybka i darmowa. Pozostało dołożyć bezpiecznik zewnętrzny. Oprawki zamówione. Jak dotrą, zmontuję wszystko na gotowo. Na razie odpaliłem z zastępczą oprawą bezpiecznika i gramofon ruszył. Nic się nie zadymiło, nic nie spaliło. Wyświetlacz i latarnia zadziałały. Reszta do sprawdzenia po postawieniu gramofonu na nogi. Ale raczej wszystko będzie w porządku.

Ciekawe dlaczego ten bezpiecznik padł? Nie spalił go sam gramofon. Ja mieszkam w okolicy gdzie dzieją się cuda z prądem. Mógł być jakiś krótki skok napięcia. A może konfiguracja na 220V plus podniesione napięcie od fotowoltaiki przekroczyło odporność trafa. Przepięcie na 240V spowodowało spadek napięcia na wtórnym o 2V, czyli po zasilaczu o około 3V. Niby niewiele, zresztą dalej są stabilizatory i one przeżyły. Więc?

Trafo bez blach buczało jak cholera. Po zamontowaniu blach i solidnym zaciśnięciu wąsów kluczem do rur transformator ucichł prawie zupełnie, ale nie zupełnie. Po zamontowaniu w gramofonie raczej nie byłby słyszalny. I teraz ciekawe. Po przepięciu na 240V zamilkł całkowicie. Także Regsoft - nie musisz wymieniać trafa. Wystarczy je wykręcić z obudowy gramofonu i ponownie porządnie zacisnąć metalową obudowę. No i przepiąć na 240V. Godzina roboty.

Na dwóch ostatnich zdjęciach widać mały przekaźnik. On odcina sygnał z wkładki. Wygląda na to, że durnowate zdalne sterowanie odłącza ten przekaźnik, czyli wycisza wkładkę. Nie robi nic więcej chyba. I dlatego pół gramofonu jest stale pod napięciem. Nie wiem co sympatyczny skośny przypalił projektując to, ale musiało być mocne. Rozważam wymianę tego przekaźnika, albo jego całkowite skrosowanie. Co prawda płynące prądy przez jego styki są żadne, więc się nie wypalił, ale jakaś śniedź mogła się pojawić.
Załączniki
20231111_035347.jpg
20231112_031612.jpg
20231113_010659.jpg
ODPOWIEDZ