Fonica GS 464 z wkładką AudioTechnica 95

[Bergen]

I tak oto starając się zachować jakieś wyważenie i obiektywne porównanie zostałem ozwany fanatykiem Unitry. Szkoda.

Z grubsza są to elementy składające się na standardowe wyposażenie zachodnich gramofonów nawet sprzed 20 lat względem Bernarda.

To źle, że są?

Gorszy napęd, gorsza stabilizacja obrotów, gorsze ramię, gorsza automatyka, taniej wykonane... można by w skrócie powiedzieć "wszystko".
Ogółem gorsze parametry techniczne.

Rozumiem że wciąż porównujemy sprzęt popularny, masowy? Np. chińskie klony Technicsa i Unitrę? Wojciechu drogi, wyliczasz co jest gorsze. Nie piszesz dlaczego jest gorsze. Na czym polega różnica stanowiąca o tym, że coś jest gorsze.

Mam styczność z tymi sprzętami i miałem trochę czasu na porównania, łącznie ze schematem elektrycznym. Konkluzja była taka, że w obu przypadkach szału nie ma, więc po co zamieniać siekierkę na kijek.

Ale kto wie, może się dowiem czegoś nowego

[Wojtek]

I tak oto starając się zachować jakieś wyważenie i obiektywne porównanie

Obiektywizm? Gdzie?

zostałem ozwany fanatykiem Unitry. Szkoda.

No nazwany tak nie zostałeś, ale muszę przyznać, że piszesz jak rodowity Unitra Klubowicz. Zadowolony?
Nie wiem czemu szkoda. Chyba nie ma się czego wstydzić?

To źle, że są?

Nie no, dobrze że są, inaczej Benki nie wyrastałyby ponad gramofony supermarketowe

Rozumiem że wciąż porównujemy sprzęt popularny, masowy? Np. chińskie klony Technicsa i Unitrę?

Na to wychodzi, tak.

Wojciechu drogi, wyliczasz co jest gorsze. Nie piszesz dlaczego jest gorsze.

Szanowny Bergenie, pytałeś w czym Bernard jest gorszy od AT-LP120. Nie pytałeś dlaczego.

Na czym polega różnica stanowiąca o tym, że coś jest gorsze.

Zgodnie z powyższym, nie sądziłem że oczekujesz bym wchodził w technikalia, porównując silniczek Benka z silnikiem napędu bezpośredniego, ciermiężne ramię Benka z lekką konstrukcją w chińskim klonie czy też dość prosty układ stabilizacji obrotów u Benka z kwarcowym układem w masówce spod znaku Audio Technica, i tak dalej.

Czy to naprawdę jest potrzebne?
Gdybym nie miał szacunku do Twojej wiedzy to może faktycznie zacząłbym "od Adama i Ewy", ale z drugiej strony nie lubię się powtarzać, bo takie dyskusje już się u nas toczyły

Konkluzja była taka, że w obu przypadkach szału nie ma

Ogólnie rzecz biorąc zgadza się, ale jednak AT-LP120 jest bardziej zaawansowaną konstrukcją.
Tak czy siak, żeby była jasność, nie chcę tu być adwokatem dla AT-LP120 i nie jest prawdą bym polecał taki zakup za wspomniane ponad 1k zł.
Jednakże gadka jakoby obydwa sprzęty należały do równego pułapu jakościowego i technologicznego jest krótko mówiąc "wesoła", stąd też ta nasza różnica zdań

więc po co zamieniać siekierkę na kijek.

Też nie wiem Jak ktoś jest zadowolony z Unitry i nie widzi potrzeby przesiadki na coś choćby trochę lepszego to po co?
Są wszak ludzie, którzy do tej pory śmigają Fiatami 126p i się cieszą z tego co mają.

Ale kto wie, może się dowiem czegoś nowego

A chcesz?

[Bergen]

Nie wiem czemu szkoda. Chyba nie ma się czego wstydzić?

Mimo że konstruktorzy Unitry starali się w realiach PRL zaprojektować coś dobrego, niedostępność materiałów i ogólnie pojęta niska kultura montażu fabrycznego powodowała że powstawało co powstawało. I nie trzeba być wybitnym znawcą żeby to dostrzec. Zatem gdybym zaliczał siebie do "klubu Unitry" stałbym się jednocześnie zwolennikiem konstrukcji o jakości spod znaku "chcieliśmy dobrze, wyszło jak zwykle". Dość powiedzieć że lepszej wkładki jak 95E nie zamierzam kupować, dopóki nie zmienię gramofonu. I uprzedzając domysły - nie będzie to zmiana na "Daniela"

Co nie zmienia faktu, że nasze, tj. Twoje Wojciechu i moje poglądy na rodzime konstrukcje spotykają się gdzieś tutaj:

dobrze że są, inaczej Benki nie wyrastałyby ponad gramofony supermarketowe

Mimo że akurat porównanie do 126p uważam za trochę przesadzone, bardziej trójkę Adam-Benek-Daniel porównałbym do aut francuskich. Zaś 126p to zdecydowanie "Artur" i jemu podobne maszyny dla masochistów.

porównując silniczek Benka z silnikiem napędu bezpośredniego, ciermiężne ramię Benka z lekką konstrukcją w chińskim klonie czy też dość prosty układ stabilizacji obrotów u Benka z kwarcowym układem w masówce spod znaku Audio Technica, i tak dalej

E. Silniczek Benka jest prostszy bo głównie wynika to zastosowanego napędu paskiem (i proszę, nie zaczynajmy kolejnej dyskusji o wyższości jednego rodzaju napędu nad drugim! ). Czy mniej trwały? Życie to zweryfikowało. W stabilizacji obrotów występuje to samo, psujące wszystko wąskie gardło - neonówka stabilizowana częstotliwością sieci. Co do ciężaru ramienia trudno się nie zgodzić.

A chcesz?

Zawsze!

[kaZ]

Posiadam McVoice's(GS 461)+ MF 104(nowa igła).Już gdzieś pisałem , szału nie ma ,ale jakiejś wielkiej tragedii również.Muszę pasek zmienić , podłubać coś jeszcze przy silniku i mam zamiar używać go jako drugi(przynajmniej dopóki nie przyjedzie Technics z UK).
Nie przesadzałbym w skrajnie negatywnych opiniach.

[eenneell]

Ja podobnie! GS 4-ileśtam z MF-ką jakoś nie "pokrajał" płyt (inna sprawa, że nie słuchałem tak dużo jak teraz!)

[Wojtek]

Dość powiedzieć że lepszej wkładki jak 95E nie zamierzam kupować, dopóki nie zmienię gramofonu. I uprzedzając domysły - nie będzie to zmiana na "Daniela"

Uff, odczuwam ulgę. Zdrowe podejście