SL-Q33 - beznadziejne rozwiązanie zasilania

Dyskusje techniczne dotyczące gramofonów marki Technics i National Panasonic
ODPOWIEDZ
Gregorr
Posty: 37
Rejestracja: 06 paź 2016, 19:37
Gramofon: MOD Technics SL-Q33
Lokalizacja:

SL-Q33 - beznadziejne rozwiązanie zasilania

#1

Post autor: Gregorr »

Analizując schemat tego gramofonu na potrzeby własnej wersji zdalnego sterowania (http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=62&t=9024) poraził mnie fakt zasilania stabilizatora 12V napięciem 34V z transformatora. Chodzi o ten fragment:
sh.jpg
sh.jpg (32.82 KiB) Przejrzano 1929 razy
W tym układzie IC1 pracuje ze sprawnością na poziomie 35% (IC2 pracuje ze sprawnością 42% ale to nie jest wielkim problemem bo szyna 5V pobiera znacznie mniej prądu). A to oznacza, że 65% energii pobieranej z transformatora idzie na ... grzanie obudowy, co widać na załączonym obrazku (pomiar pirometrem w miejscu mocowania stabilizatorów do obudowy przy temperaturze otoczenia 20*C):
20160923_182352.jpg
Jak dla mnie to jakaś porażka. O całkowitym braku kondensatorów zapobiegających wzbudzaniu się stabilizatorów nie wspomnę. Musze przyznać, że miałem lepsze zdanie o inżynierach Technicsa. :(
Zamiast liniowych stabilizatorów wstawiłem dwie przetwornice w topologii buck pracujące ze sprawnością około 90% przy częstotliwości 150kHz, co zaskutkowało spadkiem poboru energii z deklarowanych przez Technicsa 14W do 7.7W i oczywiście zaprzestaniem bezsensownego grzania obudowy (konieć świata spowodowany globalnym ociepleniem został odsunięty w czasie o jakąś sekundę, juppii :) )
20160923_201836.jpg
Jednak największą zaletą zastosowanych przetwornic jest to, że o ile brum sieciowy przechodzi przez stabilizatory liniowe jak ciepły nóż przez kostkę masła, to w przypadku przetwornic DC/DC brum przechodzi przez nie jak ciepły nóż przez kostkę zbrojonego żelbetonu. Z racji pracy na częstotliwości 150kHz tętnienie napięcia wyjściowego i jego harmoniczne są daaaaleko poza graniczną częstotliwością słyszalności dla ludzkiego ucha.
A tak wygląda wnętrze gramofonu po modyfikacji. Obie przetwornice umieszczone są w tej szarej kostce widocznej w lewym dolnym rogu (niebieskie światło pod kostką pochodzi z diody jednej z przetwornic). Płytkę ze stabilizatorami zostawiłem z czystego sentymentu dla oryginalnego rozwiązania ale same stabilizatory są częściowo odlutowane żeby nie pobierały prądu.
20160923_201023.jpg
- Mistrzu, uczysz mnie sztuk walki ale ciągle mówisz o pokoju. Dlaczego?
- Widzisz, lepiej jest być wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie...
Awatar użytkownika
chudy_b
Posty: 4005
Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
Lokalizacja: Wólka

Re: SL-Q33 - beznadziejne rozwiązanie zasilania

#2

Post autor: chudy_b »

Przetwornice nie są zbyt lubiane w sprzętach audio. W tzw. audiofilskich rozwiązaniach zasilacz jest bardzo istotny i chyba zawsze jest to tradycyjne rozwiązanie z dużymi kondensatorami. Nie chcę pokazywać palcem, ale są tu znane i cenione rozwiązania urządzeń pobierających kilka watów z zasilaczem zaprojektowanym jak dla dużego wzmacniacza mocy. Ale nie neguję Twojego rozwiązania, bo argumenty masz mocne. Szczególnie, że w gramofonie zasilanie nie ma kontaktu z torem audio. Służy tylko do napędu silników automatyki, ewentualnie jej logiki.

Kiedyś nie przejmowano się zbytnio poborem prądu. Faktycznie zbijanie na stabilizatorze z 34V (po mostku i kondensatorach jest więcej) do 12V to czyste marnotrawstwo i problemy z ciepłem, no ale... Technics tu faktycznie jest ciekawy. Popatrz sobie na proste i tanie wzmacniacze tej firmy, które dysponują mocą rzędu 30W a z sieci wg tabliczki znamionowej mogą pociągnąć kilkaset wat.
Gregorr
Posty: 37
Rejestracja: 06 paź 2016, 19:37
Gramofon: MOD Technics SL-Q33
Lokalizacja:

Re: SL-Q33 - beznadziejne rozwiązanie zasilania

#3

Post autor: Gregorr »

chudy_b pisze:Przetwornice nie są zbyt lubiane w sprzętach audio.
Tak, wiem o tym ale całkowicie tego nie rozumiem. Dla mnie to kolejny audiofilski zabobon (to w ogóle jest bardzo ciekawy temat, mam w swej kolekcji kilka prawdziwych perełek). Obecnie bez problemu można dostać przetwornice pracujące na częstotliwości 1.5GHz.
Ciekawe czy robiono testy czy audiofie odróżniają kiedy np. preamp zasilany jest z przetwornicy a kiedy ze stabilizatora liniowego? Z chęcią przestudiowałbym wyniki takiego testu :)
chudy_b pisze: W tzw. audiofilskich rozwiązaniach zasilacz jest bardzo istotny i chyba zawsze jest to tradycyjne rozwiązanie z dużymi kondensatorami.
Zgadza się i dobrze widać to na załączonym obrazku preampu RIAA. A co się stanie gdy zastąpimy widoczną na nim baterię kondensatorów małymi kondensatorami polimerowo-tantalowymi smd a sabilizatory przetwornicami i wszystko to zajmie powierzchnię znaczka pocztowego? Otóż, psychologia marketingu mówi, że łatwiej jest drogo sprzedać coś co jest duże i ciężkie. Zauważ też te bezsensowne radiatory. Wzmacniacze operacyjne w tej aplikacji pobierają kilka miliamper, nawet gdyby zasilali to ustrojstwo ze 100V maksymalizując straty, te stabilizatory nie zrobiłyby się nawet ciepłe i bez tych radiatorów. Ale radiatory to masa i jeszcze tak fajnie się prezentują ;) O tym, że ta bateria kondensatorów nie gwarantuje odfiltrowania śmieci z zasilania nie wspomnę.
Capture.PNG
chudy_b pisze: no ale... Technics tu faktycznie jest ciekawy.
Być może jest jak piszesz, że to taki urok Technicsa. Przypuszczam, że w innych gramofonach jest podobnie. Przyznasz jednak, że gdy urządzenie przeznacza 65% pobieranej energii na grzanie a 35% na odtwarzanie muzyki to logika nakazywałby nazywać je grzejnikiem z funkcją odtwarzania. To właśnie dlatego u siebie odwróciłem te proporcje.
ps. modyfikacje funkcji repeat nadal czeka w kolejce, jak tylko zmodyfikuję to co mi najbardziej przeszkadza, wezmę się i za nią :)
Ostatnio zmieniony 16 paź 2016, 22:40 przez Gregorr, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mistrzu, uczysz mnie sztuk walki ale ciągle mówisz o pokoju. Dlaczego?
- Widzisz, lepiej jest być wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie...
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 3764
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Re: SL-Q33 - beznadziejne rozwiązanie zasilania

#4

Post autor: Obywatel »

Gregorr pisze: Być może jest jak piszesz, że to taki urok Technicsa. Przypuszczam, że w innych gramofonach jest podobnie.
Jak podnoszę pokrywę w moim 1610 po przesłuchaniu strony, to aż uderza woń podgrzanej gumy i środków smarnych :)

Raczej mi to nie przeszkadza - przynajmniej wiem, że mam do czynienia ze sprzętem wagi ciężkiej ze złotej epoki winyla :D

W ogóle stara elektronika była mocno zapachowa i to jest część jej uroku. M.in. to te zapachy powodują, że postrzegamy ją jako sprzęty z duszą. W przeciwieństwie do dzisiejszych klocków, które jedynie śmierdzą tanim chińskim tworzywem :puke-front:
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Gregorr
Posty: 37
Rejestracja: 06 paź 2016, 19:37
Gramofon: MOD Technics SL-Q33
Lokalizacja:

Re: SL-Q33 - beznadziejne rozwiązanie zasilania

#5

Post autor: Gregorr »

Obywatel pisze: Jak podnoszę pokrywę w moim 1610 po przesłuchaniu strony, to aż uderza woń podgrzanej gumy i środków smarnych :)
Wygląda na to, że w wydaniu Technicsa zwrot "ciepłe brzmienie" nabiera nowego wymiaru :D

Jak tylko dotrą do mnie zamówione AD712 postaram sie również ocieplić brzmienie mojego wbudowanego preampa (http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=62&t=9067). Porównanie odsłuchowe wypada obiecująco: https://www.youtube.com/watch?v=l5NJMbpGW0I
Tak mnie tylko zastanawia czy jeden preamp wystarczy, bo przy muzyce barokowej raczej preferuję dzwięk szczegółowy, pełen detali(tu lepszy jest NE5532) niż ciepłe brzmienie(AD712).
Jak Wy to rozwiązujecie?
- Mistrzu, uczysz mnie sztuk walki ale ciągle mówisz o pokoju. Dlaczego?
- Widzisz, lepiej jest być wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie...
ODPOWIEDZ