(Off) Top Wszech Czasów

Tematy wspólne dla wszystkich gatunków muzycznych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Top Wszech Czasów

#31

Post autor: JacK »

Lista Top Wszechczasow to moim zdaniem zapchaj dziura ramówki programowej. Słuchanie po raz tysięczny tych samych utworów nuży mnie niezmiernie. Jest tyle muzyki jeszcze przezemnie nieotkrytej że szkoda mi czasu na odgrzewane kotlety nawet serwowane przez najlepszych kucharzy. W tym roku na palcach jednej ręki mógłbym zliczyć chwile w których z własnej woli słuchałem klasyki rocka, co wcale nie oznacza że pozytywnie nie oceniam dokonań LZ czy innych Purpli. Rozczarowaniem była dla mnie wizyta u jednego z naszych forumowych kolegów który w swojej muzycznej kolekcji ma tylko i wyłącznie muzykę znaną, ograną niemiłosiernie w trójce i ani jednego albumu wychodzącego poza tzw. kanon rocka lub elektronicznego plumkania rodem z lat osiemdziesiątych.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Top Wszech Czasów

#32

Post autor: vinylpiotrek »

Darek pisze: vinylpiotrek pisze:Komputer, to taki sam instrument jak tarka do prania skrzynka po herbacie, czy inne "nie klasyczne instrumenty" od wieków wykorzystywane w muzyce.


no tak .... poznalem nowy instument. Niewiedzialem ze uzywam codziennie instrumenyu muzycznego. Jestem muzykiem :clap: :lol:
Przedwojenna praczka pioraca na tarze nie była muzykiem a perkusista jazzowy, wykorzystujący ten artykuł gospodarstwa domowego jako instrument owszem. Z komputerem moze być podobnie.

Darku, widze że nie dopuszczasz do myśli, że ktoś coś może znać i nielubić.
mam wiele płyt zaliczanych do tzw. rocka, zarówno bardzo znanych jak the Rolling Stones jak i trochę mniej jak Electric Prunes które bardzo lubię Ale rock to tylko jeden z bardzo wielu nurtów muzycznych.
Można lubić LZ, OK , ale nie odlewajcie im pomnika ze spiżu...
Jest tyle jeszcze piekniejszej muzyki na świecie.
Wojtek pisze:Elitaryzm/snobizm muzyczny to bardzo przykra przypadłość. Tym bardziej jest to ewidentne jeśli przyjdzie o tym dyskutować w szerszym gronie.
Nie doszukuj się tego wszedze, chyba masz jakąś obsesję :P
JacK pisze:Lista Top Wszechczasow to moim zdaniem zapchaj dziura ramówki programowej. Słuchanie po raz tysięczny tych samych utworów nuży mnie niezmiernie. Jest tyle muzyki jeszcze przezemnie nieotkrytej że szkoda mi czasu na odgrzewane kotlety nawet serwowane przez najlepszych kucharzy. W tym roku na palcach jednej ręki mógłbym zliczyć chwile w których z własnej woli słuchałem klasyki rocka, co wcale nie oznacza że pozytywnie nie oceniam dokonań LZ czy innych Purpli. Rozczarowaniem była dla mnie wizyta u jednego z naszych forumowych kolegów który w swojej muzycznej kolekcji ma tylko i wyłącznie muzykę znaną, ograną niemiłosiernie w trójce i ani jednego albumu wychodzącego poza tzw. kanon rocka lub elektronicznego plumkania rodem z lat osiemdziesiątych.
Poza subtelną niezgodnością w temacie LZ zgadzam się z Tobą w pełni! trafiłeś w sedno!
Państwowa stacja....
Obrazek
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Top Wszech Czasów

#33

Post autor: Robert007Lenert »

Nie bede Cie "nawracal" ;) Piotrek, ale znajac Twoja slabosc do dobrego gitarowego folku proponuje przypomniec sobie LZ III a na niej numery " Szubienica" i " Czapki z glów przed Harperem" a potem skoczyc do LZ IV i posluchac "Bitwy o wiecznosc".... To tylko takie moje wtracenie :)
PS. Co do ego ...to tak powinno byc...skromnis / a juz o zgrozo demokrata/ uprawiajacy sztuke to katastrofa :mrgreen:
Pilot
Posty: 769
Rejestracja: 03 mar 2013, 09:10

Top Wszech Czasów

#34

Post autor: Pilot »

Dziś w 3 podawali, ok 20 tys oddanych głosów na listę. Dużo to czy mało jak na taką stację radiową. No może do 12 przekroczyło 20tys.
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Top Wszech Czasów

#35

Post autor: vinylpiotrek »

Robert007Lenert pisze:ale znajac Twoja slabosc do dobrego gitarowego folku
Ale DOBREGO.
Robert007Lenert pisze:Nie bede Cie "nawracal" ;) Piotrek, ale znajac Twoja slabosc do dobrego gitarowego folku proponuje przypomniec sobie LZ III a na niej numery " Szubienica" i " Czapki z glów przed Harperem"
No tak wyszło, że tak bardzo niechciałem tego słuchać, że sprzedałem...Darkowi!
Robert007Lenert pisze:PS. Co do ego ...to tak powinno byc...skromnis / a juz o zgrozo demokrata/ uprawiajacy sztuke to katastrofa :mrgreen:
:clap: :clap: :clap: :clap: :clap:
Obrazek
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Top Wszech Czasów

#36

Post autor: Winters »

zbyszek1982 pisze:I co, w wywiadach mówili, że piosenki Dixona są ich kompozycjami?
Słowa to jedno, a czyny to drugie.
zbyszek1982 pisze:Tak jak pisałem, w tamtych czasach nikt się nie przejmował wskazywaniem rzeczywistych autorów na płytach.
Nieprawda.
zbyszek1982 pisze: LZ nie są tu wyjątkiem, do tych "ewidentnych kanciarzy" możesz dopisać Boba Dylana, Rolling Stonesów, Cream, Hendrixa i pewnie jeszcze kilku innych wykonawców. Znajdź mi informacje o muzykach sesyjnych na płytach z muzyką rozrywkową z tamtych czasów. Podobnie było z producentami, inżynierami dźwięku itd.
Ty w ogóle masz pojęcie jak wygląda praca muzyka sesyjnego? Im z zasady nie są przypisywane żadne prawa autorskie, najczęściej dostają tylko dniówki. Tak już jest.
Ja piszę o autorach tekstów, o kompozytorach muzyki, a Twoja odpowiedź to odwracanie kota ogonem. Inżynier dźwięku nie jest autorem muzyki, to absurd!

W sprawach oszustw Led Zeppelin dotyczących praw autorskich miały miejsce procesy sądowe i to nie są banialuki wyssane z palca. Ja okres zainteresowania tym zespołem mam za sobą, ale jako dziecko nawet czytałem o nich książki i zbierałem ich płyty.
Darek pisze:Smiem w to watpic ze sluchales LZ a Jimmy Page jest jednym z najlepszych gitarzystow na swiecie i oszczedz sobie takie uwagi.
Bo jak ktoś słuchał tego zespołu to musi o nim mówić tylko dobrze? I co to za dogmat, że "Jimmy jest jednym z najlepszych gitarzystów na świecie"? Bo ktoś go umieścił na wysokim miejscu w głupim rankingu?
DIOMEDES KATO
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Top Wszech Czasów

#37

Post autor: zbyszek1982 »

Winters pisze:Ty w ogóle masz pojęcie jak wygląda praca muzyka sesyjnego? Im z zasady nie są przypisywane żadne prawa autorskie, najczęściej dostają tylko dniówki. Tak już jest.
Ja piszę o autorach tekstów, o kompozytorach muzyki, a Twoja odpowiedź to odwracanie kota ogonem. Inżynier dźwięku nie jest autorem muzyki, to absurd!
Mam, i wiem, że częstokroć wkład muzyków sesyjnych był i jest dużo większy niż tylko odegranie zadanych nut. W dzisiejszych czasach taki wkład wiąże się to najczęściej z tantiemami i wpisaniem jako współautora utworu.

Co do inżynierów dźwięku, to polecam zgłębić na przykład rzeczywisty wkład Alana Parsonsa w brzmienie i całokształt albumu DSOTM. Koleś musiał się sporo nawalczyć, żeby go w ogóle uwzględnili jako inżyniera dźwięku. Dzisiaj Parsons byłby wpisany jako współautor i producent albumu. O Claire Tory która "sesyjnie" skomponowała całą linię wokalną ciągnącą najlepszy kawałek na tejże płycie już pisałem. To tylko wierzchołek góry lodowej.
Winters pisze:W sprawach oszustw Led Zeppelin dotyczących praw autorskich miały miejsce procesy sądowe i to nie są banialuki wyssane z palca. Ja okres zainteresowania tym zespołem mam za sobą, ale jako dziecko nawet czytałem o nich książki i zbierałem ich płyty.
LZ się dogadali z Dixonem poza salą sądową, więc chyba nie są jednak tacy straszni. Ja też czytałem o nich książki itd, ale nie uważam żeby w swoich poczynaniach wychodzili w tamtych czasach przed szereg. Takie były realia i tyle.
Winters pisze:Nieprawda.
Jeszcze tupnij nóżką. ;) Poszukaj w archiwum polskiego radia online jednej z "list osobistych" Piotra Metza. Konkretnie tej zawierającej wywiad z Georgem Martinem. Bardzo dokładnie opisuje on tam praktyki branży w tamtych czasach związane z uznawaniem autorstwa i rzeczywistym wkładem muzyków "sesyjnych".
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Top Wszech Czasów

#38

Post autor: vinylpiotrek »

zbyszek1982 pisze:LZ się dogadali z Dixonem poza salą sądową, więc chyba nie są jednak tacy straszni. Ja też czytałem o nich książki itd, ale nie uważam żeby w swoich poczynaniach wychodzili w tamtych czasach przed szereg. Takie były realia i tyle.
Ugoda jest przyjętym sposobem postępowania w anglosaskim systemie sądowym.
Jest jakby przyznaniem się do winy, dobrowolnym poddaniu się karze, w obliczu wiszących nad delikwentem konsekwencji.

Nie mieszaj tu kwestii muzyków sesyjnych, gdyż jak już powiedziałem to jest wewnetrzna sprawa pomiedzy pracownikiem i pracodawcą.
Świństwem było by jedynie niewywiązywanie się z umowy.
Poza tym to nie był jeden Dixon.
Tak w skrócie:
http://www.ilxor.com/ILX/ThreadSelected ... adid=82341
Obrazek
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Top Wszech Czasów

#39

Post autor: zbyszek1982 »

vinylpiotrek pisze:Poza tym to nie był jeden Dixon.
Właśnie takie durne łapanie za słówka jest głównym powodem dla którego nienawidzę wszelkich for internetowych. Wiem, że to nie był jeden Dixon. Podałem go dla przykładu. Nie będę wypisywał całych list utworów i muzyków, dla wszystkich znanych mi przypadków "plagiatowania" z tamtych czasów.
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Top Wszech Czasów

#40

Post autor: Winters »

Pink Floyd and Alan Parsons - DARK SIDE OF THE MOON

Już to widzę.

Panie, ja mówię o kompozytorach muzyki, o pomysłodawcach, o TWÓRCACH, a Ty w kółko o DODATKOWYM personelu, który POMAGA w tworzeniu, a nie odwala całą robotę. Na tej zasadzie współtwórcą byłby szofer, który zawozi artystę do studia. Muzycy sesyjni pracowali na kontrakt, wiedzieli na co idą i jakie jest ich znaczenie i co za to dostaną, a taki zespół It's a Beautiful Day nie miał świadomości, że na ich numerze wjelce wspaniały zespół Deep Purple zarobi tryliard piniendzy i uzna się za autorów "Child in Time".
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Top Wszech Czasów

#41

Post autor: vinylpiotrek »

zbyszek1982 pisze:Nie będę wypisywał całych list utworów i muzyków, dla wszystkich znanych mi przypadków "plagiatowania" z tamtych czasów.
Temat jest stary jak świat, ale jeśli chodzi o zespoły z najwyzszego świecznika sławy i popularności chyba nikt nie robił tego na taką skale i tak bezczelnie jak LZ.
Temat tzw. nięświadomych plagiatów, zapożyczania kilku taktów, czy trochę niejasnych umów na gębę pomiedzy niektórymi muzykami i wynikających z tego nieporozumień można niebrac pod uwagę, i wybaczac, ale to jest inny kaliber.

I niema tu nic do rzeczy czy lubie LZ czy nie.
Rozmawiałem niedawno z gościem w średnim wieku, fanem hardrocka (więc gusta muzyczne zgoła odmienne od moich), który gdy stosunkowo niedawno się o tym dowiedział stracił szacunek do LZ. i pluje na nich dużo duzo bardziej.
Obrazek
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Top Wszech Czasów

#42

Post autor: zbyszek1982 »

vinylpiotrek pisze:Rozmawiałem niedawno z gościem w średnim wieku, fanem hardrocka (więc gusta muzyczne zgoła odmienne od moich), który gdy stosunkowo niedawno się o tym dowiedział stracił szacunek do LZ. i pluje na nich dużo duzo bardziej.
Przestało mu się podobać nagle? To może nie wyjawiaj przed nim całej prawdy o albumie "Graceland" Paula Simona. (Aczkolwiek to nie hardrock).
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Top Wszech Czasów

#43

Post autor: vinylpiotrek »

zbyszek1982 pisze:Przestało mu się podobać nagle?
Mówi że niby fajnie brzmi, ale słuchanie budzi lekki niesmak i szacunek stracił.
Obrazek
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Top Wszech Czasów

#44

Post autor: Robert007Lenert »

Jak juz odwolujecie sie do bluesmanow .... to ich dewiza byla taka: bierzesz fajnego bluesa, wymyslasz do niego pierwsza zwrotke, troche zmieniasz riff i to juz jest twoj blues.
To nie jest zart. Oni tak uwazali.
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Top Wszech Czasów

#45

Post autor: vinylpiotrek »

W tym rzecz, że tylko kilka tych plagiatów pochodzi od bluesmanów...słaby argument.
Zresztą nawet w takich sytuacjach to przy takiej sławie i pieniądzach to jest trochę nadużycie.
Obrazek
ODPOWIEDZ