Mega gnioty fonograficzne

Tematy wspólne dla wszystkich gatunków muzycznych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#31

Post autor: Krzyś »

Robert007Lenert pisze:Jesli mozemy odradzic jakis gramofon... bo to tandeta, badziew, to uwazam, ze tym bardziej powinno to tyczyc muzyki.
Gramofony są urządzeniami technicznymi, charakteryzującymi się pewnymi parametrami, które można obiektywnie zmierzyć i porównać. Jeśli chodzi o gramofony, to na forum badziewiem określany jest pewien margines populacji ze względu na odstające od normy cechy użytkowe, które można określić obiektywnie (np. Denon DP-29F - badziew, bo bez możliwości wymiany wkładki, bez liftera do igły, za to w kosmicznej cenie, aczkolwiek przeciętnemu słuchaczowi może z powodzeniem wystarczyć). Muzyki nie da się w ten sposób porównywać, muzykę każdy odbiera na swój sposób, muzyka to oddziaływanie na emocje, a te dla każdego są inne, są kształtowane w różnych warunkach. Moim zdaniem "gust" i "poczucie estetyki" sprowadza się właśnie do emocji, które u każdego kształtują się inaczej (uwarunkowania środowiskowe, poprzednie doświadczenia itp). Obiektywnie mierzalne parametry muzyki takie jak energia sygnału, częstotliwość itp mają się nijak do jej odbioru przez każdego. Mi np. Karel Gott wiąże się z pozytywnymi emocjami, przypomina mi się jego płyta długogrająca, która od zawsze była w naszym domu - ACZKOLWIEK NIGDY JEJ NIE SŁUCHAŁEM i nie mam pojęcia co do poziomu wykonawcy - ale emocje kojarzące się z tym wykonawcą WPŁYWAJĄ NA MÓJ ODBIÓR JEGO MUZYKI - podejrzewam, że gdybym posłuchał Karela Gotta byłbym w stanie wybaczyć mu więcej, niż komuś innemu.

Albo np. płyta Please Please Me Beatlesów pełna prostych, banalnych tekstów o robieniu loda itp i prościutkich melodii opartych o rockędrolowy schemat jest moją ulubioną płytą Beatlesów właśnie ze względu na emocje i wspomnienia, z którymi mi się kojarzy. (bardzo lubię też - prawdopodobnie jeszcze bardziej płytkie literacko i schematyczne - "taśmy z Dekki" Beatlesów)

Moim zdaniem nikt nie powinien wyrażać kategorycznych osądów o muzyce (będącej zjawiskiem nie podlegającym jakiejkolwiek obiektywnej ocenie) przy pomocy epitetów typu "badziew", "tandeta", "kicz", "gnot", "mega gnot" (nie powinno być "gniot"?). To z grubsza tak, jakby ktoś powiedział "niebieski jest kiczowaty". Ze względu na powyższe niniejszy temat uważam za całkowicie bezsensowny.

(inna sprawa, że mi się podoba *zdecydowana*większość* muzyki)
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#32

Post autor: eenneell »

Hm!
"Słoneczniki" van Gogha są jakie są!
Natomiast reprodukcje, które wiszą po różnych korytarzach"ośrodków zdrowia" itp są nie do zdzierżenia!
A tandetne kopie, którymi domy swe ludzie "przyozdabiają jednym wielkim koszmarem :!:
Tak jak i "jelenie na rykowisku", czy inne "monidła" :P
W muzyce podobnie (np Ewa Demarczyk i jej "interpretatorzy" z Bajorem na czele!)
Można więc próbować wyznaczyć granice pomiędzy "sztuką wyższą", "niższą", a gniotem/knotem= gnotem :D
PS
"Disco polo"jest knotem!- niezależnie od tego czy Ktoś to lubi, czy nie :D
PS2
Wyznaczanie granicy gustu i dobrego smaku nie jest bezsensowne! :!:
Sindsoron pisze:To każda dyskusja tak na prawdę sprowadza się do dyskutowania o gustach :3 i właśnie powinno się o nich dyskutować :3 bo można mieć dobry gust, a można go nie mieć w ogóle
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#33

Post autor: Robert007Lenert »

Wszystkie dziedziny sztuki podlegaja krytyce. Sa kanony, sa dziela przelomowe i znaczace i sa rzeczy mocno dyskusyjne, sa tez koszmarki. Jesli ktos wychodzi na scene, maluje obraz, kreci film itp musi byc swiadom tego ze bedac tworca zgadza sie na ocene swoich dokonan. Niestety taki los osoby aspirujacej do miana artysty :mrgreen: Co do krytyka to moze on byc kompetentny i autorytatywny /i ja taka krytyke biore pod uwage/, moze tez byc calkowitym dyletantem /taka krytyke mam w nosie/.
Awatar użytkownika
Kusma
Posty: 354
Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
Lokalizacja: Chełm, lubelskie

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#34

Post autor: Kusma »

Pytanie: kto ocenia że krytyk jest
Robert007Lenert pisze:kompetentny
czy może jest
Robert007Lenert pisze:dyletantem /taka krytyke mam w nosie/
:?: :?:
Racja jest jak dupa - każdy ma swoją :D
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
Awatar użytkownika
rozkminator
Posty: 17
Rejestracja: 14 lut 2012, 12:53

Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#35

Post autor: rozkminator »

Wydaje mi się że określanie gniotowatości może być subiektywne i obiektywne i niekoniecznie musi mieć związek z tym że dana płyta / wykonawca nas odrzuca.

Subiektywnie mógłbym powiedzieć że każde wydawnictwo hiphopowe jest dla mnie gniotem ponieważ ja tej muzyki nie trawię, nie trafia do mnie i ogólnie wydaje mi się kupowata. Tyle że to jest już trochę z podwórka "o gustach się nie dyskutuje".

Natomiast obiektywnie, w ramach gatunków które słucham od lat i które znam dość dobrze - wydaje mi się że mogę określić jakieś wydawnictwo mianem gniota jeśli na to zasługuje. Ot chociażby znana zapewne tym którzy siedzą w metalu "Glove Me" zespołu STEELOVER (chodzi za tak kosmicznie małe pieniądze że pewnie niewielu powstrzymało się przed jej zakupem "przy okazji"), czyli 40 minut kwadratowego grania, miejscami żenująco wręcz zżynającego z bardziej znanych zespołów (utwór "Give it up" będący w gruncie rzeczy hybrydą dwóch utworów KISS najlepszym przykładem) - w pełni moim zdaniem zasługuje na miano gniota :) Zaznaczam że tego gniota zdarza mi się załączać znajomym żeby się pośmiać tak więc jakaś wartość rozrywkowa tej płyty też gdzieś tam istnieje. Niemniej - gniot :D
Awatar użytkownika
loamesoile
Posty: 381
Rejestracja: 23 lut 2011, 17:44
Kontakt:

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#36

Post autor: loamesoile »

Nie ma czegoś takiego jak obiektywny gust muzyczny z powodów, które już pięknie wyłożył wyżej Krzyś.
Nawet płyty zaliczane do wszelkich kanonów czy nazywane "klasykami" to wcale nie jest obiektywny wybór, tylko rzesze pokrywających się ze sobą subiektywnych odczuć i wielu takich, które z jakichś powodów przyjmują to za stan faktyczny i porzucają polemikę. Czy to o czymś świadczy? Może i świadczy, ale niekoniecznie zawsze o tym, że coś jest warte uwagi. Przykłady można mnożyć ;)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#37

Post autor: Robert007Lenert »

Kusma pisze:Pytanie: kto ocenia że krytyk jest
Robert007Lenert pisze:kompetentny
czy może jest
Robert007Lenert pisze:dyletantem /taka krytyke mam w nosie/
:?: :?:
Racja jest jak dupa - każdy ma swoją :D
Moze przykladowo ocenic muzykolog, lub dowolna osoba posiadajaca pewna wiedze muzyczna.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41668
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#38

Post autor: Wojtek »

Czyli taki krytyk "z papierami" :) W prasie czy innych mediach to raczej ciężko takich uświadczyć.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#39

Post autor: Robert007Lenert »

Wojtek, chyba nie zrozumiales mojej odpowiedzi. Padlo pytanie, kto moze ocenic kompetencje krytyka. Ale jesli juz jestesmy przy recenzentach, to w przypadku pism specjalistycznych takich chocby jak "Jazz Forum" , "Lizard" , "Muzyk" czy "Twoj Blues" raczej nie ma powodow do marudzenia z powodu nieznajomosci tematu wsrod publikujacych.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41668
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#40

Post autor: Wojtek »

Robert007Lenert pisze:Wojtek, chyba nie zrozumiales mojej odpowiedzi. Padlo pytanie, kto moze ocenic kompetencje krytyka.
A tak, pardą, myślałem że chodzi o samych krytyków/recenzentów.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#41

Post autor: eenneell »

loamesoile pisze:Nie ma czegoś takiego jak obiektywny gust muzyczny z powodów, które już pięknie wyłożył wyżej Krzyś.
Ale "kanony piekna ' istnieją w sztuce ( a muzyka jest sztuką? ;) )
To, że ktoś nie słucha Haydna, czy Stinga nie oznacza automatycznie, że ma zły gust....
A bywa i tak, że zarówno "coś" jednego, czy drugiego słucha, a inne "coś" nie podchodzi!
Wielu artystom udało sie "popełnić gniota/y", czyli zaliczyli "wpadkę";
np R.S "lady Jane" :?: :!:
Robert007Lenert pisze:Wojtek, chyba nie zrozumiales mojej odpowiedzi. Padlo pytanie, kto moze ocenic kompetencje krytyka. Ale jesli juz jestesmy przy recenzentach, to w przypadku pism specjalistycznych takich chocby jak "Jazz Forum" , "Lizard" , "Muzyk" czy "Twoj Blues" raczej nie ma powodow do marudzenia z powodu nieznajomosci tematu wsrod publikujacych
Jest też tak, ze niekiedy (a nawet często) ludzie nie posiadając "własnego gustu" posiłkują się recenzjami i znawców, i pseudokrytyków; (środowiska-otoczenia też) i słuchają/ oglądają/ smakują etc czegoś co im nie odpowiada/nie podchodzi - bo tak wypada :!: :(
Awatar użytkownika
loamesoile
Posty: 381
Rejestracja: 23 lut 2011, 17:44
Kontakt:

Re: Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#42

Post autor: loamesoile »

eenneell pisze:
loamesoile pisze:Nie ma czegoś takiego jak obiektywny gust muzyczny z powodów, które już pięknie wyłożył wyżej Krzyś.
Jest też tak, ze niekiedy (a nawet często) ludzie nie posiadając "własnego gustu" posiłkują się recenzjami i znawców, i pseudokrytyków; (środowiska-otoczenia też) i słuchają/ oglądają/ smakują etc czegoś co im nie odpowiada/nie podchodzi - bo tak wypada :!: :(
Nie widzę w tym niczego złego? W dzisiejszych czasach lansowany jest jakiś niezdrowy trend, wedle którego każdy wszystko wie najlepiej. Mamy zbyt dużo informacji zewsząd i powoli zaczynamy je zwracać zjadając swój własny ogon.

A taki "wypadający", jeśli przypadkiem przy okazji poszerzy swoje horyzonty, odkryje coś fajnego, to tym lepiej dla niego. Ja też słucham niektórych rzeczy, może nie dlatego, żeby potem zabrylować, że słuchałem, ale żeby zobaczyć z czym mam do czynienia. I nie widzę w tym niczego zdrożnego. Znam dużą część dyskografii Queen, Deep Purple, Pink Floyd, Madonny, mimo że za żadnym z tych wykonawców nie przepadam. Ale skąd mógłbym o tym wiedzieć gdybym nie słuchał?
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#43

Post autor: eenneell »

loamesoile pisze:Nie widzę w tym niczego złego? W dzisiejszych czasach lansowany jest jakiś niezdrowy trend, wedle którego każdy wszystko wie najlepiej. .
I o to chodzi!
Dla mnie michael jackson jest gniotem kommercyjnym, a dla Wielu KRÓLEM POPU...
Ale nie mam w pogardzie Jego Fanów,( oczekuję tego samego od Jego Fanów; akceptacji tego, że mogę go nie trawić!)
OT! LUDZKIE GUSTA :D
PS
nie jesteśny kibicami (np legii-wisły) :D :) ;)
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#44

Post autor: vinylpiotrek »

@eennell
A dla mnie MJ może być jednym i drugim, ja tego całego królestwa tandety medialnej nie trawię od parobków po króla, jak dla mnie MJ może być i królem, Freddie Mercury też może być albo Marilyn Manson lub Piotr Rubik.
Wszystko mi jedno.
Obrazek
Awatar użytkownika
loamesoile
Posty: 381
Rejestracja: 23 lut 2011, 17:44
Kontakt:

Mega gnoty fonograficzne - Od Karela Gotta w dół

#45

Post autor: loamesoile »

Ojej, co za zmasowany atak na niczemu winne królestwo muzyki pop :o
Nie żebym się czepiał czy sobie pokpiwał, ale jakaż w takim razie jest według Ciebie ta właściwa muzyczna droga? (Pytam z wyłącznie ciekawości ;) )
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 22:38 przez loamesoile, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ